Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-10-2007, 22:09   #31
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Adril, Britmor, Duandumbendalin, Altharis, Aira
Na widok Hrabiego Aira odskoczyła. Na jej twarzy odmalowało się przerażenie, jednak szybko się opanowała. Altharis zagadał nią i stanie w kolejce uwiliście sobie rozmową. Powoli posuwaliście się do przodu. Po długim okresie czasu, który wydawał wam się godzinami, doczekaliście się dojścia do bramy. Przy bramie stało dwóch strażników w wyczyszczonych mundurach na których nosili napierśniki. W rękach trzymali halabardy a na głowach mieli łebki. Mundury były czarne z srebrnym obszyciem. Na napierśnikach mieli wymalowanego gryfa na czarnym tle, godło Tarantu. Na widok waszej niecodziennej zgraj zablokowali wam przejście halabardami. Ten po lewej zagadał inteligentnie wskazując na Duana.
-Co to k***wa jest?
Drugi popatrzył na Was zmęczonym wzrokiem.
-Hiledebrat? To mi nie wygląda na humano... humino... No na człowieka. a stoi jasno napisane:
Chwilę zastanowił się co jest napisano. Adril zmierzył go krytycznym wzrokiem i stwierdził, że na czytającego to on nie wygląda.
-A więc, stoi napisane tak...
Altharis przerwał mu
-Nie zaczyna się od "a więc".
Oczytany kontynuował, ignorując elfa.
-Każdy humanoid musi...
Tym razem zlitował się nad nim Hrabia
-Mówi się humanoid.
Strażnik popatrzył na niego.
-...zapłacić 4 szylingi
Znów wciął mu się Adril
-Zaraz przed nami płacili dwa
-No przecie mówię dwa szylingi. Te drzewo nie jest humno... człowiekiem więc zapłaci cztery i musicie zostawić broń dłuższą niż przyboczna, czyli dłuższą od długiego miecza.
Obaj strażnicy zmierzyli was wzrokiem szukając jakieś dłuższej broni. Ten z bogatym słownikiem wskazał na Adrila i Aire.
-Zostawcie swoje łuki, dostaniecie pokwitywanie. Chodźcie ze mną to sierżant wam je wystawi.
Weszliście za jednym ze strażników przez małe drzwi to pokoju, pokój miał trzy ściany drewniane a ta od murów była kamienna. W pokoju mieściło się tylko, biurko i krzesło. Za biurkiem siedział mężczyzna pod pięćdziesiątkę.
-Sierżancie, oni chcą zostawić swoje łuki.
Strażnik stał na baczność sierżant popatrzył wzrokiem typu "kolejni awanturnicy" i tak pewnie pomyślał.
-Dajcie te łuki wraz ze strzałami.
Położyliście, sierżant policzył strzały i zapisał wam coś na dwóch kawałkach kartki.
-Wracajcie przez tą bramę i dajcie to dla strażnika a broń zostanie wam zwrócona. Tylko nie zgubcie!
Strażnik wyszedł z pokoju a Wy wraz z nim, ściskając dwa pokwitowania. Zapłaciliście żądaną sumę i zostaliście wpuszczeni do miasta.

Momo
Śmieszna grupa wraz z ruszającym się drzewem dłuższy czas "gawędziła" ze strażnikami. Gdy przyszła Twoja kolej, strażnicy obejrzeli Ciebie od stóp do głowy, zatrzymując więcej czasu na Twoich piersiach.
-No dwa szylingi płacisz i wchodzisz.
Strażnik miał głos beznamiętny. Zapłaciłaś mijając ich, jeszcze przez pewien czas czułaś na sobie ich wzrok. Postanowiłaś udać się do karczmy i tam wypocząć. Zapytałaś od drogę i doszłaś do karczmy pod "złotym liściem". Śmieszna grupa usiadła przy stoliku przed tawerną.

Adril, Britmor, Duandumbendalin, Altharis, Aira
No cóż, postanowiliście zajść do karczmy wypocząć i coś zjeść. Jako, że Ent niekomfortowo czuje się w zamkniętych pomieszczeniach spytaliście się o tawernę w której można napić się na świeżym powietrzu. Pierwsza zapytana osoba wskazała wam kierunek do "Złotego liścia". Tawerna była drewnianym budynkiem, który nad drzwiami miał namalowanego żółtego liścia. Przed karczmą były stoliki. Usiedliście przy niezajętym a Adril miał pójść po zamówienie.

Adril
Idąc do karczmy zauważyłeś kobietę z kocimi uszami i ogonem jak wam się przypatruje. Nim zdążyłeś zareagować podeszła do drzwi. Nim nacisnęła klamkę drzwi odskoczyły. Wyszło dwóch mężczyzn. Pierwszy był ubrany jak bogaty mieszczanin w zielony dublet i spodnie z saczkiem. Drugi był cyganem to. Znanym Ci cyganem. Znałeś ich nie wielu a tylko jeden miał bliznę od kącika ust do ucha, nosił czarne spodnie i białą koszulę. Ciągle nosił swój kolczyk, który wyglądał jak zielony kamyk schwytany w srebrną siec i srebrny sygnet. Postarzał się o kilka lat. Włosy miał związane z tyłu.
Drugiego mężczyzna też skądś znałeś. Właśnie to on pierwszy się odezwał.
-Niech Twoje Szaraki trzymają sie z dala to mój teren!
Już wiesz skąd go znałeś, to on jest odpowiedzialny za Twoją tragedie. Szarlej odezwał się.
-Oczywiście to na pewno Twój teren.
Jego głos brzmiał lekko, jednak szybko się zmienił.
-Wynoś się stąd a może przeżyjesz.
Jego dłoń powędrowała do tasaka, który miał przy pasie. Widać już nie stroni od broni. Spoglądając na jego dłoń, nieświadomie sam zacisnąłeś swoją na rękojeści sztyletu. Zabójca uśmiechnął się ale niemile, odwrócił się i poszedł. Szarlej obrócił się i chciał wejść do karczmy. Nagle zamarł. Odwrócił się powoli i przyjrzał się Twojej twarzy.
-Adril?

Momo
Już miałaś wejść do karczmy gdy ktoś otworzył drzwi gdy ktoś je otworzył i je odepchną. Była to dwójka kłócących się ludzi.

<reszta drużyny widzi to ze stolika>
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 03-10-2007, 10:42   #32
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Momo

Kotka zamarła. Przyglądała się kłótni i gdy jeden z mężczyzn złapał za toporek, Momo natychmiastowo złapała za swoje katanki. Na szczęście nic z kłótni nie wniknęło, więc się rozluźniła. Gdy jeden z mężczyzn zwrócił się do towarzysza dziwnej gromadki zerknęła pytająco na niejakiego Adrila a później na jego towarzyszy. Niemniej jednak minęła ludzi i weszła do karczmy. Zamówiła grzany miód i wyszła z powrotem do "ogródka" po czym usiadła do stolika obok i przyglądała się bacznie gromadce nieznajomych.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline  
Stary 17-10-2007, 18:08   #33
 
Lkpo's Avatar
 
Reputacja: 1 Lkpo ma wyłączoną reputację
Ent nie czuł się tu dobrze. Mimo iż różnił się od "zwykłych" drzewców, nadal wolał lasy i ogólnie naturę. Jednak fascynował się złożonością społeczeństw. Nie pojmował wielu z ich reguł.
Teraz stał przed karczmą. Musiał ciekawie wyglądać. Odruchowo zapuścił korzenie, lecz napotkał opór w postaci kamieni. Trudno.
Zastanawiał się co zrobić, nie miał w końcu określonego celu, ani jedynej słusznej drogi, co go kompletnie dezorientowało.
 
__________________
"Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz"
Lkpo jest offline  
Stary 19-10-2007, 01:24   #34
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Ja... - wyszeptał Adril do Szarleja i gestem pokazał, że musi iść.
Cicho, lecz naturalnie ruszył za skrytobójcą. Przypomniał sobie o całych staraniach, które włożył w zemstę. O wszystkim, co robił tylko po to, by wykorzystać taką okazję, jaka nadarzała się teraz. Nieważne, że jest dzień. Nieważne, że to środek ulicy. Umysł Adrila wydawał się być spowity mgłą i pragnieniem zemsty - pierwszym wyraźnym uczuciem od długiego, długiego czasu. Także to potęgowało je i sprawiało, że tylko ono miało znaczenie.
Gdy doganiał mordercę, zacisnął rękę na sztylecie i błyskawicznym ruchem przystawił go do szyi niczego nie spodziewającego się człowieka.
Stojąc za nim, szepnął mu do ucha:
- Nie wiesz kim jestem, prawda? - przerwał, by wziąć oddech - Ale może ten sztylet poznajesz?
 
Diriad jest offline  
Stary 21-10-2007, 01:13   #35
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
- Oooch, drogi nasz cyganie!
Birtimor podleciał do starego znajomego, witając go gestem otwartych ramion. nie zamienił z nim jednak słowa, zaniepokoiło go bowiem zachowanie Adrila. Spoważniał raptownie, skinął Szarlejowi głową i ruszył w kierunku elfa. Zatrzymał się z boku, czekając na czyjąkolwiek reakcje.
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 21-10-2007, 20:01   #36
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
-Chwileczkę... co się tu dzieje..??- Spytał się szeptem jakby sam siebie, lecz mając nadzieje, że ktoś mu odpowie. Zaczął powoli iść za Adrilem, widać było, że Altharis przyjął pozycję do rzucenia jakiegoś czaru, na wypadeg gdyby wzszczeła się jakaś walka.
Dziwne... o co chodzi... co ten Adril robi?!
Elf nie zwracał na nic więcej uwagi, tylko cały czas przyglądał się temu co zaszło między Adrilem a jakimś mężczyzną.
 
Koinu jest offline  
Stary 22-10-2007, 15:44   #37
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Adril
Już blisko! Już jeszcze dwa kroki! Złapałeś rękojeść sztyletu i poczułeś chłód metalu. Podniosłeś błyskawicznie rękę ze sztyletem aby przystawić do gardło dla sprawcy Twoich nieszczęść. Ktoś Ciebie uprzedził, jakaś ręka zacisnęła się na Twoim nadgarstku a druga przyblokowała łokieć.

Birtimor
Cygan skinął Ci tylko głową. Poszedł za Adrilem stąpając cicho i pewnie. Gdy był już blisko złapał rękę Adrila z nożem i przyblokował drugą.
Zauważyłeś dwóch ludzi mierzących z małych kusz w Adrila, kontem oka widziałeś jak jeszcze dwóch celuje w stronę stolików a piąty celuje w plecy Altharisa.

Altharis
Cygan wyprzedził Ciebie i złapał go za nadgarstek i łokieć. Powiedział coś elfowi czego nie usłyszałeś.

Adril
Szarlej, bo to on Ciebie powstrzymał syknął Ci do ucha:
-Chcesz siebie zabić? Jeśli musisz, to powieś się w stajniach na jelcach. Nie wciągaj w to innych.

Wszyscy
Wszyscy którzy nie siedzieli przy stolikach uciekli. Siedzący patrzyli tylko lękliwie na kusze. Po za Wami, Szarlejem i ludźmi z kuszami stało dwóch krasnoludów i dwóch niziołków. Krasnoludy były uzbrojone w topory a niziołki nie miały widocznego uzbrojenia. Nastała cisza którą przerwał Szarlej, mówiąc do celu Adrila. Niedoszły trup stał obrócony tyłem.
-Odwołaj swoich. Nie chcesz teraz im tutaj rzeźni? Nas jest więcej do tego mam trzech magów.
Mężczyzna odwrócił się i powiedział wolno patrząc się w twarz cygana.
-Najmujesz magów, żeby zwyciężyć? Do tego jeden chce mnie zabić w środku dnia, moim sztyletem? Szarleju, starzejesz się. Odwołam ich jak Twoi puszczą topory.
Faktycznie, krasnoludy trzymały już topory w rękach. Szarlej kiwnął tylko głową a tamci puścili topory. Piątka kuszników powoli schowała swoje małe kusze pod płaszcze. Trzeba mieć jaja ze stali aby nosić je tak napięte. Szarlej puścił Adrila dopiero gdy szóstka ludzi się oddaliła.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 29-10-2007, 21:43   #38
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Momo

Kotka patrzyła z zainteresowaniem na zaistniałą sytuację. Zamieszanie wokół członków dziwnej gromadki intrygowało ją.

Dziwne stworzenia... Nie dość, że różniące się między sobą rasą, to jeszcze tak mało umyślne...

Prychnęła i powoli wstała z krzesełka. Zerknęła jeszcze raz na zgromadzonych i weszła do knajpki. Zgłodniała....
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172