|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-07-2007, 12:24 | #21 |
Reputacja: 1 | Altharis szedł w pełni wypoczęty...ee... no może nie w pełni, prawie całą noc nie spał. <b>Hmm... co zrobimy jeśli nie wpuszczą Britimora i potomka Tana... Duch nie ma jeszcze tak źle, poprostu przeleci sobie bez pytania i już, ale gorzej z entem...</b> Altharis rozmyślał, ale nie odezwał się słowem, tylko od czasu do czasu patrzył na potomka Tana. |
12-08-2007, 11:35 | #22 |
Reputacja: 1 | Szliście w milczeniu całą drogę do miasta. Elfy były niewyspane a na strój pogarszała cisza. Dotarliście do bramy a dokładnie do końca kolejki. Kolejka była spora i szła wolno. Przed wami stała elfka a przed nią stał wóz zapełniony sianem. Zamek miał potężne mury, po których chodzili strażnicy. Nad bramą stał najnowszy wynalazek inżynierów armata.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
19-08-2007, 17:39 | #23 |
Reputacja: 1 | Stała tu już od dłuższego czasu. Gorąc, smród i nieciekawe widoki.. ale cóż, zapasy się skończyły, trzeba więc kupić co nieco, a i wyspać by się przydało w cywilizowanym miejscu. Elfka otarła czoło ścierając z niego kropelki potu. Zaczynała jej doskwierać nuda. Przed nią trwało sprawdzanie towarów wwożonych do miasta, wóz po wozie, a koniec był daleki. Nagle spontanicznie odwróciła głowę, aby popatrzeć czy może coś ciekawszego dzieje się za nią. W pierwszym momencie nie zobaczyła nic specjalnego. Wozy, chłopi. Głowa wróciła na poprzednią pozycję. Nagle jednak ponownie analizując to co widziała odwróciła się ponownie. Niedaleko za nią stała grupka przybyszy, co wywnioskowała z podróżniczego wyposażenia kilku z nich. Jednak przyglądajac się im uważniej zauważyła, że obok nich unosi się przeźroczysta isota, a drzewo obok zdaje się odzywać. Dwa elfy miały skwaszone miny, a na ich twarzach malowało się zmęczenie. Dawno już nie spotkała żadnego elfa. Pomyślała więc, że rozmowa może być dobrym sposobem uniknięcia nudy i poznania owych tajemniczych istot. Podeszła do zgromadzonych. -Widzę, że nie jesteście stąd. I nie chcę was straszyć, zazwyczaj kolejki do miasta nie są tak rozległe- uśmiechnęła się. -Mówią na mnie Aira, a wy.. kim jesteście? |
19-08-2007, 19:34 | #24 |
Reputacja: 1 | Gdy Altharis dostrzegł elfke, od razu poleprzył mu się humor. "Ooo... w końcu ktoś normalny, a nie ciągle ci ludzie...!" Kiedy elfka się odezwała, Altharis podszedł do niej, usmiechnął się lekko i powiedział: -Witaj Airo, miło mi Cię poznać, moje imię brzmi... Altharis.- Potem elf spojrzał na... kolejke i mina mu znowu zrzedła. -Ohhh... zaraz nie wytrzymam! Czemu akurat kiedy my przyszliśmy... zaraz chyba umre z wycieńczenia!- Potem rzucił okiem na reszte dróżyny i załozył ręce. |
20-08-2007, 09:28 | #25 |
Reputacja: 1 | -Miło mi cię poznać Atharisie.. i was- skinęła na resztę. -Wszystkich Zrobiła krótką przerwę. Dotąd od kielu miesięcy jej życie było takie monotone i bezdźwięczne. Włóczyła się od miasta do miasta próbując zdobyć jakoś na przetrwanie. Ostatnio jej chlebem stało się tańczenie i śpiewanie i przyportowych knajpach. Do tego poziomu niestety została zmuszona się zniżyć. Dzisiejszy dzień wydawałoby się- niepozorny, jednak coś zmienił. Zakwitła w niej nadzieja na nową przygodę życia. Wszak nie codzień w gwarnych kolejkach do miasta spotyka się takie interesujące istoty. Elfi świat od dawna był jej obcy. Rozmowa z Altharisem była pierwszą o niepamiętnych czasów. Ciekawiło ją co dzieje się w wioskach jej braci. Jak miewa się król... Miała tyle pytań. Najwyraźniej czasu też im nie brakowało. Wół ciągnący wóz przed nią parsknął i ruszył kilka kroków do przodu, pchając za sobą skrzypiącą kupę drewna na kołach, załadowaną w dodatku sianem. Aira westchnęła i przesunęła swój plecak o parę metrów. Jak tak dalej pójdzie to czeka ją noc pod gołym niebem. Niepierwsza taka i na pewno nie ostatnia, jednak mimo wprawy elfka wolałaby uniknąć takiej ewentualności. Teraz marzyła o gorącej kąpieli, świeżym obiedzie i rozmowie z nowymi znajomymi, którzy przy odrobienie szczęścia powiedzą jej coś ciekawego. -Skąd przybywacie?- zapytała wszystkich zwróciła się jednak bezpośrednio do elfa, który uprzednio się jej przedstawił. |
20-08-2007, 13:12 | #26 |
Reputacja: 1 | Adril spojrzał na elfkę przed nimi i skinął delikatnie głową z lekkim uśmiechem. - Jestem Adril - powiedział, po czym usłyszawszy ostatnie słowa Altharis'a dodał zwracając się do niego - Cóż... Przychodząc, sami dodaliśmy cztery osoby do kolejki. -Na to natomiast pytanie, Airo, każdy powinien odpowiedzieć sam, bo spotkaliśmy się dopiero wczoraj - drugi raz, po długim, długim czasie. Co do mnie - hm... Chyba nie idę z żadnego konkretnego miejsca. Co gorsze, nie zmierzam też w żadnym bliżej określonym kierunku. Coś jednak czuję, że skoro spotkaliśmy się z Altharisem i resztą, a teraz także z tobą, nie będziemy mieli problemów z brakiem zajęć... - uśmiechnął się znowu, a cicho dodał do starych towarzyszy - Oby tylko nie znaleźć żadnego sztyletu... Ostatnio edytowane przez Diriad : 20-08-2007 o 13:20. |
27-08-2007, 20:14 | #27 |
Reputacja: 1 | Ent dzielnie sunął po ziemi. Zmienił się w dwumetrową olchę, aby móc przyśpieszyć. Szedł trochę dalej, aby nikt nie potykał się o jego wyciągnięte korzenie. Stali teraz w kolejce do miasta. Drzewiec nie mógł pojąć dlaczego zawsze zmierza się od miasta do miasta. Dziwne to. Podeszła do nich jakaś elfka. Zaczęła rozmowę. Duandumbendalin nie chciał się wtrącać w humanoidalne pogawędki. Wolał się wsłuchać w szum drzew. To mówiło mu więcej, niż mógł powiedzieć gorliwy wykładowca przez semestr. Widział jak jakaś sarenka zostaje rozszarpana, jakiś niedźwiedź łapie rybę. Wszystko wydawało mu się takie... poukładane. Niestety te istoty to zmieniały. Jednak Matka Natura nigdy się o nich nieprzychylnie nie wyraziła. To również budziło ciekawość drzewca.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
28-08-2007, 00:43 | #28 |
Reputacja: 1 | - Jak mniemam - wtrącił się do rozmowy Birtimor, gładko podpływając do nich w powietrzu - słyszałaś już kiedyś o tutejszym Upiorze z Zamku, nieprawdaż? Hrabia uśmiechnął się najupiorniej jak tylko potrafiół i dotknął dłonią krawędzi kapelusza. Całą swą siłę woli włożył w wypowiedzenie swego pseudonimu dużą literą.
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft Die stets das Böse will Und stets das Gute schafft... |
02-09-2007, 10:01 | #29 |
Reputacja: 1 | Adril, Britmor, Duandumbendalin, Aira, Altharis Staliście w długiej kolejce do bram. Ludzie dziwnie na was patrzyli, w końcu nie codzień widzi się uzbrojone elfy, enta i ducha. Większą część podróżnych stanowiło chłopstwo lub mieszczaństwo. Tylko część miała broń a i to jakiś kord czy sztylet. O dziwo nikt jeszcze za wami nie przyszedł. Spoglądaliście na duży owal, który stał na pierwszym murze miasta (tarant ma potrójne mury). Ponoć zwie to się armata i robi wielkie spustoszenie. Momo Szłaś już długo, właściwie bez celu. Jedzenie Ci się kończyło no to skierowałaś swe kroki do największego miasta. Tarantu. Może tu nie będą na Ciebie patrzeć jak na dziwoląga. Zauważyłaś długą kolejkę do bram. Podeszłaś bliżej i zobaczyłaś trójkę elfów, drzewo, które rosło na środku drogi i prawie przeźroczystą postać, unoszącą się nad drogą.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
09-09-2007, 22:42 | #30 |
Reputacja: 1 | Dziewczyna trochę zwolniła przed bramą. Kolejka do miasta była dosyć długa, więc nie bardzo jej się śpieszyło do końca ogonka... Jednakże nie chciała by ktokolwiek ją wyprzedził. Doszła spacerkiem do kolejki i stanęła na końcu nie bardzo rozglądając się po ludziach przed nią. Jedynie zaciekawiła ją drzewo rosnące pośrodku... Niemniej jednak błagając w myślach, by kolejka ruszyła jak najszybciej, zaczęła sobie nucić przy czym przytupywała do rytmu nogą.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |