[Autorski] Wyprawa po klejnot - Strona 20

Lukadepailuka · 24-09-2007, 18:09

Elf ukłonił się lekko.
-Witam jestem Pailukas, przepraszam za najście, chce wyjaśnić sprawę zniknięcia wieśniaków. Wie pan może coś o niej?- Myślami zlokalizował Dark'ana i zobaczył, że trafił do jakiejś chatki na cmentarzu, co ten idiota wyrabia? Argh, trzeba będzie z nim porządnie porozmawiać. Wysłał mu myśl "Co Ty robisz! Czemu jesteś w tej chatce! Jeśli dla tego, że mnie szukałeś to wiedz chłopcze, że wiadomość wysłałem, nie dla tego, abyś nieudolnie starał się mnie ratować, ale dla tego, żebyś znał pogląd na sytuacje." Znowu odezwał się do dziadka.- Wie pan może coś o tutejszym cmentarzu w lesie?- Nie mógł pozbyć się złego przeczucia.

MrYasiuPL · 24-09-2007, 18:09

Zygfryd
Szedłeś w stronę światła a ono się poruszało. W pewnym momęcie się zatrzyało więc podbiegłeś do niego. Wpadłeś nogą w bagno i usłyszałeś chichot dobiegający od światła. Zwiodło cię tu ono i poleciało dalej myśląc zapewne że się utopisz. Bagno zaczęło wciągać twój but. Byłeś ciężki, bardzo ciężki przez swoją zbroję.

Danko & DarkRev
W domku siedział przy krześle jakiś zgarbiony mężczyzna z czarnej szacie. Kiedy drzwi się oworzyły powiedział smętnym głosem nawet nie odwracając się do was:
-Czy ja wyglądam na żywego?
Wstał z krzesła i zrzucił szatę. Lewa połowa jego ciała była martwa. Same kości bez choćby najmniejszego kawałka mięska. Tylko jego głowa była normalna ale za to jego oczy były niewidome.
-Wolałbym być trupem już dawno temu. Nawet nie wiem do końca kim jestem. Czego tu chcecie? Raczej nikt tu nie przychodzi. Chcecie wody?
Pstryknął palcami i powiedział jakieś niezrozumiałe słowa. Podszedł do was zombiak z garnkiem pełnym wody.
Dark'an tym razem wyraźnie usłyszał telepatyczną gadkę od czarodzieja.

Pailukas
-Ha! Niby czemu miałbym ci cokolwiek mówić? Wtargnęłeś do mojej chaty i powinienem cię zabić..... gdyby te cholerne stwory nie wysysały mojej mocy.
Wciągnął szatę i założył kapelusz. Teraz nie wyglądał już tak żałośnie.
-Cmentarz? Ta, mieszka tam ten ślepy gnojek który bezcześci magiczna sztukę tą plugawą magią.

TwoHandedSword · 24-09-2007, 19:21

Mervil już chciał zadać następne pytanie wieśniakowi, z którym rozmawiał, kiedy podbiegł do niego DarkRev. Wytłumaczył wystarczająco dużo, więc elf podziękował swojemu rozmówcy za informacje i szybko poszedł za drowem na skraj lasu. Wtedy zawołał go Dark'an i powiedział, że idzie pomóc Pailukasowi. Mervil nie był do końca zadowolony z takiego biegu wydarzeń. Rozumiał, że ktoś musi zostać i pilnować wieśniaków ale wolałby pobiec za Dark'anem do lasu niż czekać bezczynnie na jego powrót. Zdał sobie sprawę, że Zygfryd jest jeszcze w wiosce i to on mógłby zostać na straży. Elf zaczął więc szukać wojownika ale po chwili zobaczył jak ten idzie w głąb lasu. "No trudno, jak mus to mus, trzeba będzie pilnować mieszkańców. Oby te drzewce z lasu nie miały złych zamiarów." Mervil niechętnie zaakceptował swoje zadanie ale zaczął patrolować wioskę. Co chwilę spoglądał w stronę lasu próbując dojrzeć coś interesującego. Sprawdzał też czy żaden z wieśniaków nie oddala się zbytnio. Nie chciał na razie niepokoić mieszkańców ale jeżeli ktoś chciałby iść do lasu lub oddalić się od wioski Mervil musiałby go ostrzec.

Lukadepailuka · 24-09-2007, 19:25

-Ależ przeprosiłem za najście szlachetny panie-skłonił się jeszcze raz- swoją drogą ładny kapelusz, ach przepraszam, zagadałem się. Czy wie pan coś o tej sprawie z wieśniakami?

MrYasiuPL · 24-09-2007, 19:29

Mervil
Wszyscy spali i nikogo nie widziałeś ale niebieskawe światła latały gdzieś w oddali co cię nieco denerwowało. Było cicho aż do pewnej chwili. Usłyszałeś głośne uderzenie na skraju lasu.

Pailukas
-Piękny co? Chciałbyś taki mieć ale go nie masz! I co teraz zrobisz?! Hę? Kupisz go? Ekhem..... to znaczy wiem o wieśniakach tyle że giną. No i może jeszcze o tym że ten las uniemaicznia czarodziejów kiedy w nim są oraz o tym że nekromanta walczy z tutejszymi drzewcami.

Lukadepailuka · 24-09-2007, 19:33

Mag zrobił minę w stylu "no szkoda".
-Faktycznie nie mam takiego kapelusza, jest świetny i olśniewający.
Potem zrobił minę w stylu "przerażony".
-Ależ mistrzu! Czemu w takim razie nie wyprowadzasz się z lasu skoro masz magiczną moc!? A tak w ogóle to gdzie jest ten nekromanta? Możesz mi coś o nim opowiedzieć?

Marcellus · 24-09-2007, 19:42

Cholerne sily nieczyste, dalem sie zwiesc jak dzieciak. Bogowie wiedza o ile wole walczyc z rzeczmi ktore rozumiem
Zauwazajac fakt iz dlugo nie pozostanie na powierzchni rycerz zaczal mozolnie poruszac sie w strone twardego brzegu. Gdy byl juz dosc blisko uniosl miecz i wbil go mocno w staly grunt. Nastepnie zaczal przyciagac sie w strone bezpieczenstwa.

Hertion · 24-09-2007, 22:34

-Nie, Panie, nie przyszliśmy tu by pić. Lecz dziękujemy za twój szacunek Panie. - Powiedział i ukłonił się.
-Jesteśmy przybyszami z... nieważne i chcielibyśmy wiedzieć co się dzieje w lesie. Wiem iż w kopalni jubilera szerzą się zastępcy żądnych krwi goblinów. Wiem również iż te drzewa żyją. Musimy wiedzieć, Panie! Musisz nam powiedzieć co wiesz, a tak w ogóle to masz dużo tych swoich... [chwila zastanowienia]... sług? - powiedział to i ponownie się ukłonił. Szybkim wzrokiem obszedł pomieszczenie i wszystko co się koło niego stało czy w ogóle było.

MrYasiuPL · 24-09-2007, 23:02

Pailukas
-Nie zamierzam tak łatwo ustąpić! Mieszkam tu od 40 lat!
Wykrzyknął ze wściekłością.
-Ale dziękuję za te miłe słowa o kapeluszu. Zaprowadzić cię do nekromanty? Może go zabijesz!? Proszę, nielubię go.....
Zygfryd
Bagno wciągało ale miecz pył mocno wbity dzięki czemu powoli wysunęłeś z niego jedną nogę a potem drugą. Niestety, but utopił się i nie wystawał go nawet malutki kawałeczek. 1 but to za mało.
DarkRev
-Słudzy! Te nędzne trupy ożywiłem zanim straciłem pamięć. Nie wiedziałem co z nimi zrobić a szkoda mi było ich zabijać więc zostali tutaj i pomagają mi. Ten ma na imię Ben. Ben rzywitaj się z gośćmi!
Ben wyciągnął gnijącą rękę na przód w waszą stronę i jęknął.
-No dobrze, ci orzywieńcy przydają się do walki z drzewcami. Nie robią w sumie nic złego ale to przez nie magia nie działa. Uważam że to złe ograniczać czarodziejów którzy całe życie uczyli się magii a tutaj są bezbronni. Małe zaklęcia można jeszcze wyczarować.... ale szukam zaklęcia dzięki któremu mój wzrok by powrócił a one mi nie dają go wyczarować... jeszcze go nie znam ale jest tu na dole wiele zwojów więc możliwe że takie coś może tu być. Jeśli chodzi wam o jubilera to nie wiem o nim nic. Przeprowadził się tutaj jeszcze zanim straciłem pamięć.... być może go znałem ale teraz już nie wiem... A czy moglibyściwe mi pomóc? Na dole jest coś ale ja bez oczu nie mogę tego zobaczyć. Opisalibyście to dla mnie?

Hertion · 25-09-2007, 09:18

-Oczywiście, Panie. Lecz my pomożemy tobie, a ty pomożesz nam. Ty potrzebujesz informacji i my więc po opowiedzeniu co to jest ty dasz nam informacje na temat drzewców, dobrze? - Powiedział to i szybkimi gestami dłoni pokazał Darkan'owi iż by był przygotowany do walki, bo to na dole może być stwór, lub pułapka ze strony niewidomego półmartwego gościa. Przekazawszy informacje dał znać "Benowi" by nas tam zaprowadził.

24-09-2007, 18:09	#191
Lukadepailuka Reputacja: 1	Elf ukłonił się lekko. -Witam jestem Pailukas, przepraszam za najście, chce wyjaśnić sprawę zniknięcia wieśniaków. Wie pan może coś o niej?- Myślami zlokalizował Dark'ana i zobaczył, że trafił do jakiejś chatki na cmentarzu, co ten idiota wyrabia? Argh, trzeba będzie z nim porządnie porozmawiać. Wysłał mu myśl "Co Ty robisz! Czemu jesteś w tej chatce! Jeśli dla tego, że mnie szukałeś to wiedz chłopcze, że wiadomość wysłałem, nie dla tego, abyś nieudolnie starał się mnie ratować, ale dla tego, żebyś znał pogląd na sytuacje." Znowu odezwał się do dziadka.- Wie pan może coś o tutejszym cmentarzu w lesie?- Nie mógł pozbyć się złego przeczucia. Ostatnio edytowane przez Lukadepailuka : 24-09-2007 o 18:26.

24-09-2007, 18:09	#192
MrYasiuPL Reputacja: 1	Zygfryd Szedłeś w stronę światła a ono się poruszało. W pewnym momęcie się zatrzyało więc podbiegłeś do niego. Wpadłeś nogą w bagno i usłyszałeś chichot dobiegający od światła. Zwiodło cię tu ono i poleciało dalej myśląc zapewne że się utopisz. Bagno zaczęło wciągać twój but. Byłeś ciężki, bardzo ciężki przez swoją zbroję. Danko & DarkRev W domku siedział przy krześle jakiś zgarbiony mężczyzna z czarnej szacie. Kiedy drzwi się oworzyły powiedział smętnym głosem nawet nie odwracając się do was: -Czy ja wyglądam na żywego? Wstał z krzesła i zrzucił szatę. Lewa połowa jego ciała była martwa. Same kości bez choćby najmniejszego kawałka mięska. Tylko jego głowa była normalna ale za to jego oczy były niewidome. -Wolałbym być trupem już dawno temu. Nawet nie wiem do końca kim jestem. Czego tu chcecie? Raczej nikt tu nie przychodzi. Chcecie wody? Pstryknął palcami i powiedział jakieś niezrozumiałe słowa. Podszedł do was zombiak z garnkiem pełnym wody. Dark'an tym razem wyraźnie usłyszał telepatyczną gadkę od czarodzieja. Pailukas -Ha! Niby czemu miałbym ci cokolwiek mówić? Wtargnęłeś do mojej chaty i powinienem cię zabić..... gdyby te cholerne stwory nie wysysały mojej mocy. Wciągnął szatę i założył kapelusz. Teraz nie wyglądał już tak żałośnie. -Cmentarz? Ta, mieszka tam ten ślepy gnojek który bezcześci magiczna sztukę tą plugawą magią. Ostatnio edytowane przez MrYasiuPL : 24-09-2007 o 19:26.

24-09-2007, 19:21	#193
TwoHandedSword Reputacja: 1	Mervil już chciał zadać następne pytanie wieśniakowi, z którym rozmawiał, kiedy podbiegł do niego DarkRev. Wytłumaczył wystarczająco dużo, więc elf podziękował swojemu rozmówcy za informacje i szybko poszedł za drowem na skraj lasu. Wtedy zawołał go Dark'an i powiedział, że idzie pomóc Pailukasowi. Mervil nie był do końca zadowolony z takiego biegu wydarzeń. Rozumiał, że ktoś musi zostać i pilnować wieśniaków ale wolałby pobiec za Dark'anem do lasu niż czekać bezczynnie na jego powrót. Zdał sobie sprawę, że Zygfryd jest jeszcze w wiosce i to on mógłby zostać na straży. Elf zaczął więc szukać wojownika ale po chwili zobaczył jak ten idzie w głąb lasu. "No trudno, jak mus to mus, trzeba będzie pilnować mieszkańców. Oby te drzewce z lasu nie miały złych zamiarów." Mervil niechętnie zaakceptował swoje zadanie ale zaczął patrolować wioskę. Co chwilę spoglądał w stronę lasu próbując dojrzeć coś interesującego. Sprawdzał też czy żaden z wieśniaków nie oddala się zbytnio. Nie chciał na razie niepokoić mieszkańców ale jeżeli ktoś chciałby iść do lasu lub oddalić się od wioski Mervil musiałby go ostrzec. __________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"

24-09-2007, 22:34	#198
Hertion Reputacja: 1	-Nie, Panie, nie przyszliśmy tu by pić. Lecz dziękujemy za twój szacunek Panie. - Powiedział i ukłonił się. -Jesteśmy przybyszami z... nieważne i chcielibyśmy wiedzieć co się dzieje w lesie. Wiem iż w kopalni jubilera szerzą się zastępcy żądnych krwi goblinów. Wiem również iż te drzewa żyją. Musimy wiedzieć, Panie! Musisz nam powiedzieć co wiesz, a tak w ogóle to masz dużo tych swoich... [chwila zastanowienia]... sług? - powiedział to i ponownie się ukłonił. Szybkim wzrokiem obszedł pomieszczenie i wszystko co się koło niego stało czy w ogóle było. __________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!!

25-09-2007, 09:18	#200
Hertion Reputacja: 1	[No to super walka z drzewcami ;-) , zapowiada się fajna sesyjka] -Oczywiście, Panie. Lecz my pomożemy tobie, a ty pomożesz nam. Ty potrzebujesz informacji i my więc po opowiedzeniu co to jest ty dasz nam informacje na temat drzewców, dobrze? - Powiedział to i szybkimi gestami dłoni pokazał Darkan'owi iż by był przygotowany do walki, bo to na dole może być stwór, lub pułapka ze strony niewidomego półmartwego gościa. Przekazawszy informacje dał znać "Benowi" by nas tam zaprowadził. __________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!!

24-09-2007, 19:25	#194
Lukadepailuka Reputacja: 1	-Ależ przeprosiłem za najście szlachetny panie-skłonił się jeszcze raz- swoją drogą ładny kapelusz, ach przepraszam, zagadałem się. Czy wie pan coś o tej sprawie z wieśniakami?

24-09-2007, 19:29	#195
MrYasiuPL Reputacja: 1	Mervil Wszyscy spali i nikogo nie widziałeś ale niebieskawe światła latały gdzieś w oddali co cię nieco denerwowało. Było cicho aż do pewnej chwili. Usłyszałeś głośne uderzenie na skraju lasu. Pailukas -Piękny co? Chciałbyś taki mieć ale go nie masz! I co teraz zrobisz?! Hę? Kupisz go? Ekhem..... to znaczy wiem o wieśniakach tyle że giną. No i może jeszcze o tym że ten las uniemaicznia czarodziejów kiedy w nim są oraz o tym że nekromanta walczy z tutejszymi drzewcami.

24-09-2007, 19:33	#196
Lukadepailuka Reputacja: 1	Mag zrobił minę w stylu "no szkoda". -Faktycznie nie mam takiego kapelusza, jest świetny i olśniewający. Potem zrobił minę w stylu "przerażony". -Ależ mistrzu! Czemu w takim razie nie wyprowadzasz się z lasu skoro masz magiczną moc!? A tak w ogóle to gdzie jest ten nekromanta? Możesz mi coś o nim opowiedzieć?

24-09-2007, 19:42	#197
Marcellus Reputacja: 1	Cholerne sily nieczyste, dalem sie zwiesc jak dzieciak. Bogowie wiedza o ile wole walczyc z rzeczmi ktore rozumiem Zauwazajac fakt iz dlugo nie pozostanie na powierzchni rycerz zaczal mozolnie poruszac sie w strone twardego brzegu. Gdy byl juz dosc blisko uniosl miecz i wbil go mocno w staly grunt. Nastepnie zaczal przyciagac sie w strone bezpieczenstwa.

24-09-2007, 23:02	#199
MrYasiuPL Reputacja: 1	Pailukas -Nie zamierzam tak łatwo ustąpić! Mieszkam tu od 40 lat! Wykrzyknął ze wściekłością. -Ale dziękuję za te miłe słowa o kapeluszu. Zaprowadzić cię do nekromanty? Może go zabijesz!? Proszę, nielubię go..... Zygfryd Bagno wciągało ale miecz pył mocno wbity dzięki czemu powoli wysunęłeś z niego jedną nogę a potem drugą. Niestety, but utopił się i nie wystawał go nawet malutki kawałeczek. 1 but to za mało. DarkRev -Słudzy! Te nędzne trupy ożywiłem zanim straciłem pamięć. Nie wiedziałem co z nimi zrobić a szkoda mi było ich zabijać więc zostali tutaj i pomagają mi. Ten ma na imię Ben. Ben rzywitaj się z gośćmi! Ben wyciągnął gnijącą rękę na przód w waszą stronę i jęknął. -No dobrze, ci orzywieńcy przydają się do walki z drzewcami. Nie robią w sumie nic złego ale to przez nie magia nie działa. Uważam że to złe ograniczać czarodziejów którzy całe życie uczyli się magii a tutaj są bezbronni. Małe zaklęcia można jeszcze wyczarować.... ale szukam zaklęcia dzięki któremu mój wzrok by powrócił a one mi nie dają go wyczarować... jeszcze go nie znam ale jest tu na dole wiele zwojów więc możliwe że takie coś może tu być. Jeśli chodzi wam o jubilera to nie wiem o nim nic. Przeprowadził się tutaj jeszcze zanim straciłem pamięć.... być może go znałem ale teraz już nie wiem... A czy moglibyściwe mi pomóc? Na dole jest coś ale ja bez oczu nie mogę tego zobaczyć. Opisalibyście to dla mnie?