|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-09-2007, 17:39 | #181 |
Reputacja: 1 | Dark'an bardzo zaniepokoiła sytuacja w grupie i wiedział, że w takej sytuacji jest potrzebna osoba która ma wrodzony talent przewodniczy. Ja z tym starym prykiem Pailukas'em nie nadajemy sie na leaderów. Obydwaj jesteśmy typami samotników. Jutro z rana bedzie trzeba wybrac nowego przewdonika grupy. Bo po tak lekkomyślnych decyzjach jak podjał Pailukas'ek nasza grupa zadaleko nie zajedzie - pomyślał Dark'an poczym się położył do lóżka by być wypoczetym na warcie.
__________________ Krew, Która płynie w tobie,płynie i we mnie, ilekroć spojrzę w lustro, twoją twarz widzę. Weż mnie za rękę. Wesprzyj się na mnie.Jużeśmy prawie wolni, Mały wędrocze. |
23-09-2007, 21:57 | #182 |
Reputacja: 1 | Pailukas Poszedłeś sam do ciemnego lasu. ze zdziwieniem zauwarzyłeś że twoje czary po wejściu do niego przestały działać. Szedłeś dalej i dalej między wielkimi sosnami i dębami. Wyglądało na to że się zgubiłeś. Rozejżałeś się do okoła i zobaczyłeś światło. Kiedy podkradłeś się bliżej zobaczyłeś że to chata. Nikogo nie bło w środku. Stał tam stół, krzesła i łóżko. Wszędzie wisiały syszące się zioła. Niektóre z nich rozpoznałeś i stwierdziłeś że większość jest trująca a niektóre lecznicze. odłogi właściwie nie było, była tam tylko ziemia oraz kępki trawy. Było na niej rozżucone siano. Było tu coś jeszcze... klapa ukryta pod sianem której widać było tylko kawałek. Nie miała zamka. Mervil -A postawisz mi kufel piwa? No dobrze, nie. Nie licząc może tego że jubiler poszedł do swojej kopalni i nie wracał przez tydzień. He, he, już myślałem że będziemy mogli obrabować jego dom ale on wrócił. DarkRev Karczmarz podał 2 piwa (sztuka złota poszła do jego kieszeni). -Wybacz szlachetny panie ale na składzie nie było nic lepszego. Piwo było jasne ale nieco zbyt mętne. -Dziękuję za piwo, ja też wolę słabsze... dziwne pytania, raczej nikt z poza tych okolic się nami zbytnio nie interesuje. Powiem ci coś.... ale i tak mi nie uwierzysz. Jestem drwalem i byłem ostatnio tam jeszcze po zmroku. Uderzyłem toporem w drzewo i w nie nie trafiłem. Pewnie brzmi to dziwnie ale ktoś kto jest drwalem od 20 lat zwykle nie chybia. Fakt, czasem się nie udaje ale przysiągłbym że te cholerne drzewo się przesunęło. I jest jeszcze coś. Ten las coś musiało zmienić i uczynić je magicznym bo pustelnik miszkający w lesie utracił swą uzdrowicielską moc. Dziwniejsze jeszcze jest to że kiedy wychodzi z lasu znów może leczyć.... Wiele osób mówi że jubiler za tym stoi ale mi nie chce się za bardzo w to wierzyć. Przecież to stary, wredny dziad. No ale w nocy słychać czasem jęki drzew. Dziwne.... Gartn mówił mi o tej mowie... znasz go? Kiedyś był nekromantą ale stracił pamięć i teraz brzydzi się swych czynów. Czy chcesz wiedzieć coś więcej nieznajomy? Zygfryd Zacząłeś chodzić po wiosce z pochodnią. Z lasu dobiegały szumy drzew które były dziwnie nienaturalne. Nie było wiatru a ich liście szarpały się gwałtownie wywołując głośny szum. Światło paliło się już tylko w gospodzie. W lesie było ciemno ale przez chwilę zdawało ci się że z jednego miejsca dobiegała niebieska poświada. Pojawiła się mgła co jeszcze bardziej ograniczyło widoczność. Dark'an [Nie masz łóżka więc stawiam na to że chodziło ci o śpiwór.] Rozłożyłeś śpiwór i sprubowałeś zasnąć. Co dziwne nie mogłeś czując niepokój. W końcu zasnąłeś i zaczęły ci się śnić niebieskie światła. Był to jednak sen na jawie. Wcale już nie spałeś. Otoczyły cię wokoło i usłyszałeś cichą melodię w dziwnie znanym języku. |
24-09-2007, 09:22 | #183 |
Reputacja: 1 | -Poczekaj Panie tu jam muszę na chwilę wyjść! Zaraz wracam proszę mi pilnować piwa! - obszedł karczmę swym czujnym wzrokiem i jak dojrzał kogoś z drużyny pobiegł do niego -Szybko, już wiem w lesie jest coś magicznego co odbiera magiczną moc tym, którzy tam wchodzą! Pailukas może nie mieć zbyt przyjemnie bo podobno te drzewa żyją jak my żyjemy. Drwalowi uciekają drzewa z pod siekiery! Niestety musimy pomóc Pailukasowi. Coś go tam może zeżreć! Ten las to las drzewców! Słyszałem o nich... Musimy biec do lasu, znaczy wy musicie biec ponieważ ja mam dobrego informatora, przez rankiem powinienem mieć z 5 ton informacji. Podobno tu jest też jakiś nekromanta. Porozmawiam z nim a potem zobaczę coś u tego jubilera... Też zdobędę informacje od pewnego informatora od jubilera. Więc zatem biedzie do lasu po... Pailukasa! Jego czary tam nie działają!!! Niema czasu na rozważania. Czas płynie ON MOŻE ZGINĄĆ!!! - po tych słowach pokiwał głową i odprowadził (pewnie Mervila i Zygfryda) do obrzeży mrocznego lasu... po czym wrócił do karczmy. -Już jestem. A pytania mam takie co do jubilera i tego dziwacznego nekromanty. Powiedz mi wszystko co wiesz! To jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne!
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!! |
24-09-2007, 14:03 | #184 |
Reputacja: 1 | Fajne, aż taki głupi nie jestem, aby bez czarów wchodzić do lasu : /, co do chatki to prosiłbym o bardziej szczegółowy opis. __________________________________________________ ______ Pailukas rozejrzał się po chatce. Wtedy zauwarzył klapę, spróbował wysłać myśl do Darkana z informacjami które znalazł. Elf wyjął swój miecz, jeszcze raz sprawdził przydatność różdżki. (jeśli nie dam rady zrobić czarów to chowam za pazuchę, a jeśli się da to przekładam w lewą ręke) Mag jeszcze raz się rozejrzał, za niebezpieczeństwem i szybkim ruchem szarpnął za uchwyt klapy, po czym odskoczył od niej na bezpieczną odległość, starał się tak odskoczyć, aby dalej nie być tyłem do okien i drzwi. |
24-09-2007, 14:55 | #185 |
Reputacja: 1 | Dark'an zbudził się był cały z pocony. Zawołał do Siebie Mervila i powiedział: -Mam złe przeczucia wyrusze po tego starego elfa nim coś go dopadnie bo w pojedynke nie bedzie mial szans. Pinuj tu wszystkiego wrazie gdyby coś się stało zwołaj wszystkich wieśniaków do najwiekszego domu i tam bedziesz musiał ich chronić. Dankao nie czekał na odpowiedz zapiał swój pas założył magiczny medalinik. Po czym jego szybkość ruchów znacznie wzrosła. I wybiegł w strone lasu zabierając pochodznie z pobiskiego. W myślach powiedział tylko do Siebie "Oby jeszcze żył" po czym krzyknał nie ogladając sie w strone Mervila - Jeśli nie wróce nie idzcie po mnie w nocy poszukajcie mnie za dnia.
__________________ Krew, Która płynie w tobie,płynie i we mnie, ilekroć spojrzę w lustro, twoją twarz widzę. Weż mnie za rękę. Wesprzyj się na mnie.Jużeśmy prawie wolni, Mały wędrocze. |
24-09-2007, 15:04 | #186 |
Reputacja: 1 | Podczas picia piwa coś wstrząsneło DarkRevem -Panie zaprowadź mnię do tego nekromanty! Szybko! - powiedział to gdy zobaczył dno swego kufla "fuj obrzydliwe piwo...". - Musisz mnię zaprowadzić do tego nekromanty, a po drodze powiedz mi wszystko co wiesz!!! Szybko! - zerwał się z krzesła i pociągnął drwala za sobą. "Coś jest nie tak. Co jest w mojej głowie?! Co to jest, lecz to bez znaczenia, coś się może dziać z Pailukasem! Coś mi mówi że jest w niebezpieczeństwie! To jakaś więź między nami? Czart to wie! Muszę mieć więcej informacji. Teraz do nekromanty a potem do lasu! Taki jest plan!" Zaczął uważnie słuchać słów przygłupiego drwala...
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!! |
24-09-2007, 16:10 | #187 |
Reputacja: 1 | DarkRev -Panie! Co ja jestem, uczony?! No dobra o jubilerze wiem tylko tyle że to stary upierdliwy dziadu który ma własną kopalnię a o nekromancie... zaprowdzę cię do niego ale musisz mnie bronić. Baję się lasu.... Dopił piwo po czym wyszedł na dwór razem z tobą. Usłyszałeś nagle w swojej głowie głos Pailukasa. "Jesteeeee...... " Głos sie urwał a ty nie byłeś pewny czy ci się to przesłyszało czy nie. Drwal poszedszedł do pniaka i wyrwał z niego topór. Ściskał go dardzo mocno. Weszliście do lasu. Szliście przez las otoczeni niezwykłym szumem drzew i niepokojem. Szliście dalej i dalej a zewsząd otoczyły was niebieskawe światełka które zdawały się być odległe. Doszliście na cmentarz gdzie stała mała kamienna chatka na której dachu siedział kamienny gargulec. -Dalej nie idę, to straszne miejsce! Drwal uciekł w las a ty zostałeś sam wśród niebieskawych światełek unoszących się gdzieś daleko. Pailukas [Ja też bym nie poszedł ale jest coś przez co musiałeś pójść. Nagle odezwał się cichutki głosik: -MG... ] __________________________________________________ __________________ Chatka: W środku: lewa ściana (3 półki, trucizny, czaszka, słoiki, łużko) prawa (stół a na nim kawałki mięsa oraz zioła, malutkie jak strzelnica okno) przednia (zioła, sterta ziół, sodnie, laska, koszula, kapelusz, jedno małe okno 40cm-40cm) tylnia (wejście bez zawiasów, plama zaskrzełej krwi) ---------------------------------------------------------------------------- Nic się nie stało. Drzwi się otworzyły i nadel nic. Czekałeś jeszcze chwilę gdy z dziury wyszedł starzec a w dodatku tylo w płuciennych gatkach. Miał siwą bródkę oraz długaśne włosy o tem samym kolorze. W ręku trzymał sierp. -Grrrryyy.... czeko tutaj szukasz! Wykąpać się nawet nie można! Dark'an Kiedy się obudziłeś rzeczywiście widziałeś światła ale były one bardzo daleko. Znalazłeś ślady Pailukasa. Było wszędzie w lesie błoto co ułatwiło ci pójście za tropem. Kiedy byłeś już daleko zobaczyłeś że top zniknął, za tobą i przed tobą. Szedłeś dalej aż wreszcie zobaczyłeś cmentarz i kaminny domek. Ktoś tma stał.... oznałeś go, to był DarkRev. |
24-09-2007, 17:17 | #188 |
Reputacja: 1 | Gdy Zygfryd zobaczyl niebieska lune w lesie, przez dluzsza chwile zastanawial sie co zrobic. Chetnie poszedl by sprawdzic coz to takiego ale z drugiej strony stalo jego poczucie obowiazku. Ostroznie ocenil jak bardzo gesty jest las przy granicy drzew i troche glebiej w zarosniety teren. Nic sie nie stanie gdy wejde kilka set metrow wglab lasu.- pomyslal gdy jego ciekawosc i brawura zaczynala wygrywac ze zdrowym rozsadkiem i poczuciem obowiazku. Mlody rycerz wyciagnal miecz. Wiedzial ze ta bron moze nie jest najporeczniejsza bronia w lesie ale przynajmniej nie bylo to obureczne ostrze. Rozgladajac sie ruszyl kawalek w strone swiatla. |
24-09-2007, 17:29 | #189 |
Reputacja: 1 | Dark'an przyłożył palec do ust i dał jasno do zrozumienia by DarkRev był bardzo cicho. Po czym razem powoli podeszli do chaty. Gdy byli już dosc blisko Dankao wyważył drzwim silnym kopem której jak się po ułamku sekundy okazały był otwarte. Dankao wraz z DarkRev'em weszli z bronia w rękacha.
__________________ Krew, Która płynie w tobie,płynie i we mnie, ilekroć spojrzę w lustro, twoją twarz widzę. Weż mnie za rękę. Wesprzyj się na mnie.Jużeśmy prawie wolni, Mały wędrocze. Ostatnio edytowane przez Darkan : 24-09-2007 o 19:16. |
24-09-2007, 17:56 | #190 |
Reputacja: 1 | DarkRev chowa sztylet do pochwy w bucie. Panicznie ściska szpon, leżący bezwładnie na prostych plecach." Coś mogło się stać Pailukasowi. Dobra, nekromanta czy nie może być przydatny. Raz koziego..." Wszedł do chatki przez drzwi pukając wpierw w nie lekko lecz tak by rozległo się w chacie echo... -Witaj! Jam jest DarkRev i przychodzę... .... .... w... .... ... Pokoju? - powiedział wolno iwyraźnie lecz zgarbił się trochę by być przygotowanym do walki z... czymś... nie... żywym...???
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!! Ostatnio edytowane przez Hertion : 24-09-2007 o 18:09. Powód: Dżeń Dobrrry... Nazywam SZę CZeś |