|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-09-2008, 22:59 | #11 |
Reputacja: 1 | Elf chwile rozmyślał nad słowami człowieka, gdy kotołak wyszedł rozpoczął dialog: - Trudna i długa przed nami droga, wiele dni nam ona zajmie. Jak przypuszczam będzie nas jedynie 3-walczących i jeden tylko nam zawadzający , a na drodze wiele niebezpieczeństw czeka na tak nieliczną grupę. A w dodatku droga wiedzie przez płaskowyże, o których słychać przerażające plotki. Po tych słoach na chwile ucichł, po czym kontynuował: - Swe życie cenie dość wysoko, więc powiedz na ile ty wycenisz me usługi?- Zapytał go, oczekując szybkiej oraz zadowalającej go odpowiedzi odpowiedzi. Ostatnio edytowane przez Locien0 : 07-09-2008 o 23:28. |
08-09-2008, 15:54 | #12 |
Reputacja: 1 | Borys i jego małe i osadzone blisko siebie oczy napawające lękiem patrzyły z pogardą znad gęstych, czarnych brwi na tegoż Khajiita. W duchu śmiał się z łatwowiernego kotołaka, * Ten kotołak nie spytał nawet za ile *. Po słowach niewiele mądrzejszego elfa zaproponował Antymonowi: - Może wybralibyśmy się do Kark Amroth, później pustynią i wzdłuż ściany lasu, do gór i wzdłuż gór, aż dojdziemy do Wendgardu. Stamtąd będzie już prosta droga. Lepsze to niż droga do Shiokh. Mając na wschód wielki las elfów, a na zachód dzikich krasnoludów, a później przez Płaskowyże... Zaprawdę nie chciałbyś się spotkać z których z tych stworzeń tam mieszkających...
__________________ Wolność gospodarcza: 63 Tradycjonalizm:-37 Wolności obywatelskie:54 Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm |
10-09-2008, 14:35 | #13 |
Reputacja: 1 | Antymon zachichotał z cicha. -Zaskakujesz mnie czcigodny długouchu swą przebiegłością i zapobiegliwością. Zbytnio jednak zależy mi na drodze przez Shiokh, by z niej zrezygnować kosztem bezpiecznej wędrówki. Czy macie jeszcze do mnie jakieś pytania, czy możemy ruszać? Wszystkie przygotowania są już poczynione...- Słysząc pytanie o wycenę człowiek odwrócił się i spojrzał w tańczące płominie w kominku, rozpalonym mimo jasnej pory dnia. -Pieniądze dostaniecie po odprowadzeniu mnie do Arvany, ale już teraz mogę zgodzić się na drobną zaliczkę... powiedzmy... 100 koron na głowę teraz i kolejne 1000 koron na głowę po przekroczeniu granic Arvany. Dodatkowo łup z karzdego zabitego przeciwnika należy do was. Było by mi też miło poznać wasze miana Ja nazywam się Antymon de la Mauroknaga.
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! Ostatnio edytowane przez Kościej : 10-09-2008 o 14:43. |
10-09-2008, 16:06 | #14 |
Reputacja: 1 | - Twierdze jednak, że droga ta byłaby lepsza, ale skoro bardzo zależy Ci na Shiokh to spokojnie. W koncu kto ma sakwę ten ma władze. A co do mego imienia.... Zwę się Borys de Dragosani, spadkobierca fortuny i tutyłu jednego z założycieli Bractwa Kości...
__________________ Wolność gospodarcza: 63 Tradycjonalizm:-37 Wolności obywatelskie:54 Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm |
10-09-2008, 16:15 | #15 |
Reputacja: 1 | -Tak, mi także ta oferta pasuje, Choć nie wiem dlaczego ci tak na tym zależy... Jeśli chodzi o imię, brzmi ono Locien i właśnie to powinno wam wystarczyć. - Po tych słowach wstał i powiedział: - Jeśli to wszystko co masz do powiedzenia, pozwól że puszcze cię na chwile i przygotuje się do drogi. - A właśnie! Nie powiedziałeś nam jeszcze kiedy wyruszamy- Odrzekł pośpiesznie po chwili młody Elf. |
10-09-2008, 18:34 | #16 |
Reputacja: 1 | - Me imię to Mrren, Panie. - uśmiech nie znikał z twarzy kotołaka. Założył nogę na nogę i oparł się o framugę drzwi. Przyjrzał się swoim pazurom u lewej ręki. - Najlepiej będzie jak najszybciej - odparł, słysząc pytanie elfa. - Oczywiście decyzja należy do Ciebie, Panie. - dodał szybko. Dopiero teraz dokładniej przyjrzał się swoim "towarzyszom". Obaj to elfy. Zawsze chciałem zobaczyć jak walczą. pomyślał.
__________________ En Taro Tassadar! |
11-09-2008, 19:57 | #17 |
Reputacja: 1 | -Możemy wyruszyć kiedy tylko będziecie gotowi. Pozwólcie że i ja przygotuję się teraz.- Wasz nowy szef wystawił was za drzwi, poczym zamknął je starannie na klucz. Nie pozostaje wam nic innego jak równierz oddać się przygotowaniom. Tymczasem na dole... -Jesteś pewien że damy rade?- -Jestem tego całkowicie pewien.- Monety zagrzechotały w woreczku.- Czyżbyście nie poradzili sobie z dwoma wypielęgnowanymi elfami które miecz tylko dla ozdoby mają przy boku i dzikim kotem, który z łuku sobie pomiędzy żebra celuje?- -Jeden z nich nie ma miecza...- -Powinno wam więc pójść tym łatwiej. Więc jak? Zgadzacie się?- -Jasne że tak. Dawaj sakwę.-Pieniądze zmieniły włąściciela. *** UWAGA! Żaden z graczy nie słyszał powyższej rozmowy...
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! Ostatnio edytowane przez Kościej : 14-09-2008 o 08:35. |
12-09-2008, 14:37 | #18 |
Reputacja: 1 | Borys po zakończonej rozmowie ruszył do głównej izby. Minął po drodze jakąś transakcje pieniężną, ale nie zwrócił na nią zbytniej uwagi. Zamówił małe piwo i usadowił się w wolnym stoliku przy drzwiach.
__________________ Wolność gospodarcza: 63 Tradycjonalizm:-37 Wolności obywatelskie:54 Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm Ostatnio edytowane przez Crassus : 12-09-2008 o 15:35. |
13-09-2008, 22:23 | #19 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko wyszedł z pokoju swojego nowego pracodawcy, udał się do swojego, otwierając drzwi kluczem który wyciągnął z kieszeni. Pierwsze co zrobił w swoich przygotowaniach to nałożył jasno-bezowy płaszcz wraz z jego kapturem na siebie. Następnie dwa krótkie scimitary w pochwach skrzyżowane na plecach zaraz po ich złapaniu leżały. Po tym czynie nałożył jeszcze przez ramie skórzaną torbę. Do jego rąk powędrowały do pięknie zdobione, srebrzyste sztylety- raczej krótkie, lecz z szerokim ostrzem. Włożył za pas z tyłu pleców, ukryte pod płaszczem. Po tym wszystkim zdjął wreszcie kaptur który bezwładnie opadł na ostrza, przykrywając ich środek, pozostawiając widoczne jedynie początki i końce. Gdy skończył wszelkie przygotowania, zamknął je, po czym zeszedł no dół, do izby. Oddał klucz Karczmarzowi który wynajął mu pokój, gdy już to zrobił usiadł przy stoliku Drowa. Popatrzył na niego na chwile z ukosa i zamówił także małe piwo.
__________________ Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Locien0 : 14-09-2008 o 11:36. |
14-09-2008, 11:55 | #20 |
Reputacja: 1 | Kotołak najszybciej wyszedł z pokoju pracodawcy, po czym udał się do swojego. Zabrał klucz z drzwi, przeszukując całe wnętrze. Upewniony, że nic nie zostawił, poszedł na dół, płacąc za pokój. Usiadł przy elfach, zaglądając do swojej torby. Wyciągnął małą, drewnianą miseczkę, tłuczek do ziół i kilka liści. Zaczął gnieść rośliny, co chwila spoglądając na elfów.
__________________ En Taro Tassadar! |