Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-01-2009, 10:41   #121
 
Memo's Avatar
 
Reputacja: 1 Memo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumny
- A niech to licho - komentuję sytuację. - Chodźmy przeszukać ich wóz - idę przeszukać ich wóz, może jakaś broń się tam ostała. - I chyba będziemy musieli iść dalej na piechotę - smucę się.
 
__________________
Wszystko wolno, hulaj dusza
Do niczego się nie zmuszaj
Niczym się nie przejmuj za nic
Nie wyznaczaj sobie granic
Memo jest offline  
Stary 15-01-2009, 13:38   #122
AC.
 
AC.'s Avatar
 
Reputacja: 1 AC. nie jest za bardzo znanyAC. nie jest za bardzo znany
Ryjek (i Merlin i Erland - pod względem krajobrazu):
Jeśli spojrzysz na prawo i na lewo trawiasty korytarz wydaję się być identyczny czy to północ czy południe - to niekończąca się trawiasta równina o szerokości wahającej się od półtora do dwóch kilometrów.



Zdziczały sad za twoimi plecami w czasach swojej świetności wyglądał jak na poniższym zdjęciu jednak w tym momencie wszędzie są różnego rodzaju chwasty i krzaki (zniszczone przez łazika, w którym jechali ludzie od wieszania). Jedna ładna droga prowadzi wgłąb sadu podczas gdy inne tworzą istny labirynt:



W końcu po drugiej stronie trawiastego korytarza jest las, z którego przyszłaś z namiotami w stylu indiańskich tipi i zniszczonym łazikiem z CKMem. Widzisz tam pięć osób z czego tylko dwójka z nich jest nastawiona do ciebie przyjaźnie. Obóz jest większy od tego na zdjęciu jednak oddaje ogólną atmosferę tego miejsca.



Kucając zwróciłaś uwagę na kilka butelek piwa Żywiec leżące nieopodal w krzakach, a także na resztki wiśni. Po ilości piwa i śladów (wskazujących na dwie osoby) wynika, że czekali tutaj na kogoś. Może na tego, którego powiesili? Sytuacja u twoich kolegów wydaję się w porządku. Z południa zaczął wiać lekki wiatr przynoszący zapach spalenizny choć wcale nie widać żadnego dymu.

Merlin, Erland:
Ich twarze zdradzają radzieckosłowiańskie pochodzenie (jedna z tych twarzy ma kilka blizn zdradzających bliski kontakt z nożem) choć mówią w zwykłej polszczyźnie. http://www.rozanehmagazine.com/NoveD...c50-Soviet.gif Choć jednak najlepiej by pasowali do roli radzieckich żołdaków z Czterej Pancerni i Pies to jednak szmaty, które noszą nie są pozostałością po mundurach czy wojskowych uniformach. Kolor wyblakł już dawno temu, a ogólny brud zamazał symbole. Wszystko było tak zniekształcone, że dopiero po dłuższej chwili uzmysłowiliście sobie, że ich ubrania nigdy nie były normalne przynajmniej według standardów Polski. Nie mają nakryć głowy, ale mniej więcej tak wygląda ich strój:



Dwóch z nich (w tym ten, który przemawia) stoi i mierzy do was z PePeSz, gdy trzeci zabrał plecak Merlinowi i dokładnie was obu przeszukał. Stojący wysłuchali dokładnie słów Merlina, choć prócz wiadomości o doktorze nie dali po sobie poznać jakichkolwiek emocji. Informacja o doktorze sprawiła, że spojrzeli na siebie. Poczekali cierpliwie aż ten trzeci, najmłodszy z nich was przeszuka i zabierze plecak i diament doktora i dopiero znów jeden z nich zaczął mówić. Jego ton był przyjaźniejszy niż wcześniej.

Znikający szalony doktorek powiadasz? Ten diament nam się bardzo przyda, więc zabierzemy go co do plecaka, co tam mamy? - ten młody zaczął pokolei wyjmować przedmioty Merlina, prócz aparatów i baterii nic ich niezainteresowało - Te przedmioty też nam się pewnie przydadzą. Ogniwa energetyczne i elektromechanika. Do czego to służy? Sprzęt fotograficzny? Zabieramy to. - Merlin spróbował zaprotestować, ale człowiek z przeoraną twarzą (milczący do tej pory towarzysz mówiącego) podniósł lewą rękę w geście "stop" i odrobinę sepleniąc oznajmił:
- Czy ja wiem? Zależy mu na tym. - z tego co widzieliście nie miał obu górnych jedynek
- To może nam się przydać.
- Mamy diament. - gdy mała dyskusja między nimi zaczęła się przedłużać najmłodszy zostawił plecak Merlina i wstał mierząc do was ze swojej PePeSzy
- Zależy mu, darujmy sobie - dokończył miśkowaty sepleniak
- Dobrze. - ten, który wcześniej mówił do was, notabene ten z niezłą kolekcją szram na twarzy znów zwrócił się w waszym kierunku:

Zostawimy jednak te przedmioty zabierając jednak jedno z tych ogniw energetycznych. Nie jest zbyt dobre, ale to może wpłynąć na nasze życie. Diament oczywiście też bierzemy, zresztą nie jest wasz, a Ezekiela. Domyślam się, że nie ukradliście mu, więc pewnie zgubił. Dziwne też, że was nie zabił... choć w sumie niewiele na was mięsa. - uśmiechnął się krzywo, młody spakował cały plecak Merlina i położył go przy jednym z namiotów, po czym zaczął przeszukiwać szybko cały posterunek co jakiś czas patrząc w stronę Ryjka, która schowała się w krzakach więcej niż kilometr od waszego miejsca. Chyba wszyscy tutaj mają sokoli wzrok. - Przybyliście przez Astra Porta?

Zaprzeczyliście.

- Ach, kolejna partia ludzi. Świetnie. W czasach ewakuacji kolejni są przysyłani. Ktoś ma poczucie humoru. - chcieliście spytać o co chodzi, ale podniósł rękę, żebyście nawet nie otwierali ust - Śmiesznie się tłumaczycie. Nie wiem kto ich załatwił, ale naprawdę oszczędzam to nam czasu i dóbr materialnych. Cholerni komuniści już dawno temu zaczęli okupywać Astra Porta. Ci w lesie to pewnie... zresztą nieważne. Drapieżca załatwił jednych, a ktoś inny, podobny do was załatwił tych tutaj. I dobrze.

Młody gwizdnął, a z pomiędzy drzew wyszło jeszcze dwóch jegomości z karabinami snajperskimi, których wcześniej nie dostrzegliście. Obaj są wysocy, mierzą około dwóch metrów, poruszają się jednak na ugiętych kolanach i schyleni jakby trwał ostrzał. Bez słowa jeden z nich przesiadł przy zwłokach przy tipi najpierw lustrując przez lunetę teren, a potem celując w Ryjka, a drugi zniknął gdzieś za południowym tipi zapewne zabezpieczając teren i z tamtego kierunku. Mają chudsze twarze niż trójka, którą już trochę poznaliście.

Zanim odejdziemy. - "szrama" zwrócił się w stronę Erlanda - Czemu masz zawiązany materiał na głowie? Zdejmij to.


Memo, Mośko:
Wasz łazik nie licząc zgiętej blachy i braku kierownicy nadaje się do jazdy. W samochodzie znaleźliście jeszcze więcej kałasznikowów (trzy dodatkowe) i działającą małą radiostację wojskową.
 
AC. jest offline  
Stary 15-01-2009, 18:13   #123
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Grabarz zastanawiał się czy biec, czy też nie. Z jednej strony nie miał zamiaru biec, bo ktoś nieznajomy mu tak powiedział. Z drugiej jednak strony mężczyzna był bardzo przekonywujący. Mógł go zapędzić w jakąś pułapkę, choć równie dobrze może przed nią właśnie ostrzegał. Jedna myśl wyraźnie wybiła się do przodu. Postanowił więc pobiec.
-Dzięki. Mam nadzieję, że nie kłamiesz. - rzucił do nieznajomego, po czym pobiegł przed siebie, w kierunku północnym, tak mu się przynajmniej zdawało. Nie wiedział zbytnio gdzie biegnie, ani po co. Jego głowę zajmowały słowa mężczyzny o samolotach. Dziwna atmosfera musiała tu być. Coś jakby nagle się kończyła, albo rzedła do tego stopnia, że samoloty nie mogły się w niej unosić. No ale skoro było morze ognia, to mogła być i wyraźna bariera między atmosferą, a przestrzenią kosmiczną.
Jego głowę zajmowało też inne pytanie. Skoro morze ognia jest bramą i prowadzi do "Pierwotnego Ognia", to jak ta brama została otwarta? I co to jest "Pierwotny Ogień"? Znowu kolejne pytania, które musiał wypchnąć ze swego umysłu, ponieważ nie mógł znaleźć na nie odpowiedzi.
 
grabi jest offline  
Stary 15-01-2009, 20:11   #124
 
Smola's Avatar
 
Reputacja: 1 Smola nie jest za bardzo znany
Chłopak myślał szybko co by wymyślec, jedyne co przychodziło mu do głowy do to kłamstwo, tak też zrobił:
-W nocy było mi bardzo zimno i przewiało mi uszy, strasznie mnie bolały a ta przepaska uśmierza nieco ból, mimo to nadal jest odczuwalny. - odparł po czym spojrzał na Merlina, wie że gdyby go tu nie było prawdopodobnie starałby się uciec dzięki swym skokom. Jednak wiedział również że chłopak nie miałby takiego szczęscia więc pozostał razem z nim. Myślał nad czym czy oprawcy uwierzą w jego historyjkę i im odpuszczał. W tym zgiełku zapomniał o Ryjku.
 
Smola jest offline  
Stary 16-01-2009, 18:44   #125
 
Memo's Avatar
 
Reputacja: 1 Memo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumny
- W jaki sposób skręcać, jeśli nie ma kierownicy? - pytam Mośka, bo sam nie wiem.
 
__________________
Wszystko wolno, hulaj dusza
Do niczego się nie zmuszaj
Niczym się nie przejmuj za nic
Nie wyznaczaj sobie granic
Memo jest offline  
Stary 16-01-2009, 20:38   #126
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Widząc, konsternację i średnio udany blef Erlanda, postanowił sam zadziałać.
- Młody ściemniać to ty nie umiesz. - popatrzył na tego ze szramą i powiedział - Ta przepaska to pomysł, Ezekiela Młodemu po przejściu do tego miejsca, bądź świata, coś się stało z uszami, a Ezekiel powiedział, żeby je zasłonił, bo może mu się stać, krzywda. Ten Ezekiel wydawał się być w porządku więc go posłuchaliśmy. - Mówiąc przykucnął i zaczął grzebać w torbie. Szukał tańszej lampy błyskowej, gdy znalazł, jeszcze w plecaku, włączył ładowanie lampy i ustawił tryb stroboskopowy.
- Pokaż im te uszy młody, i tak nie masz wyjścia. - Zamierzał obserwować reakcję, napastników, jeśli zobaczy że zamierzają rozstrzelać Erlanda, wyjmie lampę i błyśnie im po oczach krzycząc do Erlanda, "Uciekaj".


//Info dla MG. Lampa da 100błysków na sekundę przez jakieś 10s. Po jednym błysku w twarz przez mniej więcej dwie sekundy widzisz biel. Więc jeśli do tego dojdzie ci trzej przed nami będą oślepieni na jakieś 11s-15s, zależy jak szybko zamkną oczy. Światło jest na tyle intensywne, że tylko odwrócenie się od niego daje ochronę, bo inaczej przebija się przez powieki.
 
deMaus jest offline  
Stary 16-01-2009, 21:19   #127
 
Mośko's Avatar
 
Reputacja: 1 Mośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie coś
-Jak mamy nóż to możemy go wbić w resztkę drążka pod kątem i spróbować kręcić- szukam noża wśród resztek tamtego samochodu
 
Mośko jest offline  
Stary 17-01-2009, 17:01   #128
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Ryjek obserwowała z kucków sytuację długowłosego i Erlanda. Spojrzała bezuczuciowo na zwłoki wisielca. Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w rozwaloną głowę mężczyzny w kapciach. Wszytkie uczucia omijały ją szerokim łukiem. Czuła jedynie ... pustkę. Bezuczuciowy worek. Wszystko było dla niej obojętne. Czy to, że jej "towarzysze" mogą zostać zabici. Czy o całą sytuację do okoła. Usiadła po turecku na trawie. Ściągnęła kostkę z pleców i zaczęła szukać naszyjnika z kości. Gdy go znalazła przewiązała na nadgarstku. Wstała i zaczęła kierować się powoli w głąb sadu, tak by jej nikt nie zobaczył. Gdy już w miarę nie była widoczna. Zaczęła zbierać różne owoce z sadu do kostki, jedząc również. Załozyła naszyjnik na szyję....zmieniła się w czarną wilczycę. Biegła przed siebie ile w łapach sił ...
 
 
Stary 18-01-2009, 15:34   #129
 
Hikaru's Avatar
 
Reputacja: 1 Hikaru ma wyłączoną reputację


Zafascynowanie Emila minęło równie szybko, jak się pojawiło. Gdy tylko spostrzegł się, że już i tak nieźle pokręcona sytuacja przybiera bardziej szalonego obrotu, przeszło mu przez myśl, żeby spokojnie odejść, ale… Ale jednak nie mógł, bo sama myśl o tym, że ta stuknięta trójka mogłaby nauczyć go posługiwać się Księgą i całą jej mocą, kusiła go niemiłosiernie.
Ciało trzasnęło Upiorną Księgą o stół tak, że wszystkie filiżanki zadygotały niebezpiecznie. Obrzucił Kapelusznika, Marcowego Zająca i Susła mrożącym krew w żyłach spojrzeniem, po czym otworzył księgę, udając, że czegoś w niej szuka.
„Może zareagują jakoś na to posunięcie”, pomyślał, wertując kolejne strony. „A jeśli nie, to pokażę im Księgę. W końcu do stracenia mam jedynie to ciało, a zyskać mogę o wiele więcej. Chyba że ta trójka posługuje się magią, wtedy mogę stracić o wiele więcej…”
 
__________________
setsugai, setsugai se yo~
意味のないことなんて何もない 僕 の�-では
輝... わたしは ひかる です.
Hikaru jest offline  
Stary 19-01-2009, 14:24   #130
 
Mośko's Avatar
 
Reputacja: 1 Mośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie coś


-W sumie możemy też spróbować przemontować kierownicę z tamtego łazika- stwierdzam po dłuższym namyśle, biorąc przy okazji kałachy.
 
Mośko jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172