Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-11-2009, 19:07   #11
 
Rhaina's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumny
Gdy faceci postanowiło opuścić zebranie i iść do zbrojmistrza, ciemnowłosa dziewczyna wstała również. Odpięła od paska srebrzysty przedmiot i nerwowo obróciła w palcach. Gdyby ktoś się przyjrzał, z łatwością rozpoznałby spory składany nóż z grawerowanym na rękojeści smokiem. Gdyby z kolei przyjrzał się jej nogom, zauważyłby, że cholewka prawego kozaczka jest dziwnie rozepchana i że wystaje z niej coś podłużnego.
Kobieciarz. Od dziś zawsze polegam na swoich przeczuciach. Wiedziałam, że warto zapakować tę sukienkę ze studniówki! Ale trzeba będzie poszukać czegoś dyskretnego. Nawet dyskretniejszego niż Wiwerna… pomyślała, gładząc kciukiem składany nóż i przypinając z powrotem do paska. No i kukri też pójdzie chyba w odstawkę, nóż w cholewce nie przejdzie. Chociaż, kto wie? Może uda się znaleźć jakieś dobre schowanie? Tam, nie ma co deliberować. Do zbrojmistrza!
Ruszyła w ślad za facetami. Nie dogoniła ich, bo też i nie śpieszyła się specjalnie. Przekroczyła drzwi kilkanaście sekund po nich.
 
__________________
jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama.
Rhaina jest offline  
Stary 08-11-2009, 20:33   #12
 
Dragunov's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragunov nie jest za bardzo znany
Jeden z najemników siedział w ciszy, nie mając ochoty się odzywać. Miał rozmierzwione, kilkunasto-centymetrowe, brązowe włosy, mocno zarysowaną szczękę, zielone oczy, kanciastą głowę. Gdy się podniósł na koniec posiedzenia można by było zobaczyć że jest przeciętnego wzrostu i raczej drobnej budowy.

Ciekawiła go misja oraz jego współpracownicy, jednak nie zadawał pytań. Większość z nich dotyczyła broni, amunicji i terenu, a tego spodziewał się dowiedzieć w odpowiednim czasie. Poza tym nie miał ochoty się odzywać, taki miał kaprys.

Po zebraniu udał się ze wszystkimi do zbrojowni. Nadal się nie odzywał, myślał nad ekwipunkiem jaki mu się tam przyda. Nie chciał dokonać mylnego wyboru.
 

Ostatnio edytowane przez Dragunov : 09-11-2009 o 21:10.
Dragunov jest offline  
Stary 09-11-2009, 17:26   #13
 
Paranoid's Avatar
 
Reputacja: 1 Paranoid nie jest za bardzo znany
Drzwi od zbrojowni otworzyły się i oczom najemników ukazało się ogromne pomieszczenie, wypełnione skrzyniami i regałami z różnymi rodzajami uzbrojenia - od niewielkich noży, przez standardową broń palną i długie miecze, aż po wyrzutnie rakiet. Na samym środku stał łysiejący staruszek w białym fartuchu, wyglądający dziwnie nie na miejscu. Na widok wchodzących rozszerzył usta w bezzębnym uśmiechu.
- Witajcie, witajcie - rzucił radośnie. - Cieszę się, że mogę was powitać. W mojej zbrojowni znajdziecie wszelkiego rodzaju broń, a czego nie znajdziecie, zawsze mogę zamówić. A teraz powiedzcie, co stary człowiek może dla was zrobić?
 
Paranoid jest offline  
Stary 09-11-2009, 19:27   #14
 
Darth's Avatar
 
Reputacja: 1 Darth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłość
Wszedł wraz z innymi do lokalnego zbrojmistrza. Już na pierwszy rzut oka było widać że zna się na rzeczy.

- Witam. Od razu zaznaczam że nie potrzebuję w chwili obecnej żadnego sprzętu. Chciałbym jednak wiedzieć, jak szybko będzie pan nam w stanie dostarczyć uzbrojenie i amunicję w terenie??- po tym pytaniu odwrócił się w kierunku reszty.
- To chyba odpowiedni moment żeby się zaprezentować. Nazywam się Hans Schmidt i będę odpowiedzialny za aspekt techniczny całej akcji. Jeżeli potrzebujecie czegoś to mówcie a ja to załatwię. A teraz przepraszam na chwilę, ale muszę wysłać wiadomość do starego przyjaciela.

Oddalił się w kierunku blatu, położył na nim notebooka, i zaczął pisać zaszyfrowanego e-maila.
 
__________________
Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli
Darth jest offline  
Stary 09-11-2009, 20:19   #15
 
razdwaczy's Avatar
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
Kowalski wszedł do pomieszczenia. Był niewysoki, ale barczysty. Ogolony był na łyso. Spod koszuli widać było wijący się na szyi tatuaż. Twarz Johnnego była po prostu jedną z tych twarzy, które widzi się codziennie, ale się ich nie pamięta. W jego przypadku, nawet jeśli zapomniało się rysy, to zawsze pozostawało wspomnienie jednej z głupich min, które co chwilę robił.
- Cześć doktorku! - przywitał dziadeczka - to wszystko do naszej dyspozycji? Nieźle! Może ty jesteś w stanie mi powiedzieć, jakie jest standardowe wyposażenie armii tej całej Gawronii. Tak czy inaczej potrzebuję Beretty, paru granatów, Mp7 i jakiegoś karabinu. Kałach, albo G36, zależy od dostępnej amunicji. Do tego oczywiście naboje, ale musiałbyś chyba być tym kretynem z briefingu, żeby o tym nie pomyśleć.Poza tym nóż. A i jeszcze jakaś dobra kamizelka. Aaa, tamta pierdoła mówiła coś o jakichś specjalnych rozwiązaniach. Jeśli służy do samozadowalania - biorę od razu, jeśli nie - i tak się przyjrzę.
Zamilknął i podrapał się po brodzie.
Hmm, ciekawe czy jeśli nie będę codziennie mył zębów, to też mi tak wypadną? A włosy? Nie, to chyba nie od mądrości, bo jeśli tak, to urodziłbym się łysy. Zaraz, zaraz...
Przerwał myślenie. Rozglądnął się po pomieszczeniu. Lubił ten widok. Lubił zapach broni, dotyk jej powierzchni. Nie lubił tylko jej smaku, ale nie można mieć wszystkiego. Póki co jednak cieszył się chwilą.
Kocham to miejsce. Gdyby nie fakt, że najwyraźniej ktoś próbuje mnie wydymać, byłoby całkiem fajnie. A póki co rozładuję trochę nastrój
Puścił cichacza.
 
razdwaczy jest offline  
Stary 09-11-2009, 20:33   #16
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Wysoki, z ciemnymi włosami, niebieskooki najemnik dziwnie kontrastował z władcą zbrojowni. On chyba walczył już w Korei w latach pięćdziesiątych pomyślał.

Paweł od razu przeszedł do rzeczy.

- dla mnie celownik kolimatorowy, jakiś lepszej firmy, do tego tłumik do Beretty, kaliber 9mm, a także tłumik do karabiny, kaliber 7,62.

Staruszek, nie czekając aż inni też złożą zamówienia, ruszył w głąb pomieszczenia. Z regału na lewo wziął jedno pudełeczko, a po następne dwie rzeczy zbrojmistrz musiał iść prawie na koniec pomieszczenia. Gdy wrócił, położył pudełka na blacie pod ścianą.

- Macie tu może jeszcze strzelnicę? - zapytał najemnik.
Staruszek pokiwał głową:
- Na parterze, patrząc od strony głównego wejścia drugi korytarz na prawo.
- W takim razie poproszę jeszcze no... 40 nabojów .308 Winchester ( 7,62 na 51mm NATO). Zbrojmistrz jeszcze raz pokiwał głową i przyniósł paczkę amunicji.

- Do widzenia - rzucił, i zaczął schodzić na parter. Potem skręt w lewo, następnie w drugi korytarz. Był długi i wąski. W połowie jego długości usłyszał mocno przytłumione strzały. Gdy wszedł do przedsionka strzelnicy, przez prawie dźwiękoszczelną szybę zabaczył długie na około 200 metrów pomieszczenie ze ścianami pokrytymi materiałem dźwiękochłonnym. W tej chwili na strzelnicy było oprócz Pawła tylko dwóch ludzi: Kierownik strzelnicy, siedzący przy biurku w przedsionku i strażnik Budynku, który trenował strzelanie z MP5. Kierownik nie odrywając nosa znad papierów zwrócił się do gościa:
- Patrick już kończy - machnął ręką w stronę strażnika - I za chwilę ty wejdziesz. NIe interesuje mnie twoje nazwisko, po widzę, że nie jesteś na stałym pracownikiem Szturmexu. Z czego będziesz strzelał?
- Stoner SR-25 - odpowiedział krótko najemnik - z tłumikiem.

Kierownik kiwnął głową.

Paweł w tym czasie otworzył torbę, wyjął karabin, otworzył plecak i wyciągnął dwójnóg. Po chwili Karabin, dwójnóg, tłumik i kolimator tworzyły jedność. Ustawił "na oko" celownik i wsadził magazynek. Ustawił bezpiecznik na ogień pojedyńczy i oddał strzał. Zbyt w górę i w lewo. Za pomocą monety skorygował kolimator i oddał strzał. To jeszcze nie jest to...

Paweł wystrzelił prawie cały magazynek, zanim udało mu się skorygować celność karabinu z kolimatorem. Pozbierał łuski, wrzucił je do pojemnika wskazanego przez kierownika i rozmontował karabin.

Tłumik działał bez zarzutu, tłumiąc dźwięki wystrzeliwanego naboju.


Po wizycie na strzelnicy ponownie udał się do sali, w której dowiedział się o celu misji. Wsizgnął się do pomieszczenia, usiadł na krześle i zapytał wprost, z lekką ironią faceta w garniturze:

- I co, macie już te zdjęcia satelitarne?

Otworzył paczkę nabojów od zbrojmistrza i zaczął ładować wystrzelony magazynek.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 09-11-2009, 21:08   #17
 
Rhaina's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumny
Gdy dziewczyna stanęła na progu zbrojowni, oczy jej zalśniły. Z ust dobyło się cichutkie "Wow!", a na twarzy pojawił się szeroki uśmiech dziecka w fabryce czekolady.
Nie zwracając uwagi na pozostałych, podeszła do regału z bronią białą i zdjęła zeń olbrzymi miecz dwuręczny, może 40 centymetrów mniejszy od niej samej. Z postawy coda longa wyprowadziła zamaszyste dolne cięcie, na moment zastygła w pozycji do pchnięcia, po czym wzniosła klingę nad głowę i cięła na skos. Zważyła miecz w dłoniach. Po jakichś dziesięciu sekundach czubek klingi zadrżał i opadł w dół. Roześmiała się, pokręciła głową i odłożyła miecz na miejsce.
- Zajmij się najpierw nimi - powiedziała, nieuważnym machnięciem ręki adresując te słowa gdzieś w stronę zbrojmistrza, właśnie niosącego naboje wysokiemu szatynowi. - Ja tu sobie trochę pooglądam...
 
__________________
jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama.
Rhaina jest offline  
Stary 09-11-2009, 23:19   #18
 
Paranoid's Avatar
 
Reputacja: 1 Paranoid nie jest za bardzo znany
Słysząc grad pytań, staruszek uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Ach tak, słyszeliśmy o tobie, Hansie Schmidcie. Zawsze przygotowany do akcji, zawsze ze swoim ekwipunkiem. Mam tylko nadzieję, że okaże się równie niezawodny co mój. Pamiętaj, że na twoich barkach spoczywa odpowiedzialność za całą grupę. Dostarczenie dodatkowego sprzętu na miejsce akcji to kwestia kilku godzin. Tyle mniej więcej zajmie przelot śmigłowca. -
Gdy Paweł oddalił się w stronę strzelnicy odwrócił się w stronę Johnny'ego.
- Johnie Kowalski, jeśli naprawdę interesuje cię z czego zostaniesz zabity, to prawdopodobnie będzie to najnowszy model AK. Armia Grawarii sprowadza broń z Rosji, jednak mamy na jej temat wyjątkowo skąpe informacje. Uwierzcie mi, nie przysyłają nam miesięcznych raportów o stanie uzbrojenia.
Natomiast twoje zamówienie jest wykonalne. Możesz sobie wybrać karabin jaki chcesz, gwarantuję, że amunicji nie zabraknie.
 
Paranoid jest offline  
Stary 10-11-2009, 19:03   #19
 
Dragunov's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragunov nie jest za bardzo znany
- Rosja powiadasz? Tak myślałem i to się nawet dobrze składa. Wezmę dragunova wersję podstawową i najlepszą lunetę do tego jaką masz na składzie.

Trzy zapasowe magazynki, porządny nóż, no i broń boczną... tylko co tu wziąść... Wiem! Daj mi SPS Giurze. Nie spodziewam się zetknąć z kamizelką, która zatrzyma taki strzał. Ahh ta moc... - zachwycał się bronią, którą wybrał. - No i daj mi trzy magazyki zapasowe oczywiście.

Oprócz tego chce pełne wyposażenie snajperskie, kaburę na Giurze i ładownice na wszystkie magazynki. Camelback też się może przydać.
Co do camoo, to nie wiem jaki w tej całej Grawarii mają teren, wybierz coś rozsądnego.
- Mam na imię Kendrick - zwrócił się do swoich nowych partnerów. - Jak pewnie zauważyliście po wybranym przeze mnie ekwipunku jestem snajperem, będę osłaniał tyły i służył wsparciem dalekozasięgowym. Liczę na miłą i owocną współpracę.
 
Dragunov jest offline  
Stary 10-11-2009, 20:33   #20
 
Rhaina's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumny
Gdy Kendrick mówił, spomiędzy półek wynurzyła się ciemnowłosa dziewczyna. Pobrała już sobie część wyposażenia - niosła naręcze różności, głównie komplet niewielkich noży do rzucania i pochewek z paskami, umożliwiającymi noszenie ich na dowolnej chyba części ciała.
- A ja jestem Lee - powiedziała. - Moja specjalność to walka bezpośrednia. Słuchajcie, panowie, wy jesteście specjaliści. Doradźcie mi jakiś dobry, poręczny pistolet, co? Umiem strzelać, ale nie znam się na modelach...
Położyła trzymane w rękach przedmioty na podłogę. Wyłuskała z kupki metalową garotę o wygiętych uchwytach, pokrytą warstwą mieniących się tęczowo tlenków. Złożyła uchwyty na lewym przegubie, zamotała drut dookoła i trzasnęła klamerką, zmieniając broń w nowoczesną bransoletę.
- Śliczna rzecz - mrugnęła do staruszka. - Będę mogła ją zatrzymać?
 
__________________
jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama.
Rhaina jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172