|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-04-2014, 08:53 | #91 |
Reputacja: 1 | - czyli mięsko na kolację chuj strzelił, chociaż, z drugiej strony.... Tak jakby w zasranych stanach jadło się bio żarcie...- billy postanowił zostawić kolację na potem a tymczasem zająć się przepatrolowaniem pociągu. |
03-04-2014, 12:37 | #92 |
Reputacja: 1 | Rob wdrapałeś się na dach wagonu i zacząłeś się rozglądać po okolicy (przydałaby się jakaś lornetka albo coś) w zasadzie nie zauważyłeś nic ciekawego, chociaż... wydaje ci się ze zauważyłeś dwa jelenie przy krzakach kilkaset metrów dalej Eric, Tommy przyszło jeszcze dwóch kolejnych pacjentów. Ranny którym obecnie zajmuje się Eric jęknął kiedy doktor wsadził sondę w ranę. -Kurwa! boli? Nie masz czegoś od bólu doktorze? Pozostali pacjenci jakby trochę stracili na pewności siebie Po dłuższej chwili przyszedł Sloan. Rozejrzał się po ambulatorium po czym przysiadł na jednym z łózek i zaczął nabijać fajkę. -Super, podróż dopiero się zaczyna, nie wyjechaliśmy nawet poza już sprawdzony teren a już mamy pierwszego rannego. Przez chwilę przyglądał się leżącym na podłodze martwym klarkom. Po czym zapalił fajkę. -Wątpię żeby miała sens próba wlezienia tam i wystrzelania wszystkich, nie mamy nawet pojęcia co do rozmiaru kolonii. Jak dojedziemy do bazy to wyślemy kogoś z petardami. Podejrzewam że jak będą przez parę godzin wrzucać petardy do tunelu to te zwierzaki odpuszczą, jak nie to zorganizuje się miotacz ognia. Na razie trzeba pilnować żeby przed wjazdem do tunelu zamykać wszystkie okna. Żywy klark zaczął cicho skrzeczeć pod szafką pod którą się schował. Sloan uniósł brwi i wskazał cybuchem w stronę szafki. -Co to? Billy poszedłeś na obchód pociągu, po drodze wiele razy musiałeś odpowiadać na pytanie co się stało bo większość załogi słysząc strzały pozamykała się w przedziałach i dopiero teraz daje ujście swojej ciekawości |
03-04-2014, 16:53 | #93 |
Reputacja: 1 | Tommy nie wdawał się w dyskusje czy inne komentarze do wypowiedzi Sloana, po prostu wysłuchał go uważnie bez słowa. Ani się zgadzał, ani sprzeciwiał - za to był zadowolony, że uganianie się w ciemności za małymi paskudami bedzie obowiązkiem kogo innego. - Cholera, czyżby jeszcze jakiś...? - powiedział usłyszawszy odgłosy dobiegające spod szafki. Zdjął z ramienia karabin i zsunął szmatę zabezpieczającą bagnet, po czym ruszył zbadać sprawę. - Zaraz się zobaczy... - dodał przyklękając przy szafce, gotów skłuć bagnetem lub ogluszyć kolbą małego szkodnika.
__________________ Cogito ergo argh...! |
04-04-2014, 01:02 | #94 |
Reputacja: 1 | Eric popatrzył nieco pogardliwie na mężczyznę, któremu grzebał w ranie. Na szczęście w masce nie było tego aż tak widać. Po chwili powiedział: - Ech... coś tam się znajdzie, ale będziesz nieco otępiały. Pasuje? Dodatkowo pociągam to z własnych, prywatnych zapasów, więc w razie czego wisisz mi przysługę. ok? - zapytał sięgając po odrobinę tornado.
__________________ Sanity if for the weak. |
04-04-2014, 07:40 | #95 |
Reputacja: 1 | Burton przymierzył do stworzenia z przyklęku, sprawdzając, czy na tę odległość ma realne szanse trafienia - wiedział, że będzie miał tylko jeden strzał. Jeżeli stwierdził, że nie, zamierza zejść z dachu, uprzedzić kogoś, że się oddali w poszukiwaniu jelenia, i podejść ostrożnie trochę bliżej do zwierzęcia. |
04-04-2014, 11:01 | #96 |
Reputacja: 1 | Rob przymierzasz się do strzału ale nie czujesz się na siłach żeby oddać z takiej odległości strzał który humanitarnie uśmierciłby zwierze. Schodzisz do ambulatorium i informujesz o tym że na chwilę się oddalisz. Po czym zaczynasz ostrożnie podchodzić do zwierzęcia ROB BURTONB. Trudny Skradanie się 15/1 Udało ci się podejść na jakieś 100m próbujesz dalej?Rzut: 3,16,8 Tommy zwierzak wcisnął się pod szafkę i nie zachowuje się agresywnie. Niemniej jednak masz wrażenie że sięgnięcie po niego ręką może nie być najlepszym pomysłem. Możesz spróbować przyszpilić go bagnetem. Eric Eric Razor przeciętny leczenie ran 16/3 poczekałeś aż pacjent odpłynął i wyciągnąłeś zdeformowany pocisk po czym zaszyłeś ranę, wszystko przebiegło bez problemówRzut: 1,4,11 |
04-04-2014, 20:28 | #97 |
Reputacja: 1 | - Zaraz pogadamy, tylko tu skończę... - rzucił do Erica i zajrzał pod szafkę. Nie zdziwił się specjalnie, tym co znalazł. - Jest. To rzeczywiście jeszcze jeden taki. Zaraz ubiję drania - powiedział i przymierzył się żeby zabić klerka. Zaraz będzie po kłopocie.
__________________ Cogito ergo argh...! |
05-04-2014, 15:05 | #98 |
Reputacja: 1 | -Panowie, obszedłem pociąg i nic ciekawego się nie dzieje - mówię wchodząc do ambulatorium. -Co tam masz Eric? - pytam widząc rozciągnięte na stole ciało -coś ciekawego? |
07-04-2014, 09:56 | #99 |
Reputacja: 1 | Burton zaryzykuje podejście jeszcze 30 metrów, żeby móc oddać czysty strzał. Ostatnie metry pokona, czołgając się. |
07-04-2014, 14:57 | #100 |
Reputacja: 1 | Rob ostrożnie podczołgałeś się i złożyłeś do strzału Rob Burton Karabinek Wz29 Niestety kompletnie spudłowałeś. Jelenie jednak postanowiły nie czekać aż przeładujesz i ruszyły z kopyta.-1(Odległość:-3 Celność broni: +1 Kara za wielkość celu: Kara za ranę: Podparcie broni +1) Karabiny 13/1 Rzut: 16 Eric, Billy, Tommy Billy wrócił akurat w momencie w którym Tommy odwinął szmatę z bagnetu i zaczął się szykować do zadźgania schowanego pod szafą zwierzaka. Chwilę później usłyszeliście trochę odległy wystrzał |
| |