Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-05-2016, 11:32   #1111
 
AdiVeB's Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumny
Irish z uśmiechem na twarzy krzyknął:
- Jednego mniej, aye?
Błyskawicznie lustruje wzrokiem okolicę wodząc lufą pod kolejnych kundlach szukając następnego celu. Jeśli któryś psiak się zbytnio rzuci strzela w niego.
 
AdiVeB jest offline  
Stary 15-05-2016, 09:47   #1112
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Cosmo wystawił lufę karabinu przez boczne okno ciężarówki i spokojnie wyszukał cel. Nie chciał oddać strzału na marne, wczoraj wiele z tego, co wystrzelił spudłowało. Dla niego było to marnotrawstwo amunicji, której miał mało.

Znalazł cel, oparł krótką łoże karabinu na ramie okna i powoli zaczął celować, biorąc pod uwagę powolne poruszanie się celu. Musiał jednym strzałem zabić albo porządnie zranić. Wyeliminować to zagrożenie.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 20:46.
JohnyTRS jest offline  
Stary 16-05-2016, 07:47   #1113
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Rob przycelowuje i wali, dopóki ma w polu widzenia jakiegoś nietkniętego wilkojota.
 
Reinhard jest offline  
Stary 16-05-2016, 23:41   #1114
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- A nie poniesie go razem z działkiem? - Andy dał wyraz swojej niewiary i sceptycyzmu względem jaszczura. Jednak pomysł był niezły i zakładał, że Indianka w razie potrzeby jest w stanie zapanować nad bydlęciem. Jak nie będzie wreszcie oficjalny pretekst by go kapsułkami z ołowiu trochę podleczyć i naprawić. Dość szybko więc udało im sie znaleźć jakieś taśmy i liny i podał osprzęt Hawk by skleciła z tego jakąś obrożę czy jak ta uprząż do ciągania działka miała wyglądać. Gdyby jaszczur zajął się swoją robotniczą dolą byłaby ich trójka by ich osłaniać przed psowatymi.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 18-05-2016, 17:50   #1115
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Na zewnątrz

Rob Burton Steyr USR
(Odległość: 60m Celność broni: +3 Kara za wielkość celu:-5 Kara za ranę:- ) Karabiny 13/1
Rzut: 2
Rob oddał kolejny strzał do przemykającego się dalej psowatego tym razem trafił w tylną łapę i zwierze zaczęło skowyczeć
Irish po długo mierzył aż w końcu oddał strzał
Irish S&W 629V PC 4"
(Odległość: 70m Celność broni:+2 Kary:-14 ) karabiny 15/5
Rzut: 4
Biorąc pod uwagę dystans (i broń krótką był to zaskakująco dobry strzał który trafił wychylającą się zza stosu palet bestie i powalił na miejscu
Cosmo Marlin
(Odległość: 70m Celność broni:+5 Kary:-7 ) karabiny 13/4
Rzut: 6
Cosmo odczekał dłużej i trafił następnego w tułów, błyskawicznie pod zwierzakiem rozjechały się łapy i padł.

Bestie zaczęły się jescze lepiej chować, po chwili tylko Rob był w stanie wypatrzeć jedną która przemykała się między budynkami po drugiej stronie placu, ryzykuje szybki strzał do ruchomego celu?

W środku
Andrew z pomocą Hawk szybko zorganizowali liny (i długi przedłużacz elektryczny)którym przywiązali działko do gankora, Hawk złapała bestię za uzdę i zaczęła prowadzić w stronę wyjścia

Wszyscy na zewnątrz
Po chwili wszyscy byliście już w komplecie i po pokonaniu problemu jakim była 10cm różnica wysokości między rampą a skrzynią ciężarówki zapakowaliście zdobycz na pakę.

Teraz tylko kwestia amunicji...
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 19-05-2016, 08:23   #1116
 
AdiVeB's Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumny
Harvey stał chwilę z wycelowanym rewolwerem z uśmiechem na twarzy:
- Kolejne punkty! Nie zadzieraj z Big Daddy'm suko!


Po chwili dołączyła do nich ekipa z działem. Widok gankora jako tragarza nieco rozbawił rewolwerowca ale nadal czujnie obserwował otoczenie.

Irish stał dalej na Subaru osłaniając ekipę tragarzy. Rzucił po momencie do Andy'ego:
- Ruszamy po amunicję? - wyrażając chęć wzięcia udziału w skoku na amunicję - Da się tam wjechać do tej fabryki autem? Ułatwiłoby to nam. Ciężarówka mogła ruszyć już na spokojnie do pociągu a my po zgarnięciu reszty sprzętu dogonimy ich na trasie, aye? - rzucił swój pomysł czekając na aprobatę dowódcy.
 

Ostatnio edytowane przez AdiVeB : 19-05-2016 o 08:28.
AdiVeB jest offline  
Stary 19-05-2016, 08:36   #1117
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Rob zaryzykował strzał do niepewnego celu.
-Z moją nogą będę was spowalniał. Zostanę tutaj i postaram się ich trochę zająć. Weźcie gankora i pochodnie. Najlepiej dobierzcie się parami i pilnujcie swoich pleców. Będą wyprowadzać pozorowane ataki z jednej strony, by, gdy się do nich zwrócicie, uderzać z innej. I jeżeli nie musicie, nie angażujcie się w walkę wręcz. Ich kły nie są najczystsze.
 
Reinhard jest offline  
Stary 19-05-2016, 16:30   #1118
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Strzał był celny, podparcie broni wiele dało. Cosmo starał się wyszukać nowy cel, ale nie widział żadnego zwierzęcia, do którego mógłby oddać pewny strzał. Wychylony przez okno obserwował załadunek (ten przyjacielski gankor został odczepiony i trzeba było ręcznie wepchnąć zdobycz na pakę.

Pozostała jeszcze amunicja.

-Jak bo co, to jeśli nie przytargaliście ze sobą piły, to leży ona tam, gdzie stało działko. - Cosmo poinformował przybyłych -poradzicie sobie z nią czy mam iść z wami? Czy nadal mam być gotowy do odjazdu?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 20:46.
JohnyTRS jest offline  
Stary 19-05-2016, 23:05   #1119
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


Słyszał strzały na zewnątrz, słyszał trochę odległe skomlenia najwyraźniej trafionych psów, słyszał a nawet widział z decydowanie zza bliska tą gadzinę co o dziwo zrobiła co do niej należała i w efekcie nawet udało im się spotkać w komplecie z powrotem przy pojazdach.

- No dobrze, no to minimu programowe już mamy. - poklepał dłonią działkowatą megastrzelbę i zdołał się na chwilę uśmiechnąć. Właściwie mogliby od biedy wrócić już do pociągu. Ammo pewnie szło dorobić łatwiej niż taką spluwę albo i zdobyć. Pewnie niezbyt często się spotyka ale jednak jak już to gdzie indziej ktoś by używał takiego nieporęcznego dziadostwa?

Wahał się tylko chwilę. Na razie szło im nieźle więc postanowił wykorzystać sytuację. - Wszyscy cali? - spytał patrząc zwłaszcza na grupkę przy samochodach której nie miał na oku tak jak ci z którymi był wewnątrz. Wyglądali jednak, że są cali i psiuny nie zdołały ich sięgnąć.

- Dobra, to idziemy po te ammo. - podzielił się z nimi swoją decyzją. Uważał, że działko było o tyle łatwiejsze do zdobycia, że było dość "płytko" położone na hali. Mieli nawet wewnątrz całkiem niezłe pole obserwacji. Ammo powinno być niby łatwiejsze do przeniesienia i mniej gabarytne ale było w głębi budynków w jakichś biurach co z natury dzieliło przestrzeń bardziej na techniki CQB. Przy przeciwnkiach bez broni zasięgowej jak te dziwne psy czy szakale teren więc bardziej im sprzyjał niż otwarte przestrzenie hali i podwórza.

- Nie będziemy się rozdzielać Harvey. Na pewno sobie poradzimy ale dobrze by druga grupa była w pobliżu. Wrócimy razem po wykonaniu zadania. - nie zgodził się na podział proponowany przez Irlandczyka. Jakby wszystko poszło dobrze to może i byłoby dobrze i faktycznie strata czasu by półciężarówka czekała na podwórzu. Ale jakby nie to wszelkie wsparcie czy ekipa ratunkowa zaraz za ścianą a zaraz za zakrętem kilka kilometrów dalej to była dość zasadnicza różnica.

- Masz rację Rob, ty zostaniesz tutaj. Sam przesiądź się do bryki Irish'a. Jakby co lepiej mieć dwie bryki na chodzie. Tom zostaje z wami. - wskazał na robotnika kolejowego. - Cosmo ty zostajesz gdzie jesteś. Miejscie w pogotowiu krótkofalę. Będziemy utrzymywać łączność. Dobrze wam idzie jak widzę, postarajcie się nadal trzymać je na dystans. - zaczął od wydania dyspozycji grupie przy samochodach. Wolał mieć dwie bryki gotowe do jazdy w każej chwili na sytuacje pt. "w razie czego".

- W razie utraty łączności czy wszelkich problemów dowodzenie przejmuje Rob. Róbcie co mówi. - dodał po chwili milczenia. Dumał czy wybrać Cosmo czy Rob'a. Z obydwoma był na jednej, większej akcji. Obaj teraz byli ranni w nogę co mogło zaważyć przy "w razie czego" gdyby poszli z nim w głąb budynku. Ostatecznie zdecydowała bezproblemowa współpraca jaką do tej pory miał z myśliwym no i obecnie bardziej sytuacja mu sie wydawała z jego specjalności niż od technicznych zagadnień. Liczył, że jesliby się spieprzyło myśliwy nie straci głowy i wyciagnie ich z tego. Zostawiał co prawda na zewnątrz tą bardziej pokancerowaną część ich grupy ale "w razie czego" też mieli niezłą siłę ognia a dzięki pojazdom także mobilność.

- Harvey, John, Hawk... - wskazał kolejno wymienionych członków zaspołu a po Indiance dłoń zamarła mu po wskazaniu na gadzinę jednak głos szturmowca się zaciął a mina skwasiła. W końcu jednak przełknął gulę. Mógł gadziny nie lubić i mieć podejrzenia co do jego zamiarów ale jednak potrafił być uzyteczny. ~ A niech mnie... ~ westchnął w końcu w duchu i dokończył wyliczankę. - Sunshine, nasz pan przewodnik i ja idziemy do środka po te ammo. - zaczął od przedstawienia ogólnych założeń ich grupy. Menela miał zamiar wziąć w środek bo wyglądało na to, że nie ma broni a to była najbezpieczniejsza pozycja w tak małej grupce. Ponadto mógł nawijać do Andy'ego zza jego pleców a i byłby na oku John'a i Harvey'a albo Hawk i jego samego jesliby zmienili kierunek.

- Harvey i ja bierzemy pochodnie. - wskazał na siebie i na drugiego rewolwerowca.- Wewnątrz może być półmrok lub w ogóle ciemno. Dlatego będziemy szli na krańćach grupy, ja na początku a Harvey na końcu. Jeśli ma ktoś jakieś własne źródła światła niech się nie krępuje zabrać. Chuj wie co tam jest. Hawk, rozpędzluj tą uprząż tego... Sunshine... Przyda nam się też lina, jakby coś czy kogoś trzeba było wyciągać. Możesz pokierować swoim kolegą by lazł przed nami? - spytał opiekunkę poczwary o ten detal. Uznał, że lepie by gadzina wpadła w jakąś zasadzkę niż oni. Do tego jeśli coś by miało się tam zawalić to lepiej pod nim niż pod nimi. Ale jakby się zawaliło to właśnie lepiej mieć jakąś linę.

- Wewnątrz prawdopodobnie będzie ciśniej niż tutaj na zewnątrz czy nawet na hali. Jeśli się da idziemy dwójkami. Wówczas ja i Hawk idziemy piersi, nasz pan przewodnik w środku a John i Harvey ubezpieczają tyły. - wskazał kolejno na wymienione osoby. Taki układ dawał im niezłą siłę ogia w każdą stronę a dwie pochodnie na krańćach grupy także ogień, dym i światło. Do porzodu czy w tył mogłaby strzelać przynajmniej jedna para a w boki też choć pewnie wtedy w pary by były te z danej flanki.

- Jeśli trzeba będzie iść pojedynczo no to też ja, potem Hawk, kolega cywil, John i Harvey. Ale jak tylko się da wracamy do szyku dwójkowego. - wyjaśnił porządek na wypadek zmian w szyku. Liczył na ogień. Jeśli by trafili na korytarz, schody czy przejście jedna osoba z pochodnia mogłaby prawie całkowicie zagrozić drogę zwierzakom a druga strzelać.

- Nie rozłazimy się. Słyszeliście Rob'a. Będą atakować pojedyncze, słabe i krwawiące sztuki. Więc nie rozdzielamy się. Jeśli ktoś coś dostrzeże, choćby gurę koksu czy megaspluwę na stole niech da znać reszcie. Nie będę tolerował żadnej samowolki bo szukanie kogoś angażuje cały oddział i wystawia go na niebezpieczeńśtwo. Więc nie liczcie na pobłażliwość z mojej strony. - popatrzył uważnie i poważnie na każdego z nich. Obawiał się by kogoś nie poniosło czy skusiło. Razem mogli dać radę. Pojedynczo może też. Ale jeśli nie nie uśmiechało mu sie szukać delikwenta w opuszczonym budynku opanowanym przez cwane czworonogi.

- Nie wiemy ile tego ammo jest i w jakim jest stanie. Ale to śrut więc dość ciężki i gabarytny. Pewnie luzem albo już luzem. Potrzebny więc nam jakiś plecak albo torba bo może być tych kilogramów trochę do niesienia. Jeśli nic się nie zmieni i wszystko pójdzie dobrze to weźmie ja John. Sprawdźcie broń, światło i krótkofale. Są jakieś pytania? - obawiał się co do stanu tego ammo. Śrut zazwyczaj był pakowany w paczki po tuzin czy dwa. Inne ammo najczęściej też. Ale papier mógł się już rozpaść. Zbieranie i opychanie po kieszeniach naboi było mało efektywne i zajmowało czas. Co innego jakby zgarnąć jak leci do torby i nieść wszystko w torbie. John się nadawał do tego najlepiej a przy plecaku nadal miał wolne ramiona do obsługi swojego Kałacha. Sprawdził swoją broń czy nie zapomniał doładować, potem krótkofalę czy mają z Cosmo łączność i czekał na pytania. Powiedział co mógł poplanować w tej chwili. Dalej teren był mu nieznany więc ciężko było powiedzieć na co natrafią. Jeśli nie było pytań nie było sensu dłużej zwłóczyć.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 20-05-2016, 08:54   #1120
 
AdiVeB's Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumny
Harvey skwitował przemówienie dowódcy lakonicznym:
- Aye... - zeskoczył zwinnie z dachu Subaru i stanął przy Andy'm czekając na dalszy znak. Wprawnym ruchem wysunął bębenek rewowleru i załadował brakujące naboje. Był gotowy.
 
AdiVeB jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172