Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-01-2012, 22:14   #131
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Mamy cholerne szczęście. Sprawdzamy czy hangar ma dodatkowe wejście czy wchodzimy od razu przez główne wrota? Mi to się nie uśmiecha, mam nadzieję, że hangar ma dodatkowe drzwi, nie chcę włazić tak na widoku, zwłaszcza że będziemy doskonale widoczni. Jak będziemy w środku musimy podejść do niego na tyle blisko i sprawnie, żeby nie wydał żadnego dźwięku. Ogłuszę go kolbą pistoletu, nie mam żadnego knebla.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 23-01-2012, 07:28   #132
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
-Poszukajmy bocznego wejścia- odparł Stanley. Przez ten cholerny fart poczuł niezwykłą satysfakcję.

Niestety po wstępnym rekonesansie nie odkryli żadnego wejścia. Było jednak małe okienko przez które dało się wejść.


-
John podsadzisz mnie? Sam powinienem poradzić sobie z przesłuchaniem. Potem moja cyber-ręka pomoże mi go ogłuszyć.

Pomysł nie był taki zły. Mark obawiał się jednak narobienia hałasu. Jeśli do tego dojdzie, to hangar jest dobrym miejscem do obrony..
.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 23-01-2012 o 07:39.
Pinn jest offline  
Stary 23-01-2012, 17:34   #133
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Nie ma sprawy, stawaj - podstawił dłonie pod but Marka - tylko uważaj na broń, żeby nie hałasowała. Ja przez to okienko ci nie pomogę. Spróbuję się zakraść od frontu. Zdejmę ten wieśniacki dres i będą mniej widoczny. Czy mam tutaj zaczekać i czekać na nieprzytomnego studenta, którego wtedy odbiorę? Jak zamierzasz wychodzić przez to okno, to znajdź jakąś beczkę lub skrzynkę.

John swój karabin miał zarzucony na plecy.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 23-01-2012, 19:08   #134
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
-Nie przesłucham go środku. Potem... znam cios, który sprawia głęboki sen. Cyber-ręka ma sporo krzepy- lekko się uśmiechnął stając na ręce Analoga, zajrzał do środka. Student siedział na obdrapanym krześle, plecami do niego. Prześlizgnął się przed okno, zeskoczył, hałas był umiarkowany. Przykładnie wycelował w głowę studenta.
 
Pinn jest offline  
Stary 23-01-2012, 20:25   #135
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Mark i Stanley nie zamierzali marnować danej im szansy. Po krótkiej wymianie zdań zdecydowali się na zaatakowanie studenta z dwóch stron. Taka opcja wydawała się im najbardziej rozsądna. Odcięcie drogi ucieczki i zabezpieczenie tyłów zwiększało szansę powodzenia misji.


Mark Stanley
Stymulant nadal krążył w żyłach Stanleya. problem jednak w tym, że jego myśli zaczęły biec dwutorowo. Jedna część Marka doskonale zdawało sobie sprawę z beznadziejności sytuacji. Swoimi działaniami oni dwaj weszli w drogę Arasace, a z takiej konfrontacji mało kto wychodzi żywy. A biorąc pod uwagę ich bojowe doświadczenie i słabe przygotowanie sprawa wydawała się przesądzona. Z kolei druga część osobowości radowała się tańcem na krawędzi. Ryzyko, adrenalina i ciągle czająca się za rogiem śmierć, to było to czego od zawsze chciał doświadczyć. Ta część jaźni Marka nie bała się śmierci, ani nadmiernego ryzyka i wcale nie chodziło o obiecaną nagrodą od Unitry. Liczyła się tylko adrenalina i dobra zabawa. I choć za chwilę nad ich głowami mogły zacząć latać ołowiane kule, to właśnie słowo zabawa były według Marka tutaj najbardziej odpowiednim słowem.

Z pomocą Analoga wdrapał się do wysoko umieszczonego okienka i kilkoma sprawnymi ruchami uporał się z zamkiem.
Na koksowany Stanley nie był jednak komandosem, ani ulicznym solosem by niczym ninja zakraść się do studenta. Miał co prawda szczęście, że pod oknem ustawiono jakieś metalowe skrzynie po których mógł zejść na dół. Jednak sposób w jaki znalazł się na ziemi w żadnym razi nie można określić dyskretnym.
Hałas i tupot nóg w momencie zaalarmowały Dereka Kilthrona. W oka mgnieniu zorientował się co się dzieje. Prawą ręką sięgnął do wewnętrznej kieszeni kurtki i po chwili mała kulka poleciała w stronę Stanleya.
Runner instynktownie odskoczył w bok myśląc, że to jakiś rodzaj materiału wybuchowego.
Na jego szczęście był to zwykła dymna kulka która po rozbiciu się oo podłogę zalała w momencie hangar gęstą, szara mgłą.



John "Analog" Spencer

Analog ostrożnie ruszył w stronę naroża hangaru. Wychylił się, by rozejrzeć się po okolicy. Pilot i dwóch mechaników dyskutowali żywo przy otwartym silniku awionetki. Kompletnie nie zwracali uwagi na to, co dzieje się wokół. Vany Arasaki stały nadal na swoim miejscu i nic nie zapowiadało, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Niestety AV-ka, która tak niespodziewanie zniknęła z pola widzenia teraz wyraźnie krążyła wokół lotniska. Spencer nie miał wątpliwości, że lustruje ona cały teren za pomocą nokto i termowizorów. Niestety było już za późno, by się wycofać i opracować lepszy plan.
Gdy tylko areodyna zniknęła z jego pola widzenia Analog ruszył w stronę wejścia do hangaru. Wtedy w oddali usłyszał ryk kilkunastu motocyklowych silników. Przed oczami przeleciała mu wizja wściekłych nomadów, których tak gładko wyruchali na sprzęcie i umowie o współpracy. Miał jednak nadzieję, że to tylko jakiś zwykły gang przejeżdża w pobliżu.
Wychylił głowę, by zajrzeć do środka i wtedy ujrzał biegnącego w jego stronę studenta. Za Derekiem rosła z każdą sekundą i kotłowała się gęsta zasłona dymna.
- Aaaa! - wrzasnął Derek na widok kolejnego napastnika.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 23-01-2012, 20:59   #136
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Zanim kulka zdążyła porządnie rozprzestrzenić dym Stanley ruszył przed siebie. Gaz jednak szybko zwiększył swoją objętość i rozparł się po hangarze. Kurewstwo, drażniąco działało na oczy.

-Jebany...- rzekł i biegł przed siebie. Mocno chwycił karabin, miał naprawdę silną chęć na małą serię, choćby tylko posiatkować nogi studenta. Kusząca możliwość. Rozmyślania przerwał mu krzyk Dereka. Zapewne spotkał Analoga. Świetnie. Muszą zabrać go do hangaru, porządnie sprać lub czego tam Bóg pragnie, wydobywając informacje i liczyć na nie wkroczenie Arasaki. Roześmiał się i pokręcił głową. Już po nas.
 
Pinn jest offline  
Stary 23-01-2012, 22:42   #137
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
John Spencer oglądał kiedyś taki stary film, gdzie była walka na pięści. Nie pamiętał już tytułu ale niektóre zagrania mu się bardzo podobały.

Derek sam wybiegł mu na spotkanie, gdy tylko Analog pojawił się w drzwiach. Reakcja była prosta: Mocny zamach prawą pięścią prosto w twarz studenta, powyżej nosa. Nie miał pewności, czy go do końca ogłuszył, i w porywie adrenaliny chwyicł go za szyję i wepchnął z powrotem do hangaru. Trzymając go pod brodą, sięgnął drugą ręką po pistolet i kolbą uderzył go w tył głowy. Student momentalnie zwiotczał.

-Zabieramy go stąd, ale to już! - krzyknął cicho, był to głośniejszy i bardziej stanowczy szept - Aerodyna nadla nad nami krąży. Dodatkowo wyraźnie słyszałem kilka silników motocyklowych. Zwiewamy.

Wyjrzał przez drzwi, wsadzając Sternmayera do kabury. Mechanicy nadal pochylali się nad silnikiem, pilot palił papierosa, w świetle świateł pozycyjnych było widać unoszący się dym.

-Szybko za róg między hangary i do samochodu!
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 24-01-2012, 10:17   #138
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
-Fuck! Może ten typ nie mówi codziennie sobie przed lustrem ''siła, masa, pierdolnięcie'' ale wygodnie było przesłuchać go w tym jebanym hangarze.

Zdarza się i tak. Na dodatek posiadał karabin z którym nie wiadomo co miał począć. Zabezpieczył broń, a następnie ruszył w kierunku nieprzytomnego Dereka, chwytając go za nogi. Poczuł ukucie strachu słysząc jadące motory. Czyżby kochani nomadowie, dowiedzieli się o całej akcji? Nie to mało prawdopodobne. Jeśli jednak się myli, mają naprawdę przejebane. Zaburczało mu w brzuchu, efekt spływającego stymulantu i silnych emocji.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 24-01-2012 o 10:26.
Pinn jest offline  
Stary 24-01-2012, 18:01   #139
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
John "Analog" Spencer, Mark Stanley
Powalony ciosami Analoga student nie stawiał już żadnego oporu. Leżał nie przytomny na betonowej podłodze, a z jego nosa płynęła cienka strużka krwi.
Huk motorów słychać było coraz wyraźniej i obaj runnerzy wiedzieli, że muszą działać niezwykle szybko.
Wciągnęli Dereka głębiej do środka, by swoimi działaniami nie zwrócić uwagi obsługi lotniska. Dym który rozpylił student był na tyle gęsty i ciężki, że praktycznie nie ruszał się z miejsca. Analog zdecydowanym głosem zarządził ewakuację z zagrożonego terenu.
Stanley nie zamierzał protestować, choć adrenalina i chęć walki rozpierała go od środka. Chciał poczuć strach, zimny oddech śmierci na plecach i usłyszeć świst kul nad głową.
Przerzucili sobie studenta przez ramię i ruszyli do wyjścia.
Analog kątem oka zauważył leżące obok bagaże Derek. Był wśród trekingowy plecak oraz mała srebrna walizeczka.
Dodatkowy bagaż mógł opóźnić ucieczkę, ale jednocześnie przynieść dodatkowe informacje.



John "Analog" Spencer, Mark Stanley
Runnerzy wyszli z hangaru nadal korzystając z nieuwagi pilotów i mechaników i ruszyli w stronę ukrytego samochodu.
Prześlizgnięcie się pomiędzy hangarami nie stanowiło większego problemu. W tym miejscu byli dość szczelnie zakryci ze wszystkich stron. Gorzej było gdy doszli do otwartej przestrzeni dzielącej ich od płotu.
Obaj rozejrzeli się wokół. AV-ka znowu, gdzieś zniknęła. Być może udała się sprawdzić, co to za grupa motocykli zbliża się do lotniska. Huk motorów był już bardzo wyraźny i nie ulegało żadnym wątpliwością, że grupa kieruje się właśnie tutaj.
John i Mark ruszyli biegiem, dźwigając wspólnie nieprzytomnego studenta. Dobiegli do płotu i zaczęli przeciskać się na druga stronę.
Wtedy równocześnie stały się dwie rzeczy.
Pierwszą była huk serii za automatów, a po sekundzie dołączyła do niej istna kanonada strzałów z wszelakiego rodzaju broni. Odgłosy dochodziły od strony bramy wjazdowej.
Druga rzecz sprawiła, że nogi pod runnerami dosłownie się ugięły. Pulsujące jeszcze przed chwilą dynamicznie serca, wstrzymały swoja pracę. Mięśnie odmówiły posłuszeństwa. Czas na kilka chwil zatrzymał się w miejscu. Oczy przerażonych runnerów wbite były w wiszącą kilka metrów nad nimi AV-kę. Z podwozia zaczęły wysuwać się dwa miniguny. Uśmiech na twarzy pilota, oświetlonej zielenią ekranów kontrolnych mówił jedno “To już wasz koniec, frajerzy!”
Czas na reakcje było bardzo niewiele.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 24-01-2012, 18:18   #140
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Czas naprawdę zamarł w miejscu. Nogi odmówiły posłuszeństwa. Dopiero uświadomienie zbliżającej się śmierci zmusiło Stanleya do działania. Wiedział, że za chwilę umrze. Znalazł się w innym wymiarze, ręce wyrzuciły bagaż studenta po czym chwyciły i odbezpieczyły karabin. Czerwona kropka znalazła się na szybie pilota. Wystrzelił serię, pod koniec miał zamknięte oczy, nie wiedział czy miniguny oddały kontr-strzał. Nie wiedział niczego.
 
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172