Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-11-2013, 11:07   #51
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Godzina 12:09 czasu lokalnego
Wtorek, 11 styczeń 2049
Port lotniczy w Neiva, Kolumbia


Strażnik, doświadczony wyga, podarował już sobie młode i ładne dziewczyny, wiedząc, że z tego to nic nie będzie. Ale pieniądze, zwłaszcza takie widoczne doskonale, przemawiały do niego w sposób idealny. Machnął na bagażowych.
- Wracać do roboty, tu już sobie poradzę. Ci państwo mają dokumenty.
Marco nawet nie wiedział kiedyś pięć stówek zniknęło. Nie było to oczywiście niezwykle dużo, zwłaszcza jak przeliczać to na E$, ale w Kolumbii zwykle liczyło się wszystko. A gdy tylko dwa mięśniaki wyszły, mężczyzna odezwał się do Pauli.
- To będzie jeszcze cztery razy tyle. Angażuje to nie tylko moją pamięć, jeśli rozumiecie, co mam przez to na myśli.

Tymi słowami dał przynajmniej do zrozumienie, że nawet jeśli kamera działa, to fonię ma raczej wyłączoną. Nie dało się tu już negocjować. Przekazano zdjęcie i datę, a strażnik wskazał im główne pomieszczenie hali przylotów.
- Proszę poczekać tam, zjawię się najszybciej jak będę mógł.
Nawet grzeczniejszy się zrobił. Jak to gotówka dobrze wpływa na ludzi. Gdy weszli do hali, od strony pasa startowego zjawiła się pozostała dwójka, w postaci Sue i Bucka. Tylko dla Marco ich widok mógł być zaskoczeniem. Najwyraźniej dziewczyna odzyskała bagaż, bo niosła spory plecak. Robiło się tu tłoczniej, bo pojawiali się ludzie z innego lotu, który właśnie musiał dotrzeć do Neivy.


Chłopak po kolejnych słowa sczerwienił się jeszcze bardziej. Zagapił się na Sue, a potem wyświetlił swój numer na holofonie, szybko przenosząc go do pamięci jej własnego.
- Jestem Frederico. cieszę się, że znalazłaś bagaż - zajrzał jeszcze do dziury, ale nic tam już nie było. - Te musiały tu leżeć od dość dawna. Zabiorę je, pewnie trafią na aukcję.
Wrzucił i plecak i walizeczkę na wózek, poczekał aż usiądą, a potem odwiózł ich do hali przylotów, gdzie przy taśmie bagażowej, obecnie powoli zapełnianej przez nowy ładunek z przybyłego właśnie do Neivy lotu. Wypatrzyli dwie pozostałe dziewczyny, stojące przy czarnych walizkach, a także mężczyznę, który wyglądał dokładnie jak Marco Ruiz i nim właśnie musiał być.


Zdążyli chwili porozmawiać i dokonać zapoznania, gdy strażnik wrócił, dyskretnie odbierając kolejne dwa tysiące pesos i zgrywając nagranie na holofon Pauli. Potem szybko się ulotnił, nie czekając na to, aż obejrzą. A do oglądania niestety jakoś wiele nie było.
Obie siostry wydawały się rozradowane, ubrane swobodnie i tak samo się zachowujące. Podobnie zresztą jak Hugo Almeida, który nie odstępował ich na krok. Odebrali bagaże, bez żadnych przygód przechodząc przez całą halę. Hugo wziął jakąś ulotkę z informacji, rozmawiając przez chwilę z siedzącą tam kobietą, a następnie poszli na postój taksówek, wsiadając do jednej z nich i kilka sekund później odjeżdżając. Dało się tylko odczytać jej numer: "2675". Korporacja była lotniskowa, a jedyne co zdołali ustalić, to że taksówka skierowała się w kierunku miasta.
 
Sekal jest offline  
Stary 28-11-2013, 13:52   #52
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Panie przodem - Marco z uśmiechem wskazał drogę dziewczynom, sam łapiąc dwie ciężkie walizki, jak na dżentelmena przystało. Sam podążył za nimi, ciesząc oczy widokiem.
- Nie miejcie pretensji do obsługi, señoritas - powiedział, stawiając walizki na hali przylotów. Wwozicie do kraju nielegalny bagaż, a oni ryzykują go wpuszczając. Poza tym z gołej wypłaty naprawdę ciężko tu wyżyć. Mimo to zbytnio nie zdzierają. Wisicie mi tylko siedemset pesos, by the way. Niewiele.

Ruiz miał właśnie zapytać, gdzie podziewa się tyle czasu pozostała dwójka, gdy zguby się znalazły. No proszę, faktycznie jeszcze jedna chica - pokręcił głową z niedowierzaniem. Po chwili uśmiechnął się jednak lekko, podając przybyłym dłoń na powitanie.
- Marco Ruiz - przedstawił się, rozwiewając wątpliwości co do swej tożsamości. Witając się z mężczyzną musiał zadrzeć głowę do góry, co było dlań rzadkością. Sam nie był chucherkiem, lecz przy tym kolosie sprawiał wrażenie kurdupla.
- Mogę cię prosić na słówko, ese? - Zapytał wielkoluda, a gdy odeszli na bok powiedział:
- Naprawdę, niczego sobie masz escort girls, stary - wskazał na trójkę dziewcząt - ale gdzie są pozostali najemnicy ze Stanów?
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 28-11-2013 o 13:54.
Bounty jest offline  
Stary 28-11-2013, 18:55   #53
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Delikatny grymas na twarzy szatynki nie znikał, nawet gdy oddalili się już od strażnika i wyszli do znowu zapełniającej się hali przylotów. Te pieniądze, które miały niby zwrócić to nie było wiele, ale przecież przylecieli zaledwie przed trzydziestoma minutami. Dlatego pokręciła zdecydowanie głową na słowa Marco.
- To nie może działać w ten sposób, Marco. Jesteś tutejszy, bronisz tutejszych. Szanuję to. Ale jeśli za każdym razem od samego początku będziesz wszystko załatwiał od razu za pomocą pesos, to nie będzie żadnego zwracania z mojej strony, lo entiendes? Tacy ludzie już potem widzą tylko pieniędzmi. Myślę, że wiele rzeczy można zrobić bez tego.

Uśmiechnęła się do Sue, gdy zobaczyła, że rudowłosa odzyskała swój bagaż.
- Cieszę się, że nic nie zginęło.
Nie zdążyli jeszcze zaplanować dalszych kroków, gdy pojawił się ponownie strażnik. Paula wyświetliła nagranie z kamer wszystkim kompanom, samej także zwracając uwagę na wszystkie szczegóły. Czy to podejście do informacji miało znaczenie? Nie chciała się wygłupić, więc nie wspomniała o tym. Splotła tylko włosy w kucyk, związała gumką i brodą wskazała na wyjście.
- Najpierw znajdziemy jakiś tani motel, a później spróbujemy prześledzić trasę Hugo i dziewczyn?- zaproponowała.
 
Lady jest offline  
Stary 28-11-2013, 19:46   #54
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Można to było jeszcze załatwić tak, jak chcieli bagażowi, chica - wyszczerzył się do Pauli Marco. - Albo trafić za przemyt do kolumbijskiego aresztu. Ale twoja wola, od teraz załatwiaj te sprawy jak chcesz.

***

- Nie wyglądają tu na naćpane - skomentował nagranie Ruiz. - Być może taksiarz powie nam więcej. Z tymi wszystkimi gratami i tak nie zmieścimy się wszyscy do mojego auta, chyba że chcecie trzymać torby na kolanach. Możemy więc od razu zajrzeć na postój taksówek. Znam dobry motel, bez cucarachas.
 
Bounty jest offline  
Stary 28-11-2013, 19:57   #55
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
- Nikt tu nic nie przemyca, hombre. To tylko po to, by nikt nie pomyślał, że warto to ukraść, skoro jest w zwykłym bagażu - westchnęła i pokręciła głową. Mało przyjazny grymas zniknął całkiem, nawet lekko się uśmiechnęła do Ruiza. Kącikiem ust. - Właśnie takie zachowania sprawiają, że boimy się o swoją własność. Nie zamierzam się jednak kłócić o to, w końcu mamy razem pracować przez jakiś czas.

***

Odpowiedziała Marco skinieniem głowy, zgadzając się na ten pomysł.
- Może jak się okaże, że wyjechali gdzieś znacznie dalej, to wynajmiemy drugi samochód. Mamy sporo bagażu, a nawet w dużym samochodzie jest mało miejsca dla pięciu osób.
 
Lady jest offline  
Stary 28-11-2013, 20:13   #56
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Buck. -

Przedstawił się krótko nowo poznanemu kompanowi. Nie omieszkał tez zabrać swojego bagażu „specjalnego”. Plomby wyglądały na nie naruszone, więc darował sobie otwieranie go na zatłoczonym lotnisku. Po chwili został poproszony „na słówko” przez Marco.

- Obawiam się, że nie będzie nikogo innego Panie Ruiz. - szybko rozwiał wątpliwości, co do składu wyprawy. - Jak się zdaje, to jest misja „niskobudżetowa” i nasi pracodawcy nie mogą sobie pozwolić na większa ekipę. A przynajmniej tak mówią. - cygaro jak zawsze trochę zniekształcało słowa olbrzyma. - Nie znam naszych współpracowniczek, więc na razie wstrzymuje się z ocenami ich... kompetencji. Tobie radze to samo. Co zaś się tyczy pieniędzy, to jeśli uda nam się odnaleźć przedmiot zlecenia, istnieje szansa, że uda się zarobić więcej. -
Póki co nie miał zamiaru wyjaśniać, o co mu dokładnie chodzi. Zamiast tego wrócił do dziewczyn.

Nagranie dostarczone przez obsługę lotniska nie powiedziało im zbyt wiele, choć potwierdziło pewne podejrzenia.

- Po numerze auta, powinniśmy ustalić nazwisko kierowcy. Powinniśmy z nim pogadać, może coś pamięta. Może z danych firmy przewozowej uda się odtworzyć informacje na temat tego kursu. - stwierdził po obejrzeniu nagrania.
- Co się tyczy pieniędzy, to niestety musimy się liczyć z wydatkami. Nie wszędzie poskutkują inne argumenty. Nie zawsze też mądrze będzie ich używać... Osobiście uważam, ze powinniśmy wystawić rachunek za koszty, naszym zleceniodawcą. Marco, możesz zorganizować zmianę eurodolarów na pesos po niezłodziejskim kursie? -

Pomysł z motelem i wynajęciem auta był sensowny, wiec Buck przytaknął propozycji Pauli.

- A i jeszcze jedno. Myślę, ze powinniśmy rozszerzyć listę osób, którymi się interesujemy o pozostałe dwie dziewczyn o którym mówił Pan Alker. Z jego informacji wynika, że zniknięcia mogą być powiązane, więc nie zdziwiłbym się, gdyśmy je odnaleźli w tym samym miejscu, co córki Państwa Aleksiejewów. Istnie też szansa, że będzie odwrotnie. Ewentualne ślady po pozostałych zniknięciach, doprowadzą nas do głównego celu. Mamy zdjęcia, zapytać zawsze można. Nam to nie zaszkodzi, a gdyby udało się odnaleźć je same lub jakieś informacje o nich, to też możemy na tym zarobić. -
 
malahaj jest offline  
Stary 28-11-2013, 20:53   #57
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Kiedy pieniądze zmieniły właściciela wszystko poszło nadzwyczaj sprawnie. Odzyskali bagaże, a dodatkowo jeszcze dostarczone im przez strażnika nagranie dało im kolejną nitkę na końcu której być może znajdą zaginione dziewczyny lub przynajmniej kolejny ślad do nich prowadzący.
JP uśmiechnęła się zadowolona, że wpadła na ten pomysł. Gdy usłyszała propozycję Pauli energicznie skinęła głową.
- Wynajęcie dodatkowego pojazdu wydaje mi się świetnym pomysłem, będzie nam zdecydowanie wygodniej się przemieszczać. Jeśli chodzi o mnie mam licencję na prowadzenie wszystkich rodzajów pojazdów naziemnych oraz kilka tych, które mogą odrywać się od ziemi. - Powiedziała z uśmiechem – i szczerze mówiąc w pojeździe zdecydowanie lepiej czuje się za kierownicą niż na siedzeniu pasażera.
 
Eleanor jest offline  
Stary 29-11-2013, 09:52   #58
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Spytam właściciela motelu o jakiś kantor - odpowiedział Buckowi - ja jestem z Bogoty, tu w Neivie byłem tyko kilka razy, ostatnio prawie rok temu. Ale na pewno załatwię wam lepszy kurs niż na lotnisku i w hotelach. Prześlijcie mi zdjęcia tych innych dziewczyn. Znam pewnego człowieka w Neivie, który sporo wie i jeszcze więcej może się dowiedzieć. I od razu wymieńmy się numerami - Ruiz wyjął z kieszeni holofon, włączył funkcję wizytówki i przytykając go do holofonów reszty ściągnął ich numery udostępniając im własny.

Kiedy skończyli, Marco rozejrzał się po grupie.
- Ok, wycieczka gotowa? - Zapytał. - No to vámonos Aniołki Charliego! Załadujmy co się da, do mojego auta, a potem niech ktoś z was pójdzie na postój taksówek. Podajcie taksiarzowi adres: Carrera 11, róg Calle 8, Motel La Mansion. I powiedzcie, że ma jechać prosto przez la Toma, bo inaczej was obwiezie wokół miasta. Jeśli nie znajdziecie taksiarza, którego szukamy, podajcie dowolnemu innemu numer z nagrania i poproście, żeby zadzwonił do kolegi a dacie mu ekstra zarobić. Oni na pewno wszyscy się znają.

Gdy tylko wyszli z klimatyzowanej hali przylotów uderzył ich powiew gorąca. Słońce stało w zenicie, a znajdowali się prawie na równiku. Postój taksówek był zaraz obok, ale Marco poprowadził ich póki co na rozległy lotniskowy parking. Wyjął pilota i wyłączył alarm w stojącym między innymi samochodami SUV-ie.



Był to stary Hummer h9, popularny model, który wyszedł z produkcji ładne naście lat temu. Wóz był gdzieniegdzie porysowany. Ruiz otworzył bagażnik i wszystkie drzwi na oścież.

- Zdążył się już nagrzać - rzekł odpalając papierosa - przewietrzymy go chwilę, ale potem i tak wypocimy swoje nim klima zaskoczy. Aha, wypożyczalnia samochodów jest tam - wskazał ulicę naprzeciw lotniska - tu, w Neivie, dostaniecie prawie wszystko, ale na kolumbijskie drogi najlepsze są terenówki.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 29-11-2013 o 09:55.
Bounty jest offline  
Stary 29-11-2013, 11:23   #59
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Właśnie kogoś takiego nam potrzeba. - stwierdził Buck słysząc o znajomku Marka. Udostępnił Ruizowi swój numer i przesłał mu dane uzyskane od detektywa. - Powinniśmy go odwiedzić, po zameldowaniu się w hotelu. Z taksówkarzem chyba będzie można porozumieć się po angielsku, więc pójdę go poszukać. Spotkamy się na miejscu, chyba, ze ktoś chętny ze mną? -

Buck poczekał chwile na ewentualne towarzystwo, po czym ruszył w kierunku postoju taksówek. Szukał samochodu z nagrania a jeśli nie udałoby mu się go znaleźć, zamierzał zastawać się do rady Marko.
 
malahaj jest offline  
Stary 29-11-2013, 12:44   #60
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Godzina 12:36 czasu lokalnego
Wtorek, 11 styczeń 2049
Motel La Mansión, Neiva, Kolumbia


Hummer był wielkim samochodem, pięć osób, gdy trzy z nich były niewielkie, nie stanowiło problemu dla jego pojemności. Bagaznik mógł nawet zmieścić większość przywiezionych przez nich bagaży, część zmieściłaby się i na dachu. Inna sprawa, że wygodne toto nie było za bardzo w tej konfiguracji - wystarczająco jednak by przewieźć większość z "najmników" do motelu.
Buck w tym czasie przeszedł się na postój taksówek, nie znajdując tej o numerze 2675. Wsiadł więc do innej, podając adres i zagadując podstarzałego, pomarszczonego kierowcę o bardzo ciemnej karnacji, pykającego z cygara podczas jazdy.
- 2675? Czekaj pan... taaaa, to numer Starego Hernando. Miał wypadek, będzie już z dziesięć dni temu. Wóz całkiem skasowany, jakąś ciężarówa w niego wjechała. Sam w szpitalu, mówią, że wyżyje, ale połamany doszczętnie.


Roberto zadzwonił do Marco jak zwykle niespodziewanie, gdy jeszcze jechali do motelu. Jego głos zdradzał lekkie znudzenie i mocniejsze niewyspanie.
- Ten twój koleś to jakiś duch, przynajmniej u nas w Kolumbii. W policyjnej bazie nic nie ma, a śledzenie go gdzieś indziej szybko stało się problemem. Zerknąłem na daty urodzin, zarejestrowane dzieciaki. Żaden z urodzonych w podobnym czasie Hugo Almeidów nie pasuje, więc albo się u nas nie urodził, albo to fałszywe nazwisko. Nie mając więcej danych nie potrafię więcej znaleźć. Darowałem więc sobie, póki nie podeślesz czegoś pewniejszego. Zabrałem się za jego mordę, bo to chociaż pewny trop, ale znowu - sprzed dwóch tygodni zupełnie nic. Aż zagrzebałem się mocniej. Wyobraź sobie moje zdziwienie, jak znalazłem jego zdjęcie, wykonane zaledwie przed tygodniem, w kartotece dotyczącej gangu Los fumadores. Jakiś tajniak zrobił fotkę, nie wiem na ile to prawda, że do nich należy. Działają na południu Kolumbii, w Neivie może coś być, ale niekoniecznie. Nie wiem gdzie wykonano zdjęcie, ani kto dokładnie. To za wysokie progi dla mnie. Co ciekawe, mam jeszcze jego zdjęcie, sprzed prawie dwóch tygodni. Zrobił mu je radar, zaraz za Palermo. Blachy wskazują na lokalną sieć wypożyczalni aut. Wysyłam ci je na holo. Nie wiem czy istnieje tak zajebisty browiec, którym mógłbyś mnie spłacić.
Zaśmiał się i rozłączył, a na hologragicznym wyświetlaczu pojawiła się fotka z radaru. W powiększeniu dało się rozpoznać twarz Almeidy. Z trudem mógł wyłowić także sylwetki dwóch osób z tyłu, prawdopodobnie sióstr. Jechali czarnym fordem astik, terenowym wozie, modelu sprzed dziesięciu lat.


Motel La Mansión wyglądał podobnie jak większość miasta. Lata świetności miał dawno za sobą, obdarty i obecnie dość ponury, mimo kolorowej elewacji, a może właśnie przez nią - wyblakłe odcienie dawały do zrozumienia, że malowany to on był, ale wieki temu. Postawiono go niedaleko centrum, lecz Neiva nie była niczym szczególnym. Prowincjonalne miasto, mimo swej sporej wielkości, nie mogło poszczycić się niczym prócz lotniska i kilku fabryk, w których pracowała większość społeczeństwa. Wielu innych było na bezrobociu, podpierając ściany i wyglądając z zaułków. Okolica tutaj miała być trochę spokojniejsza, może dzięki dość niskiej zabudowie, rzadko przekraczającej cztery piętra.
Mimo tego kilku wyrostków dokładnie obserwowało jak podjeżdżali na niewielki parking przed budynkiem, wyjmując bagaże z samochodu. Ruiz miał blachy z Bogoty, a to także przecież nie wpływało dobrze. Dla takich chłopaczków była to kompletnie inna liga, inny teren. Zwykle oznaczało to wrogość, lub przynajmniej mocną nieufność. Stolica była bogatsza niż Neiva i okolice. Mimo tego kilku z nich zagwizdało widząc białe kobiety.

Przynajmniej stary właściciel, wspomagany chyba przez córki sądząc z dostrzegalnego podobieństwa, nie zadawał pytań, wręczając im klucze do pokojów. Dwuosobowy kosztował 20 E$ za noc, trzyosobowy 25. Na warunki USA - niemal śmieszne ceny. Na warunki Kolumbii - już nie.
- W mieście samemu się lepiej nie włóczyć - powiedział, wyraźnie kierując te słowa do dziewczyn. - Mało tu ostatnio bezpiecznie. Jakby się coś ważnego kroiło, bo tutejsi jak w ulu bzyczą.
 

Ostatnio edytowane przez Sekal : 29-11-2013 o 15:45.
Sekal jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172