28-11-2020, 20:10 | #181 |
Reputacja: 1 | Biorę Dark Eldar Splinter Pistol. @Micas Notkę ci zedyciłem - niewiele zmian, tyle tylko, że nie 5 a już 6 sesji ze mną wytrzymałeś. Ty to masz samozaparcie Co do wrażeń z sesji, to będzie osobny post, bo muszę podumać. |
29-11-2020, 22:12 | #182 |
Reputacja: 1 | No i skończyło się. Jakie moje wrażenia? Ano czuję, że się nie przykładałem do warsztatów. Niestety trafiło na ciężki czas w moim życiu. Teraz o samych warsztatach: Micas odwala sporo dobrej roboty. Narzuca spore tempo i ma to sens. Trochę cierpią na tym interakcje między postaciami, ale taka specyfika warsztatów. Nie powiem, żebym się tego nie spodziewał. Fabuła naprawdę mocno rozbudowana jak na to co przerobiliśmy. No i teraz to o czym mam najwięcej do powiedzenia, czyli sam system. Minusy Skomplikowany system walki. Nadal. W zeszłym tygodniu spróbowałem poprowadzić sesję w tym systemie. Na żywo walka jest dobijająca. Rzut o trafienie, sprawdzenie lokacji trafienia, redukcja obrażeń i w końcu obrażenia. Z zachowaniem systemu minionów ginących po przebiciu pancerza i elity z instant killem walka była bardzo czasochłonna. Napisałem „nadal”, ponieważ tak samo jest w Rogue Traderze, który jest przeze mnie dość często grany na forum i poza nim. Namieszane psykerstwo Wpisałem to jako minus, ale chyba tylko ze względu na moce telepatyczne, które na sesji się pojawiły. Wcześniej podbijanie Psy Ratingu dodawało bonusy do testu, teraz je odejmuje. Ma to sens z kulą ognia czy innym psykerskim atakiem. „Bo łatwiej kierować mniejszą kulą ognia.” Jednak kompletnie nie zgrywa się z mocami niebojowymi. Plusy Tworzenie i rozwój postaci. Jest to tak duży plus, że o wszelkich wadach można zapomnieć. Wreszcie mamy różnorodność postaci. Wreszcie można rozwijać się tak jak się chce. Nie ma tabelek z jedyną słuszną drogą. Chcę od początku grać snajperem, to tworzę snajpera. Nie muszę czekać aż zbiorę 10 000 PD, żeby kupić jakiś talent. Adeptus Mechanicus nie jest już za każdym razem twardym intelektualistą. Wreszcie realnie może być szybkim zabójcą. Astropata może skutecznie walczyć mieczem. Ba! Mógłbym bez problemu odtworzyć w tym systemie dowolną klasę elitarną z Rogue Tradera. AdMech Mistic? Czemu nie. Nie trzeba już przechodzić części kampanii żeby dostać xenoski psykerski artefakt. Możesz zacząć od razu czymś co w RT nazwano Acolyte of Abraxys. To i dalszy rozwój w oparciu o Apitiudes jest miodny. I choć Micas mi mówi, że teraz postaci są dużo słabsze... co z tego skoro na start dostaje się to co się chce? Bez elitarnych klas z ich tabelkami. Dla mnie rewelacja. Można chwilę posiedzieć i pokminić a wychodzą cuda. I nie ma tego co było dotąd. Trzech dowolnych assassinów z DH1 walczyło i działało tak samo. A tutaj? Tutaj równie dobrze postać Alex mogła być zrobiona na Assassinie zamiast na mistyku. Świat feudalny daje jej Weapon Skill apitude, potem Adeptus Astra Telepatica jako background ze swoim Psyker, a potem nie mistic, tylko assassin. Psyker advance dobiera za 300PD zamiast za friko, a za powtórzony weapon skill apitude dobiera Willpower. Zostaje Sankcjonowana, kosztuje ją to na start 300PD więcej, ale potem wszystkie talenty do walki mieczem i sama walka są o jakieś 33% tańsze. (100PD pierwszy awans w WS i tak samo w WP). Walka Mimo skomplikowanej mechaniki, którą wyżej krytykuję to bardzo podoba mi się kilka kwestii. Fakt dania kar za full auto i bonusów za single atak zmienił strategiczne podejście do walki. Teraz gracze myślą zamiast ładować full auto non stop. Swift attack i lightning strike (tak chyba się te talenty z walki w zwarciu nazywają) też mi się podoba. Ma to sens moim zdaniem bardzo duży. Psykerskie podzielenie mocy na barrage, bolt, blast i storm też w punkt. Gdyby tylko jakoś udało się ograniczyć te przeliczania i sprawdzanie tabelek na trafienia. Fabuła Podoba mi się motyw pracy dla inkwizycji, z jakimś odgórnie narzuconym inkwizytorem. Do sesji na tak zwany „jednostrzał” idealne rozwiązanie. Inkwizytor dał wam rozkaz, nie ważne kim jesteście od jego wykonania zależy wasze życie. I nagle nie ma znaczenia klasa społeczna i przeszłość. Nagle wszelkie problemy związane z zacieśnianiem więzów drużyny idą w kąt. Duży plus pod kątem rozgrywki dla MG.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
29-11-2020, 23:33 | #183 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Panie, sam pan nie miałeś czasu na dialogi A można było z jeden na docu zrobić Teoretycznie całe dni mijały na nieokreślonych działaniach, więc okazji ku temu, in game, było multum |
30-11-2020, 06:36 | #184 |
Reputacja: 1 | Wiem, wiem. Żałuję, że się nie udało. Wszyscy mieliście fajne postaci. Ty Alex miałaś imponujące tło dla Higashi.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
30-11-2020, 15:02 | #185 |
Reputacja: 1 | Poszedł post. KP i wrażenia z sesji podeślę jutro jak już wszystko na spokojnie ogarnę.
__________________ All created forces will be concentrated in a new species. It will be infinitely superior to modern man. |
01-12-2020, 11:34 | #186 |
Reputacja: 1 | Ok, Pani i Panowie. Wszyscy odpisali, cieszę się. Do mojego poprzedniego posta dodałem przedostatnie dwa akapity rozwiązujące parę loose ends, jak to mawiają Angielczycy. Wrzuciłem też posta końcowego, zamykającego sesję. Temat sesyjny wylądował w archiwum, a stosowna laurka na ścianie sali chwały. Mi Raaza honorowo zaliczyłem w poczet mentorów - wydatnie nas wsparł w kwestiach mechanicznych w trakcie sceny walki i przedtem. W Waszych notesach są też oficjalnie odnotowane ukończenia tej sesji. U naszych świeżaków - Veynara, 131313 i Alex Tyler - wystawię notki jeszcze dzisiaj. Teraz słowem komentarza odnośnie sesji. Zgrzyty Chyba najpoważniejszym felerem była ta spina na początku o decyzyjność postaci, jednak w tym przypadku powiedziane zostało dość. Dodam tylko, że dobrze się stało, że obydwie strony - i MG i gracze - dostali plaskacza na twarz i się ogarnęli na całą resztę sesji. Szkoda tylko Hurgrima; możliwe, że to go odstraszyło (wszak ja jako MG poparłem pomysł wystosowany przez Lamara, a który spotkał się z ostrym oporem post factum). Dalej: muszę powiedzieć, że chwilami dostawałem mocnej zadyszki - zamotałem się przy rozwiązywaniu walki w C-418. Chciałem zachować Dzierzbę i Cai E przy życiu, aby Combat Encounter rozegrać na końcu sesji. Warsztatowo wyszło lepiej, fabularnie miernie, musiałem się ratować magią (czyli teleportarium w tym przypadku). To jest efekt tego, że nie przysiadłem przed sesją i nie stworzyłem zrębów scenariusza ani nie przeczytałem książki od deski do deski. Brak czasu, niechęć do pstrokatości wydania drugiej edycji i zmieniające się koleje życiowe w realu to moje wymówki. Na pewno na przyszłość rada dla MG: siądź i rozkmiń choćby szkielet scenariusza. Improwizacja jest dobra (i niezbędna), ale bez jakiegoś obrysu możesz się wpupić prosto w brudny kibel. Zgodzę się z przedmówcami, że ta mechanika jest nie dość, że toporna sama z siebie, to jeszcze doznała szeregu nieintuicyjnych (dla starych wyjadaczy) zmian na które ja jako MG się krzywiłem. Największym problemem jednak pozostawała zadyszka, jaką ja i paru graczy mieliśmy pod koniec sesji. W zasadzie to tylko Alex Tyler ciągle trzymała tempo, wszyscy inni - w tym ja jako MG - w paru miejscach zaczynali wymiękać. Więc kudos dla niej, a dla nas kwaśny uśmiech. Ale z realem nikt nie wygra więc... In plus Na pewno dopisali mi gracze: nie trzeba było Was ciągnąć za rączkę. Jak już pozbyliśmy się początkowego zatoru to podłapaliście specyfikę, tempo i tematykę. U szczytu sesji, czyli w Witrażykach i w okolicach spotkania z Darekiem, to nie ja sesję pisałem, tylko Wy - ja popłynąłem z prądem. Moje wyrazy uznania. Wyszła dobra sesja. Postacie były z górnej półki i wszyscy odegrali je bardzo dobrze. Tu nie ma co więcej dodawać, tylko klaskać. <MG kiwa z uznaniem głową> Fabularnie, pomimo tego całego zamieszania na zapleczu zw. z brakiem scenariusza, to te warsztaty wyszły najlepiej i najbardziej spójnie ze wszystkich dotychczasowych. Obawiałem się, że będzie ciężko. Poprowadzenie śledczej przygody jest trudne, szczególnie dla kogoś, kto bardziej orientuje się w tematyce wojennej. Niemniej jednak wyszło nam naprawdę nieźle. Natenczas to chyba tyle z moich przemyśleń. Z DH2ed raczej wyciągnę tylko system kreacji i rozwoju postaci, resztę zmian w mechanice zbywając milczeniem. Na pewno też dostałem liścia-ogarniacza w kwestii dziergania scenariuszy. Czekam na resztę Waszych opinii.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
01-12-2020, 16:53 | #187 |
Reputacja: 1 | Po pierwsze – ogromne podziękowania i wyrazy szacunku dla MG za wysiłek włożony w przygotowanie i prowadzenie sesji. Z mojej perspektywy ciekawe doświadczenie – inny sposób na interakcję z 40k niż dotychczas. Ze względu na miejsce akcji i moją postać miałem vibe Necromundy. Przypadł mi do gustu klimat, który stworzyłeś oraz różnorodność scen do odegrania. Plusy Interesująca mechanika śledztwa i wpływu na postaci poprzez różne umiejętności + nastawienie NPCa ze względu na jego specyfikę. Fajnie byłoby też teraz poznać jak nasze akcje wpływały na stopień zakamuflowania komórki. Rozbudowane możliwości tworzenia backgroundu postaci – w 1 edycji kreacja postaci była trochę tzw. cookie cutter. Tutaj można stworzyć naprawdę ciekawe combo. Minusy Nie będę oryginalny – walka była naprawdę trudna do ogarnięcia zwłaszcza ze wszytskimi umiejętnościami i talentami poszczególnych przeciwników. Mimo, że w 1ed grałem psykerem, nawet nie próbowałem rozumieć co tam się odczynia w warpie . Jak zobaczyłem statsy przeciwników a potem ich działania w walce miałem wrażenie tak dużej dysproporcji w stosunku do naszych postaci, że musiała tam wjechać deus ex machina. Ale to może tylko moje odczucia – lubię mieć na końcu jednego solidnego złodupca jako bossa. Rozwój postaci też mnie nie zachwyca z tymi wszystkimi apptitudes, tabelkami kosztów itd. Stare WFRP było w tym aspekcie dużo gorsze, ale jakoś mnie nie przekonał ten system. Nie mniej jednak dzięki wszystkim za wspólną grę i wspólne przejście przez wciągającą historię. Wybaczcie jeśli jakieś moje działania były dla Was problemem. Jestem ciekaw jak ten scenariusz wyszedłby gdybyśmy grali „klasycznie”
__________________ Victory or Death |
01-12-2020, 17:12 | #188 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | E tam, moja postać to praktycznie umarła. Na jeden atak (użyła punktu przeznaczenia). Ale sama jak zadała obrażenia, to nie było czego zbierać Strzały Vira też były mocarne, a tak się wyspecjalizował, że wchodziły mu w zasadzie automatycznie. Przeciwnicy mieli dobre statystyki, ale niewiele to zmienia jak muszą tankować po kilkadziesiąt obrażeń w jednym ataku |
02-12-2020, 15:49 | #189 |
Reputacja: 1 | Dzięki wszystkim za wspólną grę i Micasowi za ciekawe prowadzenie. Przyjemnie się czytało punkt widzenia poszczególnej postaci na posuwającą się akcję. De facto była to moja pierwsza pełna sesja na forum więc siłą rzeczy to ciekawe nowe doświadczenie. Zwłaszcza w grupie która czuje klimat uniwersum. Jak dotąd mistrzowałem pierwszą edycję DH i różnic jest dużo jak już zresztą wymienili przedmówcy. Warsztatowo również wyszło pozytywnie i ugruntowałem wiedzę na temat DH oraz dowiedziałem się co nieco na temat 2ed. Np różnice w testach walki, mechanika śledztwa etc Przechodząc do luźnych komentarzy na temat sesji to zacznę od atmosfery grania na forum. Jest to jednak inne medium niż zwykła sesja w realu czy chociażby granie online przez roll20 co praktykuję ze swoją grupą. Słabą stroną jest na pewno brak elastyczności w podejmowanych akcjach i interakcja oraz dialogi z innymi postaciami bo często trzeba się zadeklarować co się robi postacią i czekać na kolejną swoją kolejkę, stąd między innymi wyszła akcja z początku sesji. Mocną stroną jest natomiast szczegółowość przedstawionego świata oraz większe odgrywanie postaci przez graczy i NPCów przez MG bo długie posty temu sprzyjają. Czas grania na forum i timing odpowiedzi to również znacząca różnica. Wracając do sesji i systemu. Intryga i scenariusz mi się podobały. Chociaż npców było niedużo to byli wyraziści i wręcz kanoniczni. Było kilka plot twistów i zanim się obejrzałem było już po wszystkim. Domyślam się że duża w tym zasługa Fernicus jako Inkwizytorki bo tak mielibyśmy kolejną podejrzaną do przyciśnięcia. Btw, również chętnie dowiedziałbym się więcej na temat stopnia zakamuflowania naszej komórki akolitów i jakie akcje zakulisowe tam się rozgrywały. Teraz już Micas możesz spoilerować bez wachania ; ) Tworzenie postaci za pomocą aptitudes na tyle różni się od 1ed że na początku ciężko się przestawić ale jak już się to ogarnie to jest ciekawie. Walka z kolei przydałaby się w większej części taka jak w 1ed właśnie. Ideałem byłoby połączenie postaci z 2ed i mechaniki z 1ed. Może kiedyś doczekamy się jakiejś wersji ultimate DH ale znając życie jeszcze bardziej by to wydawca skopał ; ) Zawsze pozostaje po prostu brać to co się lubi z obu edycji samemu mistrzując, a jeśli dochodzi do zgrzytów obydwu edycji to rozsądzać tak jak jest wygodniej. Zatem do ponownego zagrania! Czy to na forum czy to na roll20. Chętni zawsze mile widziani. I pamiętajcie - Trust in the God-Emperor. But trust your blade, too.
__________________ All created forces will be concentrated in a new species. It will be infinitely superior to modern man. Ostatnio edytowane przez 131313 : 02-12-2020 o 15:58. |
03-12-2020, 22:26 | #190 |
Reputacja: 1 | Warsztaty jak najbardziej na plus. Najbardziej podobały mi się postacie biorące udział w przygodzie. Fajnie, że w DH2 jest taka dowolność w kreacji bohatera, można trochę pomajstrować i w ramach jednej profesji stworzyć różne postacie. Grając w DH wiedziałem kto będzie kim i jak będzie grał. Tu było pełne zaskoczenie. Mistyczno-orientalna Yoshiko, twardy cyborg Vir, bandzior Venris, nawiedzony Scipio i niestety nieobecny Romulus. Fantastyczne kreacje – każda postać z pomysłem, charakterem, każda wyrazista i zapadająca w pamięć. Sesja OK, było śledztwo i walka, omówiliśmy zasady, można było się sporo nauczyć. BNi i lokacje interesujące, fabuła bez zwiechy. Ogólnie – bardzo fajna sesja. Grało się przyjemnie. Dzięki |