10-02-2021, 06:33 | #91 |
Reputacja: 1 | Ndong postanowił się nie zgłaszać na ochotnika. Był fatalny jeżeli chodzi o siedzenie za kółkiem czy w ogóle w pilotażu. Na szkoleniu omal się nie rozjebał rakietą na słupkach parkingowych. |
11-02-2021, 10:23 | #92 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Szeregowy Gwałt miał niby pilotowanie na pięć, ale mogło równie dobrze oznaczać siedzenie przed telewizorem z pilotem w łapie i zmienianie kanałów w tempie na tyle na ile pozwalają mu na to statystyki. Zagłębiając się w statystykach, Gwałt nie usłyszał jak porucznik Pocisk darł japę jakby się co najmniej paliło na CPN-ie. Achtung, Achtung i tym podobne. Medyk siedział tam w pojeździe opancerzonym i patrzył na wszystkie dość nietypowe stwory. Żaden się nie kwapił by zasiąść za kółkiem. Postanowił, więc wziąć sprawę w swoje nitrylowe ręce. Założył rękawiczki nitrylowe (wiecie Covid te sprawy) z charakterystycznym plaśnięciem. Zacisnął pięści sprawdzając czy dobrze leżą i wziął jeszcze z apteczki płyn dezynfekujący. Odkaził fotel, kierownicę i mógł wreszcie czuć się bezpieczny. Ze stoickim spokojem usiadł i był gotów do jazdy.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
11-02-2021, 17:07 | #93 |
Reputacja: 1 |
|
11-02-2021, 17:52 | #94 |
Reputacja: 1 | Pocisk spojrzał na Oloja ciężko: -Szeregowy Wypied, milczeć, żadnego skrytoczegośtam, lecimy jawnie, nie od tyłu jak cwele! Odmawiam! Beton Porucznik Andrzej Pocisk przesadnie się uśmiechnął: -Żołnierze! Macie brać przykład z szeregowego Gwałta! Jako jedyny z was się nie pierdoli i bierze sprawy we własne ręce (jakkolwiek by to nie zabrzmiało)! Do wozu! Zajęli miejsca, co niektórych szeregowy Pep gniótł w nogi, innym zionąć przetrawianym alkoholem. I nie myślcie, że skurwolańska z gówna pachnie kwiatkami. Gwałt wystartował, może trochę gwałtownie (na gwałt), krótkie przeciążenie wepchnęło was w siedziska. Widoczność przez wizjery była słaba, po prostu leciał. A Pocisk milczał. Ich szczęście. Według nawigacji dolecą za trzy godziny, to szybciej niż Kosmoszwagrobusem do Zbąszynka. W tym samym czasie sprzedawca na Cepeenie nie próżnował: zadzwonił gdzie trzeba, przestawił traktor, zaciągnął skurwola na zaplecze i... reszty możecie się domyślić (ręce precz od rozporków, zboczeńcy!). Rzubr leciał (skroluj na dól, na dole doleci). Księżyc planety Ce Ha Zero Zero Jot nie prezentował się okazale. Dla szeregowego Gwałta (i tego tam co jest na działku) księżyc wyglądał jakby miał opryszczkę, kiłę albo co gorsza - trądzik. -Panie Poruczniku, gdzie mam wylądować? -Lądujcie byle gdzie, byle na płaskim, na WWZL nie ma niczego, po wylądowaniu zapisać koordynaty z nawigacji. -Tak jest - szer. Gwałt mocno plusował przed Pociskiem. -Żołnierze, przygotować się do desantu. Zaraz po wylądowaniu wychodzicie i zajmujecie teren wokół pojazdu. I powtarzam, nie trzymać się w kupie, rozproszyć się. Dzielimy się na dwa pododdziały, ja dowodzę pierwszym, Starszy szeregowy Ndong drugim. Kierowca i strzelec działa pokładowego zostają w środku, moździerz, radiostacja i moździerz tak samo. Jadźka, Gajer i... - przerwa, głęboki oddech, wydech, wdech - i Pep za mną, Lee, Wons i Wypierd idą z starszym szeregowym Ndongiem, Starszy szeregowy Ndong, idziesz na prawą flankę, ja zabezpieczam lewą. Ndong: po wyjściu z pojazdu należy odbiec od pojazdu na przynajmniej 5 metrów, przyjąć postawę leżącą i zacząć bez rozkazu obserwować teren, w poszukiwaniu zagrożenia. Aż do odwołania przez dowódcę, czyli w tym wypadku Pociska. Lądowanie przebiegło sprawnie, Gwałt znalazł nawet płaskie miejsce.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
12-02-2021, 09:17 | #95 |
Reputacja: 1 |
|
12-02-2021, 09:39 | #96 |
Reputacja: 1 | Ndong kiwnął głową ku wyznaczonej mu poddróżynie i warknął. - Za mną! Po czym wypadł z rakiety oddalił się o 5 metrów, padł na glebę i zaczął się rozglądać. Ponoć nikogo tu nie było. Porobią z siebie debili przez parę godzin a potem fajrant. Albo też wywiad dał dupy i będzie trzeba napierdalać. |
12-02-2021, 13:50 | #97 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 |
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
13-02-2021, 18:58 | #98 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | W momencie, gdy (piesek) Leszek usiadł za kółkiem od razu zrobiło się cicho. Choć Gwałt wolał jak jest trochę jakby mniej cicho niż tu. Trzeba było od razu się wziąć za prowadzenie pojazdu, wtedy nie byłoby darcia ryja na siedem fajerek - pomyślał mężczyzna i zmrużył powieki, nie dość że hełm miał 5 cali to jeszcze 10 calowa przednia szyba wcale nie poprawia widoczności z jazdy. Szarpnął gwałtownie (nazwisko zobowiązuje) jakby pierwszy raz prowadził taki kaliber. Trzy godzinki później w iście szaleńczym tempie, na tyle na ile wyciągnął Rzubr, byli na miejscu. Księżyc wyglądał jakby miał syf, kiłę i mogiłę za jednym zamachem. Zadał pytanie, gdzie miał bezpośrednio wylądować i ewakuować desant pododdziału drużyny "Ku" drugi pododdział mógł się nazywać "rwa". Leszek tu tylko łata. Leszek zasalutował lewą nogą po czym zaciągnął hamulec "ręczny". Aye Aye mon porucznik. Zaparkował pojazd na względnie płaskiej powierzchni po czym wysłuchał orderów Pociska by zostać w pojeździe. W sumie rozsądna rzecz.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
14-02-2021, 10:35 | #99 |
Reputacja: 1 | Wypierd w podróży wypił pyszne piwko, po czym oddał mocz do pustej butelki. Butelkę po piwie z kolei dodał do swojego inwentarza. Miał teraz butelkę z moczem, butelkę z wodą i pustą (jedyną szklaną) butelkę po piwie (lekko wygięty kapsel został natknięty na wylot). Po lądowaniu poszedł w stronę Ndonga i zatrzymał się jakieś 15 m od niego (w pozycji leżącej) po jego prawej stronie, czekając na dalsze rozkazy. Ostatnio edytowane przez Dhorr : 14-02-2021 o 15:34. |
14-02-2021, 13:13 | #100 |
Reputacja: 1 | Kiedy Rzuber tąpnął o powierzchnię WuWuZeLe, Wpier Do Lee był gotowy. Muzak Płynnie złamał pozycję kutanotosu z cichym "łuuuu" kutarateki, czując przypływ wigoru. Był gotów Wpierdolić wszystkim. Kiedy padły rozkazy, wyturlał się wewnątrz wozu jako jeden z ostatnich, wrzeszcząc kutarateckie wrzaski niczym Wielki Kutas Lee. - Haaaayyyy! - napiął mięśnie i wykonał dwa superszybkie ciosy Wpierdolu w powietrze - Ciu! CIU! Następnie wyjął z kieszeni przetartą czerwoną opaskę. Ścisnął ją między szponami, napiął z trzaskiem. - Łuuuu... - mruknął z uznaniem. I zawiązał ją ostentacyjnym ruchem na czole. Okrytym hełmem, ale jednak. Tradycji musiało stać się zadość. A potem błyskawicznie, robiąc po drodze rozgwiazdę i stosowne okrzyki wdupił się na pozycję określoną w regulaminie, w tyralierze po stronie Czarnego Diabła. W łapach ściskał karabinek, z którego miał zamiar napierdalać z biodra, jakby tylko się coś pojawiło, albo jebnąć jak z kostura.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. Ostatnio edytowane przez Micas : 14-02-2021 o 13:18. |