Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-11-2022, 18:59   #31
 
Zireael's Avatar
 
Reputacja: 1 Zireael nie jest za bardzo znanyZireael nie jest za bardzo znany
- Nie - powiedziała krótko Anna i pociągnęła kolejny łyk wódki.

Do prawdziwej to się-w ogóle nie umywało, ale za to dawało niezłego kopa, nie ma co...
 
Zireael jest offline  
Stary 06-11-2022, 21:55   #32
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Hwang podróżował poprzez bezmiar sieci przeglądając najnowsze oferty promocyjne hurtowni kibble. Te o smaku kimchi wciąż pozostawały modne w kręgach koreańskich rodzin, ale znienacka na rynku pojawiła się też pasta o smaku australijskiego jogurtu, która szczerze Parka zaintrygowała.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 07-11-2022, 08:05   #33
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Miguel zamarł. Potrzebował chwili, żeby skojarzyć upiornego klauna. Potem wizja lakieru spływającego pod wpływem kwasu stała się zbyt przerażająca.

- Bozos. Są tu Bozos. Cokolwiek się dowiedzieliśmy, musi wystarczyć.


Miguel zaczął szarpać za ramię Hwanga.

- Wyłaź z sieci i zabieramy stąd dupę.

Madrigail siegnął po słuchawkę i starał się uspokoić szybie bicie serca. Wział nawet kilka głębokich oddechów.

- Jest tu klaun z Bozos. Powtarzam, klaun z Bozos przy datapoolu. Ma torta i coś co wygląda jak pistolet na wodę. Zabieram Parka do wozu i podjadę pod wejście knajpy. Spieprzamy stąd, bo zaraz zacznie się zadyma.

Jak powiedział tak zrobił.
Pociągnął Hwanga za sobą.
- Odłączaj się od tego cholerstwa i chodź do fury. I do cholery, trzymaj się nisko.

<Skradanie>
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 07-11-2022, 16:58   #34
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Okolice baru "JoyStick"
Jersey Downside


Aidan zarechotał w najlepsze, gdy Agent zawibrował i wydał z siebie krótki dźwięk, zwiastujący nową notyfikację, która okazała się być reklamą stylizowanego dildosa. Zdjęcie towarzyszące ofercie powiększył stuknięciem palca, oglądając akcesorium z bliska i kiwając aprobująco głową. Zabawka nadałaby się idealnie na prześmiewczy prezent urodzinowy dla Hwanga lub Miguela, gdyby nie ta wygórowana cena i prośba o tracking.

- Apollo, kochanie, filtruj lepiej spam - zakomenderował.

W iście aidanowym stylu chłopak nazwał proste, służalcze SI operujące Agentem na cześć starożytnego, greckiego boga. Jakby tego było mało, narzucił nań jeszcze więcej okowów niż zwyczaj nakazywał, zupełnie kastrując SI z funkcji głosowych i ograniczając je jedynie do wibracji oraz dźwięków. Chował właśnie smartfona do kieszeni, gdy wpadł na niego znajomy kształt.

- Funfle i utrzymankowie?! FUNFLE I UTRZYMANKOWIE?! - Ganimedes uniósł się, gdy Maryśka skończyła mówić. - Ale co ty mi tutaj sugerujesz, przepraszam bardzo? Jakieś brzydkie uprzedzenia i osądy, no wiesz co!

Norwid, znając Kallistera, zignorowała jego oburzenie i tylko okręciła się na pięcie, ale to był jeden z kardynalnych grzechów. Aidan nienawidził być tak bezczelnie ignorowanym i, łyknąwsze przynętę, ruszył w ślad za nią. "Kibble Emporium" miał w dupie, nic z niego nie potrzebował, ale prędzej piekło miało zamarznąć, zanim odpuściłby sobie walkę o ostatnie słowo. Dreptał więc za nią, nawijając żywiołowo.

- Usrałaś się na te kamienie nie wiadomo po co, a że nie mieli to teraz na mnie się wyżywasz? Na mnie?! Kamieni się, kurwa, zachciało. Ty wiesz, ile w takich kamieniach byłoby syfu i bakterii, hm? Biotechnika tyle gówna narobiło w laboratoriach, że nawet alkohol by ich nie wysterilizował, a ty o kamienie płaczesz! - Aidan, niczym irytujący dron, był tuż nad jej ramieniem i nie przejawiał zamiaru odpuszczenia sobie pościgu. - Wiesz, że łyk byś wzięła takiej whisky i by ci macica uschła? Ale może to i lepiej, bo tylko tego nam brakuje, kolejnej miniaturowej wer... HEJ!

Aidan był tak oddany swojemu słowotokowi, mającemu na celu sprowokować Norwid, że nie zauważył nawet jak z pobliskiego progu wstają dwa chłystki, którym zamarzyło się chyba bycie jeźdźcami na białych rumakach. Dopiero dłoń na piersiach, odpychająca go w tył i sylwetki blokujące drogę przerwały perorę. I wściekłość, już czysta i prawdziwa, zagotowała mu krew.

Grzech kardynalny numer dwa - Kallister nie lubiał być dotykanym, gdy nie wydał na to przyzwolenia. Zwłaszcza przez jakichś śmierdzących uliczników w porwanych łachach. Dał się jednak ponieść impetowi pchnięcia, cofając o krok, dwa w tył. Maryśka tylko rzuciła mu przez ramię kpiarski uśmieszek i przerysowanego całusa, w geście zdającym się mówić "radź sobie sam, powodzenia". No tak.

- Tej, piękniś, skąd żeś się urwał, co? - Pryszczaty obdartus rzucił bełkotliwym tonem. - Chyba musimy cię kultury nauczyć, co?

Drugi szczyl nadął się niczym balon i uderzył pięścią o otwartą dłoń, zapewne w geście który jego ograniczone moce przerobowe uznały za groźny. Aidan miał ochotę parsknąć na to śmiechem, nie czując wcale strachu przed dwoma gówniarzami ledwo trzymającymi się w pionie. Zamiast tego jednak, wbił zwężone spojrzenie w tego, który nazwał go "pięknisiem", napinając się niczym struna. Lub wąż gotujący się do ukąszenia.

- Ach, tak? - Ganimedes rzucił słodko-jadowitym tonem. - Chcecie mnie uczyć? Uczcie. Zamieniam się w słuch.

- To słuchaj - obdartus poczuł się pewniej, dźgnął nawet Kallistera w pierś palcem. - Tylko słuchaj mię uważnie, bo nie będę się powtarzać. Po pierwsze...

Po pierwsze, to w Night City należało zawsze być gotowym, by wznieść gardę. Nawet przy rozmowie. Pryszczaty gonk takiej gardy nie wzniósł i, zdzielony prosto w nos pięścią, mógł tylko zatoczyć się w tył. Aidan poprawił drugim uderzeniem, fundując mu pospieszny lifting nosa, z którego buchnęła krew. Zaplątany we własne nogi obdartus runął jak długi. Jego kolega, gdyby nie refleks stępiony alkoholem i bogowie wiedzą czym jeszcze, pewnie byłby w stanie zareagować, ale Kallister był szybszy. Johnny wyskoczył z kabury, lufa wymierzona w szczyla stanowczo osadziła go w miejscu. Przynajmniej na chwilę, bo górę wziął instynkt samozachowawczy i pozer wziął nogi za pas.

Aidan przez chwilę miał ochotę posłać parę naboi w ramach motywacji do szybszego biegu, ale dźwięk Agenta w kieszeni skutecznie odwiódł go od tego działania. Zagrała "La Cucaracha", zwiastując wiadomość od Miguela. Kallister kopnął jeszcze leżącego, grzebiąc w kieszeni i przyszpilił go do parteru, osadzając ciężki bucior na pachwinie. Wiadomości wysłuchał, przewracając oczami.

- Zostawić was gdzieś na chwilę samych - sarknął w słuchawkę.

Westchnął teatralnie, spoglądając na leżącego pod nim pryszczatego. Dla samej już przyjemności krzywdzenia przeniósł cały ciężar ciała na but osadzający go w miejscu. Splunął mu jeszcze prosto w twarz.

- Na przyszłość, mierz siły na zamiary, brudasie - poradził przyjacielsko.

I zostawił zwijającego się z bólu gonka w tyle, szybkim krokiem wracając do "JoySticka" po Reiko i Annę.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 07-11-2022 o 22:44.
Aro jest offline  
Stary 08-11-2022, 09:01   #35
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Ulice naokoło Jersey Downside kilka minut do masakry

Szczylek miał puste kieszenie, ale Aidena wychowała ulica znał się na skrytkach zdjął powalonemu przeciwnikowi lewy but na rzepy instynkt go nie zawiódł pod podeszwą znalazł przepocony i śmierdzący banknot 20 euro $ na czarną godzinę, ale przecież Pecunia non olet jak mawiali Antyczni Rzymianie.

Uciekiniera, który dosłownie zeszczał się pod siebie na widok spluwy zatrzymała prawica Maryśki - A czy ja ci kurwa wyglądam na jebaną damę w opałach ?!! CZY JA KURWE RATUNKU WZYWAŁAM?!! To cię nauczy nie wpierdalać się jak inni rozmawiają!- Krzyczała kopiąc powalonego ucieczkowicza a jej buty miały obite metalem nosy więc i lekcja była dość bolesna!

Ganimedesa biegnącego z powrotem do baru ścigały okrzyki Marychy, która zostawiła jedną ofiarę i z rozpędu podbiegła do drugiego trzymającego się za zranione kroczę, aby siłą pędu kopnąć go w nerkę, nadwyrężoną substancjami
- To was nauczy, żeby nie białorycerzyć chamki jebaniutkie- Skwitowała i pobiegła do sklepu.

Kallister dobiegł do baru Anna i Reiko już czekały na zewnątrz - To, co auto czy idziemy z odsieczą ?- Spytała Soloska najwyraźniej też dostały komunikat.

Szalona Masakra w Datapool

Łysobrody stał się nocą! Był skrytością i pociągnął za sobą kumpla, ratując mu dupę. Killer clown rzucił, ciasto w tłum tańczących sieciarzy. Morderczy placek wybuchł wyrywając grupkę sekciarzy z hipnotycznego tańca pośród krwi, krzyku i urwanych kończyn.

Neko CyberGotka skoczyła na samotnego Boozo z krzykiem rozpaczy, po szybkości poruszania się dało się poznać, że miała jakieś wzmacniacze refleksu, srebrzyste pazury wszczepione w palce dłoni zalśniły w blasku słońca, rozorała wariatowi pokrytą permanentnym makijażem twarz. Clown wykorzystał okazje, żeby złapać kocice za pazurki i strzelił jej kwasem prosto w twarz, a następnie dobił umierającą biedaczkę ciosem z bani wbijając w poparzoną twarz, ostrego metalowego irokeza.

Boozo śmiał się przy tym i chichotał, jakby ktoś opowiedział mu właśnie dowcip stulecia. Użył ciała martwej przeciwniczki jako tarczy przeciwko pierwszym pociskom, jakie pomknęły w jego stronę. Ciężko było zgadnąć, jakie morderca miał wszczepy i ile pocisków mógł znieść, ponieważ cyrkowa stylistyka była bardzo maskująca.

Miguel mógł bez problemu ominąć strefę konfliktu szerokim łukiem i dotrzeć bezpiecznie do samochodu... Mógł również skorzystać z okazji i strzelić świrowi w plecy, ALE czy opłacało się ryzykować ? Może ktoś z cybergotów zauważy i będzie miał przysługę w gango - sekcie ?

Park otrzymał powiadomienie, że jego karta stałego klienta Kibble Lover została upgradowana do poziomu złota! Udostępnił swoją kartę reszcie ekipy, żeby nabijać punkty i najwyraźniej ktoś właśnie z niej skorzystał. Sieciarz dostał karnet na darmowe Kibble Kimichi oraz możliwość spróbowania testowego smaku Australiskiego Kefiru, o którym przed chwilą czytał!
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 08-11-2022 o 12:14.
Brilchan jest offline  
Stary 09-11-2022, 01:45   #36
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Data Pool w Jersey Downside

Ostrzeżenie Miguela potrzebowało dłuższej chwili, by zakotwiczyć się w atakowanym mnóstwem reklamowych bodźców umyśle Hwanga - kiedy jednak Park pojął, o czym Pepito do niego mówił, krew momentalnie zlodowaciała mu w żyłach.

Bozosi, psychopatyczni trefnisie, których już dawno powinna była wystrzelać straż sąsiedzka we wszystkich szanujących się podmiejskich dzielnicach Night City!

Jednym impulsem myślowym sieciarz zamknął połączenie z cyberprzestrzenią, drugim zaczął czyścić szyny neutralnego koprocesora z niepotrzebnego już oprogramowania diagnostycznego, które po przerwaniu sprzęgu tylko spowalniało naturalne procesy myślowe chłopaka.

A potem sięgnął ręką po swoje okulary i właśnie wtedy gdzieś przerażająco blisko coś wybuchło budząc do życia przeraźliwy skowyt i wycie pokaleczonych ludzi. Zaskoczony i wstrząśnięty tym doznaniem, Park zgasił ikony wyświetlane wciąż na szkłach gogli i przełączył je w tryb pełnej przezroczystości akurat na czas, by ujrzeć jak potworny klaun morduje w biały dzień w środku spokojnej dzielnicy jedną z cybergotek.

Wszędzie wokół słaniali się na nogach zakrwawieni sieciarze, niektórzy wlekący za sobą pęki wpiętych w interfejsy kabli, niektórzy targani konwulsjami zdradzającymi niekontrolowane wyjście z sieci. Kilka nieruchomych ciał leżało opodal Data Poola w rosnących kałużach krwi dopełniając straszliwego obrazu.

W uszach Parka narastała paniczna kakofonia ludzkich głosów, ale przez cały czas dominował ponad nią inny dźwięk: demoniczny rechot szaleńca, który szarpał rękami ciało martwej śmieciarki próbując zrobić z niej nieżywą już tarczę.

- Ty jebany maszkaronie! - wrzasnął z wstrętem Hwang macając jednocześnie obiema rękami po krzyżu. Streetmaster wpadł mu w dłoń jakby przypadkiem, szczęknął zwalniany bezpiecznik, włączyły się dzięki czujnikom chwytu podświetlenia przyrządów celowniczych.

A potem broń wypaliła z hukiem, który wprawił w drżenie sklepienie czaszki Hwanga.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
Stary 09-11-2022, 09:26   #37
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Pieprzony romantyk - powiedział Miguel pod nosem po tym jak usłyszał wystrzał z broni.
- Ja pierdolę, ona już nie żyje… Za chwilę my możemy nie żyć. Złaź z linii strzału - powiedział młody Miguel bardzo niezadowolony z obrotu sytuacji. Sięgnął po swój ciężki pistolet. Niedawno wydał sporo gotówki na naboje przeciwpancerne. Takie do wyłączania z akcji samochodów w razie pościgu. Bo przecież nie będzie się z nikim strzelał… prawda? Przeklnał jeszcze raz pod nosem.

Zrobił kilka kroków do przodu, przed Hwanga.
- Schowaj się, bo jak mi okrwawisz tapicerkę, to nawet najświętsza panienka z Guadalupe nie uchroni cię przed moim gniewem.

Miguel był szybki. W dużej mierze wynikało to z jego małych rozmiarów. Dlatego też w przeciwieństwie do towarzysza nie miał zamiaru czekać na oklaski.

Potem strzelił dwa razy szybko do klauna.

- Dobra, chowaj się!

Rzucił w stronę koreańczyka i sam szybko puścił się biegiem za jakąś osłonę. Naprawdę nie miał ochoty skończyć rozpuszczony w kwasie. Choć w przeciwieństwie do starszego kolegi miał jeszcze w głowie tyle spokoju, żeby żałować dwudziestu eurodolarów posłanych w stronę klauna.

Gdy już przykleił się plecami do osłony uruchomił komunikator.
- Ganimedes, Cat, Reiko, Marishka - wywołał wszystkich towarzyszy - Jakbyście mogli być ciut szybciej, to będę wdzięczny. Strzelamy się z Bozos.


Atak Heavy Pistol: 23, i 21. Nie wiem czy trafiam, bo nie wiem w jakiej odległości stoi koleś. Jeżeli mniej niż 26 metrów od nas, to weszły oba.

Później obrażenia, zredukowane przez pancerz. Jeżeli weszło choć jedno obrażenie, to trafienie zrywa 2 pancerza a nie 1 za Armor Pircing Ammo, które kupiłem płacąc 200 bucksów za 20 nabojów. O ile to możliwe, to kończę turę chowając się za osłoną. Miguel ma 7 jardów ruchu jakby co.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 10-11-2022 o 07:57.
Mi Raaz jest offline  
Stary 12-11-2022, 15:52   #38
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Okolice baru "JoyStick"
Jersey Downside


Aidan rechotał jak opętany, z rękoma skrzyżowanymi na piersiach podziwiając jak głupie gonki którym zamarzyło się białorycerzenie właśnie zbierali drugą porcję poniżenia, tym razem ze strony wątpliwej niewiasty w opałach. Norwid skończyła oklep i tyle jej było widać, pobiegła w kierunku Emporium, ale Kallister nie mógł sobie odmówić kpiarskiego salutu w stronę jej pleców. Dopiero gdy Reiko i Anna wyległy przed bar, zwiabone tam wiadomością Papito, chłopak przestał z niezdrową ekscytacją patrzeć na zwijających się gonków. Zamrugał oczami, patrząc między piętrzącymi się budynkami w stronę miejsca datozbioru. Odległe echo wybuchu i krzyków dotarło nawet pod "JoyStick". Nie, żeby w Night City to było coś dziwnego. Równie dobrze krwawy happening mógł mieć miejsce parę przecznic dalej.

- Chyba odsiecz - zawyrokował zwięźle Kallister.

Ruszył prędkim krokiem przed siebie, machnąwszy dłonią na koleżanki i wyciągając z głębin płaszcza maskę stylizowaną na teatralno-grecką twarz komedii, ozdobioną jeszcze krwawymi strugami, mającą chronić jego piękną twarz przed krzywdami. Wciskał ją właśnie na twarz, gdy nadszedł kolejny komunikat od Miguela.

- Jak wam się nie podoba nasze tempo, to kupcie nam nożne wszczepy - sarknął w odpowiedzi. - Idziemy, zaraz będziemy, nie dajcie się zastrzelić do tego czasu. A jak usłyszycie cyrkową muzykę, to znaczy że zaraz zwali się więcej tych pojebów. Serio, tyle estetyk, a oni wybrali klaunów, bezguście i szmira. Pffft!

Aidan łaskawie ograniczył słowotok, kończąc go prychnięciem. Przyspieszył kroku jeszcze bardziej, chwytając za Johnny'ego i Kerry'ego, by być gotowym do akcji jak najprędzej. Zanim zamilkł już na dobre (a przynajmniej na najbliższą przyszłość), przez ramię rzucił tylko uśmiech w stronę towarzyszek.

- Showtime, girls.
 
Aro jest offline  
Stary 13-11-2022, 13:29   #39
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Normalny człowiek pewnie padłby trupem pod takim gradem pocisków szczególnie przeciwpancerne, którymi strzelił Miguel wysoki kaliber, którym przywalił Park, też nie były w kij dmuchał! Demoniczny clown odwrócił do was swoją zakrwawioną twarz... Wasze pociski przefasonowały mu mordę, spod poprzestawianych płytek ochronnych wystawało gołe mięso i martwe mięśnie twarzy osłonięte polimerem oraz przewody odchodzące do cyberoczu. Drugi raz te płytki nie odbiją pocisków.

Większość osób nie instalowała sobie podobnych ulepszeń, bo opchanie sobie płytek ochronnych pod mordę sprawiało, że człowiek wyglądał jak pół kretyn noszący tanią maskę naciągniętą na czaszkę zamiast twarzy. Uszkodzenia mózgu, nerwu wzrokowego, układu limfatycznego oraz węchu były dość częstymi efektami ubocznymi tej mało popularnej operacji.

Ten Boozo zdawał się jednak zupełnie tym nie przejmować odwrócił się w waszą stronę z diabelskim uśmiechem, gołę mięśnie i niokryte skórą sztuczne zęby tylko potęgowały koszmarne wrażenie:

- Z koteczkiem już się pobawiłem, teraz koreański piesek i meksykańska myszka chcą zagrać w berka ? DOBRZE WIĘC! Poczekajcie kochani tylko przywiąże moją nową laleczkę, bo nie chce jej zgubić! - Zawołał radosnym głosem. Jeżeli mieliście jakiekolwiek wątpliwości co do stanu psychicznego tego osobnika zupełnie rozwiał je oplatając ręce zabitej sieciarki wokół własnej szyj jakby wziął ją na barana i zawiązując je za pomocą kwiatka w klapie, który okazał się sznurem.

Następnie przekrzywił jej zmasakrowaną głowę i zrobił dźwięk, który brzmiał jak cmoknięcie
- Ja też cię kocham kotku a teraz popatrz tylko zaraz nabędziemy ci przyjaciół! Myszka schowała się do dziury więc najpierw pobawimy się z pieskiem! "Let's have some fun!" FUN FUN FUN - Krzyczał rozpędzając się w kierunku Hwanga robiąc po drodze salto z fikołkiem i dosłownie wyciągając ze schowka w dupie (a przynajmniej to wyglądało z boku ) stalowy kij z ostrymi gwoździami pomalowany oczojebną różowo neonowym spreyem ze śladami zaschniętej krwi.

Cat, Aiden i Reiko właśnie dobiegli na miejsce w samą porę, żeby zobaczyć jak dziki cyberpsycho klown z rozpierdoloną mordą i trupem na plecach bierze zamach wielką ostrą pałą na ich kumpla!

- Kurwa ładuje w niego wszystko, ale kulę jakby się go nie imały niech ktoś wezwie gliny! Niech ktoś wezwie cybersqoud! PIEPRZE TO WEZWIJCIE JEBANE POGOTOWIE albo jakieś ochronny gang! Jebać to wezmę nawet Jebanych Inkwizytorów! Mam większe szanse przeżycia jak wyciągną mi wszczepy niż z tym pierdoleńcem! - Któreś z sieciarz Chada zupełnie stracił rezon, zaczął panikować i wysłać SOS odebrany również przez wasze Agenty.

- Weź się w garść Bluebird! Zanim ktokolwiek tu przyjdzie ten świrol nas wybije trzeba się przebić przez truchło NekoG i pomóc tym biednym pojebanym smarkom, które mają więcej cojones niż ty!- Krzyczała na panikarza Cybergothka w zieleni umiejętnie wpasowując pociski w ciało zmarłej koleżanki zawieszone na plecach boostergangera niczym makabryczne trofeum.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-11-2022 o 21:30.
Brilchan jest offline  
Stary 13-11-2022, 17:45   #40
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Miejsce makabrycznej jatki w Jersey Downside

Demoniczny klaun wyglądał dostatecznie upiornie oglądany z każdej strony, kiedy jednak skupił swoją uwagę na osobie Hwanga, młody Park poczuł żołądkowe torsje i mięknące kolana. Zmasakrowane pociskami oblicze psychopaty mogłoby zainspirować niejednego producenta niskobudżetowych horrorów, a oglądane z perspektywy następnej ofiary omal nie wywołało w Koreańczyku omdlenia.

Zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy Hwanga wrzeszczały jak szalone żądając podjęcia natychmiastowej ucieczki, ale sparaliżowane lękiem nogi sieciarza nawet nie drgnęły.

- 나는 검은 엉덩이에있어 - wrzasnął na całe gardło głosem tak przeraźliwie cienkim jakby był kilkuletnią dziewczynką, a potem pociągnął za spust ściskanego oburącz drżącymi dłońmi Streetmastera. Widziany wytrzeszczonymi oczami świat netrunnera zawęził się do wąskiego tunelu, na końcu którego krzywiła się potworna gęba psychopaty i młody sieciarz uświadomił sobie, że jeśli ujdzie z tej przerażającej jatki z życiem, przez wiele nocy będzie się budził z krzykiem albo i moczył!

Wbrew rozsądkowi Hwang strzela ponownie i niech kostki MG mają go w swojej opiece!


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172