18-12-2010, 11:58 | #81 |
Reputacja: 1 | Joker narysował na ziemi dziwny znak swoją krwią. Mruczał coś pod nosem klęcząc przed znakiem. Brzmiało to trochę jak inkantacja.
__________________ Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. |
18-12-2010, 13:18 | #82 |
Reputacja: 1 | Baltazar, Kanna, Potwór, Firehopper (i Zoe i Joker): Widząc jak Joker rysuje krwią po podłodze poczuliście, że chyba stracił zupełnie kontakt z rzeczywistością. Baltazar po otwarciu drzwi Jokera błyskawicznie otworzył drzwi Firehoppera (druty dopiero przy drugim zamku popsuły się) i pobiegł do Zoe. Po otwarciu drzwi Baltazar przeszedł do drugiego korytarza gdzie nie palą się światła, ale półmrok jest wytworzony z jednej strony przez światła tego pierwszego korytarza, a z drugiej poprzez korytarz prostopadły do tego - cele drugiego korytarza są kompletnie ukryte w mroku, a żadne z drzwi nie mają drewna - są tylko metalowe ramy i okno z kratami wiszące na rurce - wystarczy się schylić i można przejść przez taką "przeszkodę". Za Baltazarem pobiegł Firehopper odrazu prosząc Zoe o zrobienie opatrunku z jego ubrania. Firehopper ma przypalone dłonie - głównie od "żartu" Jokera. Baltazar natychmiast zobaczył w półmroku jakieś przedmioty leżące za drzwiami celi 10 przy której stoi Zoe. Kanna, Potwór, Joker: Kanna z pomocą Simona zeszła na korytarz. Oboje zobaczyli jak Robot wciągnął jakiś kabel, a potem na moment przystanął jakby "patrząc" na Jokera. Po chwili Robot zignorował Jokera i ruszył pod celę, w której wcześniej słyszeliście jęki, a teraz panuje tam grobowa cisza. CocaCola: Zbadałeś szyb w górę, ale to po prostu kwadratowy szyb - nie ma tam drabinki, ani niczego po czym można byłoby się wspinać. Czujesz, że stamtąd wieje świeże powietrze... może to wyjście na zewnątrz? W każdym razie nie widać tam niczego więcej niż ciemności. Zrezygnowany wróciłeś do pochodu na czworaka w stronę światła, ale gdy twój wzrok wrócił na światło coś zobaczyłeś. Jakiś kształt, a potem dźwięk jakby ta istota zorientowała się, że ją widzisz i szybko wycofała się w bok (szyb nr 7). Musi się poruszać bardzo cicho, bo z wyjątkiem tego nagłego wycofania nie słyszałeś, żeby poszła gdzieś dalej, a gdy dotarłeś do skrzyżowania nie zobaczyłeś nikogo ani niczego. W końcu możesz wyjść na jasny korytarz (tam gdzie umieszczona cyfra 3 jest wyjście do jasnego korytarz). |
18-12-2010, 13:59 | #83 |
Reputacja: 1 | CocaCola mający dość tych dziwnych wydarzeń postanowił wyjść na jasny korytarz majaczący się przez kratkę wentylacyjną. Ostrożnie chwycił ją jedną dłonią po czym drugą pięścią wywalił ją na zewnątrz. Cały czas miał ją w uchwycie ,co pozwoliło zredukować hałas i schować ją do zewnątrz tunelu szybu. Wyście wydawało się łatwe, choć na pewno nie mógł wykonać go finezyjnie. Wznów otrze sobie boki, jak wtedy kiedy wchodził, a moc uderzenia niemile wstrząśnie jego wnętrznościami; Ale co z tego CocaCola musiał rozprostować kości i opanować umysł, który lubił płatać mu figle. Ostatnio edytowane przez Pinn : 18-12-2010 o 14:02. |
18-12-2010, 16:24 | #84 |
Reputacja: 1 | Joker wstał i spojrzał się na robota. Stał nad symbolem który narysował krwią. Przyklękną nad nim i patrzył w niego. -5... 16... 2... 7... 9... 24... 21... 56... Wyglądało to trochę gdy wymawiał dziwnie gdyż za każdym razem gdy wymawiał liczby jeden ze znaków znikał. Oto rysunek naznaczony przez Jokera.
__________________ Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. |
18-12-2010, 16:55 | #85 |
Reputacja: 1 | Zoe obejrzała dokładnie dłonie Firehopper`a. Rzeczywiście były przypalone. Zrobiła, więc jakby od niechcenia kilka prowizorycznych opatrunków.
__________________ I always play fair. Exactly as fair as my opponents I'm a fighter. I've always been a fighter. The few times when I have been at leisure, I've been miserable. I want challenges, I crave them - Mara Jade |
18-12-2010, 16:56 | #86 |
Reputacja: 1 | Kanna podeszła pod celę, z której słychac było jęki. Zajrzała do środka. Co tam?
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |
18-12-2010, 17:04 | #87 |
Reputacja: 1 | Baltazar skoczył szybko w kierunku przedmiotu -co to jest?
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
18-12-2010, 17:09 | #88 |
Reputacja: 1 | Joker wstał gdy narysowany znak znikł całkowicie. Wziął do ręki pół-księżyc i ruszył w kierunku robota.
__________________ Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. |
18-12-2010, 19:05 | #89 |
Reputacja: 1 | Kanna, Potwór, Joker: Gdy tylko Joker skończył rysować swój obrazek wszystko zaczęło znikać, gdy robot zaczął go "odkurzać" (okazało się, że przyssawki mają również funkcję nawilżania, a futrzaste macki funkcje mopa). Joker wstał i zmierzył się z robotem, który sprzątał mu znak zupełnie go ignorując. Kanna, Potwór: Jęczał wcześniej Mruk, prawdopodobnie w wyniku ataku oberwał, ale zdołał uciec. Dłonie ma zakrwawione, podobnie jak lewą nogawkę spodni. Niestety teraz to już zdążył się wykrwawić. Innymi słowy jedynym naukowcem z wami jest Zoe. Zaglądacie do ostatnich pomieszczeń i drzwi do "na planie południowego" pomieszczenia/korytarza? Czy udacie się odrazu za Baltazarem, Zoe i Firehopperem zanim być może Joker wywoła negatywną reakcję robota sprzątającego? CocaCola: Udało ci się zdjąć żaluzje cicho, ale potem niestety zejście nie było zbyt finezyjne. Ześlizgnąłeś się. Zajrzałeś na ciemniejszy korytarz za rogiem i zobaczyłeś Zoe, Baltazara i Firehoppera stojących na drugim jego krańcu niż ty. Korytarz na wprost (na mapie niewidoczna dalsza część lewej odnogi) prowadzi do dużego pomieszczenia, nie ma tu drzwi ani nawet "zwężenia" w postaci ściany z futryną. Z tego co widzisz na podłodze tego pomieszczenia leżą czerwone dywany. Korytarz w drugą stronę (na mapie niewidoczna dalsza część prawej odnogi) kończy się kolejnym skrzyżowaniem T, ale przy ścianach stoją kamienne posągi przedstawiające z prawej strony mężczyzn, a z lewej kobiety. Mają na sobie różne ubrania (żupany, togi, kamo, suknie), a przedmioty, które trzymają w dłoniach przynajmniej z odległości wydają się autentyczne (między innymi karabin maszynowy, szabla, różne księgi, czy berło z dwoma świecącymi kamieniami na końcach). Zoe, Baltazar, Firehopper: Firehopper ma już opatrzone dłonie. Być może nie umrze od zakażenia, ale lepiej by było jakby je zamoczył w wodzie. Baltazar zza tych niedorobionych drzwi wyjął z ciemności NWG - Naprawdę Wielką Giwere ( http://www.planetfortress.com/tf2mod...aGun_Large.jpg ), która w skali wygląda tak: ( http://www.mts.net/~kevinjrh/gaming/...sma_gunner.jpg ). NWG ma na sobie świeże plamy krwi (i wbrew obrazkom nieświeci). Po chwili cała wasza trójka usłyszała dźwięk na końcu korytarza, tam gdzie jest światło - za lewym rogiem. Chyba ktoś tam upadł. |
18-12-2010, 19:21 | #90 |
Reputacja: 1 | CocaCola popatrzył się na dywany leżące w pomieszczeniu na wprost. Ot czerwone kawałki materiału. Skierował swoją uwagę na prawo i udał się z zaciekawieniem do wyekwipowanych posągów. Olał trio stojące w głównym korytarzu, ''odrzucając'' ich gestem. Znalazł się na przeciwległej stronie od miejsca zeskoku. Przedmioty wyglądały porządnie. Obejrzał je, starając się je zaklasyfikować po względem przydatności i autentyczności. |