Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-11-2016, 23:45   #391
 
Slaaneshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Slaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumnySlaaneshi ma z czego być dumny
Mozolna podróż statkiem niesamowicie męczyła umysł Kurta. Chciał działać, chciał skorzystać z tego przestoju w wydarzeniach, jednak ryzyko podsłuchania jego rozmów z Markusem było zbyt duże. Jedynie w chwilach, gdy czuli się absolutnie bezpiecznie ze swoją rozmową, a Kastrator pilnował, by nikt postronny nie dosłyszał rozmów Mistrza, kultysta pozwalał sobie na wymianę drobnych spostrzeżeń dotyczących zwoju, czy misji, jednak zawsze w na tyle subtelny sposób, że nie bardzo pomagało to ich sprawie. Za każdym więc razem dochodzili do wniosku, iż porozmawiają dopiero w Nuln, gdy będą pewni, że ich słowa nie dostaną się do niepowołanych uszu wyznawców fałszywych bożków.

W końcu.. Nuln. Miasto było mniej więcej takim, jakiego się spodziewał, choć w myślach Kurt podkreślił, że daleko mu do splendoru Altdorfu. Gdy szli portową uliczką, w nozdrza kultysty wkręcił się odrażający smród rynsztokowego gówna, zmieszany z odorem rybnych stoisk. Udający akolitę mężczyzna zmarszczył nos na ten przykry, wyżerający nozdrza zapach, jednak w miarę przywykania do jego wszędobylstwa zaczął czuć ekscytację. Zdecydowanie byli w wielkim mieście... Najlepszym środowisku dla działań Kurta. Tutaj mógł się sprawdzić. Nie chowali się dłużej partyzanckim zwyczajem w lesie, ani nie kryli ze swą tożsamością na ograniczonej przestrzeni łodzi.

Było ciepło. Mieli pieniądze i wyjątkowo utalentowanych członków drużyny. Nuln stało przed nimi niczym otwarta księga, którą mieli zapisać nadaną przez Tzeentcha misją.

Na razie kultysta chłonął miasto. Idąc ulicą trafili w końcu na większy, zatłoczony plac. Pomimo pokaźnego zagęszczenia gapiów, całej ich grupie udało się zobaczyć centralną scenę targowego sektoru. Upiorne przedstawienie było dobrym przypomnieniem groźby, która wisiała nad ich głowami, gdyby mieli zostać zdemaskowani przez służby miejskie.
Wtedy posłyszał dramatyczną, ostatnią przyśpiewkę mężczyzny i choć na początku niewiele z niej rozumiał, gdy wsłuchiwał się w następne słowa zwrotki, jego oczy zapłonęły ciekawością. Gdy wykrzykiwał ostatnie słowa, przez jęki bólu zadawanego ogniem, Kurt aż zadygotał od odnawiającej się w jego sercu pasji... Oto wysłuchiwał przekazywane im słowa bogów! Słowa, które pamiętał z pergaminu niesionego przez Dietera! Znak! Patrzył na znak od Mrocznego Bóstwa, patronującego tej grupie.
Tak bardzo zagubił się w swojej ekscytacji, że aż trochę oddryfował w tłumie. Trochę świadomie, trochę instynktownie, zbliżał się do mieszczan rozmawiających o egzekucji. Zrównał się z nimi i zapytał:
A kim on był, ten człowiek? Mówili coś, kogo sądzą? – zagadnął przechodniów starając się wykorzystać swój wygląd by wydawać się zaciekawionym żakiem albo akolitą.

Gdy zorientował się, że przez swoje rozmowy oddala się od reszty, skłonił się niczym zagubiony student, przypominający sobie o czymś, co od dwóch dni nie cierpiało zwłoki i spróbował ponownie polawirować wśród ludzi, by niepostrzeżenie dołączyć do swojej grupy.
Słysząc jeszcze jak Dieter potwierdzał propozycję Maxa, skinął głową dodając tylko krótkie "zgadza się". Podczas dalszej wędrówki przez miasto, spróbował zbliżyć się do Markusa, by przekazać mu swoje przemyślenia, w tajemnicy przed przypadkowymi przechodniami. Nachylił się do Magusa, z przejęciem zerkając na górującą nad rozmówcami sylwetkę Kastora.
Słowa tego mężczyzny były niesamowite! – szepnął rozemocjonowany – Myślę, że to nie był przypadek! To miało wielką wagę... Powinniśmy.. znaleźć spokojne schronienie, w którym moglibyśmy w końcu omówić.. kwestie, jakich nie udało nam się poruszyć na łodzi. Powinniśmy omówić z resztą naszą misję.. i nasze przemyślenia. Mistrzu Markusie – Kurt chrząknął – idziemy teraz, szukając miejsca żeby spocząć ale może ktoś z nas.. bardziej obyty z ludźmi i plotkowaniem.. mógłby zebrać jakieś informacje o tamtym mężczyźnie?
 
Slaaneshi jest offline  
Stary 15-11-2016, 00:53   #392
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Markus egzekucje przyjął ze spokojem. Lekko tylko wzdychnął. Tak, Pan Przemian nad nimi czuwał. Nie wiedział jeszcze co to znaczy ale cieszył się, że są na dobrej drodze.

Własnie teraz nastał czas na przemyślenia. Postanowił że co 5 głów to nie jedna i podzieli się z resztą wiedzą ukrytą w pergaminie.
Tak jak ustalili z Dieterem chcą poznać zdanie całej grupy ale muszą być też uważni. Juz nie jeden towarzysz podróży ich zdradził. Nawet jeśli byli lojalni mogli zdradzić grupę przypadkiem lub na torturach więc poza pokazaniem wiadomości i wysłuchaniem przemyśleń nie miał zamiaru dzielić się wszystkimi informacjami. Chciał by z Dieterem zachowali je dla siebie.

Mimo to kiwnął głową na propozycję podążania do karczmy. Puscił towarzyszów przodem by mogli to załatwić.
Podeksytowanemu Kurtowi odrzekł:
- Mówiłem że Pan nad nami czuwa. Pomysł masz dobry ale najpierw spotkajmy się wszyscy i na spokojnie porozmawiajmy.

Gdy dotarli do karczmy, najedli się i napili zaprosił wszystkich do pokoju. Trzy razy kazał innemu kultyście sprawdzać czy nikt nie podsłuchuje aż w końcu wyciągnął zwój i pokazał go reszcie....


 
Dnc jest offline  
Stary 15-11-2016, 09:52   #393
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Kastor zszedł na ląd najdelikatniej jak mógł. Łajba i tak się zaczęła przechylać ku zaskoczeniu załogi.
- Pilnujcie towarów bo wpadną do wody.- Rzucił do spoglądającego na niego załoganta. Ten momentalnie przestał się interesować Kastratorem i podbiegł do ładunku.

Szli ulicami. Eberhard starał trzymać się między towarzyszami by uniknąć styczności z przechodniami. Iluzja iluzją, ale jak ktoś na niego wpadnie to się zdziwi, że się odbił od stojącego na przeciw a ten nawet nie drgnął.

Dotarli na plac. Stos był przerażającą wizją dla takich jak oni. Kastor już raz musiał z osiedli ludzkich uciekać by na takim nie sczeznąć.
Nieszczęśnik śpiewał jakąś piosenkę.
- Chyba obłąkany nieszczęśnik- Powiedział patrząc na otoczonego płomieniami. Nie chciał skończyć tak jak on. Kastrator jeśli już musi woli zginąć w walce, ale wierzył, że to nie jego cel w planach pana przemian.

W karczmie zjedli tak jak lubili. Wreszcie coś innego niż ryby i suszony prowiant.
W komnacie wynajętej Kastor zajął się pilnowaniem drzwi i nasłuchiwaniem czy aby nie są podsłuchiwani. Po jakimś czasie podszedł by zobaczyć to czym dzieli się z nimi wybraniec.
 
Hakon jest offline  
Stary 16-11-2016, 20:21   #394
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Dwóch rozmawiających szeptem mężczyzn zagadniętych przez Kurta odskoczyło od siebie jak oparzeni. Wyższy z nich sądząc po białym stroju i fartuchu uwalanym mąką był piekarzem. Popatrzyli po sobie i piekarz odchrząknąwszy powiedział.

-Trefniś miłościwie nam panującej Emanuelle von Liebowitz stracił wyczucie do żartów.

Widać było, że chciał powiedzieć coś jeszcze, ale się zapowietrzył i tylko głośno przełknął ślinę. Pospieszył mu z pomocą kompan, niski siwobrody chudzielec.

-Ośmielił się napomknąć Elkektorce o nagłej zmianie w sposobie prowadzenia się Marlety jej siostrzenicy. No cóż smutna sprawa. To był ponoć łebski facet.

Obaj mężczyźni pokiwali głowami i zaczęli wraz z tłumem wędrować ku swoim życiowym sprawom.



***


Idąc ulicami Nuln słyszeli wzburzonych mieszkańców niemal na każdym kroku. Wszędzie mówiono o szaleństwie zausznika Elektorki i prominentnego urzędnika ratusza Alberta Zimmera forsującego wciąż nowe podatki rujnujące mieszczan a także zamykającego miasto na kupców. Straż miejska miała pełne ręce roboty ganiając za co bezczelniejszymi podżegaczami nawołującymi do otwartego buntu. Z reguły zresztą ganiali bez powodzenia. Zły tłum zastępował im zwykle drogą uniemożliwiając pościg.

Tak dotarli do gospody pod "Szemrzącymi Beczułkami". Gospoda jak na wielkie miasto i jedną z głównych ulic była niemal pusta. Skwaszony i nieco zamroczony od wypitego alkoholu karczmarz popatrzył na nich smętnie z rękami wspartymi o bar.

- O szacowni goście. Zapraszamy, zapraszamy. Kufelek piwa jedyne trzy złote korony. Zasługa popiwku, kieliszkowego, podatku okiennego, trzewiczkowego, podymnego, pozwolenia na wyszynk i kilku innych. Bawcie się dobrze.

Przy ławie siedziało trzech mężczyzn w mundurach straży miejskiej. Nie wiadomo czy tak dobrze zarabiało się w straży miejskiej czy przysługiwały im jakieś zwolnienia z podatków. Rozmawiali ze sobą podniesionymi głosami.

-Jutro pogrzeb Joahima a nam nawet nie pozwolono wziąć udziału w pogrzebie. Chowają go jak jakiegoś alfonsa zadźganego w bramie.

-Uspokój się Rudolf. Nie wiemy w jakim stanie jest ciało. Może dlatego...


-Gówno prawda! To zarządzenie Zimmera. Kolejne dziwne zarządzenie.


Zza okna zaczęły dobiegać jakieś okrzyki.

-Mieszkańcy Nuln! Czas najwyższy byście wy obywatele stanęli w obronie własnego miasta! Szaleństwa władz przebrały wszelką miarę! Na ratusz! Spalić tych cholernych złodziei!

Gdy wyjrzeliście za okno zobaczyliście jakiegoś opryszka stojącego na przewróconej beczce. Otaczał go spory tłumek.


Zobaczyliście jak jeden ze strażników chciał wstać łapiąc za miecz w pochwie oparty o ławę. Kolega obok chwycił go jednak mocno za ramię i zmusił by usiadł.

-Jesteśmy po służbie Josef a koleś ma rację.

Gdy Dieter podszedł do strażników się wywiedzieć o jaki pogrzeb chodzi powiedzieli mu, że jednego z oficerów straży miejskiej Joahima Aperbauma. Znaleziono go ponoć martwego, po tym jak zaczął badać sprawę kradzieży w gildii krasnoludzkich inżynierów. Ciało czeka na pochówek w miejscowej świątyni Morra.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 17-11-2016, 02:26   #395
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Maximillian również skorzystał z okazji i podszedł do strażników by zadać swoje pytanie.
- Powiedzcie no panowie władza, czy jest możliwość wstąpienia do straży?

Później na pokojach Max spojrzał na zwój.
- To jest papier.- Max stwierdził oczywisty.- Troszku ujebany. Coś tam pisze. Nic specjalnego.- Podsumował przedmiot.
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 17-11-2016 o 20:37.
Baird jest offline  
Stary 17-11-2016, 19:21   #396
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Strażnicy na pytanie Maxa zarechotali. Ten który siedział najbliżej po chwili odpowiedział.

-A skąd mamy wiedzieć. Idź się zapytaj w siedzibie straży jeśli życie ci niemiłe i będziesz w stanie przeżyć za te kilka szylingów żołdu.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 17-11-2016, 21:25   #397
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Bedąc już na osobności i po sprawdzeniu przez Kastora ze nie sa podsłuchiwani Markus zabrał głos.

- To jest bracia zwoj tajemnicy, która została nam zesłana i dlaczego tutaj przybyliśmy. Max trochę to utrudnia, że nie potrafisz czytać ale rozumiem, ze nie miał Cię kto nauczyć. Bracie Kurcie zajmiesz się poduczeniem naszego brata?

- W takim razie przeczytajcie mu na głos tekst a także przy okazji Kastorowi, który zajmie się by nikt nam nie przeszkadzał.
Słyszałem, ze cześć z Was ma już jakieś przemyślenia na ten temat. Nim zabierzemy głos z Dietera powiedzcie co myslicie. Tylko cicho i dyskretnie.

 
Dnc jest offline  
Stary 17-11-2016, 23:47   #398
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Dieter z zainteresowaniem i nutą sympatii obserwował próbującego rozpalić w ludziach ogień buntu podżegacza. Sercem był po jego stronie i chętnie by dołączył - można by było powtórzyć to co stało się w Obelheim na większą skalę. Jednak po chwili opamiętał się z westchnieniem - czas nie był odpowiedni, może w przyszłości Pan Przemian pozwoli mu zanieść ogień i zagładę zgniłej arystokracji.

Kiedy usłyszał słowa strażników, przypomniała mu się wizja sprowadzona przez Kulę - na wspomnienie tamtego doświadczenia Dietera przeszedł dreszcz, podziękował strażnikom i dołączył do pozostałych. Kiedy Markus przemówił, a pozostali zaczęli czytać zwój, podszedł do niego i podzielił się cicho zdobytymi informacjami:

Zaginiona księga gildii krasnoludzkich inżynierów - a pergamin wspominał o gildii "zjadaczy kamienia". Jak pamiętasz, w wizji którą zesłała mi Kula tuż przed jej zniszczeniem znajdowało się nasze spotkanie z krasnoludami i rozmowa o odnalezieniu księgi. Widziałem też egzotycznie ubranego człowieka, który kładł się w jakieś piwnicy, a złota maska była wchłaniana przez jego twarz, była z nim młodsza osoba. Z drugiej jednak strony była tam wizja tego szlachcica który zginął w obozie zwierzoludzi, a to już spełnić się nie może - Dieter zawahał się na moment, jego spojrzenie błądziło jakby po jakiś niewidocznych dla innych czeluściach - Widzieliśmy chyba przyszłość potencjalną, poruszamy się przecież po ścieżkach wytoczonych przez Pana Zmian... ty pewnie bardziej to rozumiesz... w każdym razie sprawą zaginionej księgi powinniśmy się zająć- powiedział ze wzdrygnięciem ramion.
 
Lord Melkor jest offline  
Stary 18-11-2016, 00:13   #399
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


- Dobrze mówisz. Skupmy się teraz na paru h głównych punktach, które należy tutaj sprawdzić. Księga, gildia i alchemik to jedne z nich. Najlepiej będzie jak się jakoś rozdzielimy i w mniejszych grupach zajmiemy się sprawami. Tak będzie szybciej A dwa ja wpadnieny to nie wszyscy na raz.
Przydałoby się jeszcze znaleźć jakieś lepsze schronienie na nasze spotkania niż to w karczmie. Może wynjamniemy jakiś domek nie rzucający się w oczy. Może być nawet w biednej dzielnicy. Zajalbys się tym Dieter
?

Czarodziej zlecił to ważne zadanie Wurstowi gdyż jemu jedynemu w pełni ufal A to gdzie zamieszkają było jego zdaniem szalenie ważne.


 
Dnc jest offline  
Stary 18-11-2016, 00:52   #400
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
- Szkoda, że nie macie aktu własności jakiejś starej ruiny w mieście.- Muller dodał po słowach maga.-Co się tyczy krasnoludzkich skarbów i złotych masek, to jestem z wami. Jeśli Dieter idzie sam to proponuje abyś ty wielki czarowniku odnalazł z Kastorem alchemika a ja z Kurtem porozmawiamy z pokurczami.- Max spojrzał na akolitę.- Może tym razem wcielisz się w Sigmarytę?- Muller uśmiechnął się szeroko.- Tylko musimy ogolić Ci głowę.-
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172