Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-05-2020, 17:09   #391
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Doskoczywszy do bezgłowego trupa, Franz zdzielił tragicznie zmarłego kapłana porwanym z posadzki polanem, uderzył natychmiast drugi raz z rozpędu wytrącając Valdemarowi jego zakrzywiony nóż ze zrogowaciałych palców. Stal sierpowatego ostrza zadźwięczała na gładkiej powierzchni posadzki, ale dźwięk ów utonął znienacka w ogłuszającym łoskocie przewracanej na bok kamiennej płyty.

Pokrywa sarkofagu przesłoniła sporą część wylotu schodów, miażdżąc przy okazji tych nieumarłych, którzy wystawali ponad najwyższy stopień. Wąska szczelina wciąż umożliwiała martwiakom wdarcie się do komnaty grobowca, ale jej rozmiary pozwalały znacznie lepiej bronić przystępu do najwyższego stopnia schodów.

- Niech mi ktoś pomoże! – krzyknął Franz, kiedy podpalony łuczywem Valdemar ruszył na niego przejawiając odrażający wigor nie-życia i próbując ucapić starego przemytnika rozłożonymi szeroko rękami.

- Był użyteczny na wiele sposobów – powiedziało widmo Arforla unosząc się nieco wyżej w powietrzu – Sprowadził tutaj ją, Ametystową Czarodziejkę. Tylko ona władna była zdjąć pieczęcie, przywołać mnie z powrotem we właściwe miejsce i czas. Od tej chwili staliście się przejściowym utrudnieniem, ale zaraz poradzimy sobie również z tym kłopotem.

Niebieskawa zjawa poruszyła się tak niewyobrażalnie szybko, że w oczach Saxy i Olivii przybrała postać rozmazanej wstęgi energii, która uderzyła w ciało chwiejącego się na nogach Heinza Fostera, wniknęła w nie niczym opar przepływającej przez skórę i mięśnie nadnaturalnej mgły. Odziany na czarno morryta zesztywniał w jednej chwili, zdrętwiał na podobieństwo wielkiego kloca drewna.

Jego oczy pojaśniały bez ostrzeżenia, przybrały barwę znajomej już najmitom zieleni.

- Pan Wron nigdy nie był równym mi przeciwnikiem – oznajmił Foster przemawiając upiornym głosem Radagasta Arforla – Zdołał mnie powstrzymać i uwięzić, ale nie był w stanie zniszczyć. Co się odwlekło w czasie, wciąż zostanie ziszczone.

W pustej prawicy rudego brodacza zmaterializował się znienacka długi kostur z fioletowym kryształem, objawiony wprost w powietrzu. Widząc to Olivia jęknęła bezwiednie, podniosła dłoń do nosa czując cieknącą z nozdrzy strużkę krwi.

- Wikłanie śmiertelnych w matni kłamstw było niezgorszą rozrywką, ale szybko mi się znudziło – oznajmił opętany przez widmo Foster, rozglądając się wokół siebie na podobieństwo kocura otoczonego wianuszkiem myszy – Zbyt długo odbierałem życia pazurami swoich marionetek. Dziś zaznam przyjemności płynącej z zabijania własnymi rękami!



To kto tam stoi najbliżej Fostera?

 
Ketharian jest offline  
Stary 29-05-2020, 22:48   #392
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Był bardzo zajęty cofaniem się przed napierającym, bezgłowym truchłem Waldemara. Klnąc i wymachując toporem starał się odrąbać upiorne łapska kapłana, mając nadzieję, że ktoś skoczy mu z pomocą.

Do starego trapera dotarło bardzo niewiele z próżnego gadania upiora, ale i tak wiedział, że nie stało się nic dobrego. Może i tak było lepiej? Przynajmniej Mauer miał tylko świadomość, że są w rzyci, a nie że są w beznadziejnej rzyci. Póki co jego zmartwieniami byli nieumarli, a szczególnie jeden. Ten któremu Hans odrąbał łeb. W porywie desperacji, choć bez większej nadziei, krzyknął nawet słowa potężnego zaklęcia, jakie ponoć odstraszało martwych, a które onegdaj usłyszał od wędrownego kapłana:

- Kurwości! A kysz siło nieczysta! A kysz!
FRanz ma nadzieje, że jest daleko od nowego przeciwnika. Mauer spróbuje pokonać Waldusia, a potem szybko zooreintuje się w sytuacji i natrze na Arlofa, lub będzie powstrzymywał wdzierające się martwiaki.

 
8art jest offline  
Stary 29-05-2020, 23:34   #393
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla


Wilgoć na ustach, ciepła jak pocałunek kochanka, dopiero panna Hochberg dostrzegła, że krwawi.
Słowa i zachowanie widmowej zjawy Arlforla były dla Olivii nie tyle rozczarowaniem co prawdziwym szokiem. Przed momentem jeszcze myślała, że kontroluje sytuację, wytycza nowe ścieżki magii, tymczasem miast odkrywać prawdy, stała się ofiarą oszustwa. Oszustwa, które powiodło się idealnie, ożywiony duch czarodzieja uwiódł głupią dziewczynę dając wpierw nadzieję i iluzję władzy, by zaraz pozbawić ją wszelkich złudzeń.

Wszystkie fajerwerki wiedźmiego wzroku zwiędły: Kwiatuszki, wianki, tęcze i kunsztownie tkane w eterze pajęczyny rozsypały się w proch. Pozostał tylko upiorny chorobliwie zielony wzrok morryckiego najmity. Poczuła przejmujące zimno i zapach mokrych piór. Mężczyźni pchali, Franz rozbroił bezgłowca, tymczasem przywołaniec zrzucił maskę otwarcie występując przeciwko żywym. W głębi duszy adepta żywiła jeszcze płomyk ledwo nikły nadziei, że źle coś pojęła, że obraziła może czym byt, ale każda drobna część chwili utwierdzała ją w płonności owej myśli.

Poczęstowała solidnym kopniakiem Karla, choć nie w zemście, a żeby zwrócił uwagę i ostrze na nowego wroga.

- Karl! - wskazała palcem, mężczyznę w czarnym pancerzu. - Uważaj! - Choć i bez jej pomocy czujny szermierz dostrzegł by zapewne upiorną zmianę.

Postąpiła w tył, pociągając za sobą Saxę. Odrzuciła kostur woskowanego kapłana, na powrót chwytając miotłę.

- Valdis nóż, uważaj zatruty! - syknęła do dziewczyny, sama zaś rozglądnęła się tylko za źródłem ognia, by podpalić miotłę. Nie widząc do tego natychmiastowej sposobności, ścisnęła w spoconej dłoni małą strzałeczkę, kalecząc delikatną dłoń.

Snów panie i mar,
Ten jeden proszę dar,
Za lędźwi mych czar,
Uczyń mnie soczewką swych kar.


Zaklinała bogów, zaklinała swe śmieszne w obliczu zmory utensylia: masło, dzwonki i strzałki. Wioskowa wiedźma w obliczu leviatana. Wzrok jej błądził przy tym zachłannie po kosturze czarodziejki. Walczyła o siłę, by go dźwignąć.

w pierwszym odruchu cofniecie i jeśli sytuacja pozwoli akcja podwójna: czar z ustalaniem wiatrów magii 56% na gwiazdę co daje +1 do szansy powodzenia zaklęcia i zaklęcie magicznej strzałki z radiatorem +1 trudność czaru:6 w razie jedynki proszę o PS i rzut powtórzony. (jeśli taki kalambur możliwy? ) [ bo te jedynki są bardzo straszne].

 
Nanatar jest offline  
Stary 30-05-2020, 11:27   #394
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Saxa robiła wszystko mechanicznie. Łuk w dłoń. Strzała w dłoń. Cel. Zwolnij strzałę. Wiedziała jedynie że powinna była zmusić Felixa do zostania w wiosce, albo uciekać jak najdalej. Teraz oboje pewnie zginą jeśli nie z ręki, martwego czarodzieja to rozerwani przez stado zombi.

Strzał w opętane zwłoki.


 
Obca jest offline  
Stary 30-05-2020, 12:51   #395
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Zdawało się, że zaczęli rozwiązywać problemy po kolei, jednak gdy tylko udało się im zabarykadować wejście, wrogowie pojawili się tuż za nimi.

Felix dobył broni, mocniej chwycił puklerz i ruszył na pomoc Franzowi. Bezgłowy truposz wydawał się mniejszym i prostszym problemem do rozwiązania niż opętany morryta, wiec tym należało zając się najpierw.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 02-06-2020, 03:16   #396
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Nie dało już się dłużej ignorować zamieszania za swoimi plecami, dlatego Hans w końcu oderwał się od sarkofagowej płyty, by zobaczyć, co tu się właśnie odpierdala. I bardzo dobrze! Podczas gdy większość bandy rzuciła się zgodnie na ożywione zwłoki klechy, oprych namierzył prawdziwe zagrożenie.

- RUDEGO OPĘTAŁO!!! - krzyknął do wszystkich i sam zaangażował się w starcie. Lecz nie tak jak zawsze - z całej siły, mocno, byle zabić. Wręcz przeciwnie - poświęcił jeden oddech, ten cios musiał sięgnąć celu.

Przeklejam deklarację z komentarzy: Wycelowanie + Atak pojedynczy na opetanego pana z kosturem (chyba, ze jednak trzeba poswiecic jedna akcje na "ruch", wtedy bez wycelowania i smutna żaba ).
Jeśli udany to używam "Rozbrojenia" (zdolnosc rzecz jasna wykupiona). Zakładam ze kostur nie jest jakis magiczno-eteryczny czy inne cuda niewidy, skoro padło słowo "zmaterializował się" :P
Punkt szczescia na przerzut na rozbrojenie, jesli pierwszy nie wyjdzie

 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
Stary 02-06-2020, 05:20   #397
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Ocucenie czarodziejki wydawało się najbardziej sensownym rozwiązaniem w obecnej chwili. Karl miał wrażenie, że na wszystkie te opętańce musi mu póki co wystarczyć porządna wiedźma. Oliwia najwyraźniej nie potrafiła sprostać zadaniu i w tej chwili w wieży znajdowało się aż dwóch przeciwników, bo Karl nie potrafił oprzeć się wrażeniu, że oba truposze nie są przychylnie nastawione.

Karl zaczął nieco bardziej natarczywie "budzić" czarodziejkę.Wpierw złapał ją za kołnierz i przeciągnął nieco dalej od obu widm i całej tej siekaniny, którą zamierzali urządzić pozostali. Potem potrząsnął nią kilka razy, chwytając za poły kubraka, i przylał kilka razy na odlew w jej blade policzki, ufając, że przywróci im należyty kolor.


Cuci. Drastyczniej.

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 19-06-2020, 16:49   #398
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Puszczona cięciwa zagrała śpiewnie, kiedy wystrzelona przez Saxę strzała syknęła w powietrzu ocierając się o głowę opętanego Fostera. Nie bacząc na młodą służkę pochłonięty przez zjawę mężczyzna rzucił się prosto na otwierającą oczy Katerinę Lautermann. I stojącego nad nią pana Niersa.

Dzierżony w prawicy marionetki Arforla kostur posiadał rdzeń z drewna, ale na niemal całej swej długości okuty był runicznym żelazem. Foster machnął nim oburącz, wymierzył potężny cios w głowę unoszącego miecz Karla Petera. Wiedziony odruchem, Altdorfczyk przyjął uderzenie na swą tarczę i stęknął głucho czując jak natychmiast drętwieje mu ręka. Nie wiedział, czy prawdziwy Foster był aż tak silny czy to widmo potęgowało jego krzepę, lecz gdyby koniec kostura sięgnął jego głowy, najpewniej roztrzaskałby czaszkę Niersa w drobne kawałki.

Odtrącając broń czarodzieja w bok najmita jął ciąć swoim ostrzem, ale Foster natychmiast się cofnął uchodząc przed atakami – jego ruchów nie spowolniła nawet kulka złocistego światła, która rozpaliła na moment półmrok szczytu wieży pokonując w ułamku chwili dystans dzielący prawicę Olivii od torsu opętanego morryty. Moc skondensowana w zaklęciu panny Hochberg przepaliła skórznię Fostera, wgryzła się w jego ciało pośród smużek rzadkiego dymu i odrażającego swądu spalonego mięsa. Nie bacząc na okropną ranę i nie okazując nawet cienia bólu, Foster zaczął młynkować kosturem parując z zastraszającą wprawą sypiące się na niego ciosy pozostałych morrytów.

- Pomóż mi wstać! – jęknęła Ametystowa Czarodziejka łapiąc Niersa za pasek spodni w próbie podniesienia się z kamiennej posadzki – Gdzie moja laska?!

- Gorrum fus! – krzyknął Radamus Arforl – Oby Dhar pochłonął wasze dusze!

Próbujący usiec bezgłowe truchło Valdemara Franz wrzasnął znienacka ostrzegawczo, wskazując ostrzem swej broni na przesłonięte kamienną płytą schody.

Tkwiące dotąd w idealnym bezruchu zombi poruszyły się raptownie i zaczęły przeciskać przez szczelinę między krawędzią schodów i płytą sarkofagu.
 
Ketharian jest offline  
Stary 19-06-2020, 22:27   #399
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Choć jeszcze niedawno syciłaby się chaosem, z radością czerpiąc z jego uroków, to owej chwili plącząca zaklęcie adeptka czuła głównie niepewność. Nie do końca przekonana, że agresywna postawa jest najlepszym rozwiązaniem, obwiniała się o taki obrót zdarzeń, wyrzucając sobie niedostatki sprytu i ogłady. Ogólnie pojętą pyskatość. Zaciskając mimowolnie szczęki, żałowała, że nie założyła kagańca. Oderwana, szaloną błahostką swej wyimaginowanej winy, od przerażającego teatru zdarzeń, ledwo zarejestrowała desperacką obroną Niersa, chroniącego Ametystową Panią.

Uwolniła w końcu długo splatane strumienie, poczuła zapach lawendy, jak własnego zadowolenia, a zmęczoną jasną twarz w aureoli splatanych czarnych kosmyków, rozjaśnił uśmiech. Tylko na jedenaście ziaren piasku w klepsydrze, piękne przez tę chwilę oblicze na powrót ściągnęło się w niepokojącą maskę różnookiej adeptki, kiedy spoczął na niej wzrok opętanego.

Wystarczył ten krótki moment, by przerażający majestat Arforla, lub tego co z niego zostało, zepchnął małą wiedźmę jak najdalej od upiora, poza plecy towarzyszy. Kierowana atawistycznym odruchem, mocno ścisnęła miotłę w obu dłoniach, jej koniec wciąż jednak świecił jasno zdradzając Olivię.

Zaklęcie Dahru przyprawiło ją o mdłości, wstrzymała kapitańsko. Dobre towarzyszki łzy, pieściły zmęczone oczy. Poczuła się zdradzona, bo umarlaki pchali się przez nie do końca zasunięty otwór w podłodze. Postanowiła raz jeszcze spróbować trudnej sztuki magii, kiedy tylko upewniła się, że jest bezpieczna przed bezpośrednią bliskością opętanego morryty.

Moment splatania wiatrów wydawał się nawet ekscytujący, bo tak wiele nieuporządkowanych strumieni wypełniało eter, że można by tkać z nich całe eposy.

W drugiej rundzie wycofanie i całkowita obrona, jak w technicznym. W momencie kiedy Olivia poczuje się nie atakowana złoży się do kolejnej strzałki. Z taką sama deklaracją, w wypadku drugiej jedynki wyda kolejny punkt szczęścia, lub PP, jeśli nie ma. (ale powinna bo do tej pory tylko raz deklarowałem, wiec chyba się wróciło).



Uderzenia lśniącej stali, kierowane mocarnymi ramionami wojowników, okryły opętanego morrytę, jak sztorm więzi wśród wzburzonych bałwanów rybacką łódź. Remerczycy na równi z kompanami Leto kaleczyli odzianego w czerń mężczyznę. Szybko odnieśli zbiorowe zwycięstwo i złożyli w swych stóp martwe już ciało.

Schowana za plecami uniesionych zwycięstwem towarzyszy, rozgorączkowana adeptka daleka była od uczucia ulgi, czy choćby jakiej satysfakcji. Umarlaki pokonywały otwór w podłodze, leniwie, acz wytrwale wpychając swą animowaną wieloręką i wielogłową machinę na szczyt wieży. Ów ruch nieustający, przerażająco jednostajny, ani zwalniający, ani przyspieszający, stał się prędko przyczynkiem trwogi narastającej w sercu dziewczyny.

Upiór mógł opuścić poszarpane klingami ciało, ale młoda wiedźma wierzyła, że ukrywa się w pobliżu czyhając na kolejnego nieszczęśnika, który nie odeprze uroku.

Podniosła wysoko ramiona, w których wciąż ściskała świetlistą miotłę, by wśród cieni wyłowić te niepokojące, gęstsze od innych, wzrok zaś zatopiła na powrót w magicznym świecie. Nie mógł przecież powidok Arforla nie pozostawić tam śladów.
 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 23-06-2020 o 20:07.
Nanatar jest offline  
Stary 24-06-2020, 17:24   #400
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Otoczony przez morrytów oraz remerskich najmitów mężczyzna w czerni zasypany został gradem morderczych ciosów, tnących jego wzmocnione plugawą magią ciało, otwierających pod skórznią szerokie rany, z których sączyła się ciepła krew. Zadane ostrymi klingami ciosy winny w przypadku zwyczajnego śmiertelnika zalać strumieniami posoki nie tylko posadzkę, ale i ciała atakujących, ale srodze pokiereszowany Foster – czy raczej ukryty w jego powłoce Arforl – wydawał się znosić obrażenia gotowe uśmiercić w jednej chwili każdego normalnego człowieka.

Lecz wzmocniony magią Dharu czy nie, nawet opętany przez zjawę morryta musiał w końcu ulec naporowi tak wielu zdeterminowanych przeciwników. Uchodzący przed okutym kosturem pan Niers ustąpił miejsca Hansowi Hansowi, ten zaś wyprowadził oburącz dzierżonym mieczem potężne cięcie, które pośród odgłosu obrzydliwego chrupnięcia rozszczepiło czaszkę Fostera zatrzymując się dopiero na jego górnych zębach.

Zielonkawa poświata majacząca w oczach mężczyzna zgasła w jednej chwili, nogi ugięły się pod nim, kiedy opadł na kolana niczym marionetka o przeciętych sznurkach. Hans podniósł prawą nogę, oparł ją o zbroczoną krwią pierś Fostera i pociągnął za miecz wyciągając zakleszczone w czaszce ostrze z nielada wysiłkiem z rany.

- I na chuj ci to było, obszczymurze? – sarknął łysy osiłek krzywiąc swą umazaną krwią twarz w tryumfalnym uśmiechu.

- Ciągle lezą! – krzyknęła nosząca się na czarno towarzyszka Śniącego, szeroko otwartymi oczami wpatrując się w wypełzające spod płyty sarkofagu zombi – Zaklęcie nie zostało przerwane, ciągle animuje zwłoki!

- Kurwości, pomóżcie! – wrzasnął w odpowiedzi Franz Mauer, razem z młodym Felixem nieustępliwie atakowany przez promieniujące bluźnierczym wigorem ciało bezgłowego kapłana. Wykrzywione niczym szpony palce świątobliwego Valdemara sięgnęły prawego ucha trapera, szarpnęły za nie omal nie rozrywając mężczyźnie małżowiny i żłowiąc w jego policzku krwistą pręgę.

- Kostur ciągle tu jest! – Karl Peter okręcił się w miejscu dostrzegając znienacka coś, co inni najwyraźniej przeoczyli – Kostur tego kurwiego syna!
 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172