|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-10-2022, 13:39 | #131 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
19-10-2022, 14:24 | #132 |
Reputacja: 1 | Inicjatywa: Czmych 39, Wszobuj 35, Gobelin 33, Szmælc 33, Przykurcz 32, Epigobleusz 30, Krostka 30, Żaba 30, Snotling #19 30, Upiór 30, Kamulec 28 Szmælc wycofał siem do stoła i joł gornczkowo szukać czegoś do walki.Na stole leżał penkniety miecz, no ale jak penknienty to na co on mu? Obok stoła leżała tarcza, korbacz i pilnik, co to je Kamulec tam zostawił. Garnek zrzucony z głowy przez Czmycha, który mu wcześniej za hełm służył. Liny stalowe nad stołem, renkawice jakie wielgachne na stole. Wózek na dwóch kołach stał. Z sufitu te dziwne haki wisiały. A szkielet, który pokonany leżał najbliżej, na sobie miał jakonś dziwnom czarnom zbrojem, jak kaftan, jeno tylko z przodu założon. Nic tu nie wyglondało jak broń pogromcy duchów. Wszobuj, który stał obok, trzymał w rence ksionżkem a Przykurcz który bojał siem dalej, słój pod pachom trzymał i flaszkem jakonś miał. Co robić? Użyć czego, czy biec szukać gdzie indziej? Dodatkowa kolejka ataków. Gobelin 98/16+10, 56, K6=3. Kamulec unik nieudany 37/28, żywotność Kamulca = 2 Tymczasem Gobelin tak siem do walki zapalił, że młotkiem przyłożył w tułuf Kamulca. A że słaby nie był, to jego towarzysz cios odczuł. Nie pierwszy to jednak raz, gdy w ferworze walki swój swego ranił i snoty były do tego przyzwyczajone. Upiór 57/17+10. Kamulec 5/32, K6=6, 58/32+40 bonus o którym zapomniałem w poprzedniej rundzie, K6=2, +2S, +2 obrażenia od broni = 12 obrażeń -(wt=4) --> 8. Żywotność upiora=9 Rozwścieczony gladiator machnoł toporem i nie wiadomo było, czy celował w barda czy w upiora, ale cios mu wyszedł dobrze. Broń jego przeszła przez stfora, a ten jęknął i zafalował. Ślepia jego nienwaiściom jeszcze wienkszom rozgorzały. Po tym, jak Szmælc siem cofnoł, nie miały już przewagi liczebnej! 1 - cosie po prawej, 2 - Kamulec, 3 - żyrandol, 4 - Przykurcz, 5 - Gobelin, 6 - Upiór, 7 - snot #19, #8 - na podłogem. K8=3 Opanowanie Czmych 58/9, Przykurcz 25/23 Krostka, która nie wiedziała co to ten żyrandol, ale chciała być posłuszna, skoczyła gdziekolwiek i zupełnie przypadkiem dokładnie tam, gdzie chciał jej pan. Czmych trzymał siem kurczowo, a strach mu w tym pomagał, bo póki co go ze swych szponów nie puścił. To co jednak na suficie wisiało cienżaru ich nie utrzymało i runeli wszyscy w dół. Upadek z wysokości 2,5m. 5-(K6=3), 2 obrażenia. Zostaje 2 żywotności. Krostka: 5-(K6=2), 3 obrażenia. Żywotność=2 Obrażenia od ognia: Czmych 3+(K4=2), 5-3, żywotność = 0. Krostka 3+(K4=3), 6-3, 3, krytyk +1, K100=93, śmierć Kamulec 3+(K4=3), 6 - 3, krytyk +1, K100=81, śmierć Przykurcz 3+(K4=3), 6 - 2, żywotność = 0 Żyrandol spadł miendzy walczoncych i nagle buchnoł ogniem przypalajonc wszystkich w pobliżu. Coś zaskwierczało strasznie, uniósł siem swond. Czmych ledwo uniósł siem na nogi. Krostka nie dawała znaku życia. Przykurcz zalany falom ognia ocknoł siem w końcu z zestrachania. Jakimś dziwnym zrzondzeniem losu jedynie Kamulec wyglondał na nieruszonego. Upiór też siem nie przejoł ogniem i nadal próbował ich pozabijać! Ostatnio edytowane przez Gladin : 19-10-2022 o 15:01. |
19-10-2022, 15:38 | #133 |
Reputacja: 1 | - Ło ty dziadu! Krostkem Czmychu ubił! - wrzasnął Przykurcz, który wystraszył siem łognia tak bardzo, że aż przestał siem bojać krasnoluda - ducha. Wściekły snotling rzucił w stronę zjawy czymanym pod pachom słojem, który walnął o skałem tuż pod jego nogami. - A masz ty, za nasze krzywde!
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 19-10-2022 o 20:16. |
19-10-2022, 19:44 | #134 |
Reputacja: 1 | Żodyn nie pomógł… żodyn. Jak zwykle trzeba iść i siem targować z nimi. Samemu nie dam rady przekremcić koła, jeszcze mi rzepka wypadnie, a szkoda by było bo dobra jest. Haków też nie ściomgnem, bo jeszcze spadajomc, złamiem coś sobie, a haki spadnom na mnie i przygwożdżom do ziemi. Jak wtedy wyleze stamtomd. Bijom siem, hmmm, to po cichutku tak, żeby mnie napastnik nie zobaczył zakradnem siem do nich. Może który z tyłu bemdzie stał, to obiecam mu świecidełko w nagrodem za pomoc. Nie mam co prawda żadnego, ale improwizacja to moje drugie imiem. Najpierw mi pomoże, a później niech siem złości, trudno. Dla dobra snotów pomaga. |
19-10-2022, 20:05 | #135 |
Reputacja: 1 | Test Ogd K100=2/11, udany Epigobleusz nie mógł siem doprosić pomocy, postanowił wienc jom wycyganić. Jeden snot stał bezczynnie w pobliżu to mu obiecał świecidełka, a tamten siem zgodził bez targowania, ho ho! Razem przewrócili koło. Zadowolon, raźno zabrał siem wienc to dalszego klecenia ustrojstwa w miarem potrzeby posyłajonc snota - Pleśniak, tak miał na imię - po potrzebne mu rzeczy. W trakcie pracy nagle usłyszał łupniencie, potem coś błysło. W nagłej jasności dojrzał mrocznego krasnoluda, który atakował jego ziomków! Potrzebowali jego wsparcia jak najszybciej. Ale czy można przyspieszyć tak precyzyjnom robotem? Muszom jeszcze chwilem sobie poradzić bez niego. Wielgachny miecz był już przyczepion. Wyglondał fajowo. Chociaż do obłsugi, to pewnie dwa snoty bendom potrzebne. Jeden do pchania i drugi do kierowania. Pleśniak może pierw chcieć dostać świecuszka... Zużyto: 1 kołek stalowy, 5 gwoździ i metr drutu _______Trartex odskoczył jak oparzony i pobiegł po wielgachnom lagem. - Ła, gryzom! - usłyszał wołanie Pieńka, który zgarnoł jeszcze garść grzyba i pobiegł za nim. Mrówki K100 57, 95, 48, 88, 4, 30, 68, 41, 81, 4, 71. K6=3, 1, 3 Mrówki siem rozochociły i potuptały ścigajonc snotlingi. Złodziej był najszybszy, wienc pierwszy dopadł łopaty. Pieniek wył jak opentany, rzucajonc fragmentami grzybów i próbujonc odgonić mrówki. - Pomocy! - krzyczał. Trartex uniósł wielgachne drewniane cuś, i pacnoł tym w mrówki. Wiele z nich zapewne zgineło, ale nadal były niepoliczalne. Nie było to co prawda dużym wyczynem, bo Trartex liczyć nie potrafił, ale te mrófki były bardziej niepoliczalne niż zwykle snotling niepoliczał. Drugi raz lagi nie d rady podnieść, może gdyby mu Pieniek podniósł, ale nie wyglondało, jakby to wielkom różnicem robiło. A wycofać siem nie bardzo było już gdzie, do tunelu chyba, a kto wie, czy mrówki za nim nie wejdom? Co robić, co robić? W dodatku był głodny. Wydawało mu siem, że poczuł aromat pieczystego, żabich udek. Wyobraźnia spłatała mu figla. Ostatnio edytowane przez Gladin : 19-10-2022 o 20:10. |
19-10-2022, 21:54 | #136 |
Reputacja: 1 |
|
20-10-2022, 19:25 | #137 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
21-10-2022, 07:40 | #138 |
Reputacja: 1 | Gobelin nie miał totalnie pojęcia co się dzieje! Chciał przypiwerdolić szkieletom tak mocno, że aż zapomniał że już ich nie było! Potem chciał złoić dupę białemu jak gówno krasnalowi co miał uoczy jak kamyczki, ale jakoś tak się pojebało że zamiast tego przypierdolił innemu Snotowi! - Przepraszać! Ja sptróbuje jeszcze raz! - Krzyknął i znów zamachnąć się młotkiem tym razem bardzo chcąc trafić krasnala. |
21-10-2022, 17:42 | #139 |
Reputacja: 1 | Szmaelc prowadził swoja żabu z dala od ducha. Zgarnąć pilnik, ale zamierzoł założyć rękawice. Może one magiczne i magijom pokona ducha?
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
21-10-2022, 20:45 | #140 |
Administrator Reputacja: 1 | Łup i trup! Walnęło solidnie, ale tym razem jednak Kamulcowi się upiekło, w przeciwieństwie do żaby, która omal nie zwaliła mu się na łeb, zionąc przy okazji ogniem, czego do tej chwili Kamulec u niej nie widział. Ale że nie on padł trupem, więc kontynuował atak, waląc w mglistego czym się dało, znaczy toporem, ile tylko sił miał w łapach. |