Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-10-2022, 19:39   #111
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Wielkie jest bogactwo dla naszego snotlińskiego królestwa~! Bij zabij szkileleta a potem ich kości zmielim na mączkę do mielenia na tym kamiennym kółku i zupę zagęścim!- Zawołał Gobelin chcąc zachęcić co bardziej bojowe Snotlingi, aby poszły przodem a sam zamierzał atakować z drugiego albo trzeciego szeregu.
 
Brilchan jest offline  
Stary 12-10-2022, 12:55   #112
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Dżyn tak posmakował Trartexowi, że ten pomyślał, czy aby na pewno go oddawać. Mógłby wypić go do dna i siem ułożyć razem z nożami w tym pudle, coby nikt go nie znalazł. Z drugiej strony, Trartex byłby bardzo stratny, gdyby sam sobie siedział, a reszta fanty by zbierała. Nie, trzeba Dżyna wymienić. Najwyżej o jednego łyka siem tego Dżyna zmniejszy przed transakcjom.

Maszyny jak maszyny. Też mógłby zanieść do pudła, ale tachać siem mu tego nie chciało, a nawet nie wiedział po co to ło, wienc może nic nie warte, to po co tachać bez celu? Tak wienc poszedł on dalej i trafił na snota co siem na szkieleta pacza, ale po co on na niego pacza? Obecność snota nie była mu w smak, bo jak on zejdzie na dół, to ten tu wszio bendzie szabrować i z planu Trartexa nici bednom. Ale jak już som przy smaku, to Trartexowi inny plan do głowy przyszedł. Podbiegł on do tego snota co siem tak pacza w tego szkieleta z zamiarem pociagnięcia go w stronem grzybuf.

- Chodź, cożem ci pokażem. Grzybuf mam, dużo, smacznych. Pohandlujem. Jak ci posmakujom, to ja ci tych grzybów dam, a ty mi co inna dasz, co tam u siebie masz, albo co dla mnie zrobisz. - Trartex mówił głośno i z euforią, wiedzonc że jak plan siem powiedzie, to bendzie miał wiencej do wymiany niż wcześniej. Gorzej jak siem nie powiedzie... coś z tym snotem zrobić bendzie trza.
 
Elenorsar jest offline  
Stary 12-10-2022, 14:32   #113
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

2 kastety, korbacz, nóż, wielki topór, hełm, kolczuga, tarcza na plecach, drobiazgi w torbie i do tego pilnik... Kamulcowi cionżyło to mocno i nie poruszał siem już tak szybko jak wcześniej... może jednak wcale tego pilnika nie potrzebuje? A może co innego warto wyrzucić? A może przehandlować z kim? Nie sprawdziwszy nawet, czy szkielet czego ciekawego przy sobie nie miał, ruszył wolniej niż poprzednio w stronę dużego stołu, by rozgromić 2 kolejne szkielety.

Przykurcz obejrzał renkawicem. Tak jak podejrzewał była taka duża, że nawet i głowem by dał radem wcisnonć do środka. Trochem siem lepiła i widać, że stara była. Butelkem odkorkował, zapachu tego co w środku nie znał, jeszcze czego takiego nie widział i nie wonchał. Ciekawe, ciekawe? Może napić siem trzeba i spróbować? Wzionć czy nie wzionć, co to za pytanie, gdy nagle dostrzegł dwa świeconce kamyki.
Od razu zauważył też, że Czmych, kicał w tem samom stronem. Niby udawał, że tylko jaskiniem przepatruje, czy wróg jaki tam nie czycha, ale Przykurcz swoje wiedział. Po kamyki kicał! Niedoczekanie! Pognał czym prendzej, co by go nie uprzedził!

Oba snoty zbliżyły siem do stołu, na którym dziwne jakieś rzeczy też leżały. Kamyki te jakoś inaczej świeciły niż ten pierwszy...


Nie tego siem jeden z drugim spodziewali. Szkielet to nie był, ale na wroga wyglondał! Jak krasnolud, tylko szary i trochem przezroczysty! Dobrze, że ich wiela do jaskini weszło i przynajmniej mieli przewagem liczebnom! Strachać siem nie strachali! To znaczy strachali, ale nie tak jak wcześniej, kiedy ich mało byli. Mogli nogami i renkoma przebierać jak chcieli. A chcieli, tylko jak?

Kamulec też nowego wroga dojrzał. Czy bić stojonce szkielety, co som blisko, czy pójść bić nowego wroga, który siem porusza?
Gobelin ustawił siem za Kamulcem i miał dobry widok na wszystkich wrogów. W głowie już układał plan na robienie monczki ze szkieletów i sprzedawania jej jako specyfiku wzamcniajoncego. To był dobry plan, mógłby zostać z tyłu, a bicie siem zostawić innym. Przecież swoje już chyba zrobił? Miendzy nim a nowym wrogiem stało sporo snotów, miał dobre miejsce. Może by wlazł do góry na te stalowe liny, co nad stołem wisiały? Ryzyko było, mógł zlecieć w dół na łeb na szyjem, ale z góry miałby dobry oglond sytuacji, a i wrogowie może by go nie dopadli?

Epigobleusz podbiegł do koła, chciał je przerwócić do góry nogami. Pomysł niegłupi, ale koło cienżkie, jak sam je zacznie obracać, to czy aby nie penknie? Musiał zdecydować, czy próbować samemu.

Narzendzia miał - czy to swoje, czy w pobliżu leżały młotki, pilniki. Renka, co to do szkieleta wcześniej przyczepiona była, a teraz leżała luzem, obcengi trzymała. A w obcengach taki śmieszny kawałek metalu, nie wiadomo do czego służoncy, ale za to ostry.


Pomocnik by mu siem przydał.

A do zrobienia tarana też rzeczy leżały. Stół był przecie i to koryto z drewna zrobione, dalej widział jakieś paski metalu, i haki jakieś na suficie wisiały, i wózek był, i kowadło, i miecz, ho ho...

Wszobuj niespiesznie z godnościom pasujoncom do jego stanowiska, ćmionc fajkem, podszedł do dużego stołu. Spojrzał z przyganom na Przykurcza, który jeden słój pod pachom chował, a fiolkem jakonś oglondał. Takie rzeczy powinno zostawić siem specjalistom pomyślał kwaśno i chwycił ksionżke, zanim jom temten popsuje. Obejrzał. Ksionżka solidna, cienżka, z masom dziwnych i nieznanych gryzmołów, do tego jakieś rysunki chyba. Nie wyglondało to na ksionżkem medycznom. Rysunki też niezbyt przypominały cokolwiek sensownego. Jakieś koła, kwadraty i inne potwory. Ale w zadziwiajonco dobrym stanie. Wtedy Wszobuj również dostrzegł to, co jego towarzysze. Dziwnego jakiegoś stwora, co to siem pojawił znikond i właśnie nacierał na nich.

Czuły nos Szmælcapchnoł gom dalej. Nie zważał na kowadło ni miecz, lecz parł naprzód wraz ze swym zwierzakiem, coby odnaleźć jedzenie. Na swej drodze jednak póki co napotkał wroga - szarego, brzydkiego, przejrzystego, krasnoluda!


 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 12-10-2022 o 18:42.
Gladin jest offline  
Stary 12-10-2022, 18:11   #114
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Gobelin potrząsnął głową wyrzucając z niej głupiego pomysła wspinania się po stalowej linie! Już raz zleciał dziś na dupola przez wspinaczki i mało do kotła go królik nie wrzucił! Dość wspinaczek na razie! Za to walka szła mu zaskakująco dobrze poprawił więc uchyt na młocie szkieletobiju i z krzykiem - DAWAJ GO Kamulec! BIJ ZABIJ- Zaatakował najbliższego kościeja.
 
Brilchan jest offline  
Stary 12-10-2022, 19:22   #115
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kamulcowi było cienszko z całom tom broniom i inszem bagażem. A cienszki wojak walczy kiepsko, kiepściej niż taki, co nie ma bagaża zbyt wielgiego. W wrogów była kupa, było kogo bić... jeno dobiec trza było.
Odłożył więc korbacz i tarcze, co by je potem zabrać, no i pilnik tyż za ziemi położył. A potem walnął toporem najbliższego szkieleta. Trza było tłuc tych, co pod ręką byli, a potem szukać inszych wrogów.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-10-2022, 19:49   #116
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Czmych o zjawach wiedział mnie więcej tyle co o krasnoludach. Ale wiedział też, że zjawa nie atakowała kościotrupów. Postanowił więc uciec się do sztuki kamuflażu. A poznane arkana tej tajemnej wiedzy podpowiedziały mu bezbłędnie jak zadziałać.
Snotling sięgnął po jedną ze zdobytych czaszek i zasłonił nią swoją głowę.
- Czmych szkielet - poinformował zjawę na wypadek gdyby ta miała wątpliwości w stosunku do podstępu, po czym dał znać łydkami Krostce na której siedział, że ta ma się cofać.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 12-10-2022, 20:07   #117
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Przykurcz trochem siem bojał to prawda. Ale jeszcze bardziej siem wkurzył. Miały być kamyki, a jest jakieś straszydło! Tak siem nie robi! Pewnikiem je zeżor!
- Oddawaj mojem kamyki, bo kilofem miendzy paczały zdzielem! - krzyknął do krasnoluda-zjawy szykujonc swojego łoskarda do zrealizowania wypowiedzianej groźby.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline  
Stary 13-10-2022, 20:10   #118
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Test Ogd, +10 bonus, 17/15+10
Trartex przywódcom nie był, ale na nowoprzybyłym snocie spore wrażenie zrobiło to, że włamywacz przechadzał siem jak gdyby nigdy nic miendzy szkieletami. Znaczy siem, że musiał być z niego jakiś lepszy snot. Kiedy już Pieniek siem (bo tak siem zwał) otrzonsnoł ze strachu przed szkieletem, a potem z wrażenia, jakie zrobił na nim Trartex, a potem jeszcze do kompletu z pcheł, które go oblazły, pokiwał na zgodem głowom i ruszył za nim.

Gdy podeszli do grzybóf Trartex namawiał Pieńka, coby ich posmakował i zobaczył, że som dobre. Snot zerknoł moment podejrzliwie, ale potem zobaczył, że mrówki grzyby też jedzom, no to nie mogom być trujonce. A że głodny był, to zeżarł od razu ćwierć kapelutka i beknoł. Trartexowi siem jeszcze bardziej głodno zrobiło.

Test przeciwko głupocie Mrówek 90/5, nieudany. K100=36

Mrófkom siem to nie spodobało, że ktoś siem do ich grzybóf dobiera i przesuneły siem, by bronić terytorium. Póki co jednak nie atakowały snotów.

Tymczasem Pieniek joł jeść kolejny kawałek grzywa i napychać siem nim!
 
Gladin jest offline  
Stary 14-10-2022, 08:21   #119
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Snot dumny ze swojego plana, a tym bardziej, że udało siem go zrobić - bo to dwie różne rzeczy, mieć plan, a zrobić plan - cieszył siem jak głupi... czyli w sumie cieszył siem jak snot. Trartex tak siem cieszył, że niezbyt siem przejoł mrufkami. Niby dużo, ale jakie małe, wienc co one mogom im zrobić? Snotowi nie przyszło przez głowe, że one same też som małe i jak tych snotów dużo się nazbiera, to i z wienkszym przeciwnikiem mogom sobie poradzić, ot z takim ogrem na przykład. Ale że snot liczyć nie potrafił, to w sumie nie wiedział ile tych mrufkuf jest, czy ich dużo wiencej, czy nie.

Trartex paczał jeszcze chwilem na Pieńka. Skoro żre i żyje, to znaczy że można zrobić zupem. Ale jemu głodno w brzuchu siem zrobiło, wienc może i on grzyba by zjadł? Ale Trartex wiedział, że jak brzuchol napcha od razu, to później robić mu siem nie chce, a i widział, że Pieńka powstrzymać musi, bo mu zara wszystkie grzyby zeżre i nici zupy bendzie. Co tu robić? Co tu robić? Snota głowa znów rozbolała, kolejny raz tego dnia, ale który? Spojrzał na swe palce... ale siem nie doliczył.

- STÓJ! - Krzyknął nagle Trartex - Nie ma nic za darmo. Fanta daje, albo pomoc daje. Pokaże co ma, albo grzyby do gara niesie. - Trartex puknoł siem w głowem. Przypomniało mu siem, że przecież nie a darmo miał Pieńkowi tych grzybuf dać.
 
Elenorsar jest offline  
Stary 15-10-2022, 14:24   #120
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Szmael gnoł! ...gnoł i siem usiał zatrzymoć, bo wredna paskuda siem na droga napatoczyła. Krasnoluda istota! Krasnoluda dziwna! Szmael wiedzioł, że to niedopsze... tym bardziej, że dziwne to krasnolude było...

Stanoł i patrzoł na to to. Dziwne to było bo nie atakowao... a krasnolude lubje atakować! Łone zawsze pirwsze do tego! Stanoł winc myślom o gszypie na chwila zapominając, bo tu zagroszenie byo... mógł wyminąć, ale wiedzioł, że snoty razem snoty silne!

Stanoł wienc i paczał na krasnolude, bo dzifne to krasnolude było. Dzifne i niedopsze. Psześroczyszte to, i ocza gorejonce i nie atakowao... Ni wiedzioł czo myśleć, winc paczał na to to krasnolude.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172