Sielanka - Strona 8

Sayane · 22-07-2005, 13:52

Babka zielarka jest za stara na oddawanie sie komukolwiek, o pomiotach Chaosu nie wspominając. Jest zielarką jak sie patrzy lecz o mutantach nie wie nic, procz tego, ze 67 lat temu urodzilo sie ciele z czterema uszami i służyło jako wartownik az do smierci. Wspomniała za to, że ma ucznia, bardzo uzdolniony szczygieł z niego, ktory obecnie zbiera zioła głęboko w lesie. Oby tylko do ruin nie polazł, bo można noge złamac na tych wertepach.

cdn...

Hood · 25-07-2005, 01:22

Pykam fajkę w oczekiwaniu, aż babka się przebudzi i dokona ciągu dalszego

Wypytuję ją też o rodzaje chorób które się tu pojawiają. Bo jeśli jest chaos, to będą i choroby, które te plugawe potwory wywołują, albo morowe powietrze przywlekając za sobą, albo też kurzajki swym przeklętym nasieniem wywołując, czy wreszcie hemoroidy lub wrzody...

Darken · 31-07-2005, 23:49

Gdy uslyszala o chorobach to zaczela istna litanie:
A szcowny panie slyszal pan moze o huncwotach fryfurchenachworchanichach? Powiedziala na jednym wydechu i zaczerpnela gleboko powietrza.
Ano duzo u nas w okolicy kurzajek ale ja ponoc dobra w tym, no...
operowaniu wiec nie bylo ani zdzbla problemu. Troche krotek chorowalo ale nic a nic nie wskazywalo zeby syn
Zrobila bardzo przerazona mine jakby cos za toba zauwazyla. Kiedy spojrzales w tyl nic nie zauwazyles a kiedy spojrzales z powrotem staruszka nadal patrzyla sie z otwartymi ustami.
Chyba sie jej cos wympsknelo.
Lorelai:
Szeryf nawet nie raczyl na ciebie spojrzec, wrocil jeno do ogladania swoich zacnych butow. Przybysz spojrzal przez chwile na cala tu bron zgromadzona(stara bron palna znajaca jeszcze czasy poboznego) poczym wzruszyl ramionami i wyszedl z sadyby.

Hood · 01-08-2005, 00:25

Robię złowieszczo-przebiegłą minę i dla niepoznaki zapytuję:

- A cóż to są te krotki?

A kiedy już odpowie, pytam o kurzajki:

- No a z tymi kurzajkami to kto choruje? Jak to leczycie? I skąd się to bierze?

Darken · 01-08-2005, 11:22

Twoje slowa wywarly na niej wielka ulge. Po chwili zastanowienie odpowiedziala
Tem no kotrotki to u nas tak mawiamy na mucki, szanowmny pan wie laciate
Kiedy uslyszala dalsze pytanie wziela jakis korzonek do ust i energicznie zeczala go rzuc.
Zezowala to w sufit, to na ciebie(chyba, tak ci sie przynajmniej wydawalo) w koncu wziela wdech i
To sie zaczelo jak Pan wrocil na swa sadybe, nie nasz bo my tu pod stolica siedzimy.
, Cankbhert ten co wrocil 6 ksiezycow temu to przez niego to wszystko. Od kad tam stoi to kurzjki i takie tam inne
Powiedziala to szybko, zadziwiajaco jak na taka staruszke. Kiedy to mowila byla bardzo zdenerwowana. ale w trakcie mowienia widac bylo jak przynosi jej to ulge.

Sayane · 01-08-2005, 12:36

Podchodzę energicznie do stołu, opieram na nim z hukiem ręce: Pytam raz jeszcze: za kogo wyznaczona jest nagroda? Ale może pytam niewłasciwą osobę? Rozumiem, że nie jestescie tu szeryfem, skoro nie czujecie się kompetentni do udzielania informacji łowcom?

Darken · 01-08-2005, 13:50

Mezczyzna ze zdziwieniem spojrzal na ciebie, i usmiechnal sie paskudnie.
Taak
Elfka i w dodatku w moim domu. Co za szczesliwy zbieg okolicznosci. Elfie dziwki sa w cenie,
Widzisz ze reke ktora trzymal pod biurkiem wyjmuje teraz razem z pistoletm.
Zanim cokolwiek zdazylas zrobic, on zaczal sie smiac po czym odlozyl pistolet na blat biurka.
Wiec dobrze, Lowczynio, ostatnie slowo wypowiedzial z ironia Jest taki jeden bandyta za ktorego nagroda wynosi 50 guldenow. a to chyba spora nagroda dla takiej dziewki
Dochodzisz do wnisku ze facet nigdy nie sptkal sie z osrzem dierzonym przez elfa, a tym bardziej elfke. jego kpiny powoduja ze gotuje ci sie krew w zylach ale wiesz ze facet jest przedstwaicielem wladzy, jaka by ona nie byla. Ale sukinsyn zaproponowal ci nagrode nizsza niz poprzedniemu lowcy a to juz byla naprawde wnerwiajace dla ciebie.
Slowa slowami ale zloto to zloto.

Hood · 01-08-2005, 14:03

- Cankhbert powiadacie dobra kobieto? A gdzież on stoi? I dlaczegóż to przez niego miałyby kurzajki się pojawiać? Mówicie, a o nic się nie bójcie, święte ręce bogów was ochronią...

Jak powie już co ma powiedzieć, zapytuję o drogę do tego Cankhberta, a na koniec pytam, czemu jest taka zdenerwowana.

Sayane · 01-08-2005, 15:02

Za takie pieniądze szkoda mi mego konia męczyć - chłystek, ktory własnie wyszedł w zupełności wam sie nada do tego zadania. Może da się wam oszwabić bez szwanku dla waszej skóry - w przeciwieństwie do mnie, więc radzę ważyc słowa. Ale nie omieszkam go ostrzec, przy spotkaniu - uśmiecham sie perfidnie. Znam jednak bardziej dochodowe zajęcia niż tępienie mego ostrza w waszym brzuchu. Żegnam.

Po tych słowach wychodzę szybkim krokiem, nie omieszkawszy jednak obejrzec dokladnie portretu i opisu poszukiwanego zbira - a nuż szeryf sąsiedniej wsi będzie bardziej komunikatywny.

Darken · 04-08-2005, 15:27

Mundri
Kiedy staruszka zaczela paplac jak dojsc do niego, uswiadomiles sobie ze to przeciesz osoba ktorej masz pomoc, jak zreszta wynikalo z listu ktory dostales od wiadomej osoby.

W koncu staruszka nie wytrzymala.
Ja nie chialam tego zlota ale on powiedzial ze mnie zabije to co ja biedna miala zrobic?
I gadal mi ze jak nie powiem o tym synu panicza to dostane jeszcze wiecej.
Cala jej spowiedz byla przerywana przez liczne szlochi i pojekiwania. Przez ten czas wykrecala tez sobie dlonie, jakby ja bolaly.
Wyglada to na szczere wyznanie ale z takimi babami to nigdy nic nie wiadomo

Lorela
Juz w samej jego izbie widac bylo swiezy portret jakiegos mezczyzny, z ladnie jak dla ciebie przystzonymi wlosami oraz brodka. Jedno co sie naprawde rzucalo w oczy to zatarta wysokosc nagrody.
Kiedy wyszlas na zewnatrz nie widzialas nigdzie tego konkretnego portretu.
Za to zobaczylas ze mezczyzna ktory byl tu przed toba, stoi na progu karczmy opierajac sie o framuge.
Nagle slyszysz glosnie szczekanie psa, i nieco piskliwy glos
Dobry piesek, ja tylko zartowalem!
A zaraz po nim dziewczecy smiech. Widac ze poeta dobrze sie bawi

31-07-2005, 23:49	#73
Darken Reputacja: 1	Gdy uslyszala o chorobach to zaczela istna litanie: A szcowny panie slyszal pan moze o huncwotach fryfurchenachworchanichach? Powiedziala na jednym wydechu i zaczerpnela gleboko powietrza. Ano duzo u nas w okolicy kurzajek ale ja ponoc dobra w tym, no... operowaniu wiec nie bylo ani zdzbla problemu. Troche krotek chorowalo ale nic a nic nie wskazywalo zeby syn Zrobila bardzo przerazona mine jakby cos za toba zauwazyla. Kiedy spojrzales w tyl nic nie zauwazyles a kiedy spojrzales z powrotem staruszka nadal patrzyla sie z otwartymi ustami. Chyba sie jej cos wympsknelo. Lorelai: Szeryf nawet nie raczyl na ciebie spojrzec, wrocil jeno do ogladania swoich zacnych butow. Przybysz spojrzal przez chwile na cala tu bron zgromadzona(stara bron palna znajaca jeszcze czasy poboznego) poczym wzruszyl ramionami i wyszedl z sadyby. __________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk.

01-08-2005, 11:22	#75
Darken Reputacja: 1	Twoje slowa wywarly na niej wielka ulge. Po chwili zastanowienie odpowiedziala Tem no kotrotki to u nas tak mawiamy na mucki, szanowmny pan wie laciate Kiedy uslyszala dalsze pytanie wziela jakis korzonek do ust i energicznie zeczala go rzuc. Zezowala to w sufit, to na ciebie(chyba, tak ci sie przynajmniej wydawalo) w koncu wziela wdech i To sie zaczelo jak Pan wrocil na swa sadybe, nie nasz bo my tu pod stolica siedzimy. , Cankbhert ten co wrocil 6 ksiezycow temu to przez niego to wszystko. Od kad tam stoi to kurzjki i takie tam inne Powiedziala to szybko, zadziwiajaco jak na taka staruszke. Kiedy to mowila byla bardzo zdenerwowana. ale w trakcie mowienia widac bylo jak przynosi jej to ulge. __________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk.

01-08-2005, 13:50	#77
Darken Reputacja: 1	Mezczyzna ze zdziwieniem spojrzal na ciebie, i usmiechnal sie paskudnie. Taak Elfka i w dodatku w moim domu. Co za szczesliwy zbieg okolicznosci. Elfie dziwki sa w cenie, Widzisz ze reke ktora trzymal pod biurkiem wyjmuje teraz razem z pistoletm. Zanim cokolwiek zdazylas zrobic, on zaczal sie smiac po czym odlozyl pistolet na blat biurka. Wiec dobrze, Lowczynio, ostatnie slowo wypowiedzial z ironia Jest taki jeden bandyta za ktorego nagroda wynosi 50 guldenow. a to chyba spora nagroda dla takiej dziewki Dochodzisz do wnisku ze facet nigdy nie sptkal sie z osrzem dierzonym przez elfa, a tym bardziej elfke. jego kpiny powoduja ze gotuje ci sie krew w zylach ale wiesz ze facet jest przedstwaicielem wladzy, jaka by ona nie byla. Ale sukinsyn zaproponowal ci nagrode nizsza niz poprzedniemu lowcy a to juz byla naprawde wnerwiajace dla ciebie. Slowa slowami ale zloto to zloto. __________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk.

04-08-2005, 15:27	#80
Darken Reputacja: 1	Mundri Kiedy staruszka zaczela paplac jak dojsc do niego, uswiadomiles sobie ze to przeciesz osoba ktorej masz pomoc, jak zreszta wynikalo z listu ktory dostales od wiadomej osoby. W koncu staruszka nie wytrzymala. Ja nie chialam tego zlota ale on powiedzial ze mnie zabije to co ja biedna miala zrobic? I gadal mi ze jak nie powiem o tym synu panicza to dostane jeszcze wiecej. Cala jej spowiedz byla przerywana przez liczne szlochi i pojekiwania. Przez ten czas wykrecala tez sobie dlonie, jakby ja bolaly. Wyglada to na szczere wyznanie ale z takimi babami to nigdy nic nie wiadomo Lorela Juz w samej jego izbie widac bylo swiezy portret jakiegos mezczyzny, z ladnie jak dla ciebie przystzonymi wlosami oraz brodka. Jedno co sie naprawde rzucalo w oczy to zatarta wysokosc nagrody. Kiedy wyszlas na zewnatrz nie widzialas nigdzie tego konkretnego portretu. Za to zobaczylas ze mezczyzna ktory byl tu przed toba, stoi na progu karczmy opierajac sie o framuge. Nagle slyszysz glosnie szczekanie psa, i nieco piskliwy glos Dobry piesek, ja tylko zartowalem! A zaraz po nim dziewczecy smiech. Widac ze poeta dobrze sie bawi __________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk.

22-07-2005, 13:52	#71
Sayane Reputacja: 1	Babka zielarka jest za stara na oddawanie sie komukolwiek, o pomiotach Chaosu nie wspominając. Jest zielarką jak sie patrzy lecz o mutantach nie wie nic, procz tego, ze 67 lat temu urodzilo sie ciele z czterema uszami i służyło jako wartownik az do smierci. Wspomniała za to, że ma ucznia, bardzo uzdolniony szczygieł z niego, ktory obecnie zbiera zioła głęboko w lesie. Oby tylko do ruin nie polazł, bo można noge złamac na tych wertepach. cdn...

25-07-2005, 01:22	#72
Hood Reputacja: 1	Pykam fajkę w oczekiwaniu, aż babka się przebudzi i dokona ciągu dalszego Wypytuję ją też o rodzaje chorób które się tu pojawiają. Bo jeśli jest chaos, to będą i choroby, które te plugawe potwory wywołują, albo morowe powietrze przywlekając za sobą, albo też kurzajki swym przeklętym nasieniem wywołując, czy wreszcie hemoroidy lub wrzody...

01-08-2005, 00:25	#74
Hood Reputacja: 1	Robię złowieszczo-przebiegłą minę i dla niepoznaki zapytuję: - A cóż to są te krotki? A kiedy już odpowie, pytam o kurzajki: - No a z tymi kurzajkami to kto choruje? Jak to leczycie? I skąd się to bierze?

01-08-2005, 12:36	#76
Sayane Reputacja: 1	Podchodzę energicznie do stołu, opieram na nim z hukiem ręce: Pytam raz jeszcze: za kogo wyznaczona jest nagroda? Ale może pytam niewłasciwą osobę? Rozumiem, że nie jestescie tu szeryfem, skoro nie czujecie się kompetentni do udzielania informacji łowcom?

01-08-2005, 14:03	#78
Hood Reputacja: 1	- Cankhbert powiadacie dobra kobieto? A gdzież on stoi? I dlaczegóż to przez niego miałyby kurzajki się pojawiać? Mówicie, a o nic się nie bójcie, święte ręce bogów was ochronią... Jak powie już co ma powiedzieć, zapytuję o drogę do tego Cankhberta, a na koniec pytam, czemu jest taka zdenerwowana.

01-08-2005, 15:02	#79
Sayane Reputacja: 1	Za takie pieniądze szkoda mi mego konia męczyć - chłystek, ktory własnie wyszedł w zupełności wam sie nada do tego zadania. Może da się wam oszwabić bez szwanku dla waszej skóry - w przeciwieństwie do mnie, więc radzę ważyc słowa. Ale nie omieszkam go ostrzec, przy spotkaniu - uśmiecham sie perfidnie. Znam jednak bardziej dochodowe zajęcia niż tępienie mego ostrza w waszym brzuchu. Żegnam. Po tych słowach wychodzę szybkim krokiem, nie omieszkawszy jednak obejrzec dokladnie portretu i opisu poszukiwanego zbira - a nuż szeryf sąsiedniej wsi będzie bardziej komunikatywny.