Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-10-2008, 16:11   #121
 
Maciekafc's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znany
Niziołek nie mógł patrzeć na wydarzenia dziejące się jego towarzyszom. Dalej stał w dosyć bezpiecznym miejscu, nie widział zagrożenia ze strony szczuroludzi. Jednak krzywdę wyrządzaną kompanom można było odczuwać jako swoistą, bolało tak samo.

Milo, już trochę podłamany wiarą w ostateczne zwycięstwo, położył kolejny kamień na skórzanym miejscu. Mocno chwycił dwie końcówki rzemyka i począł rozkręcać procę.

[Rzut w Kostnicy: 66]

Kolejne pudło! Rozkojarzony hobbit nie miał dobrego dnia. Tym razem spocone dłonie uniemożliwiły oddanie celnego strzału. Proca wyślizgnęła się z rąk i pocisk poleciał w głuchą dal ponad głowami szczurów.

-Niech to szlag..
 
Maciekafc jest offline  
Stary 08-10-2008, 16:33   #122
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Chybił...przerośnięty szczur chybił...

Berg nie myślał jednak o niebywałym szczęściu, które mimo wszystko sprzyjało mu tego dnia. Wokół walka trwała w najlepsze a to było to, co określał on mianem "swojego żywiołu". Nie liczyło się dla niego kto z kim i przeciw komu. Najważniejsze było ujrzeć krew, nieważne czy ludzką czy szczurzą...byle ujrzec krew...byle zabić...

[Rzut w Kostnicy: 17]

[Rzut w Kostnicy: 8]

Tym razem nie chybił. Miecz wbił się w korpus szczura. Trysnęła krew...
 
__________________
"Rzeczy trudne wymagają czasu. Rzeczy niemożliwe wymagają trochę więcej czasu"

Ostatnio edytowane przez RavenOmira : 08-10-2008 o 16:36.
RavenOmira jest offline  
Stary 09-10-2008, 22:41   #123
 
Renegat's Avatar
 
Reputacja: 1 Renegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwu
Ponownie szczur przy czarodzieju zaatakował. I tym razem cios szedł prosto w ciało Mangusta.

[Rzut w Kostnicy: 22]

I tym razem jednak klinga czarodzieja była szybsza. Nim broń szczura zdążyła zranić, obrońca sparował cios, dzięki czemu nadal można było kontynuować walkę.

Czarodziej ponownie próbował się skupić, by dobrze związać wiatry magii. Jednak nie udało mu się to najlepiej.

[Rzut w Kostnicy: 60]

[Rzut w Kostnicy: 5]

"Co się ze mną dzieje! Co mi tak zakłóca wiatry magii! Czyżby w pobliżu znajdował się inny czarodziej!?"

-Dzięki za pomoc- Ozwał się do cyrkowca, który pomagał mu w przezwyciężeniu wroga.

Mangust zauważył także, że nie tylko on ma taki zły dzień. Niziołek strzelający zza jego pleców podobnie nie mógł w nikogo trafić.

"A mięśniak i tak zginie. Jak nie z mojej ręki to ktoś inny się znajdzie, choćby te szczury!"
 
Renegat jest offline  
Stary 11-10-2008, 11:22   #124
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
W tej rundzie jedynie Bungo i Berg zranili swoich przeciwników, mimo, ze ciosy nie powaliły, szczuroludzi, to jednak zadały im całkiem przyzwoite obrażenia. „Już niedługo, jeszcze tylko te trzy szczury.” – Myśleliście, ciągle jednak skupiając się na walce.

Teraz jednak paliła was poważniejsza kwestia. Szczury, bowiem przechodziły do natarcia. Pierwszy jak zawsze zaczął czarny szczur, jak gdyby szare nie umiały atakować bez niego. Uniósł swój potężny topór celując w dziadka, który po poprzednim ataku znajdował się na ziemi. Czarny chciał dobić swoją ofiarę jednym silnym ciosem:

[WW czarnego szczura: 56]

Topór poszybował wprost w ciało dziadka, nie chybił nawet na włos. To chyba będzie ostatni, decydujący cios.

[Obrażenia: 12]

Topór spadł wprost na ramię dziadka, rozcinając skórę, miażdżąc kość i ochlapując czarnego krwią. Uderzenie to wyglądało na śmiertelne, mało, kto przeżyłby taki cios. Rana zadana toporem była bardzo bolesna, dlatego też dziadek zawył z bólu, podnosząc głowę do góry. Jego ręka opadła bezwładnie wzdłuż ciała, upuszczając na ziemię coś, co przypominało zęby lub kły. Ale co to, każdy, kto spojrzał w stronę dziadka mógł zauważyć, że z jego ust spływa krew, jest ona na wargach, brodzie i szyi dziadka. Zobaczyliście również, że u kolan starca znajduje się miecz staruszka i ciało martwego, małego szczura, nacięte przy szyi, z rany sączyła się krew, która utworzyła już całkiem sporą kałużę.

Ciało starca zwaliło się niczym kłoda, upadając całą długością w szlam. Jednak usta dziadka poruszały się, jakby szepcząc jakieś słowa, po chwili krwawienie z rany zmniejszyło się, oczy dziadka zaszły krwią aż do czarności, a on sam zdawał się być w jakimś amoku. Dostał drgawek, które wstrząsały całym jego ciałem. Zobaczyliście, ze jego rana goi się w zadziwiającym tempie, po chwili staruch otworzył oczy ciężko dusząc i sapiąc, starając się złapać oddech, jak gdyby właśnie wynurzył się spod wody. Wyglądał jak gdyby nic mu się nie stało.




Dwa małe szare szczury widząc to zlękły się piszcząc i podnosząc jazgot. Ale nie mogły uciekać, mając za sobą Czarnoszczura, który w każdej chwili mógł przyprowadzić średniaków do porządku.

Pierwszy średniak, zezłoszczony tym, że Bungo wtrącił się między niego a Mangusta, postanowił pokazać cyrkowcowi, kto tu jest górą.

[WW średniego szczura1: 82]

Jednak zamiast ciąć cyrkowca prosto w głowę, w połowie ciosu średniak zawahał się, co skutkowało małą celnością. Uderzenie nie dosięgło Bunga, przebiegając zaledwie kilka centymetrów przed nosem cyrkowca.

Drugi średniak walczący z Bergiem był nieco odważniejszy, postanowił zasadzić się chwilę, uderzając to z prawej to z lewej strony. Czekał na moment nieuwagi Berga, aby w odpowiednim momencie wyprowadzić szybkie cięcie:

[WW średniego szczura2: 81]

Cóż za pudło! Średni źle wybrał moment uderzenia, dodatkowo jeszcze naszło go zmęczenie trwającą już jakiś czas walką. Wszystko to skumulowało się na efekt końcowy ciosu.
 
Mortarel jest offline  
Stary 11-10-2008, 14:29   #125
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Berg nie zwracał uwagi na to co działo się wokół. Liczyła się tylko krew, tylko jej zapach, jej barwa...
Szczur oberwał i w dodatku chybił po raz koleiny. Dla Berga nie potrzeba było więcej...

"Niech no tylko cię ubije...potem sieknę tego kurewskiego maga..."

Z przerażającym krzykiem zamachnął się na mutanta.

[Rzut w Kostnicy: 59]

Jednak zbyt dużo sił i uwagi wniósł w krzyk, niż w cios, który minimalnie chybił, o milimetry mijając głowę szczura.

"To przez tego cwela w płaszczu..."
 
__________________
"Rzeczy trudne wymagają czasu. Rzeczy niemożliwe wymagają trochę więcej czasu"
RavenOmira jest offline  
Stary 12-10-2008, 21:44   #126
 
Maciekafc's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znany
Niziołek straciwszy całą nadzieję obserwował dalej trwającą walkę. Na razie jego udział ograniczał się do do.. w zasadzie do niczego. Trochę mu było przykro, bo chciał pokazać swoją wartość, przydatność do drużyny.

Stojąc z tyłu widok miał trochę ograniczony, ale w momencie gdy czarny szczur robił wielki zamach śmiercionośnym narzędziem, mając na celu bezbronnego starca, Milo zamknął oczy. Jednak sekundkę później, pełen rozpaczy i bólu krzyk doleciał do hobbita. Natychmiastowo niziołek zakrył uszy dłońmi i skrzywił twarz z grymasie. Odgłosy walki, co prawda o o wiele niższym natężeniu dalej dobiegały z pierwszej linii. Milo pozbierał się w sobie, załadował kamień i z całych sił zaczął rozkręcać procę, teraz musiał trafić.

[Rzut w Kostnicy: 3]

Kamień z ogromną siłą wyleciał z procy. Yellowflow obrał sobie za cel szczura walczącego z cyrkowcem.

[Obrażenia: 6 + siła broni = 9]

Pocisk trafił idealnie w ramię szczuro-człowieka. Pęd kamienia odrzucił rękę przeciwnika, a na jego twarzy pojawił się wielki grymas bólu. Milo był chulernie dumny, że w końcu udało mu się wspomóc drużynę.

Nagle przed czarnym, ogrmonym szczurem pojawił się znowu dziadek. "Coo? Magia?". Niziołek znów zrobił wielkie oczy, nie mógł uwierzyć temu co widział teraz i temu co stało się przed jego strzałem z procy. "Kim on jest?"
 

Ostatnio edytowane przez Maciekafc : 12-10-2008 o 21:54.
Maciekafc jest offline  
Stary 13-10-2008, 17:23   #127
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Kontem oka Bungo zauważył, iż dziadek jakimś cudem przerył, ale chwile wcześniej chłeptał krew szczura. Chłopakowi przypomniało się ciało siostrzyczki całkiem blade pozbawione całej krwi.

„Przeklęty czarnoksiężnik na wampira jest za słaby. Trzeba zabić, ale wpierw rozprawię się z mutantami.”
Tak myśląc zaatakował nieudolnie tnącego mieczem skavena.
Wiedział, że ma przewagę, bo przeciwnik był atakowany również przez Mangusta.
Kord z łatwością wgryzł się ponownie w lewą łapę stwora tworząc symetryczne X. łapa była prawie odrąbana. [Trafianie WW: 9][obrażenia: 8]
Szczur jeszcze przez chwilę stał, krew tryskała z rozciętych tętnic. Po chwili ciężko zwalił się na ziemię.

Bungo wykorzystał sprzyjającą chwilę i jednym skokiem znalazł się z plecami największego szczura.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 14-10-2008 o 12:37.
Cedryk jest offline  
Stary 14-10-2008, 11:32   #128
 
Renegat's Avatar
 
Reputacja: 1 Renegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwuRenegat jest godny podziwu
Mangust zauważył jak dziadek pod wpływem niesamowicie silnego cięcia czarnego szczura upadł na podłogę. To chyba był jego koniec. Ale...

"Co do cholery! Kimże on jest, że po takim czymś od tak wstaje! Czyżby to zasadzka tych czarodziejów? Trzeba się jak najszybciej tego dowiedzieć. Jednak wpierw jeszcze trzeba pozbyć się tego ochłapa."

Zauważywszy, że cyrkowiec i niziołek ładnie dali sobie radę z przeciwnikiem, który znajdował się przy nim, Mangust zwrócił się przeciwko temu badziewiu.

[Rzut w Kostnicy: 65]

[Rzut w Kostnicy: 7]

Chwila koncentracji i jaśniejący pocisk wystrzelił sprzed czarodzieja prosto w Berga.

[Rzut w Kostnicy: 8] + 3 = 11

Pocisk trafił centralnie tego wypierdka. Widać było, że siła uderzenia byłą duża.

"Bardzo dobrze, oby zaraz zginął! W końcu po co nam na tym świecie takie granice społeczeństwa. Bez takich śmierdzieli będzie nam się żyło lepiej!"

-Giń kanalio!- Wykrzyczał
 
Renegat jest offline  
Stary 14-10-2008, 13:21   #129
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=aA8KvzrqoTY[/MEDIA]
(tylko 1 min)
Podczas gdy nasi bohaterowie walczyli ze szczurami, kilka metrów dalej działy się wydarzenia, które będą długo zapamiętane przez małe duszyczki....

***
Ciemną uliczką poruszała się pewna postać, była ona ubrana w stare szmaty, jęczała, mrok otulił ją swoimi ramionami. Z daleka widać było, że trzyma w ręku starego martwego kota. Gdy przechodziła koło latarni, zapalanej ręcznie jej twarz została rozświetlona, jednak była po części zasłaniana materiałem. To była kobieta, młoda 14 letnia kobieta, która wędrowała po mieście w poszukiwaniu tego, którego miała znaleźć. Była również głodna, dlatego po znalezieniu pokarmu trzymanego w ręku nie odda go tak łatwo nikomu. Z jej szyi spływają łzy złości, smutku i cierpienia oraz zazdrości. Widziała jak on jest w dobrej rodzinie. Widziała jego radość i zabawy. Czuła zazdrość wprost z serca. Z żalu jej ręce zaczęły drżeć i poprzysięgły zemstę.
Znalazła miejsce swojego przeznaczenia, to tutaj będzie szukać pomocy w wypełnieniu swojego przeznaczenia. Podeszła do pewnych drzwi, otworzyła je, a z środka wypłynęła na suchy przestwór oceanu łuna, łuna zielonego dymu pochodząca od rytualnego wiecu, na który to przybywają one...
Mijała miotły, z różnych drzew, krzaków, ale czuła, że łączy je wszystko to samo, moc dająca możliwość szybowania w przestworzach. Tak moje wiedźmy, witajcie na Sabacie, na wiecu wiedźm w ciemnej dzielnicy ubóstwa Altdorfu. „Hahahaha” rozległ się śmiech pochodzący z setek gardeł kobiecych. Kobiet wypaczonych, wiedźm....

„Niech każda podejdzie tutaj, moja droga Eleonora, tyś najmłodsza z nas, a najbardziej zdolna. Witaj pośród swoich, stań koło pani Jowity, ona będzie twoją przewodniczką w naszym świecie. To twój mentor w twych poczynaniach”

Niech się zacznie wiec, niechaj wszystkie wiedźmy wrzucą teraz do kadzi część siebie, aby odnowić przymierze, które przez wieki nie zostało zaburzone. (...) Moje drogie panie na niebie i na ziemi, władczynie losu. Spotkaliśmy się tutaj na inicjacji Eleonory, siostry znienawidzonego przez nas Mangusta”

„To ona właśnie zgłosiła nam jak cierpi przez własnego brata, który nie powinien być lepszy od wiedźmy. Dlatego od dziś Eleonora będziesz znana w naszym kręgu jako Baba Jaga, oto twoja miotła, książka guseł i czarów, otrzymasz dom w (...) Żegnaj Babciu Jago, już za kilkanaście lat wypełni się twoje przeznaczenie

***

- Czy pani jest kurwą? – powiedział nieładnie mały chłopczyk stojący za Babą Jagą pilnującą małe dzieciątka. Jego koleżanka szturchnęła go łokciem i spojrzała na niego wymownym wzrokiem. „No co” odburknął. Jednak szukał dalej odpowiedzi u Baby Jagi.
- Ja? – mruknęła Baba Jaga odwracając się – wypraszam sobie, jestem guś.. ziel.. nie... ja jestem wiedźmą. Tak... Jestem wiedźmą.
Ukucnęła koło chłopca, teraz byli oko w oko ze sobą. Chłopiec mógł zobaczyć jej twarz, brodawki na nosie, który był równie brzydki jak jej ciało. Widocznie wiele razy złamany lub wypaczony przez nieumiejętnie użyte czary. Była okropnie okropna.

- Co to jest wiedźma, proszę pani? I czy długo tu będziemy? – doszedł głos chłopca, lecz Baba Jaga już nie słyszała tych wolnych słów.
Widziała obraz pochodzący z dawien dawna, to było wiele lat temu, znowu wzbudziła się w niej energia, która została dezaktywowana na czas czekania, czekania i dojrzewania planu zemsty. Tak, to znowu ona, prawdziwa Baba Jaga powstaje, nie ta guślarka czy zielarka. Oj nie.. To jestem ona... wiedźma z wiecu, z Sabatu...

Zaczęła śpiewać piosenkę o wiedźmach tańcząc przy tym taniec rytualny. Była to idealna kompozycja pokazowa dla małych dzieci, miała za zadanie pokazania im kim są wiedźmy.

[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=Rfx0W8Z06fg[/MEDIA]
[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=qDr5LkGRloc[/MEDIA]

(Po obejrzeniu około 40 sekund turn off)

Jednak wbrew oczekiwaniom Baby Jagi dzieci się nie przestraszyły, a raczej były rozbawione opowieścią babuszki. Zdenerwowała się niezmiernie, więc przeszła do planu B. Zaczęła śpiewać pieśń zła.

[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=xwhTc9VMnzs[/MEDIA]


Ratuj mnie bym rozumu nie stracił
powiedz że to nie sen
tonę w pożądaniu
Zabierz mnie gdzieś
Powtarzaj jeszcze raz
To tak wspaniale boli

Zasnął rozum pogrzebany
pochowane leży ciało
Ja pływam w oceanie moich marzeń

Taniec już rozpoczął się
rozkołysane myśli w głowie
Zapomniałem już o wszystkim
Nie wiem co od śmierci życie dzieli

Ratuj mnie bym rozumu nie stracił
powiedz że to nie sen
tonę w pożądaniu
Zabierz mnie gdzieś
powtarzaj jeszcze raz
To tak wspaniale boli


...Choć raz obudzić się i wiedzieć co
się dziś wydarzy.


Udało się wystraszyć dzieci mroczną piosenką, Baba Jaga odzyskała dawną moc, którą teraz mogła skierować przeciwko temu, którego szukała. Już nadszedł czas na szukanie swojego brata, zemsta będzie słodka, lecz najpierw musiała zwiększyć swoją moc, musiała szukać nowych prądów energii, nowych źródeł. Spojrzała na dzieciątka, które teraz patrzyły na nią pełne strachu. Powiedziała im słodko i powoli:

- Chcecie cukierka? Moje dzieciaczki chodźcie tutaj do mnie. Dam wam pyszne ciastka i cukiereczki. Nie uciekajcie. Naprawdę jestem miła.

Jednak młodzież cala przepełniona w strachu przed dwuzębną Babą Jagą zaczęła uciekać masowo w stronę innego tunelu, w którym jeszcze nie byli. Ruszyli w stronę południowo-wschodnim. A Baba Jaga pogoni za nimi. AAA...
 

Ostatnio edytowane przez Maciass0 : 14-10-2008 o 16:19.
Maciass0 jest offline  
Stary 15-10-2008, 08:40   #130
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
Rudiger przełknął ślinę. Jak... jak to możliwe? Mag? Wampir? Mutant? Co tu się dzieje, kim jest ten dziadek? Przez chwilę - krótką chwilę - naszła go myśl o ucieczce. Potem doszło do połączenia strachu i gniewu, przez co zapałał żądzą zabicia tego oszukańczego drania. W końcu jednak, po około trzech sekundach, ochłonął. Nie miał pojęcia, co to za gra, ale dziadek może być do niej kluczem. W końcu, nawet jeśli to Chaos, czy ma powód by zabijać grupę rannych wędrowców?

Korzystając z okazji, pochwycił lepiej miecz i ciął wielkiego szczura.
[Rzut w Kostnicy: 51]
Nie wiedział, czy to czaszka, kość czy jakiś element zbroi, ale jego miecz ześlizgnął się po tym. Cofnął się, ile mógł. Miał tylko nadzieję, że nie przyciągnął uwagi potwora zbyt mocno.
 
Van der Vill jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172