|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-01-2010, 13:43 | #111 |
Reputacja: 1 | Ekhem... nie bardzo rozumiem po co w ogóle przynęta? Oni idą, a nie biegną. My i nawet krasnoludy też, możemy biec. Wystarczy, że jedna osoba (może to być Siggi) otworzy drzwi gdy już wszyscy będą w magazynku i odkręci jeden "dozbrojony" we wcześniej opisany sposób, granat. Bez problemu to zdąży zrobić i się schować nawet za jakimś stołem jeśli w magazynku będzie za ciasno. Wyjście za okno może dać taki efekt, że zombi się rozproszą, czego nie chcemy Chyba, że są okna z tyłu i zombiaki ich nie widzą jeszcze. Wtedy po prostu trzeba się śpieszyć zanim otoczą budynek. Zabawa w przynętę może się skończyć czyjąś śmiercią, bo jeśli kogoś zombiaki ranią, to trzeba będzie ratować, albo zostawić na pastwę ich i granatu by cały plan nie wziął w łeb. Niemniej jeśli są ku temu chętni to przecież nikt ich nie będzie powstrzymywał
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
26-01-2010, 14:00 | #112 |
Administrator Reputacja: 1 | Dla mnie "przynęta" w znaczeniu 'ktoś stanie w drzwiach/oknie, by pokazać zombiakom, że w budynku jest ktoś żywy". Okna są z tyłu (dwa), ale wyjście przez nie 6-7 osób może zająć troszkę czasu. Trzeba by się dowiedzieć, ile sztuk wciśnie się do tej komórki. Stoły i ławy powinny być pod ścianami, inaczej będą zmniejszać efekt wybuchu. Poza tym boję się, że wejdą dwa stwory i nie widząc nikogo zatrzymają się. |
26-01-2010, 14:29 | #113 |
Reputacja: 1 | To musi zabawnie wyglądać, jak my stoimy na środku świetlicy i dyskutujemy, a krasnoludy giną jeden za drugim przy oknach A serio: Ok. Jeśli chcecie wystawiać przynętę, to Veller nie ma nic przeciwko. Uważa jednak, że jest całkowicie zbyteczna i nie będzie brać w niej udziału. Z bólem serca rzuci sobie kostką gdy coś pójdzie nie tak i trzeba będzie interweniować. Jeśli wypadnie 6 to pomoże
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
26-01-2010, 15:11 | #114 |
Reputacja: 1 | Sory, że dopiero teraz odpisuję ale wcześniej byłem niedysponowany. Po pierwsze - odnośnie wypowiedzi Kerma, forma w jakiej będziecie uzgadniać plan jest mi obojętna - interesuje mnie rezultat. Po drugie - garść informacji na temat składziku. Rozmiary jakieś 2x4 m (nie wiem czy przy takich rozmiarach można mówić o tłoku - widziałem raz na joemonster.org filmik, na którym upchano 20 lasek do jednej budki telefonicznej ). Co do zawartości - ze znalezieniem tam oliwy, wiadra, gwoździ czy nitów Wasi bohaterowie nie będą mieć problemów. Drzwi do składzika nie wyglądają na solidne i nie da się ich zaryglować od wewnątrz. Po trzecie - co do pomysłu z magazynkiem - Finehelm, aczkolwiek niezbyt chętnie, wyrazi jednak zgodę na jego zastosowanie. EDIT: Pomyliłem się. Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że całą walkę można zakończyć w czasie krótszym niż 20 sekund.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. Ostatnio edytowane przez c-o-n-t-r-a-c-t-o-r : 26-01-2010 o 15:48. Powód: uzupełnienie posta |
27-01-2010, 15:13 | #115 |
Administrator Reputacja: 1 | A może by tak to całe wiaderko nafaszerowane śrubkami jednak zdetonować na zewnątrz? Mniej szyb by się potłukło... EDIT: Jeśli jakieś truposze przeżyją waszą 'niespodziankę', to ten, kto pierwszy wyjdzie ze składziku może mieć kłopoty. I jeszcze jedno... To nie pomysł Markusa, nie on będzie odpalać bombę. I nie ma zamiaru wejść do składziku jako ostatni... Ostatnio edytowane przez Kerm : 27-01-2010 o 15:36. |
29-01-2010, 00:12 | #116 |
Reputacja: 1 | Odnośnie dodatkowej rekrutacji - Gob1in odezwij się na gg.
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. |
29-01-2010, 08:31 | #117 |
Reputacja: 1 | Odpowiedź na gygy poszła. Co do detonowania na zewnątrz - zombiaki mogą się rozproszyć i cenne granaty się zmarnują (patrząc ekonomicznie - zbyt duży nakład środków w stosunku do osiągniętego celu... ). Co do szykowania śrubek i innych odłamków - o ile się nie mylę to każdy cylinder jest metalowy i jego eksplozja rozrzuca odłamki (korpusu) wokół. Nie znamy dobrze mocy ładunków i umieszczenie jednego (dwóch?) w jakimś wiadrze z metalowym złomem może nawet znacząco osłabić siłę rażenia. Inna sprawa to taka, że mój (Siggiego) pierwotny plan zakładał, że przynęta nie musi odpalać ładunku, tylko ci, co mają wydostać się z budynku (przez okno od strony kopalni) mieli wrzucić granaty do środka (jak już przynęta schowa się w składziku). Zombie głupie i nie powinny zwietrzyć pułapki (a nawet, jak ktoś nimi kieruje, to nie powinien się domyślić, co zostało uszykowane w świetlicy). Podsumowując: Potrzebuję 1-2 BG, którzy pomogą Siggiemu odgrywać rolę przynęty - pozostali, czyli krasnale i przynajmniej 1 BG (umiejący użyć ogni azeriańskich) zmykają na zewnątrz, a po dostaniu się brzydali do środka (w czym ma ich zachęcić czynny opór przynęty) i wycofaniu BG do magazynku wrzucić granaty przez okna (najlepiej najpierw jeden i w razie potrzeby poprawić kolejnym). Niedobitki wroga powinny zostać zaatakowane przez tych z zewnątrz i dodatkowo przez BG z magazynku. Tyle. Dajcie znać, co wy na to - wolałbym uzgodnić taktykę przez wrzuceniem posta (bo faktycznie będzie tak, że nas pogryzą, zanim się dogadamy...).
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
29-01-2010, 12:33 | #118 |
Reputacja: 1 | Na początku plan zrozumiałam tak, że robimy tylko ładunek wybuchowy, zużywamy ognie, chowamy się do magazynku i wysadzamy żywe trupy. I wtedy Fay byłaby za, ale Na pewno nie da Siggiemu ogni do obecnego planu, przypominam, ze to ona ma je w plecaku Bo jak to trafnie ująłeś zrobił się za duży nakład środków w stosunku do zamierzonego celu, już wolałaby ich rezać po dżentelmeńsku jak to zaproponował Kerm W każdym planie, który zmniejszy zużytą ilość broni masowego rażenia Fay chętnie weźmie udział nawet jako przynęta
__________________ "Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie |
29-01-2010, 12:59 | #119 |
Reputacja: 1 | A któż niewiaście dał tyle ładunków wybuchowych? Po pierwsze primo - toż to zwykła zachłanność, a po drugie primo - wiadome jest wszem i wobec, że niewiastom dziwne i zupełnie niezrozumiałe dla żadnego mężczyzny rzeczy przychodzą do głowy - gotowa jeszcze sobie krzywdę zrobić... Albo co gorsza - nam... Pierwotny plan zakładał użycie jednego ładunku. A ciachanie tradycyjne może się okazać niezbyt dobre - trzeba by porąbać zombiaki na kawałki, by mieć pewność, że za chwilę nie wstaną. Rozerwane przez wybuch nie powinny. No i dla pewności chatkę można spalić z nimi w środku
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
29-01-2010, 13:10 | #120 | |
Reputacja: 1 | Co do rekrutacji - większość był za więc w poniedziałek założę temat. EDIT: Cytat:
__________________ That is not dead which can eternal lie. And with strange aeons even death may die. Ostatnio edytowane przez c-o-n-t-r-a-c-t-o-r : 29-01-2010 o 14:20. Powód: uzupełnienie posta | |