Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-03-2011, 10:42   #21
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Stojąc w cieniu jaskini i słuchając relacji "Twardego" o większej gromadzie oprychów Jans Zinger mocno się nad czymś zastanawiał.
- Czyli jest ich więcej - wzruszył zniechęcony ramionami - No to, nie ma rady. Musimy ten problem jakoś rozwiązać... - naciągnął na głowę podniszczony kaptur. Nie cierpiał gdy krople wody skapywały mu za kołnierz.

Powoli zerkając przed siebie, omijając jak tylko mógł lodowate wody strumyka, ostrożnie szedł za krasnoludem, aż wszyscy dotarli do elfa.
- Panowie - syknął do Keilana, Regisa i Drauga, gdy krasnolud wyłuszczył już swój plan - zanim zaczniecie strzelać i rozpocznie się jatka, policzcie ich z grubsza, jeśli się da. Gdyby było ich zbyt wielu, dajcie nam jakoś znak, to coś innego wymyślimy niż atak frontalny. - chwycił bezwiednie stylisko topora.

=============================================
9, 83, 98, 57, 13
 
kymil jest offline  
Stary 16-03-2011, 11:25   #22
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Najemnikowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. W końcu też chciał się wykazać.

Może nie poruszał się tak cicho jak elf, ale dobrą chwilę później był niedaleko pozycji, którą zajął szpiczastouchy. Starał się trzymać blisko elfa. Kusz może nie dorównywała zasięgiem elfiemu łukowi, ale za to z tej samej odległości miała większą siłę przebicia i uderzenia.

Było ich trzech mogących razić na odległość. Powinno wystarczyć by wyrównać szanse gdyby przeciwników okazało się być więcej.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 16-03-2011, 12:55   #23
 
RegisGodefroy's Avatar
 
Reputacja: 1 RegisGodefroy nie jest za bardzo znany
Regis był w swoim żywiole i z wprawą wykorzystywał umiejętności złodziejskie. Bezszelestnie zbliżył się do Keilana. Elf zaimponował mu umiejętnościami skradania się. Regis zdawał sobie sprawę, że nie dorównywał Keilanowi słuchem ani wzrokiem, ale miał miał nadzieję, że uda im się we dwóch dotrzeć na tyle blisko nie wzbudzając alarmu, aby dokładnie sobie obejrzeć wrogów - policzyć rzezimieszków zobaczyć jak są uzbrojeni.
Poza tym Regis miał nadzieję, że dowie się kim są ci ludzie i czego tu szukają, a może co już znaleźli i w jaki sposób.

- Ostrożnie i cicho syknął do towarzyszy
- Zostańcie trochę z tyłu i uważnie nasłuchujcie.
- Keilan co powiesz na rekonesans? Draug ... mam nadzieję, że nie narobisz hałasu.


====
91 63 35 76 30
 
RegisGodefroy jest offline  
Stary 16-03-2011, 15:37   #24
 
Bloodsoul's Avatar
 
Reputacja: 1 Bloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodze
Henry zręczny specjalnie nie był, wolał nadrabiać to sprytem i gębą. Dlatego też tutaj wolał trzymać się z tyłu, tuż za resztą. Uważał by nie naruszyć żadnej ruchliwej części kondygnacji tej jamy. Patrzył pod nogi i równocześnie rękoma delikatnie obmacywał skały, tak by w razie czego móc się oprzeć lub chwycić.

-Może za dużo się obawiam, ale zważywszy na te krzyki tam musi się coś dziać. - rzucił cicho słowa w kierunku reszty i równocześnie skierował sztylet przed siebie jakoby z obawą, że zaraz coś nań wyskoczy.

========================
47, 38, 23, 36, 49
 

Ostatnio edytowane przez Bloodsoul : 16-03-2011 o 15:45. Powód: Zaś rzuty..
Bloodsoul jest offline  
Stary 17-03-2011, 22:33   #25
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Zbili się w ciasną grupkę i przez chwilę debatowali z cicha. Co chwila też zerkali w mrok jaki otulał głębię jaskini. To stamtąd dochodziły odgłosy, które wyraźnie wskazywały na to, że kompani dwóch obdartusów z zewnątrz napotkali jakiś problem.

Ruszyli tak jak ustalili, elf z Regisem przodem, za nimi Draug z napiętą kuszą a dalej reszta. Henry, czujący się wyraźnie niepewnie, mamrotał pod nosem ciche modły do wszystkich opiekuńczych bóstw. „Twardy” złorzeczył elfie rasie, że nauczyła ich szyć z łuku. Miał jednak nieokreślone co do swego źródła przeczucie, że niebawem role się odwrócą. Łuk w lochach był bowiem narzędziem trudnym w użyciu. To było pewne.

Pewny siebie Keilan prowadził wespół z Regisem. Obaj przyklejeni do dwóch przeciwnych ścian. Za Regisem sunął Draug a za nimi reszta. Pogrążali się w coraz większy mrok wsłuchując się w szum wody, który głuszył nieco coraz wyraźniejsze odgłosy. Odgłosy, które powoli zaczynały się układać w coś, co przypominało rozmowę. Wielce energiczną, pełną wzajemnie sprzecznych emocji rozmowę.

- Jak mogłeś głupi chuju zrzucić drabinę?

- Ja? Sama spadła!

- Spadła, boś jej nie umocował na ścianie. Nie masz kurwa mózgu?

- Nie czepiaj się go Lebioda. Jakeś taki szpec od drabin trzeba było samemu ją zakładać. A nie się teraz po głupku darł!

- Sam jesteś głupek, głupku! Jak on i tak nic nie potrafi to po cholerę go bralim?

- Jakby nie on, to by ci ten niedźwiedź dupsko zeżarł, ani by się nie spocił.

- Ja już go na włócznie brałem!

- No, może. Ino że ona jako osika latała. Jakby Burko go toporem przez łeb nie popieścił, tobyś teraz miał na rupie nie jeden a trzy rowy najmniej. Widziałeś jego pazury?!

- Co mi z pazurów? Teraz trza w dół zleźć albo dymać do miasta po drabinę!

- Chybaś oczadział po drab…
- rozmowa urwała się nagle. Nagle, bo też nagle Keilan potknął się i z chrzęstem żwiru łapał równowagę uderzając Łęczyckiem o skalną ścianę.

- Kto tam? Hef? Hef?!

- Gaście światła i broń w łapę! Ktoś idzie! Miejcie baczenie chłopaki!
– rozkazał ten, którego zwali Lebiodą. Musiało być ich najmniej trzech, choć pewniej czterech. Wyraźnie słychać było jak w pośpiechu ustawiają się w mroku jaskini na pozycjach. Keilan zaś zmełł w ustach przekleństwo podobnie jak jego kompani, którym przez elfa przeszła okazja zaskoczenia reszty drużyny zabitych przed pieczarą obdartusów. Teraz musieli w jakiś sposób odkryć ich położenie w czeluści jaskini, która rozwierała się za załomem korytarza. Odkryć położenie i zlikwidować, nim skryte w mroku zbiry zlikwidują ich…


.
 
Bielon jest offline  
Stary 18-03-2011, 08:09   #26
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draug zaklął w duchu do siebie - A podobno elfy poruszają się bezszelestnie.

No cóż jak to mówią nie myli się tylko ten co nic nie robi. Tyle, że element zaskoczenia mieliśmy z głowy. Najemnik posuwał się powoli do przodu. Było tak ciemno, że czasem tylko widział zarysy Keilana i Regisa. Gdyby nie wiedział, że są gdzieś przed nim nie widziałby ich w ogóle.

Zostało im polegać na umiejętnościach tych, który widzieli w ciemnościach dwa razy lepiej niż ludzie. Byle byśmy tylko nie wystrzelali się nawzajem.


-------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------
77 85 42 27 95
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 18-03-2011, 09:21   #27
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Krasnolud nie myślał wiele. Czterech ludzinków w dodatku nie wojaków to dla człowieka typu twardy nie wyzwanie... Ponadto nas było sześciu. Ludzie po ciemku trafić będą mieli trudno. Jednak dla niego to znaczące ułatwienie. Jak zawsze dało się widzieć po towarzyszach umiłowanie własnej skóry. Każdy z nich do łupów był pierwszy a do walki ostatni. "Twardy" zaś nie bał się wyzwań.

Poprawił tarczę w ręku dobrze się nią przysłaniając. I ruszył biegiem. Elfiakowi pomoc się przyda a on będzie na pierwszej linii.

------------------------------------------------------------------
46, 33, 79, 7, 85
 
Icarius jest offline  
Stary 18-03-2011, 14:24   #28
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Widząc, że pomysł ataku z zaskoczenia nie wypalił, Jans Zinger nie był zaskoczony. Chyba nieświadomie zdawał sobie z tego sprawę od samego początku. W fachu łowcy skór, który nie dawno porzucił, trzeba być cholernie ostrożnym i nigdy nie zdawać się na łut szczęścia. A na to najwidoczniej jego kompani coraz części liczyli.

Nie był, więc szczególnie zdziwiony, gdy odkryto ich obecność. Ale zły, i to bardzo. Jans słyszał przed sobą jakieś odgłosy kroków, szurania swoich towarzyszy, jak i oprychów, ale w tym mroku nie potrafił ich jednoznacznie zlokalizować. Na dodatek to echo w jaskini, wspomagane przez strumyk, cholernie mu w tym przeszkadzało.
W pierwszym momencie chciał, jak to zwykle czynił, uskoczyć gdzieś w bok, w jakąś nieckę i przeczekać całą awanturę, ale od razu się opanował. Takie zachowanie popłacało, gdy wygrzebywał zwłoki i zostałby nakryty, nie zawsze niestety martwe, na cmentarzyskach w Talabheim. Ale tym razem nie był sam, a jego młodszy brat mógł być w niebezpieczeństwie. Skrawkarzem Regis był dobrym, ale w roli najemnika gorzej się sprawdzał.

Te wszystkie myśli przeszły mu przez głowę w ułamku sekundy i już wiedział, że coś zrobi i zareaguje. Nie dbał już o zachowanie ciszy.
Zdenerwowany kopnął w bok kawerny jakiś zmurszały kamień czy ułamek skały wypłukany przez wodę, po których jeszcze przed momentem "Eskulap" starał się jak najciszej stąpać.
Bez zastanowienia wycelował nim w kierunku strumyka. Tak by uczynić jak najwięcej hałasu, i tak aby toczący się kamień wpadł do wody.
Jednocześnie z całej siły wrzasnął, jak sierżant na placu altdorfskim do swoich podwładnych, aż echo poniosło po grocie:

- Oddział, kurwaa, do ataaku!! Nie brać mi jeńców! Oświetlić kusznikom cel!! Urrraa!!

Miał nadzieję, że kompanii zrozumieją jego koncept i przyłączą do nawoływań. Liczył mocno na Regisa, brat znał tę sztuczkę.


Zaraz po tym ukucnął i zaczął rozpaczliwie szukać w swoim plecaku wysłużonej lampy z olejem. Szukanie po ciemku nie przychodziło mu łatwo, ale miał w tym wprawę - grobowce w Talabheim też nigdy nie były oświetlone, a zlecenie trzeba było wykonać bez zbytniego marudzenia.
Chciał tym samym oświetlić lampą niewidzącym w mroku towarzyszom pole walki. Liczył, że uda mu się to zrobić zanim ktoś z kompanii zostanie poważnie ranny. Ewentualnie, gdyby sprawy przybrały zły obrót, zawsze przecież mógł im pomóc w ucieczce.
Pozostawało mieć nadzieję, że sztuczka wypali, ale chyba sam zaczął liczyć zbytnio na łut szczęścia.

=================================
48, 49, 59, 82, 49
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 18-03-2011 o 16:19. Powód: stylistyka
kymil jest offline  
Stary 18-03-2011, 17:02   #29
 
Bielonek's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielonek nie jest za bardzo znanyBielonek nie jest za bardzo znanyBielonek nie jest za bardzo znanyBielonek nie jest za bardzo znanyBielonek nie jest za bardzo znanyBielonek nie jest za bardzo znany
„Jak coś ma źle pójść to pójdzie” - mawiali ludzie. Keilan dotychczas polemizował w duchu z tym porzekadłem. Tym razem okazało się, że to nie Starsza Rasa ma rację. Nie lata gromadzenia wiekowej wiedzy a doświadczenia zebrane w ulicznym rynsztoku. Kolejny policzek dla elfa, który już przecież swoje w skórę dostał.

On spłoszył łotrów, on zepsuł zasadzkę. Pewnie dla tego poczuł się w obowiązku jako pierwszy zareagować. Ciemność jaskini, która dla ludzi mogła być przeszkodą, dla niego była ledwie utrudnieniem. Wiedząc, że jego obecność przestała być dla kogokolwiek tajemnicą, wiedząc że kompani uczynili tyle rumoru, że ich przeciwnicy z całą pewnością będą wiedzieli o ich położeniu, elf napiął łuk i obserwując uważnie półmrok ruszył przed siebie. Póki miał strzały czuł się pewnie. Jego towarzysze, dla zyskania w ciemnościach pewności, już rozniecali ogień. Niebawem miała pieczarę rozjaśnić latarnia. Keilan miał tylko nadzieję, że nie przerazi go to, co ujrzy.


==============================
32, 83, 12, 45, 29
 
Bielonek jest offline  
Stary 18-03-2011, 18:02   #30
 
RegisGodefroy's Avatar
 
Reputacja: 1 RegisGodefroy nie jest za bardzo znany
- Rwa mać - zaklął w duchu Regis. No nic, stało się.
Wiedzieli przynajmniej, że maja co najmniej 4 przeciwników. Usłyszał jak brat hałasuje z tyłu, znał ten numer - napędzić stracha wrogom i wprowadzić w błąd. Skoro już wiedzą, że tu jesteśmy to lepiej żeby się bali. Jans wraz z Henrym byli nieco z tyłu. To pozwalało elfowi wykorzystać pozostałe strzępy elementu zaskoczenia, a przede wszystkim przewagę jakie dawały mu jego oczy i strzały. Regis słyszał już ciężki tupot nadbiegającego Twardego. Regis skradał się jednak dalej, trzymając nóż w ręku i miał nadzieję że przeciwnicy nie mają oczu podobnych do elfich.

===
66 53 76 28 61
 

Ostatnio edytowane przez RegisGodefroy : 18-03-2011 o 18:04. Powód: rzuty
RegisGodefroy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172