|
Autorskie systemy RPG Rozmowy na temat autorskich systemów RPG |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-01-2011, 21:51 | #22 | |||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Pomysł jest całkiem niezły, ogółem proponowałbym ci się zapoznać z Scion RPG, w "piątej księdze trylogii" jak oni to nazwali masz informacje na temat Niebiańskiej Biurokracji (scentralizowana biurokracja - tak jak Sumer, tak jak Świat Podziemny tej mitologii) i Dev (susza to również ogromny temat mitologii sumeryjskiej). Ogółem po przejrzeniu mitologii sumeryjskiej takie pomysły nasunęły mi się (oczywiście nazwy inne, ale to zawsze jest szczegół): 1. Miasta - Państwa, które nieustannie walczą o niezależność od Rządu Federalnego, który jednak włada Wodą. 2. Potwory - magiczni przeciwnicy dla graczy - to istoty Suszy. Susza to równocześnie jedyna broń, którą Miasta-Państwa mogą pokonać Rząd Federalny popełniając równocześnie samozagładę. 3. Każde miasto ma odrębny styl, ale równocześnie instytucje Rządu Federalnego pragną ujednolicić wszystkie miasta. 4. Grywalne rasy inteligentne to: ludzie, anunnaki (podobne do owiec humanoidy), ninmahy (fizycznie upośledzeni prawie-ludzie mogący zauraczać ludzi) i huwawy (stworzenia półenergetyczne, które mieszkają w podwodnych miastach, które przed potopem były ludzi). Ludzi jest 60%, anunnaki 20%, ninmahy i huwawy po 10%. 5. Dla ludzi mięso anunnaki to przysmak, a ich runo jest cenne. Anunnaki żywi jednak są najlepszymi rolnikami i hodowcami, którzy potrafią rozmawiać z większością zwierząt hodowlanych. Dodatkowo sprzedają swoje runa. Anunnaki również silnie współpracują z Rządem Federalnym, głównie z obawy przed suszą - gdy susza przyjdzie, a ludzie staną się głodni to głodujący po prostu wymordują miejscową społeczność annunaki. Ninmahy starają się udawać ludzi, ale niektóre z nich otwarcie działają jako kapłani (biada im jeśli ludzie odkryją ich na stanowiskach Rządu Federalnego - choć wrogowie RF twierdzą, że cała władza RF to ninmahy). Huwawy ogólnie rzadko się pokazują - im dalej od morza tym bardziej postrzegani są jako bogowie co oczywiście jest zwalczane przez RF. Z drugiej strony RF nie może pozwolić sobie na wrogość wobec huwawów, bo ci wciąż handlują odzyskanymi przedmiotami przedpotopowych miast, wiele z nich przekazuje wiedzę o architekturze i żeglarstwie. 6. Pomysł na przygodę z drużyną stworzoną z tych czterech ras? - na stepie tworzy się jezioro, istnieją pogłoski, że to starożytne urządzenie utworzyło wodę. Rząd Federalny zleca swojemu urzędnikowi (w rzeczywistości ninmahowi), aby wraz z ekspertem huwawów (w rzeczywistości początkującemu podróżnikowi, huwawy nie chciały wysłać nikogo cennego, a z drugiej strony oni też chcą się dowiedzieć czy to rzeczywiście jest maszyna) udali się sprawdzić co tam tak naprawdę się dzieje. Do drużyny zostają dołączeni człowiek wojownik i anunnaki tropiciel/wojownik(anunnaki pojawia się tu w związku z polityką integracji anunnaki z ludzkim społeczeństwem, RF chętnie szkoli do zadań bojowych runiastych ze względu na ich ogólną lojalność wobec RF i tego, że nie są żadnym zagrożeniem dla RF). Człowiek jest równocześnie szpiegiem jednego z Miast Państw i pragnie dogadać się z huwawem i jakoś oszukać pozostałych kompanów, nie może jednak otwarcie zdradzić ich - jego przykrywka musi istnieć dalej. Huwawa nie obchodzą sprawy ludzi, a anunnaki skrycie marzy o szkoleniu swoich pobratymców poza czujnym okiem RF, więc również nie tryska aż tak wielką lojalnością, o jaką jest podejrzewany. Inna sprawa to ninmah, który zdradzi ideały RF wyłącznie w przypadku odkrycia jego tożsamości przez człowieka i jednego z pozostałych, którzy już by się dogadali z człowiekiem - w innym przypadku po prostu stworzy drobną sugestię hipnotyczną, która wymarze ten fakt z pamięci człowieka. Cytat:
Hej, wybacz, ale to są pludraki w pończoszkach, przynajmniej w tamtych czasach. Tak przy okazji: Dzikie Pola to ogółem najlepsze papierowe RPG świata. A widziałem wiele RPG w życiu. Gdzieś tak na początku 1939 roku była podobna dyskusja, akurat o motoryzacji w jednym z pism motoryzacyjnych. Tam było pytanie czy bojkotować produkty germańskie. Czasy to były takie, że oczywiście w gazecie namawiali do bojkotu. To łatwe rozwiązanie, a III Rzeszy Niemieckiej to i ja dorabiać nie chciałbym, gdybym nie musiał. Jest również trudniejsze rozwiązanie, bardziej odpowiadające dzisiejszym czasom: zwiększmy jakość swoich produktów to będą bardziej popularne. I właśnie do tego namawiam. Żeby spróbować stworzyć coś nowego. A jak najłatwiej dotrzeć do jakości w przypadku fantastyki rpg? Zalać ilością nowatorskich pomysłów. Może to pomysł średni, ale gdyby tak ludzie zwarli i podali swoje pomysły to (tak jak pisałem w pierwszej wypowiedzi tego tematu, szkoda, że tak mało osób to przeczytało) kilka z tych pomysłów by była naprawde dobra. Wystarczy 1% dobrych pomysłów z tysiąca, żeby było ich dziesięć. Cytat:
Warhammer nie jest zły, jak już pisałem chyba nie wiem ile razy: jest wtórny. Wtórność jest zła, bo zamyka drogę dla innowacji jednostek zamykając ich w utartych schematach. Nie chodzi o to, żeby fizycznie odrzucić Warhammera, żeby fizycznie odrzucić Tolkiena, ale, żeby wydostać się ze schematu - "mentalnie odrzucić tworząc coś nowego" Cytat:
Temat jest o twoim lenistwie. I choć powyższe zdanie może być prawdopodobnie o większości osób, które je przeczytają to akurat ty się do tego przyznałeś Radagast. Chcę, żebyś to właśnie ty wymyślił coś nowatorskiego w klimatach fantastyki z poziomem technologii nieprzekraczającym pierwszych broni palnych ("fantasy"). Nie chodzi o stworzenie czegoś dla mnie. Nie chodzi o rozwijanie, czy powielanie moich pomysłów. Chodzi, żebyś ruszył się. Odrzucił lenistwo i konstruktywnie przelał myśl na komputer, a potem pokazał co wymyśliłeś. Nie chodzi o ilość, a chodzi o jakość. I nawet jeżeli twój pomysł będzie kiepski/głupi/słaby albo średni albo wspaniały to ktoś po przeczytaniu twojego pomysłu być może sobie pomyśli "ja też chcę spróbować pokazać wam coś nowatorskiego" - a właśnie to się liczy. O ten wspaniały pomysł, który może będzie twój, a może kogoś następnego kogo natchniesz do odwagi swoją odwagą. I jeżeli twój pomysł nie będzie wspaniałym pomysłem to może następny będzie. I następny i następny i czy kiedykolwiek skończą się pomysły? Mało prawdopodobne, ale jeśli tak się stanie to zacznij cykl od początku, zacznij przerabiać. Może coś złącz. Może coś odejmij. I pokaż jeszcze raz. I tak pewnie będzie spora szansa, że ludzie zapomną o tym od czego zaczynałeś swoją podróż nowości... lub będą pamiętać i okaże się, że tamten pomysł nie był jednak tak kiepski jak mówili pierwsi komentatorzy. Cytat:
Pomysł z Gilgameszem przedstawiony przez JanPolak by ci się spodobał jeśli grałeś kiedykolwiek i podobało ci się na ostrych poziomach epickich w DnD (coś jakby 50-60), a za proste rzeczy by była ostra kara w PD mogąca wysączyć atrybuty lub poziom. Nie powiem, że nie prowadziłem sesji na takich poziomach (nie DnD ale tak żeby odwzorować potęgę postaci), ale nie powiem też, żeby to mi się udało. [edit: no tak jak wyżej, źle zrozumiałem odwrotną skalę wyzwać w wiadomości JanPolak; ale to już tu pozostawię] Ostatnio edytowane przez Anonim : 02-01-2011 o 21:58. | |||||