|
DnD i systemy d20 20 broni wykuli krasnoludzcy kowale, 20 pieśni wyśpiewali elficcy bardowie, 20 twierdz zbudowali ludzcy budowniczowie. 20 bohaterów z różnych planów spotkało się w imię Jedności Multiuniversum i 20 rozeszło we wszystkie światy. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-12-2017, 18:43 | #31 |
Reputacja: 1 | No cóż, ja nie raz czytam (bi gramy w takiego PBFa, tylko o konkretnej godzinie przez konkretny czas na discordzie, taki PBF w czasie rzeczywistym) "używam X umiejętności" albo "atakuje" hez żadnej inwencji. |
05-12-2017, 19:22 | #32 |
Reputacja: 1 | Ataki jeszcze ujdą, bo walka powinna być abstrakcyjna i szybka, ale umiejętności... W ten sposób to można jedynie zaklęć używać i takich zdolności klasowych jak second wind.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor |
05-12-2017, 20:13 | #33 |
Reputacja: 1 | Jak się gra w czasie rzeczywistym i nie chce zakłócać płynności sesji, to w walce proste deklaracje są najlepsze, niezależnie od edycji. Z 5E wielkiego doświadczenia nie mam, ale pamiętam że walkę dało się prowadzić szybko. Jeśli to istotne starcie (np. pojedynek z kluczowym NPC) to my na sesjach na żywo stosowaliśmy prostą metodę, najpierw szybkie deklaracje mechaniczne i rzuty, a potem opisy. W przypadku umiejętności, to zależy jak złośliwy jest MG. Nie powiem ile razy podczas sesji ktoś odpalał pułapkę, bo deklarował że coś dokładnie sprawdza. Czasami lepiej po prostu rzucić kostką.
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |
06-12-2017, 10:42 | #34 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Jeśli jako log opisujący co udało się zdziałać w czasie gry to nie jest to jakiś problem, bo sesja nie musi być literacka aby była dobra. Czytałem logi bardziej ekscytujące niż kilka sesji na tym forum | |
06-12-2017, 11:57 | #35 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Jedno pytanie dobrze weryfikuje złośliwości MP w jego sesjach: Czy gdyby gracze wiedzieli wszystko o danym wyzwaniu, to czy wciąż dana scena byłaby wyzwaniem? Jeśli odpowiedź zbyt często brzmi „nie” to dany MP odwala fuszerkę i nie jest winą graczy, że grają jak grają. W D&D i scenariuszach do niego stworzonych jest masa takich pseudowyzwań, więc zarówno do systemu jak i gotowych materiałów też polecam takie krytyczne podejście.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 06-12-2017 o 12:05. | |
06-12-2017, 19:58 | #36 |
Reputacja: 1 | Có, jeśli chodzi o wynik sesji, to raczej gramy by grać mimo ograniczeń (mniej możliwych dodo zrobienia sesji na jednej). Jednak jeżeli po enty raz czyta się "atakuje", to robi się dosyć męczące, bo bardziej gramy ja dungoeny i walkę. |
03-05-2018, 18:00 | #37 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Czytając dyskusję, która tu rozgorzała przed kilkoma laty, zacząłem się zastanawiać jak bardzo wyewoluowała piąta edycja. Jak dobrze wiemy; systemy RPG, a w szczególności te spod gatunku D&D (bo nie ma co ukrywać - D&D to gatunek sam w sobie), mają tendencję do dość drastycznego ewoluowania wraz z nowymi podręcznikami (np. Pathfinder bez APG to zupełnie inny Pathfinder; inne systemy mają również mniej lub bardziej wpływowe dodatki). Jak to zatem wygląda w przypadku piątej edycji? Szczególnie teraz kiedy pierwsze wrażenie mamy już dawno za sobą. Czy waszym zdaniem mocno zmieniła się (tudzież wzbogaciła) piąta edycja przez te lata, czy raczej WotC wciąż mają spore pole do popisu (i argument, że oficjalne materiały dostarczają zbyt mało opcji wciąż jest aktualny)? Wiem, że do tej pory wydanych zostało kilka istotnych dodatków, które prezentują się dość wysoką jakością wykonania i cała masa korygujących system artykułów. Poza tym mamy do czynienia nieprecedensowym marketingiem D&D, na którym siłą rzeczy zyskuje całe hobby, co mnie bardzo cieszy. Jest to sukces, z którego cieszyć powinni się wszyscy entuzjaści RPG, także te osoby, które nie kryją swojego negatywnego stosunku do D&D. Trochę gorzej tylko, że cały ten medialno-marketingowy szum funkcjonuje głównie w USA i do nas niewiele z tego dociera...
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |
04-05-2018, 11:52 | #38 |
Reputacja: 1 | Opcji jest wystarczająco, chyba że ktoś szuka shovelware w stylu Pathfindera (ten argument wyszedł w końcu od tej grupy, z polterowymi recenzentami PF na czele). Brakuje za to szumnie zapowiadanej modułowości gry. Wariantów zasad jest bez liku (w tym dużo pozornie grywalnych), ale jedynym dobrze opisanym modułem pozostaje walka. Reszta gry to magical tea party, ale taki stan rzeczy to dla typowej sesji akurat standard. Czy D&D „drastycznie ewoluuje” (drastyczna ewolucja to już chyba rewolucja ) - raczej nie, w Internecie wciąż żywe są dyskusje na te same tematy co dekadę czy dwie temu. Po 40 latach istnienia gry spodziewałbym się czegoś znacznie bardziej dopracowanego, a nie różniącego się tylko niuansami (kto może używać jaki pancerz, ile komórek zaklęć ma ta i ta klasa, bla bla). Do prawdziwej rewolucji potrzeba byłoby zarżnięcia kilku świętych krów dedeków - alignmentu, rzutów obronnych, sześciu atrybutów, itp. Ale wtedy nie byłyby to dedeki. Może Pathfinder 2 coś zdziała w tym temacie. Dla mnie piąta edycja to czwarta edycja, którą napisano językiem AD&D, aby nie odrzucało planszówkowatym językiem starszych graczy. Gra się w to świetnie, ale to po prostu dobra gra ze swoimi niuansami, do których trzeba się przyzwyczaić zamiast próbować przerobić na AD&D przy pierwszej okazji. Przy wprowadzaniu własnych hałsruli bardzo łatwo coś spartolić. Nawet oficjalne warianty zasad nie zawsze dają radę. Jak w czwórce. A w kwestii docierania marketingu do nas - ligę w kilku miastach mamy, a do uczestnictwa online wystarczy znać j. angielski, ew. śledzić tweetery designerów. W końcu D&D jest beyond (boundaries). Ja śledzę na bieżąco.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 04-05-2018 o 12:09. |
04-05-2018, 12:01 | #39 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Ostatnio edytowane przez Asmodian : 04-05-2018 o 12:34. | ||
04-05-2018, 12:22 | #40 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Niektóre z proponowanych zmian wyglądają naprawdę dziwnie, np. tylko wojownicy mają zdolność do ataków okazyjnych, ale poczekam na całość zasad. Jakbym miał czas to napisałbym własną wersję dedeków na swoje potrzeby i nie patrzył nigdy więcej na nowinki wydawnicze, ale z braku tego zasobu D&D 5 pozostanie jeszcze długo moim faworytem.
__________________ [D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor | |