13-01-2007, 22:39 | #1 |
Reputacja: 1 | Stary Świat Mroku w zapomnieniu? Jak widzicie przyszłość starego Świata Mroku? Czy zostanie reliktem przeszłości, tworem zapomnianym, odstawionym na półkę i do archiwum? Czy w najbliższych latach powoli ustąpi nowym Świecie Mroku? |
14-01-2007, 08:35 | #2 |
Banned Reputacja: 1 | Uważam, że stary WoD jest dużo lepszy, przede wszystkim jednak dlatego, że lepiej go znam :P Nowy WoD przyciąga masą ciekawie wyglądających podręczników, i tyle. Może 'Nowe Pokolenie' fanów wszystkich wynaturzeńców będą zgłębiać Nowy Świat Mroku, ale dla starych wyjadaczy tylko ten Stary, będzie miał swój klimat. Bądźmy szczerzy - trudno się teraz przesiąść na całkiem nowy system znając jak własną kieszeń stary. Mnie osobiście wiele faktów z nWoDa bardzo zniechęca a wręcz odstrasza. Taki już ze mnie typ człowieka, że wolę to co znam. |
14-01-2007, 13:19 | #3 |
Reputacja: 1 | Dla mnie zasadniczym pytaniem w tej kwestii jest jaki system i do kogo tu trafi. Nowa edycja była robiona tak odmienna rzekomo z kilku powodów, najczęściej pociesznych. Mnie bawi fakt że jednym z argumentów za nowym wodem po jego wyjściu było zrobienie świata na nowo, nie tak zagmatwanego i wzajemnie się wykluczającego jak poprzedni (rzekomo - no jak ktoś wciskał w danym regionie to co opisywały same 3 główne podstawki to realna stawała się sytuacja z żartu "ilu śmiertelników potrzeba do wkręcenia żarówki w NY?"). A teraz jak patrzę na nowości wydawnicze WhiteWolfa to mi witki opadają - grac się już da frankensteinem, cały osobny podręcznik do gry nową wersją starych Tancerzy Skór a wszystko obficie polane błyszczącym lateksowym sosikiem o smaku jakim kolwiek byle tylko był inny od tego w starej edycji. Koszmar! Mnie urzekał fakt oparcia starego Wampira o religie a było to dosyć ryzykowne posunięcie ze strony autorów (to z czym gracz spotykał się w samej podstawce do 2ed było porównywalne do tego co dostaje w nWoD ale jak ktoś miał przyjemność czytać dla przykładu choćby Cainite Heresy zapewne zgodzi się że podejmowano w starym Świecie Mroku ten wątek w dosyć ciekawy sposób). Vampire: the Requiem jak i cała reszta nowej edycji jest dla mnie przesadnie komercyjna - nie nastawiona jak stara dla dojrzałych odbiorców ale zrobiona tak by nie wyróżniała się dla postronnych osób od reszty fantastyki otaczającej młodych ludzi. Stara edycja poruszała nieraz w swoich założeniach nieraz drażliwą tematykę i grono odbiorców zawężało się przez to, teraz wydawca skierował produkt do innych ludzi, wśród poprzedniej grupy docelowej i tak wciąż to stary WoD będzie o niebo lepszym systemem i umrze dopiero wraz z ostatnim fanem wychowanym na nim. Nowa edycja przypomina mi skrzyżowanie podejścia do tematyki jak z filmów Underworld czy Blade, tylko lekko czasem doprawiane głębią a la Anna Rice. A fakt rzekomego zunifikowania i tworzenia podręczników tak by się nie wykluczały i uzupełniały doprowadził do tego że obecnie grając w tym świecie nie ograniczając się do np podstawki Vampire: the Requiem człowiek na jakikolwiek odgłos z ciemnej uliczki reaguje wyciągnięciem swojej pięknej katany z pochwy przerzuconej przez plecy [pytanie czy ryzykując obcięcie sobie śnieżno białego kucyka czy rozcięcie kołnierza lateksowego/skórzanego (w zależności od mroczności niepotrzebne skreślić) płaszcza i cyber-gothowania się do walki z CZYMŚ bo teraz naprawdę strach jest co MG z samych podręczników mógłby wyciągnąć w takim hack'n'slashowym spotkaniu? Jakiegoś zboczeńca który przebiera się w skóry kota domowego i osiąga zdolność zmiany w takowego czy może raczej przyjdzie mu opierać się "urokowi" niewysławialnie pięknego nosferatu-hermafrodyty z Wyglądem czy jak sie to teraz zwie na 7-8 Dla tego zgadzam się z opinią Rhamony że nowy wod będzie atrakcyjny dla młodszych pokoleń zdecydowanie ale jesli tylko dane im będzie spotkać się ze starym to dojrzali odbiorcy będą się myśle lepiej czuli w starym. Pozostaje właśnie tylko pytanie czy za kilka lat o "starym WoDzie" będą w ogóle słyszeć nowe pokolenia graczy? Stary WoD skierowany do innego grona odbiorców znajdzie zapewne też ich w nowych pokoleniach - jednak to na starych wyjadaczach i fanatykach spoczywa obowiązek pokazania młodszym kolegom wychowanym już na nazwijmy to "cyber-gotyckiej " (niech mnie tylko za porównanie do tych nurtów w muzyce itd jakiś fan nie oskalpuje :P) nowej wersji uroków starych dobrych goth-punkowych klimatów jedynie słusznego przedwiecznego i przedpotopowego starego WoD - przedpotopowego bo w końcu potok mainstreamu znów zalewa "mrok"... potop idzie, panie i panowie wszyscy to wiemy - dla niektórych zapalonych starych graczy - jak pozwolę sobie w świetle mojej opini na temat dojrzałości fanów przysłodzić, a co 8) - w ich własnym, małym, wewnętrznym świecie ta gra będzie ich Arką |
15-01-2007, 10:06 | #4 |
Banned Reputacja: 1 | Żeby nie było, że tylko piwo daje :P Aż mi się łezka zakręciła w oku jak przeczytałam Ratkina Myślę, jednak, a może jestem nawet tego pewna (?) że Stary WoD nie zginie! CyberPunk też miał trudne chwile, wiele ludzi przestawiło się na postapokaliptic zamieniając zatłoczone ulice Night City na stepy i pustkowia. Młodych ludzi niestety nie stać na kredowe, wypaszone podręczniki, których na dodatek jest tak dużo, że można dostać oczopląsu. Młode pokolenie erpegowców woli sobie ściągnąć piracką wersję dostępną wszędzie i za darmo, niż ciułać 100zł i odmawiać sobie wielu innych przyjemności aby w końcu kupić sobie podręcznik do systemu, o niezbyt dobrej opinii (przeczytanej w necie na takich forach w takich tematach). Młodzi, czasem zdesperowani erpegowcy - szczególnie w mniejszych miastach, jakby odcięci od populizmu, ale mimo wszystko równie napaleni na RPG, grają w to co mają - CP2020, warhammer 1ed, sWoD, czasem nawet i KC. Dodatkowo, zdarza się często, że WhiteWolf robi promocje na stare produkty i udostępnia oryginalne wersje podręczników ze swoich oryginalnych stron, mając w ciszy nadzieje, że to będzie dobra reklama dla nowych książek. Inną kwestią jest tak zwana popularność popGROZY - mroku przez wielkie H. Jak wiadomo Buffy to najpopularniejszy serial o wampirach, mało kto pamięta Kindred: The Embrace. Ma się to właśnie tak do siebie jak Nowy WoD do Starego. Najgorszą reklamą dla Starego Świata Mroku jest nazywanie Vampire: the Requiem 'nową edycją WoDa'. Słyszałam już takie opinie, nie jestem pewna czy nawet na stronach White Wolfa. Takie gadanie spowoduje, że młody człowiek kupi (jeśli w ogóle będzie kupował) Nową Edycję, bo po co mu stara - nieaktualna? Doprawdy to był sprytny chwyt reklamowy. |
15-01-2007, 11:34 | #5 |
Reputacja: 1 | Zgodzę się z przedmówcami, że stary WoD nie umrze, ludzie nie przestaną w niego grać. Czemu? Na podobnej zasadzie rzesz graczy ciągle grających w pierwszą edycję Warhammera zamiast w nową, 'poprawiona' edycję. Swego czasu pokusiłam się o porównanie tego co jest w podręcznikach do sWoD-a i nWoD-a. I zasadniczo to co przeczytałam, sprawiło, że przysłowiowo oko mi zbielało. Już pozostawiając za sobą kwestię nowej 'lepszej' wersji wilkołaków (bogowie, widzicie to i nie zabijacie), jakiegoś totalnego nie wiadomo czego w wampirze (kwestie wyglądu Nosferatu przemilczę, bo nie chce dostać bana za łamanie regulaminu). Mag. To co zrobili z moim ukochanym systemem budzi we mnie chęć wrócenia do szczytnych tradycji z XVI i XVII wieku, i zaczęcia zbierania materiałów na stos. Duży stos. Wstąpienie nagle stało się jakąś odległą, nieco mglistą kwestią, grup magów jak na lekarstwo, jakieś dziwaczne ścieżki magii... Co to ma być??? Teraz tylko czekam na ichniejszą wersję podręcznika do Technokracji, żebym miała się z czego pośmiać. A potem chyba chwile popłakać w samotności. To wszystko mogę określić tylko dwoma słowami. Skok na komercję. Te szumne zapowiedzi, gdy wchodziły podręczniki do Gehenny, Apokalipsy, i całej reszty sprowadzającej Sąd Ostateczny na sWoD-a. Dobrze, niech tak będzie. Niech tłumy pomrocznych cyber gotów grają w nWoD-a. Ich wybór. Ja się zatrzymałam na etapie drugiej edycji sWoD-a z pewnymi elementami trzeciej (ale bez cudów w stylu bomby umbralnej, itp, z nadal istniejącymi do gry Stargeizerami i Dreamspekerami, Changelingami, Wraithami i nawet gdzieś raz na tysiąc lat pojawiająca się Mumią....) I podobne podejście jak ja, ma jeszcze sporo graczy. I chwała im za niepoddanie się lukrowano- lateksowej nowej twarzy Świata Mroku...
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |
15-01-2007, 12:21 | #6 | |||||||||||||
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Zapominasz o tym ,że to od MG i graczy (a nie wydawcy podręcznika który z pewnością nie przyjął takiego założenia) zależy czy sesja będzie cyber-gothową hack'n'slashową papką ze zboczeńcami wyskakującymi z ciemnych uliczek. Pożałowania godna, przesiąknięta ironią i drwiną koncepcja. Podsumowując, po przeczytaniu powyższych opinii można sobie zwizualizować bandę goth-punkowych (bo stare jest dobre dlatego ,że jest stare i dobre) wieśniaków z widłami i pochodniami. Owa grupa otacza i kamieniuje kilku cyber-punkowych heretyków... EDIT: Cytat:
Cytat:
| |||||||||||||
15-01-2007, 14:09 | #7 | ||
Banned Reputacja: 1 | Doprawdy ciekawie mój post wygląda wywalony z flakami na wierzchu. Uwielbiam te zabiegi mające na celu jedynie wygodę cytującego. Cytat:
Jeśli mnie nazywasz starym wyjadaczem WoDa, to ty jesteś zaledwie embrionem Znamy się już całkiem dobrze i takie teksty skierowane w moją osobę były naprawdę bardzo ryzykowne. Cytat:
Cep, o co ci dokładnie chodzi? O to, że starzy wyjadacze zebrali się do kupy i marudzą nad grobem? Oto, że nie jesteśmy mobilni i nie staramy się zgłębiać wiedzy o innych systemach? Oto, że z nas stare dziadki na wymarciu tak jak sWoD, powinniśmy się już dawno położyć w dołku razem z tymi podręcznikami? A może o to, że jesteśmy ślepi, nie widzimy, że to już zdechło? Ani nie pokazałeś swojego zdania na ten temat, ani tak naprawdę nie powiedziałeś o co dokładnie ci chodzi. Cytowałeś, cytowałeś i chyba sam już straciłeś sens swojej wypowiedzi. Ja wiem, że jesteś skłonny do ironii, ale to jest forum, nikt nie słyszy wypowiadanych przez ciebie słów i tonu wypowiedzi. To co piszesz świadczy o Tobie. Znam cię, dlatego jestem trochę skonsternowana A twoje podsumowanie... ech... | ||
15-01-2007, 14:55 | #8 |
Banned Reputacja: 1 | Droga Rhamono, drodzy współtematowicze, wybaczcie mi to faux pass z przydługim cytowaniem Waszych postów ale po przeczytaniu zawartych tam opinii nie mogłem się powstrzymać... Najwidoczniej jestem człekiem słabej woli lecz przyłożę wszelkich starań by swój rozwydrzony sposób bycia utemperować. Swoje zdanie na temat przetrwania bądź zatonięcia okrętu jakim jest sWoD wyraziłem, choć mogło utonąć w gąszczu innych wypowiedzi. O co mi m.in. chodzi? Głównie o reakcję alergiczną jaką reagują co poniektórzy z bardziej doświadczonych graczy na nowe podręczniki, wynosząc na piedestał stare. W tym wypadku jest to nWoD, chociaż może być to reakcja charakterystyczna akurat dla tej nowej edycji, biorąc pod uwagę tajemniczą grupę odbiorców starego systemu. W dobie coraz szybciej rozwijających się technologii tworzenia gier komputerowych bardziej obawiałbym się o przyszłość samego 'papierowego rpg' niż walki o popularność/wyznacznik jakości pomiędzy nowymi bądź starymi wersjami danego systemu. Podając na przyklad NWN2 (tryb online) można być pewnym ,że kolejne 'fazy' rozwoju tego typu gier będą oferowały o wiele więcej atrakcji/satysfakcji/wrażeń estetycznych/etc. niż klasyczna sesja w rl z udziałem ludzi. Może być tak, jak już ktoś wspomniał, że wraz ze śmiercią ostatniego oldschool'owego rpowca umrze nie tylko sWoD ale i całe 'papierowe rpg' gdyż niewielu młodszych, potencjalnych odbiorców, ma jeszcze chęci się w to bawić. |
15-01-2007, 18:11 | #9 |
Reputacja: 1 | Powiem prosto, jasno i krótko: sŚM Stary Świat Mroku. Stary? Kto spróbował starego wina, ten wie, że to ma smak. Dlatego będzie je nadal pił. Gustował w nim. Kto spróbował nowego wina, ten będzie pił nowe wino. I powiem coś jeszcze - jeśli zamierzacie kombinować z ramami, tzn. wklejać treść nWoD'u do starej mechaniki, albo coś w tym stylu - to jest to porażka na miejscu, gdyż tak jak nowe wino wlewane w stare bukłaki rozerwie i pojemniki, i stracone zostanie wino. Zatem: Stary niech zostanie starym, a nowy nowym. Ja też zostaję przy starym, bo spróbowałem starego. Tworzę autorski system, bo tworzę - i mam w tym cel - ożywiać legendę, sprawiać, że stary Świat Mroku będzie nadal żył. To jest coś innego niż newschool czy oldschool - to jest raczej jak nowe państwo i jak stare, z tradycjami. Zresztą, zobaczę, co się da zrobić z tłumaczeniem starych systemów. Przy odpowiednich działaniach wielu może być zaskoczonymi inicjatywami fanowskimi związanymi ze starym Światem Mroku. ]:-> PS Po papierze przychodzi cyber. W czymś to przeszkadza? |
28-01-2007, 10:08 | #10 |
Reputacja: 1 | Wprawdzie - jak na razie - o WoDzie mam niewielkie pojęcie, ale chciałam napisać nieco o tym, jak problem wygląda z mojej perspektywy. Nie wszyscy znają WoDa, jest to rzecz oczywista. Ktoś z tej grupy ludzi, jeżeli znajomi przybliżą mu system, a pierwsze wrażenie będzie pozytywne z pewnością zechce lepiej poznać Świat Mroku. Wiąże się to, oczywiście, z zaopatrzeniem się w podręczniki. Jednak tak naprawdę, w dużej mierze nie od tego człowieka zależy po którą edycję sięgnie. Wiadomo, że nie kupi nowego WoDa, jeżeli znajomi są wiernymi fanami starego - i odwrotnie - bo w przeciwnym razie po prostu nie będzie miał z kim grać. Moim zdaniem stary WoD przetrwa właśnie dzięki takim ludziom, którzy są przeciwnikami nowej edycji, a swoje uwielbienie dla starego WoDa "przeniosą" na osoby jeszcze ze Światem Mroku nie obznajomione.
__________________ "The brim of my hat hides the eye of a beast I’ve the face of a sinner but the hands of the priest." |