Autor artykułu: Bielon 28-01-2008 | |||||||||||||||||||||||||||||||||
| |||||||||||||||||||||||||||||||||
|
#1
Kutak
on
28-01-2008, 01:47
| |
Za późno na czytanie całości tekstu. Teraz odpowiem na to, co rzuciło mi się w oczy, przy jakiejś okazji- po przeczytaniu całości tekstu- odpowiem już na całość. Cytat:
A teraz co do innego sposobu- chwila, moment, jakiego? Nie prosiłem o spokój przy niektórych waszych dyskusjach? Ba, żebym to tylko ja prosił. Pół obsługi połączyło się w jednym wielkim lamencie, o spokój rozpędzoną dyskusyjnie masę ludzką błagając. Cóż dały nasze błagania? Nic. Potem wskazywaliśmy regulamin, którzy wszyscy zaakceptowaliście rejestrując się na naszym forum. Cóż to dało? Och, toż to oczywiste, że nic- w końcu nie każdego on musi obowiązywać. Co mamy robić dalej, by przestrzegać zasad? Jak to powiedział Kwaśniewski, "Mogę zaśpiewać i zatańczyć, tylko niech pan powie po co?". No właśnie, po co? Karanie żadnej satysfakcji mi nie daje. W ogóle praca moderatora ostatnimi czasy to żadna radocha. Ale podjąłem się jej i chce ją wykonywać dobrze. A moderator, poza jednym z "gospodarzy" forum, jest także tutejszym policjantem. Każdy z nas chętnie by pozbył się tej funkcji- ale jak, jeżeli egzemplarze pokroju Twojego właśnie, Bielonie, nam to skutecznie uniemożliwiają? "Sami swoi" forum rządzą, powiadasz? Och, owszem, znam osobiście Arango, utrzymuję naprawdę dobry kontakt z Mirą czy z Kitsune. I oni nie mają warnów. To już jakiś znak, prawda? Tylko chwila, moment... Poza 10-20 moimi znajomymi na forum jest aktywna, powiedzmy, setka userów... I wytłumacz mi jakim cudem oni nie mają warnów, oni nie są "napiętnowani przez obsługę", a Ty jesteś? A, czekaj, już wiem. Oni przestrzegają regulaminu! I dlatego oni mają spokój z moim sadyzmem, z zamykającym usta podejściem fleischmana, ze stosującą metody godne Bezpieki Redone (Red w jej nicku to zapewne szkarłat krwi ludzkiej!), z nienawistnym i nieporuszonym Solnariusem. Ba, wydaje mi się czasem, że z tą całą Obsługą umieją się dogadać. Ciekawe, jakim cudem. Skończ swoje bezsensowne wojenki, bo to raczej zachowanie w stylu przedszkola, a Ty już jakiś czas do niego nie chadzasz, Bielonie. Chcesz robić rewolucję? Zastanów się, któż poza Tobą jej chce. Bo większość rewolucjonistów kończy samotnie, pisząc wzruszające pamiętniki. Pozdrawiam, K. | |
|
#2
kitsune
on
28-01-2008, 02:19
|
Bielon, to już jakaś sensowniejsza forma wyrażania własnego zdania, niż prowokowanie obsługi na SB za pomocą pomponów tudzież innej części ciała męskiego. Bo to było prowokowanie i nic więcej. Niczemu nie służyło, nic nie osiągnęło. Skoro już wspomniałeś mnie i moje wypowiedzi na GG, to przypomnę jedną z często powtarzanych przeze mnie - "W co grasz i co ugrałeś". Racja, to nie literalne przytoczenie, ale wiesz, o co chodzi, racja? Wyraźnie piszesz o braku sprawiedliwości na forum, być może i słusznie, w niektórych względach przyznałem Ci rację, starając się patrzeć z obu stron (nie Ty jeden masz skrzywienie względem sprawiedliwości), natomiast sposób załatwiania sprawy przez Ciebie i Twoich Graczy jest wysoce nieelegancki. Sam mi pisałeś, iż poczułeś się obrażony wypowiedziami niektórych osób z obsługi, ale w takim razie, czy nikt nie mógł sie poczuć urażony Twymi słowami?: [Wczoraj 22:03] Bielon: Regulamin też dosyć często zastępuje ludzim mózg. Sądzę, że mógł, nawet jeśli teraz się zarzekasz, ze przecież o obrazę nie szło, a słowo to jeno... no właśnie co? Prowokacja? Zachęcenie do dyskusji? W czyimś oku dostrzegasz słomkę, w swoim belki nie widzisz (a co, nie Wy jedyni potraficie cytować fajne źródła). Proponujesz, wydaje się, iż sarkastycznie, by w ogóle usunąć posty, topiki, bo przecież i tam może się flejm pojawić. Chcesz dyskusji, a po taki argument sięgasz? Erystyką chcesz tę dyskusję wygrać? Niefajnie coś i jakoś w sprzeczności to stoi z Twym poczuciem sprawiedliwości, chyba że owo poczucie dość "swojackie" jest. Podsumowując, lubię dyskutować i nierzadko ostro (poszperaj w tutejszych wątkach), ale merytorycznie, tymczasem u Ciebie zauważam rzecz, która mnie zwykle odrzuca od dyskutowania. Pseudorozmyślania, rozmyte abstrakcje, które niczemu i nikomu nie służą. Zamiast dyskusji na argumenty, szermowanie słowami i ich wieloznacznością jak w przypadku owego nieszczęsnego pompona. To nie dyskusja, to jałowe gadanie.I tak to subiektywnie odbieram. Osobiście nie podoba mi się, że ze sprawy robicie (celowo używam liczby mnogiej) pokazową zadymę. Nie odbieram tego jako walki o lepszą przyszłość LI, o sprawiedliwość. Ze sprawiedliwością ma to tyle wspólnego co przewrót jakobiński. Wynikł z realnych krzywd, lecz przyniósł jeszcze więcej brudu. Dla mnie to w dużej mierze, przepraszam za słowo, pieniactwo. Podkreślam, chodzi mi o SB. Podobna forma jak Twój felieton dużo bardziej mi odpowiada, nawet jeśli się z większością tez nie zgadzam. Pozdrawiam |
|
#3
Harv
on
28-01-2008, 02:29
|
La laj, la laj laj, la laj, la laj... Już wiele takich sytuacji widziałem na LI, i w końcu dochodzę do wniosku, że czego wy wszyscy chcecie od tego forum właściwie? I czy to forum nie staje się dla was wszystkich za ważne? Poza tym czego wymagacie od ludzi na tym forum? Żeby byli idealni ? Nikt przecież nie jest idealny, taka nasza natura, że czasem powie się jakąś uszczypliwość lub coś co może zostać zrozumiane opacznie. Nie chcę się rozpisywać bo to raczej nie ma sensu. Człowiek nie jest idealny i żaden jego twór nie może być idealny. Zwłaszcza jeśli składa się z jeszcze większej ilości ludzi :P. |
|
#4
Velglarn Baenre
on
28-01-2008, 02:59
| |
Cytat:
[Wczoraj 18:41] Khadgar: przeczytalem regulamin krzykacza. Przykro mi, ale nie widzę, żeby dotąd ten regualmin został naruszony [Wczoraj 18:42] merill: kits nie tłumacz - nie warto, ja już zrezygnowałem, smutne, że na ich pyskówkach cierpią postronni userzy... [Wczoraj 18:43] Khadgar: Pyskówkach? W ktorym miejscu? [Wczoraj 18:43] kitsune: A gdzie ja powiedziałem, że został naruszony (tak, bawię się podobnie jak Wy ). NAtomiast zwracam uwagę na to, że tam pewne rzeczy są jasno podane. Wymiana zdań tak, niekulturalna - nie. [Wczoraj 18:44] Mira: Wszystkich "kolorowych" zapraszam do Otchłani. Panowie na SB nie potrafią sami sie okiełznać - zrobi się to za nich. [Wczoraj 18:44] merill: nie mówiłem o teraźniejszej rozmowie... zresztą to nie było do Ciebie tylko Kitsa... Piękny przykład mentalności "przyjaznej". Dyskutujemy na konkretny temat i chcemy usłyszeć argumenty. Zaś argumentowanie w sposób "Im się nie da wytłumaczyć" raczej nie jest pięknym przykładem otwartych horyzontów, nieprawdaż? Podobnie jak w cytacie jest tu użyte uogólnienie. Po cóż zawracać sobie głowę dyskusją z nami - wszak popieramy Bielona. A skoro popieramy, znaczy się, musimy się całkowicie mylić. Piękny sposób przekonywania o swojej racji. Ale to nam zarzuca się tu erystykę. Ciekawe, dlaczego... [Wczoraj 19:12] Solinarius: Jeżeli nie podoba się jak tu jest - proszę o pw z prośbą o skasowanie konta, nie będzie problemu Również majstersztych. "Nie myślcie o zmianach. Ma być tak jak jest. Bo tak." - prawda, iż okazaliśmy się niezmiernie aroganccy, nie uginając się pod naporem tak Wielkich Argumentów...? [Wczoraj 19:14] Solinarius: Więc krótkie podsumowanie - będzie syf = będzie robiony porządek poprzez bany i kasowanie kont użytkowników w ramach regulaminu. Dziękuję i miłej gry życzę [Wczoraj 19:15] Khadgar: Pewnie masz rację, pewnie nie spowoduje. No ale wam, jako Szefostwu chyba powinno na sesjach zależeć prawda? [Wczoraj 19:17] Solinarius: Na porządku na forum zależy nam bardziej. Zresztą to była krótka informacja, nie zamierzam na ten temat dyskutować. Sami na forum nie jesteście. [Wczoraj 19:17] Khadgar: Aha, czyli nie dopuszczacie do siebie słów krytyki? [Wczoraj 19:17] Velglarn Baenre: A cóże porządkowi na forum robią nasze komentarze? [Wczoraj 19:18] Khadgar: No ale czy komentarze do sesji, polegające na luźnym komentowaniu sesji burzą ten porządek? Na to już odpowiedzi nie dostaliśmy. Pierwotny postulat został pominięty tu całkowicie. Szkoda. Przecież my chcemy tylko zrobić tutaj flejm, wobec czego wszelka dyskusja jest bezprzedmiotowa. Podsumowując krótko (więcej słów marnotrawić nie będę) być może wdaliśmy się w pyskówki... Być może i mylimy. Ale proszę mi nie mówić, iż wszyscy próbujemy robić rozróbę. Próbujemy rozmawiać... ale jak wyżej widać, alergia na to jest tu dość powszechna. Nawet jeśli całkowicie się mylimy i uprzykrzamy życie forumowiczom, miło byłoby, abyście nie uznawali za aksjomat, że nasze racje są nic nie warte. Szufladkowanie wszystkich naszych poglądów jako "niszczycielskich" sensu zbyt wiele nie ma. Ja osobiście nie obrażę się, skoro ktoś odrzuci me propozycje. Jednakże chciałbym usłyszeć sensowne uzasadnienie owej decyzji. Choćby zbanowanie WD mną szczególnie nie wstrząsnęło. Przed chwilą zresztą wrzuciłem jego posta do tematu sesyjnego - tak więc nie uważam, aby mi to plany pokrzyżowało. Chciałbym jednakże, abyście mieli lepsze powody takich działań niż zwykłe gwiazdki. Możecie zajrzeć choćby do Bissel i ujrzeć, że często używam ich do dzielenia tekstu na części. I cóż? Powinienem za to warna dostać, jeżeli użyłbym tego w innej części forum? Toż to patologia. Takimi interpretacjami można za wszystko banować. Mi osobiście forum to się podobało i nie zamierzam siać chaosu. Inna sprawa, iż widzę, iże unikanie tego jest dość trudnym zajęciem :P | |
Ostatnio edytowane przez Velglarn Baenre : 28-01-2008 o 03:05.
|
#5
homeosapiens
on
28-01-2008, 03:09
|
Na początek pewna adnotacja. Byłem kandydatem na Opiekuna. Nie dostałem się, cóż, zdarza się. Dlaczego? Uważam, że ta dyskusja po części odpowiada na to pytanie. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie po odpowiedziach większości "nietykalnych". Pewnie ktoś wytknie mi, że się mszczę, jestem hipokrytą, bo chciałem iść do funkcyjnych, a się nie dostałem. Według mnie jednak raczej na swoją niepisaną prośbę. Cóż, przytoczę wam pewne porównanie, które pewnie was rozśmieszy, zbrechtacie je, ale co tam. Bielon na swoim forum dał sam sobie warna. Solinarius napisał, że sam sobie warna nie ma zamiaru dawać, kiedy jakiś użytkownik znalazł jego krótki post w rekrutacji. To tak co do poczucia sprawiedliwości. Ja po prostu uważam, że na tym forum rządzi się strachem w zbyt daleko idący sposób. Każdy moderator w imię ogólnie widzianego porządku może ograniczyć użytkownika, zakazać mu co mu się rzewnie podoba tylko dlatego, że przez to będzie miał mniej roboty. Jesteście ludźmi i popełniacie błędy. To każdy powie, wiedza ogólnie wiadoma. Sęk w tym, by do błędów się przyznawać. By starać się następnym razem postępować lepiej. I przede wszystkim - nie mieć w dupie. Ot tyle ode mnie. "Emotki z wcześniej wspomnianej wypowiedzi odeszły w niepamięć," Przy warnach nie byłoby emotek . "Pół obsługi połączyło się w jednym wielkim lamencie" Raczej nazwał bym to groźbami o tym, że "paragraf się znajdzie", nie lamentem. "Bielon, to już jakaś sensowniejsza forma wyrażania własnego zdania, niż prowokowanie obsługi na SB za pomocą pomponów tudzież innej części ciała męskiego. Bo to było prowokowanie i nic więcej. Niczemu nie służyło, nic nie osiągnęło." [Wczoraj 22:03] Bielon: Regulamin też dosyć często zastępuje ludzim mózg. Bielon już odpowiedział na zarzut dlaczego nic nie osiągnęło. Podobny zarzut bym zastosował do mojego zlotowego warna za konto na potrzebę nagłej sytuacji. Postąpiłem zgodnie z waszym hasłem "Idź do Sola jak ci się nie podoba Twoja dola" i... nic. "14. O wszelkich sprawach, nie objętych regulaminem forum, decyduje obsługa forum." Jeżeli Obsługa forum zadecyduje: "użytkownik X mi się nie podoba, wyrzućmy go". To będzie to zgodne z regulaminem. Jak można się powoływać na regulamin, który w niczym was nie ogranicza? Przecież wy możecie banować za niezawiązanie skarpetek i to będzie zgodnie z regulaminem. Dlatego też proponuję wam być fair wobec nowych użytkowników i dać do podpisania "Czy akceptujesz całkowitą władzę obsługi nad Tobą?" To mi się nie podobało, chciałem to zmienić. Pozdrawiam h. Edit: No i oczywiście podpisuję się pod wszystkim co napisał Bielon w tym felietonie. |
Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 28-01-2008 o 03:45.
|
#6
John5
on
28-01-2008, 03:18
| |||
Sporo można by napisać co do twojego tekstu Bielon i sporo tego, co miałem zamiar napisać zawarli już w swoich wypowiedziach Kutak, kitsune i Harv. Mimo to pozwolę sobie dodać coś od siebie. Całość tekstu traktuję jako ostrzeżenie, by na Li nie popełniono podobnych błędów jakie miały miejsce na Dnd.pl To zaliczam ci na plus, bo tu rację masz bezsprzecznie, Regulamin obowiązuje wszystkich ale... Tu właśnie powstaje pierwsze "ale" odnoszące się do innych części tekstu. Kiedy mówisz o karze na początku dla mnie określasz ją jako coś neutralnego, co pozwala utrzymać forum w stabilności i równowadze (chyba, że się mylę). Dziwisz się też, a może raczej żałujesz, ze przybiera ona formę jedynie prewencyjną. Ale czy na LI kara jest tylko prewencją? Chyba nie. Dlaczego? Bo bana dostaje mało osób, zazwyczaj poprzedzają to warny. A nawet jeśli już ktoś otrzyma owego bana to bardzo rzadko należy on do gatunku stałych. po pewnym czasie wygasa. Więc użytkownik jeśli chce ma szansę na poprawę, ale tylko jeśli chce. Brnąc w to dalej to w późniejszych częściach tekstu Piszesz: Cytat:
Cytat:
Przechodząc do następnej kwestii. Gdzieś wspominasz o obraźliwych podpisach na Dnd.pl i o tym, że wywołały sprzeczkę na tamtym forum. A co sam masz w podpisie? Czy to nie wygląda na prowokację? Bo dla mnie wygląda. Tak samo jak zaczął wyglądać cały tekst kiedy przeczytałem jedne z końcowych zdań: Cytat:
Wreszcie docierając do ostatniego zdania: "Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie" Właśnie Bielon. A czego ty chcesz, jakiej "zdobyczy" pragniesz? Wyjaśnienia sytuacji, czy zaognienia jej? Bo to dla mnie nadal pozostaje zagadką. Piszesz, że chcesz jednego a po chwili swoimi wypowiedziami dajesz mi powód, by sądzić inaczej. I na tym skończę, bo nie widzę sensu by ciągnąc to wymienianie. Również pozdrawiam. | |||
Ostatnio edytowane przez John5 : 28-01-2008 o 03:31.
|
#7
Umbriel
on
28-01-2008, 09:09
|
Hmm, twój felieton naprawdę daje do zastanowienia. Mam jednak wrażenie że w pewien sposób przesiąknięty doświadczeniami z poprzedniego forum, do "Władzy" odnosiłeś się conajmniej nieufnie. Oczywiście, że powinniśmy myśleć, sam niedawno toczyłem dyskusje nad tym, czy ktoś ma wogóle "prawo nadawać prawo". Wkleiłbym link, ale może być to uznane za reklamę. Mnie też zdenerwowało kiedyś zamknięcie mojego tematu, na którego temat chciałem podyskutować, ale inicjatywa jako "zły pomysł", została ukrócona. Było mi przykro, ale nie ma po co rozpętywać wojny. Bo to forum głównie do sesji, traktujące o naszym hobby, w którym powinnismy grać i w braterskiej rozmowie pewne kwestie omawiać. Więc zająłem się dobrą grą zamiast to rozpamiętywać. Jest tu o niebo lepiej ze względu na możliwości forum, jak i miłą atmosferę. Przeniosłem się tu, po bardzo nieprzyjemnej reakcji niektórych userów T:RPG, którzy najwyraźniej szacunek do innej osoby mają w czterech literach i wszystkie rozumy pozjadali. Reasumując - pewne postawy uważam za zbyt zachowawcze, zbyt ostre, a czasem troszke histeryczne. Każdy z nas jest jednak człowiekiem, a Gospodarz "Agory" ma prawo niestety wyrzucić gościa na zbity pysk. Czy to kulturalne - nie wiem. Ograniczy nerwów gospodarzowi, a doda goryczy gościowi (lecz nie koniecznie czegokolwiek go nauczy). Żeby polepszyć warunki, trzeba postawą zdobyć przyjaciół, inteligencją przekonać przeciwników, a szacunek zdobyć u władzy. Samo oburzanie się niestety nie za wiele da, choć nie powinno pozostać bez odzewu, jeśli jako użytkownicy mamy wierzyć w słuszność sprawy modów/adminów ( A mamy?) Zawsze trzeba się wdawać w dialog, i pokonać przeciwnika argumentami, żeby nie myślał że jesteśmy "ponad nim". Być może marnotrawstwo nerwów i czasu, ale za to nie zamykanie się na jakąkolwiek drugą osobę i dowiedzenie pewnej szerokości horyzontów. Zniżmy się do dyskusji, bo wszyscy jesteśmy równi sobie. Tak troszke abstrahując - wydaje mi się, iż wiele osób zbyt wiele przywiązuje wagi do tych bitów. To świat wirtualny i małą stratą dla mnie jest wydalenie z niego. Tak samo, jak wyrzucenie, zabicie na sesji. To ma na celu dać nam rozrywkę, a drogi do niej są różne. Mogę zawsze pójść gdzie indziej, albo uprzeć się i stworzyć porządną konkurencję dla takiego forum. Jeśli jesteśmy z kimś zaprzyjaźnieni z tej wirtualnej społeczności, to z pewnością nie stracimy z nim kontaktu. Ale ważniejsze chyba, by równie ostro walczyć w życiu o swoje prawa (tak często przecież łamane), równie przekonująco dyskutować z napotkanymi osobami, odnosić sukcesy i znaleźć "prawdziwych" przyjaciół. A czemu się wypowiedziałem - bo pojawił się w tym felietonie mój nick. Chciałem pożartować by rozluźnić atmosferę, z zaznaczeniem że jestem neutralny w tym sporze i nie wiem czemu zostało to przytoczone. Jako przytakiwanie obsłudze? Ja sobie chciałem umilić czas z paroma osobami. Nie wiem czy to dobre, mieszać takie osoby w spór. Biorę to jednak za poprostu przypadkowe wciągnięcie w wycinek rozmowy, jako że pozostała mi jeszcze resztka wiary w ludzi. Pozdrawiam U. |
Ostatnio edytowane przez Umbriel : 28-01-2008 o 09:25.
|
#9
Kutak
on
28-01-2008, 10:47
| |||||
Cytat:
Bo to są "Sami Swoi". Oni po prostu przestrzegają regulaminu, zamiast chcieć go zmieniać. Cytat:
Cytat:
Cytat:
No i nie przesadzaj z Solim, on- wbrew pozorom- nie jest dobrą wróżką i nie zdejmie Ci czterech warnów w chwili, gdy owe Ci się należą. Cytat:
I o ile polemika z wypowiedziami Bielona zdała się przyjemna, to Homeo- trudno mi zrozumieć, czy starasz się być dowcipny, czy poważnie do tematu podchodzisz. Bo we mnie te argumenty wzbudzają jedynie śmiech i to raczej nie z gatunku tych specjalnie miłych i życzliwych. Pozdrawiam K. | |||||
|