|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-11-2013, 13:33 | #41 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Wypowiem się jako MG, który popełnił ten błąd i opuścił swych graczy bez słowa wyjaśnienia. Ba, zrobiłem to nawet dwa razy na jednej sesji. Za pierwszym razem powód był prozaiczny - nie miałem dostępu do internetu. Zrezygnowałem z badziewnego radiowego, aby podpiąć się pod światłowód i skorzystać z usług firmy, która budowała internetową infrastrukturę w moim małym mieście. Wynikły z tego komplikacje, bowiem podwykonawcy, którzy mieli przekopać działkę aż do samej ulicy ciągle zmieniali termin i chyba dopiero po dwóch tygodniach mogłem wrócić. Internet był i dalej jest dla mnie ważny, gdyż moja praca jest uzależniona od niego. Poinformowałem graczy, że mam zamiar kontynuować sesję i jeśli chcą dalej brać udział to niech dadzą mi znać. Wszyscy wyrazili zgodę, co mnie pozytywnie zaskoczyło, gdyż w połowie sesji zrozumiałem, że przygoda wygląda zupełnie inaczej niż kiedy ją planowałem i pojawiły się obawy, że nie przypadnie do gustu moim graczom. Podejrzewam, że problem spowodowany był brakiem doświadczenia w prowadzeniu sesji na forum, które mają się trochę inaczej do tych zwykłych. Wkleiłem swój pierwszy post po przerwie spowodowanej brakiem internetu, ale w między czasie wystąpiły komplikacje w rodzinie, co w połączeniu ze stresem i poprzednią walką z robolami sprawiły, że kompletnie straciłem wenę. Zrezygnowałem z prowadzenia sesji, ale głupio było mi powiedzieć graczom (których kilka dni wcześniej zagrzewałem do dalszej walki), że rezygnuję. W życiu bym tak nie postąpił, ale na internetach - jak już ktoś zresztą mówił - istnieje anonimowość, która do pewnego stopnia zachęca, a już na pewno umożliwia takie postępowanie. Później kiedy problemy rodzinne ustabilizowały się to chciałem wrócić, ale było mi wstyd i odkładałem powrót, aż do momentu kiedy przeczytałem ten temat. Dalej jest mi głupio za dziecinne zachowanie, ale mam cień nadziei, że ludzie z którymi grałem wykażą zrozumienie. |
31-01-2014, 00:05 | #42 |
Reputacja: 1 | To i ja się wypowiem, a co tam, akurat ja mogę i powinienem Tak to już bywa w życiu, niestety. Pamiętam, że ja miałem problemy z internetami i życiem prywatnym i nie miałem czasu grać, śledzić i realizować fabuły, traciłem wenę i zapał. Teraz na przykład myślę nad reaktywacją sesji, która ledwie ruszyła, e z powodu zgrzytów nie powstawały posty, a do tego dochodziło życie. Coś co miało się skończyć dawno, w sensie mój brak czasu, przedłużało się... A szkoda, bo genialnie się zaczęło i...no cóz, zobaczymy co do poprzednich sesji, różnie bywało, ale zawsze starałem się jednak wygospodarować trochę czasu. No i też nie zawsze wina leży po stronie MG. Bywał i tak, że po pierwszej stronie, dwóch, połowa graczy przepadała mi bez echa. Zero odzewu na gg czy PW. I co wtedy? No i sesje padały. No ale są te dokończone sesje w których brałem udział jako gracz i jako MG i nie powiem, było świetnie, były momenty, za niektóre po dziś-dzień jest mi głupio, ale... Tak się czasem życie otoczy. Zawiodłem kilkukrotnie o czym wiem, ale znowu nie było tak, że za każdym razem sesja sypie się z winy MG.
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
31-01-2014, 22:21 | #43 |
Banned Reputacja: 0 | Najczęściej stosowane wymówki: 1) Awaria komputera 2) Brak dostępu do internetu 3) Ciężka choroba (skrajnie: pobyt w szpitalu) 4) Kradzież konta Są ludzie i "ludzie". Ci drudzy mają to do siebie, że traktują wszystkich, jak "ludzi", a w internecie, jak zlepek pikseli. To wyklucza istnienie w ich normie zachowawczej szacunku do innych i wynikającej z niego odpowiedzialności. |
01-02-2014, 18:32 | #44 |
Reputacja: 1 | Ekhm, ciężka choroba i pobyt w szpitalu to dla ciebie "wymówka"? |
01-02-2014, 20:11 | #46 |
Reputacja: 1 | No dobra, ale tylko na tyle o ile mamy do czynienia z fałszem. A tego, jako gracz PBFowy, nie jesteś w stanie stwierdzić bez bliższej znajomości z MG. Może się mylę, ale moim zdaniem albo twój post jest stwierdzeniem tylko pewnej możliwości, albo coś insynuujesz. Jeżeli to drugie, to nie pochwalam. |
01-02-2014, 22:30 | #47 | |
Banned Reputacja: 0 | Cytat:
Pewności nie zyskasz nigdy. Chyba, że sam to sprawdzisz. Jeżeli jednak spotykasz się z tymi samymi rodzajami wymówek ze strony kilkunastu osób przez jakiś czas, to chyba oczywiste, że kłamią. Przykre jest to, że przez ich kłamstwa cierpią własnie osoby niewinne, które naprawdę miały problem. Ja dostawałem informacje o awarii komputera czy braku internetu bardzo często. Albo od razu, albo dopiero, jak się upomniałem, lub ta osoba zorientowała się, że ja się zorientowałem, iż mnie olewa. | |
01-02-2014, 23:23 | #48 |
Reputacja: 1 | To przez co moje sesje, w których byłem MG, głównie nie wypalały, to początkujący gracze niestety Dokładnie 6. Po prostu bez słowa, znudziło się im zanim zaczęli. Zmarnowane pomysły na sesje, zmarnowany czas i odebranie sporej części chęci. Więcej jednak zależy zawsze od MG. A jeśli gracze zaczną się wykruszać, ale wciąż będzie miał jednego, dwóch chętnych, to rekrutacja dodatkowa może uratować siedzenie. Jedną sesję tak dociągnąłem do końca, dzięki właśnie rekrutacji dodatkowej. Polecam mieć możliwość wprowadzenia nowych w rękawie. Każda też sesja ma chyba swoje gorsze momenty, może czasem trzeba dać MG czy graczom czas na rozkręcenie się, zbudowanie fabuły, postaci itp. niektórym po prostu brak cierpliwości, by dać czemuś szansę. A dyscyplina to przecież podstawa wychowania! A co do wymówek... ciężko każdego w szpitalu odwiedzać. Sam dwie sesje zawaliłem przez chorobowe, mimo iż trwało to niewiele ponad miesiąc, ale jedną odratować się dało (na jakiś czas zanim, kto inny nie podupadł na zdrowiu). Nie zawsze sesja w archiwum jest sesją upadłą. EDIT O żesz! Z tego wszystkiego rozwinąłem sobie listę sesji, w których grałem jako gracz! Z 30 które już nie są aktywne zakończyłem 6 i po szybkim rekonesansie znalazłem tyle przyczyn niedokończenia: - konflikt z MG (dwie sesje z tym samym MG i przy okazji jedna, w której ja mistrzowałem) - Chorobowe, problemy życiowe itp. (4) - Ludziki zaczęli znikać bez słowa pożegnania, MG lub gracze (cała reszta, oprócz dwóch które były z mojej winy SORYYYY) Warto więc czasem poświęcić może chwilę by pogadać na luzie, przez gg czy coś z ludźmi, z którymi się gra. Lepsza atmosfera może pomóc utrzymać fajną grę, dobre pisanie przy życiu.
__________________ Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies ^(`(oo)`)^ Ostatnio edytowane przez Fearqin : 01-02-2014 o 23:29. |
02-02-2014, 09:22 | #49 |
Reputacja: 1 | Fearqin ma rację. Najważniejszy jest dialog. Ja doprowadzałem do końca prawie wszystkie moje sesje. Ale nie było to łatwe zrealizowania. Siedem nieszczęść czyhało za progiem, zawsze gotowe odebrać gacza, podciąć skrzydła. Sesje miały różne klimaty - czasami ja dawałem ciała. Jeśli wiem o tym, że coś w sesji nie działa, coś jest wbrew oczekiwaniom graczy, staram się reagować, zmieniać klimat sesji, wyłapywać te wątki, na których zależy graczom najbardziej i je rozwijać. Czasami nie przejmuje się tym, co sygnalizują gracze, bo wiem, jaki ma mieć przebieg opowieść, by miała "to coś" czasami uchwytne w ostatnich kolejkach sesji. Nie jest to łatwe. Ludzie znikają i znikać będą. Najlepiej znaleźć takich, z którymi się gra, których się sprawdziło, których można nazwać "solidnymi firmami" i postarać się, by skład ekipy do sesji zawierał przynajmniej kilku takich. Wtedy nawet jak reszta się wykruszy, zawsze ktoś zostanie. To moja recepta. Nie zawsze skuteczna. |
02-02-2014, 10:20 | #50 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Moim zdaniem: jeżeli nie docieczesz, to zostaw. Nie walcz o fikcyjną sprawiedliwość. | |