|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-06-2020, 12:00 | #361 |
Reputacja: 1 | Grimm stąpał zaraz za Dietmarem. Był gotów zareagować i osłonić towarzysza w razie niebezpieczeństwa. - Pozwól, że też zerknę w ten korytarz. Co dwie pary oczu, to nie jedna. |
16-06-2020, 12:46 | #363 |
Reputacja: 1 | - Jeśli się nie ruszymy, to się nie przekonamy - powiedziała Sophie. - Ale mimo wszystko lepiej było by jakoś sprawdzić, czy nie ma tam żadnej pułapki. Tylko że nie mam pomysłu, jak. Może magia coś wskóra? - Spojrzała na Caspara. Zaczynało irytować ją to łażenie po lochach. |
19-06-2020, 08:33 | #364 |
Reputacja: 1 | Kiedy Dietmar i Grimm przyglądali się korytarzykowi prowadzącemu do kolejnych pomieszczeń w krypcie, Sophie i Caspar wspólnie przesunęli stół tak, żeby zablokował otwarte teraz drzwi. Mebel był ciężki i nieporęczny, ale były to atuty niezbędne do unieruchomienia przejścia i zamontowanych w zawiasach sprężyn. Po chwili pełnej stękania, dyszenia i odgłosu drewna szorującego o podłogę stół był na miejscu. I wtedy coś kliknęło. Dźwięk był wyraźnie słyszany przez cyrulika i krasnoluda stojących na progu. Podłoga w korytarzu okazała się złożona z dwóch obejmujących całą długość pomieszczenia drewnianych klap, pokrytych cienkimi płytami kamienia, które teraz złożyły się gwałtownie, odsłaniając znajdujące się poniżej zagłębienia. Jama pod zapadnią była głęboka na wysokość dwóch ludzi. Na dnie zebrała się kilkucentymetrowa warstwa brudnej wody, w której pływało jakieś drobne paskudztwo. Równocześnie sprężyny jęknęły napinając się gwałtownie, co miało na celu zamknięcie drzwi. To się jednak nie stało. Stół spełnił swoje zadanie, ale siła zamykających się drzwi była tak duża, że mebel wolno sunął po podłodze w kierunku progu popychany przez mechanizm. |
21-06-2020, 15:52 | #365 |
Reputacja: 1 | - Mogę magią trwale zamknąć zamek, gorzej z jego otworzeniem... - odpowiadał właśnie na pytanie Sophie gdy nagle pułapka zadziałała. - Wyłaźcie, zanim Was zepchnie do dziury - krzyknął Caspar, zgodnie z sugestią Dietmara pilnując by przesuwający się stół zaklinował się między drzwiami a framugą. - Możemy przerobić łóżko z sypialni na prowizoryczną drabinę, zejść po niej do dołu, wyjść po drugiej stronie i przebić się przez drzwi metodą Grimma - zasugerował na szybko. - Jedna osoba tu zostanie, jak przejdziemy odsunie stół, to powinno przywrócić pułapkę do stanu wejściowego. Otworzy nam jak będziemy wracać. A w razie czego będzie mógł nam pomóc się wydostać, gdybyśmy utknęli - zakończył. - Gdyby tamte drzwi były otwarte, albo gdyby klucz znaleziony ostatnio pasował też do nich, można by zamiast tego co mówiłem spróbować przebiec i je otworzyć. Ale poprzednio kręcenie kluczem w zamku spowodowało wyrzut gazu usypiającego, więc nie wiem czy chcemy ryzykować - zastanawiał się -Ewentualnie... - uśmiechnął się - A jeśli byśmy wybili dziurę w tych drzwiach tutaj i byłyby cały czas zamknięte z perspektywy zamka i sprężyn może by pułapka w ogóle nie wystartowała? Przedstawiwszy trzy plany postanowił wysłuchać zdania innych. Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 21-06-2020 o 15:55. |
22-06-2020, 08:00 | #366 |
Reputacja: 1 | Sophie wysłuchała planów Caspara, po czym dorzuciła swoje zdanie. - Przez chwilę myślałam, żeby przytachać tutaj tego żelaznego człowieka, którego znaleźliśmy, przywiązać linę do bełtu, wystrzelić go w drzwi albo ścianę i obwiązać tę statuę a potem podwiesić się na linie i przejść po niej na drugą stronę, ale problem byłby właśnie z tymi drugimi drzwiami. Trzeba by było je jakoś otworzyć, albo porąbać, a na linie to niewygodne dosyć - rzuciła. - Możemy spróbować z prowizoryczną drabiną, albo porąbać te drzwi i zostawić je w zawiasach, modląc się, żeby pułapka nie zadziałała. Mi pasują te dwie opcje. - Pokiwała głową z aprobatą. |
22-06-2020, 10:40 | #367 |
Reputacja: 1 | Ostrzeżony przez maga Dietmar wskoczył na blat przesuwającego się powoli stołu i zeskoczył z drugiej jego strony. Razem z Casparem ustawili ciężki mebel tak, by zablokować drzwi. - No tak, Sophie, tylko chyba wolałbym nie tykać tego czegoś, póki nie dowiemy się czym jest i jak się to obsługuje. Przeczesał siwiejące lekko włosy. - Poczekajmy, czy ta zapadnia się podniesie przy otwartych drzwiach. Jeśli nie, trzeba będzie robić tą drabinkę. Jeśli tak, chyba będzie można przejść spokojnie korytarzem. Pułapka jest tutaj, z drugiej strony powinno być już bezpiecznie. To mogła być racja, albo dobre epitafium na nagrobek Rachego.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
24-06-2020, 17:54 | #368 |
Reputacja: 1 | Grimm wtrącił swoje trzy grosze. - Dobry plan, to prosty plan. Ja tu zostanę, jak przejdziecie odsunę stół, przywrócę pułapkę do stanu wejściowego. Otworzę Wam jak będziecie wracać. A w razie czego będę mógł Wam pomóc się wydostać, gdybyście utknęli - poparł plan Caspara. |
25-06-2020, 10:29 | #369 |
Reputacja: 1 | Dopóki drzwi wiodące do korytarza z zapadnią pozostawały zablokowane przez trzeszczący stół, klapy w podłodze nie podniosły się. Sugerowało to, że za uruchamianie i resetowanie mechanizmu pułapki odpowiedzialne są właśnie te drzwi. Czyli plan Caspara polegający na wybiciu dziury w drzwiach miał szanse powodzenia. Do stworzenia otworu na tyle dużego, by można było przez niego przecisnąć się do korytarza wykorzystano niezawodny topór i obsługującego go Grimma. Krasnolud długą chwilę oglądał drzwi, mierzył kąty i szarpał brodę. Potem ostrzem wyrysował sobie na drewnie ślady, po których miał zamiar rąbać odrzwia. Gdy wszystko było gotowe, usunęli stół i drzwi ze znaczną siłą uderzyły w futrynę i próg. Po podziemiach poniosło się echo, a po chwili za drzwiami, gdzieś w ścianie coś zachrobotało i szczęknęło metalicznie. Grimm przystąpił do wyrąbywania otworu. Po kilku ciosach drewno zaczęło się rozłazić, a drzwi rozpadać na poszczególne deski. Jak na razie zawiasy trzymały. Krasnoludowi nie do końca poszło tak jak planował. Niemal cała dolna część drzwi wraz z zamkiem urwała się i spadła na podłogę. Na szczęście kawał drewna trzymający zawias pozostał na swoim miejscu. Przez dziurę widać było korytarz i podłogę w pierwotnej pozycji. Zamkniętą. |
29-06-2020, 08:05 | #370 |
Reputacja: 1 | Sophie patrzyła na pracującego nad wyrąbywaniem dziury Grimma i coś jej przyszło nagle do głowy. - A może po prostu otworzyć drzwi, zastawić je czymś cięższym, żeby się nie zamknęły, a potem poczekać, aż podłoga się otworzy. Spuścić się do dołu na linach, przejść na drugą stronę i wdrapać się do zamkniętych drzwi? Głośno myślę, ale nie mam już innego pomysłu, jak sobie poradzić z tym mechanizmem. - Wzruszyła ramionami, czekając, co mają do powiedzenia kompani. |