Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z dziaÅ‚u DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-01-2012, 13:30   #151
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
To trochę wyjaśnia, pomyślał o odpowiedziach, co prawda Lantan mogło być zupełnie innym miejscem, ale jeśli wziąć pod uwagę czaroplagę, to nie ma to znaczenia, na jakim planie i miejscu było Lantan. Nie zgadzał się jednak z Alukardem, choć nie zamierzał tego mówić, z dwóch powodów. Po pierwsze Alukard mógł blefować, a po drugie nie miało to teraz znaczenia.


Za dużo zbiegów okoliczności. Po pierwsze golem stracił serce i miasto. Oni niedawno spotkali kryształ o wielkiej mocy, nazywany sercem. Drużyna jest w posiadaniu kryształu o mocy podobnej, o ile nie większej do owego serca, który pochłonął miasto. Do tego ich zbliżenie się z kryształem, wybudziło golema. Wiele podobieństw, ale za mało danych.

Propozycja, aby zbrojnokłuty z nimi szedł była dobra, bo pozwoli im przynajmniej przetestować czy odległość od ich kryształu ma znaczenie.

Ponownie użył zaklęcia widmowego głosu, ale tym razem tylko na Taborze.
- Kiedy, lub jeśli golem z nami ruszy zostanę z tyłu, zostań, ze mną pod pretekstem pomocy. Chcę sprawdzić, czy jeśli kryształ oddali się od tego Unsunga, to się wyłączy. -


Na głos powiedział jednak.
- Zgadzam się z tymi propozycjami, wspólna podróż ma sens, jednak w przeciwieństwie do ciebie, my powinniśmy chyba wypocząć, przed dalszą drogą i miejmy nadzieję, ostatnią próbą. -
 
deMaus jest offline  
Stary 02-01-2012, 14:41   #152
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Cóż, zabranie ewentualnego szpiega za sobą miało jakiś sens. W końcu będzie pod ręką a nie czaił się gdzieś z tyłu. Może i krzywdził nieznajomego blaszaka podejrzeniami, ale wolał cudzą krzywdę i niż własną.
- Dobra, niech idzie z nami, ale miejmy go na oku. To zbyt wielki zbieg okoliczności, że stanął na naszej drodze akurat teraz i "obudził" się mimo braku serca.
- A odpocząć to może odpoczniemy kawałek dale. Im więcej kilometrów nas dzieli od wieży tym lepiej. - odparł Hessowi.
 
Mike jest offline  
Stary 03-01-2012, 18:14   #153
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Nowy członek drużyny był istotą dość nietypową, choć może właśnie z tego względu mógł okazać się dość pomocny. Kwestia jego serca uwięzionego w mieście była dość intrygująca i Theodor od razu zaczął snuć plany dalszych eksperymentów, teraz jednak miał zamiar dowiedzieć się jak długo zbrojnokłuty wytrzyma bez zasilania.

Tabor kiwnął głową na zgodę, ale nic się nie odezwał. Robił się coraz bardziej cichy i niechętny do dyskusji. Był to w końcu już drugi dzień od czasu gdy został odseparowany od swoich bliskich.

Zanim grupa zanurzyła się w ciemne korytarze krypty, jej członkowie postanowili chwilę odpocząć. Mimo leczenia Erika byli dość zmęczeni po walce i łamigłówkach golema, jak i po przeprawie przez ziemie zniszczone czaroplagą. Prowiant jaki posiadali był skromny, ale powinno starczyć go jeszcze na 2-3 dni jeśli będą go miarkować. Można oczywiście było wyruszyć na małe polowanie, ale z jednej strony zwierzęta nie były już ospałe więc upolowanie któregoś nie będzie zbyt łatwe, a z drugiej koboldy wciąż mogły szukać grupy w lesie.

Po strawie i chwili odpoczynku, grupa zebrała się i wyruszyła do krypty. Wnętrze krypty było takie jak je zostawili, z jednym wyjątkiem. W sali gdzie znajdowało się drzewo brakowało dwóch kokonów, które pojawiły się po niepoprawnych odpowiedziach Carrica. Nie było po nich żadnego śladu, ani po tym co mogło z nich wyjść.

Nie tracąc czas jednak, grupa podeszła do drzwi. Wojownicy wyciągnęli bronie, magowie i kapłani przygotowali zaklęcia. Tabor włożył klucz do dziurki i przekręcił, po czym szybko uciekł na tyły. Drzwi otworzyły się z głuchym łoskotem. Napędzać musiał je jakiś mechanizm, bo sam zaczęły się otwierać. Za nimi widać było ścianę i kolejny korytarz.

Nagle w głowach grupy rozległ się starczy, ochrypły głos.

-Ahhh, witam, witam. Czekałem na was. – w głosie słyszeć było podekscytowanie i rodość.

-Proszę, wejdźcie. Mamy wiele do omówienia….
 
Qumi jest offline  
Stary 15-01-2012, 19:30   #154
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Po krótkiej wymianie zdań, grupa zdecydowała się jednak wejść do środka. Ciemny korytarz był rozświetlony pochodniami, palącymi się zielonym, nienaturalnym ogniem. Każdy krok odbijał się echem wśród ścian krypty, echem ekscytacji, którą wyczuwaliście w swoich umysłach.

Korytarz był dość długi, jednak to co widzieliście w oddali z każdym krokiem coraz bardziej was niepokoiło. Nekromancja przyjmuje różne oblicza. Czasami jest to tylko desperacka próba uratowania komuś życia, czasami plugawy rytuał aby przedłużyć swoją egzystencję. Mieliście przeczucie jednak, że osoba do której należała ta krypta należał do tej drugiej grupy.



Wielki, wzmocniony stalą szklany pojemnik wypełniony wodą znajdował się na końcu sali. W środku pływał mózg.

-Witajcie, witajcie!- odezwał się głos i wiedzieliście, że to właśnie ten mózg.

- Witajcie w moich skromnych progach! - dodał.

Komnata była również dość spora, była w lepszym stanie, choć pajęczyny i kości nadal walały się po niej jak w poprzednich. Na mniej więcej środku znajdował się zamknięty sarkofag. Po prawej znajdował się pentagram wyryty w posadzce, otoczony mosiężnikami w których palił się czerwony jak krew ogień. Naprzeciwko pentagramu znajdowały się dwie skrzynie ozdobione poszarzałymi kośćmi oraz piedestał z księgą.

Jednak to nie wyposażenie komnaty was najbardziej zaniepokoiło. Obok kapsuły z mózgiem stało dwóch Carriców, dwa szkielety wyposażone w miecze i jeden z łukiem. Ich gniewne spojrzenia sugerowały, że tylko wola ich pana powstrzymuje ich do rzucenia się na grupę.

-Witajcie, moje słodkie ofiary! O tak, jak ja dłuuugo czekałem na kogokolwiek! Pojawiło się co prawda paru pretendentów... ale nie sprostali moim próbom. Przecież nie złożę w ofierze byle kogo, prawda? - telepatycznie odezwał się mózg, używając towarzyskiego tonu głosu.

- Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, choć i trochę zawiedziony. Szkoda, że nie udało się wam rozwiązać w całości zagadki z golemem... - mentalnie westchnął.

- Nadal jednak jestem nieco przejęty tym spotkaniem! Ciała, które widzieliście mają już po parędziesiąt lat - ich stan to taka mała sztuczka, ludzie lubią takie rzeczy. - zażartował.

- Tak więc, zanim przyzwę moje demoniczne sługi i złożę was w ofierze za większą moc, i najchętniej ciało, prosiłbym was, abyście odpowiedzieli mi na parę pytań. Zaczynając od tego czemu przez parędziesiąt lat nikt mnie nie odwiedzał... czy to przez czaroplagę? - spytał szczerze.
 
Qumi jest offline  
Stary 31-01-2012, 17:08   #155
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
- Trochę tak, ale głównie przez to, że ludzie stracili ochotę do pałania się poszukiwaniem przygód. Rozumiem, że mamy przyjemność z magiem do którego należała wieża golema? Jako teoretyk magii wszelakiej, muszę przyznać, że to co widzę jest dość imponujące. Miałbyś coś przeciwko, abym zbadał tą magię? - odpowiedział naturalnym tonem, jakby prowadził pogawędkę przy winie z kolegą ze studiów.

- Zbadał? Masz coś konkretnego na myśli? To głównie nekromancja w połączeniu z transmutacją. Skrzyni nie dam ci otworzyć. A co do pentagramu to chyba oczywiste do czego służy - odpowiedział mózg.

Po chwili. - Ah tak, wybaczcie. Zwą mnie Alciato. A co do poszukiwania przygód... w takim razie jak wy się tu znaleźliście? - spytał.

- Ależ jestem pewny, że to nie tylko nekromancja z transmutacją, z pewnością dochodzi tu jeszcze zaawansowana magia żywiołów, albo raczej wykorzystanie magii planów. Nie zamierzałem otwierać skrzyć, chciałem przeprowadzić kilka magicznych testów, jednak jeśli się ich obawiasz niebędę tego robił. Ja jestem Theodor Hess, ale raczej o mnie nie słyszałeś. My nie poszukujemy przygód, ale odpowiedzi. Obecnie na pytanie jak wydostać się z tej doliny, czaroplaga ponownie się uaktywniła. Drugim pytaniem są magiczne kryształy, znaleźliśmy jeden w twoim posterunku, był pod opieką myconidów. To twój kryształ, czy też pojawił się po twoim odejściu? Zaciekawił mnie, widziałeś więcej takich w tej dolinie? -

-Być może, być może, jednak pytania o magię nie są w tej chwili dla mnie zbyt interesujące. Przez lata zmagałem się z nimi, więc teraz chciałbym o czymś innym porozmawiać dla odmiany. - głos mózgu był nieco poirytowany, ale szybko wrócił do swojego poprzedniego rozmownego tonu.

-Ponownie się uaktywniła? Ciekawe... jakie były tym razem efekty? Druga część doliny zniknęła? Nie, to nie możliwe, przecież nadal tu jesteśmy... Magiczne kryształy? Ah tak, efekt czaroplagi. Przydatne świecidełka, trzeba przyznać, jednak nie są moją robotą, a posterunek o którym wspominasz należał do Neverwinter, nie do mnie. Nie wiem też nic od tych myconidach, ani wielkim krysztale... choć to ciekawe... może wyślę parę sług tam... - zamyślił się [b]Alciato[/i].

Draugdin przytaknął głową na słowa o posterunku.
-Zwę się Alukard- czarnoksiężnik wtrącił się do rozmowy- służysz może jakiemuś konkretnemu bogu lub bytowi? Pewnie słyszałeś o wzroście potęgi Tiamat. Panoszy się ona również w tej dolinie. Służą jej koboldy i wielki zielony smok. Być może ona stoi za zniszczeniami. Nie obawiasz się, że następnym razem katastrofa spadnie na ciebie? Nie potrzebujesz pomocy świadomych sług w odegnaniu zagrożenia?

-Służę? Raczej mam umowę. Z Demogorgonem, w zamian za dusze ja dostaję ciała i dodatkową moc. Tiamat? Hmmm....- zamyślił się.

-Czyli sługi Tiamat panoszą się po dolinie... może dlatego tak mało gości tu przybywa... sam nie boję się Tiamat. Fakt, że przez tyle lat nie próbowała rozszerzyć swoje wpływy na moją małą kryptę oznacza, że nic mi nie grozi z jej strony. - mentalnie poczuliście jakby machnął ręką.

-A co wy moglibyście dla mnie zrobić czego nie mogą moje sługi?- spytał.
-Dolina obecnie, nie licząc koboldów i smoka jest wymarła. Czaroplaga pochłonęła osadę, zaś smok przejął strażnicę przy wyjściu z doliny. Przyszliśmy tu by naprawić zniszczenia. Jesteśmy ostatnimi humanoidami jacy tu zajrzeli jeśli nie uda nam się odczarować osady.
Zabijając nas skazujesz się na bardzo długą samotność, którą przerwie najprawdopodobniej ów wielki zielony smok. Odpowiada ci to?

- Biorąc pod uwagę co tu się dzieje, to samotność może przeciągnąć się do wieczności. Nie jestem specjalistą, ale tylko patrzeć jak szlag wszystko trafi. Czaroplaga pochłonie pewnie wszystko. Smok nie jest głupi by siedzieć na dupie aż i jego weźmie.

-Czaroplagi się nie obawiam, chronią mnie moje zaklęcia, ale ten ..smok i koboldy.... naprawić zniszczenia... czyli macie zamiar zabić smoka? - poczuliście delikatne ukłócie w głowie.

-Nie jesteście chyba na to przygotowani... może gdybym... - mózg pogrążył się w myślach.
-Przez naprawienie zniszczeń rozumiem odczarowanie osady- Alukard pośpieszył z wyjaśnieniami- a gdy nabierzemy doświadczenia może uda nam się przegonić smoka. Mamy potężnego sojusznika. To stary czarodziej, raz już pomógł nam uciec smokowi.

- Dodatkowo, możesz mieć z nas pożytek w postaci Serca Myconidów, unikalnego zielonego kryształu. Który możemy zdobyć, już raz pokonaliśmy myconidy, ale pozostawiliśmy im kryształ, aby zyskać ich zaufanie. -

Mózg myślał jeszcze przez długi czas. Atmosfera w komnacie zrobiła się ciężka. Minęło z 20 minut zanim coś się stało.

-Dobrze. - powiedział mózg. Klon Carrica najpierw ruszył w stronę grupy, ale potem skręcił w stronę skrzyń. Otworzył jedną z nich i wyciągnął coś długiego - berło.

-Będzie wam potrzebne w walce ze smokiem. Chcę abyście oczyścili dolinę ze smoka. To pewnie jego sprawka, że tak tu pusto... co do osady...- na chwilę zamilkł.

-Jest mi w sumie obojętna, ale chciałbym to berło odzyskać po tym jak go użyjecie. Pamiętajcie, jestem potężnym magiem - znajdę was zawsze i wszędzie.- dodał.

"Straże" mózgu wskazały im wyjście, lecz jeszcze zanim wyszli mózg po raz ostatni przekazał im wiadomość.

- Bym zapomniał - berło jest potężne, ale ma swoją cenę. Za każdym razem gdy go ktoś używa potrzebuje źródła magii z której może czerpać. Może to być wasza własna magia, ale nie musi. Te wasze kryształy nadają się wręcz idealnie do zasilenia berła. Im więcej... tym lepiej, prawdopodobnie.- zachichotał i umilkł.

Ostatnie ciepłe promienie słońca przywitały grupę wychodzącą z krypty. Dzień chylił się ku końcowi i trzeba by znaleźć miejsce na nocleg. Carric na szczęście doskonale znał teren i po krótkim marszu bez trudu znaleźli swoją starą jaskinię. Tam ten czekał na nich ktoś. Starzec.

-Brawo... zastanawiałem się czy dacie mu radę... ale dogadać się z nim... zaskakujące, choć nieco obrzydliwe, dodam szczerze. Teraz macie przed sobą najważniejszy z wyborów - czy staniecie do walki ze smokiem czy uciekniecie. Mózg jest całkiem silny, ale nie dogoni was w Podmroku czy na innym planie. Jeśli jednak chcecie stawić czoła smokowi... udajcie się w góry - do kaplicy Tiamat. Jest ona ostatnim źródłem jego mocy. Jest jak filakterium dla licza. Jeśli nie zniszczycie kaplicy - on powróci. A teraz... życzę wam miłej nocy.- mocny, chłodny nocny wiatr zawiał unosząc ze sobą pył, który niemiłosiernie podrażnił oczy grupy. Gdy ucichł starca już nie było.
 
Qumi jest offline  
Stary 01-02-2012, 12:27   #156
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Alukard uśmiechnął się przebiegle gdy sługa przekazywał mu berło a mózg ostatnie instrukcje. "W podmroku będziesz mógł sobie nas szukać do woli. A potem do Neverwinter." Gdy znaleźli się na powierzchni odetchnął pełną piersią. Korzystając z jasnego światła i chwili wytchnienia przy pomocy swych magicznych zmysłów zaczął badać pożyczone berło. Dowiedziawszy się już wszystkiego zatknął zdobycz za pas.
- No chodźmy już stąd, czuję się tu nieswojo.
Zaraz też ruszyli a uczucie śledzenia zaczęło ustępować. Gdy dotarli do dawnego obozowiska był już całkiem spokojny. Wtedy zobaczył starca "Znowu on, co tym razem?"
Jak ostatnim razem przekazał kilka średnio przydatnych informacji i zniknął.
Czarnoksiężnik przetarł oczy i odezwał się do reszty.
- Chyba nie mamy zamiaru walczyć ze smokiem? To była jedynie zmyłka by wydostać się krypty, prawda? Jeśli o mnie chodzi najlepiej będzie udać się jutro w podmrok a potem do Neverwinter tak jak pierwotnie mieliśmy w planie. Jak już zdobędziemy potęgę i władzę oraz znajdziemy sposób na odczarowanie doliny możemy wrócić a wtedy pokażemy gdzie raki zimują zarówno smokowi jak i mózgowi. Jeśli starzec i mózg są tacy potężni niech sami walczą ze smokiem zamiast wysługiwać się nami. Co wy na to?
 
Ulli jest offline  
Stary 01-02-2012, 13:05   #157
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- Ja za. Ja z Wami idę. Odnaleźć serce, nie smoka zabijać. To z krypty może mnie szukać, wtedy zginie i tyle.-
Unsung poparł pomysł Alukarda, gdyż także nie wydawało mu się, że pomoc Mózgowi coś im da. W gruncie rzeczy to nawet nie wiedział o jakim smoku rozmawiają, ale wiedział że do celu go to nie przybliży. A berło, berło może się przydać, jeśli rzeczywiście ma wielką moc. Z pewnością znajdą sposób by go wykorzystać. Może być ważnym elementem, by zakończyć poszukiwania brakującego elementu mechanicznego wojownika.
 
AJT jest offline  
Stary 01-02-2012, 22:14   #158
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- A ja bym nie skreślał wyprawy na smoka. - powiedział Adrian - Jeśli to berło jest tak potężne jak twierdzi mózg, to wykończenie smoka nie będzie przekraczało naszych możliwości. Co oczywiście nie znaczy, że będzie łatwo. Pytanie brzmi, co zyskamy przez zabicie smoka. Same pieniądze to za mało, ale jeśli miałby coś magicznego mogącego wspomóc nas w naszym zadaniu...
 
Mike jest offline  
Stary 04-02-2012, 07:31   #159
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin od dłuższego już czasu nie uczestniczył w dyskusji. Nie uczestniczył gdyż niewiele był wstanie pomóc. Przy wykształconych adeptach magii jego wiedza w tym temacie była banalna.
Jednak cały czas trybiki jego mózgu pracowały na najwyższych obrotach. Przetwarzał wszystkie za i przeciw. Próbował znaleźć prawidłowe rozwiązanie.
Było to jednak bardzo trudne. Ciężko było jednoznacznie podjąć decyzję, która będzie prawidłowa.

- Nie wiem czy słusznie czy nie, ale ja również jestem za wyprawą na smoka.
Może to i błędna decyzja i ktoś nami cały czas steruje dając nam jedynie poczucie decydowania o własnych losach, ale ja nie zwykłem uciekać przed zagrożeniem. Przywykłem stawiać mu czoła.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 09-02-2012, 21:29   #160
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
- Zanim podejmiemy decyzję należy zważyć nasze szanse. Alucardzie czy mogę zbadać to berło. Dobrze było by wiedzieć, czy z jego pomocą mamy szansę w walce ze smokiem. - zapytał, wyciągając jednocześnie rękę i czekając, aż berło zostanie mu podane. Zamiwerzał przeprowadzić dokładny badanie, bo od tego mogło zależeć ich życie. Zanim je dostał, kontynułował wypowiedz.
- Na ten moment bardziej skłaniam się za wyprawą na smoka. Z czysto praktycznych powodów. Po pierwsze, po jego śmierci będziemy mogli opuścić dolinę bez problemów. Po drugie po jego śmierci, koboldy uciekną, to nie jest rasa obdarzona wielką odwagą, a tym bardziej lojalnością, do martwego pana. Po trzecie będziemy mogli wtedy dokładniej splądrować kopalnie z kryształów, a to da nam pieniądze, potrzebne do opłacenia magów, którzy pomogą nam w rozwikłaniu naszego problemu. Po czwarte smoki zawsze mają złoto i skarby w swym leżu, każdy to wie, ale nawet gdyby nie miały, to jego skóra, nasączona pyłem z magicznych kryształów, jest warta fortunę. A o ile wskazówka tego znikaczo-pojawiacza jest poprawna, to możemy go znacznie osłabić, poprzez zniszczenie świątyni. -
 
deMaus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172