Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-03-2015, 03:15   #61
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Żeby włożyć wszystko we wskazane miejsce, musiał najpierw wyciągnąć księgę na wierzch, zanim jednak schował susz i sakiewkę, obok przeszła para uczniów. Zapewne w drodze do jednego z dalszych działów, być może związanych ze sztuka leczenia, bądź zielarstwem. Trochę im zeszło, więc Garen otworzył tom i zaczął udawać że jest żywo zainteresowany jego zawartością.

Nazwa Morza Spadających Gwiazd pochodzi z pewnej historii, która zakłada że Morze Środkowe zostało utworzone poprzez połączenie czterech innych mórz śródlądowych. Czas połączenia zbiorników wodnych według tej opowieści nastąpił, gdy gwiazda zrzucona przez bogów na kontynent, aby ukarać aroganckich tytanów, spowodowała wielkie trzęsienia ziemi, pożary i huragany. Inne teorie podtrzymują, że nie gwiazda, lecz jaja pierwszych smoków spadły na powierzchnię Torilu. Prawdziwą jednak wydaje się niepotwierdzona pogłoska, jakoby powstało w wyniku zrzucenia na kontynent księżyca, bądź jego fragmentu złożonego głównie z wody.

Nie wczytywał się dużo bardziej, mimo że książka poza samym powstaniem Morza, opisywała również jego faunę i florę w przeszłości aż po czasy obecne. Udało mu się w końcu wcisnąć wszystko na półkę za księgą. Sam sannish w tamtym miejscu zapewne nie byłby problemem, ale mieszek z nieco ponad dwudziestoma monetami jednak zajmował nieco miejsca i tom wystawał odrobinę poza resztę grzbietów na półce.

Opuścił bibliotekę zostawiając za sobą zarówno narkotyk jak i złoto. Miał jeszcze sporo dnia przed sobą, chociaż zbliżała się jego najgorętsza część i każdy, kto mógł, wolał ją przeczekać gdzieś w cieniu.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 01-04-2015, 00:08   #62
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Gdy miał opuścić bibliotekę przypomniał sobie, że handlarzowi jeszcze nie brakuje sannish, a będzie musiał codziennie do niego chodzić. Zatem będzie musiał zmieniać przebrania, więc szybko złapał księgę o iluzjach wyglądu człowieka. Następnie udał się na obiad, a po nim do sali wspólnej. Tam studiował księgę i starał się nie nachalnie rzucać się w oczy Darena, może jednak się zastanowi i będzie chciał coś powiedzieć. Studiując księgę zastanawiał się też w jakie urzędy mogą dysponować istotne dokumenty na temat handlarza i jego działalności, w tym dostaw towaru.

Po kilku godzinach ruszył na targ tak, aby dojść do niego wczesnym wieczorem i tam dyskretnie się rozpytywał na temat rudowłosego handlarza rybami.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 03-04-2015, 02:23   #63
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Obserwowanie Darrena za wiele nie dało, ten nie chciał, lub zwyczajnie nie miał nic więcej do dodania i wczesnym popołudniem opuścił izbę wspólną. Przemyślenia nad urzędnikami nie dały dużo więcej. Na pewno mytnicy w bramie lub w dokach mieli spis towarów, jakie przychodziły do kupca. Wątpliwe jednak było, żeby miał do nich dostęp w jakikolwiek sposób, co więcej musiałby znać jego imię, żeby w ogóle zacząć czegokolwiek szukać. Najbardziej z kolei wątpliwe było, żeby narkotyk był dostarczany wraz z oficjalnymi, notowanymi w księgach dostawami.

Opasłe tomiszcze traktujące o iluzjach, było napisane dość trudnym i suchym językiem. Dzieliła szkołę iluzji na pięć głównych podgrup. Ułudy, zwidy, wzory, fantazmy i cienie. Z tych wszystkich, znał i miał w swej księdze zaklęć tylko jedno zaklęcie. Zaś bez zaklęcia, wiedza teoretyczna zajęła by lata na przekucie na faktyczny magiczny efekt. Najważniejsze było dla niego to. Że dopóki nikt nie wchodził w kontakt z czymkolwiek, iluzja zostawała bezpieczna. Dlatego najlepiej było unikać zmiany wyglądu pełnej twarzy. Zwłaszcza ust, które w czasie rozmowy przecież się poruszały. Ważne było również ocenienie, jak długo utrzyma się dana iluzja. W wypadku Garena, było to kilka minut, o ile cały czas koncentrował się na zaklęciu.

Wczesnowieczorne wypytywanie o rudego kupca rybnego nie przyniosło praktycznie żadnych rezultatów. W mieście rudych było jak na lekarstwo, nawet z napływową ludnością, można było ich zliczyć na palcach dwóch dłoni. Na pewno jednak żaden nie był kupcem rybnym.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 04-04-2015, 00:49   #64
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Brak odpowiedzi na pytania o kupca wielce dziwiły Garena, ale zagadka się rozwiązała, gdy zajrzał w Akdemii do notatek sprawy sannish zdenerwował się na siebie, bo on miał inny wygląd. Jednak szybko się opanował i wtedy spłynęło zrozumienie paru faktów... Bystry umysł potrafi dojść do prawdy metodami pośrednimi. Nawet narkotyki trafiają do miasta jakimiś kanałami nieznanymi dla mytników to ryby, których głowy są pojemnikami dla nich są przez nich kontrolowane! A przy okazji dowiadywania się o te ryby można się zainteresować się różnymi studentami, którzy zostali ostatnio wyrzuceni z tutejszych uczelni.

...ale na razie trop wiedzie do Wartkiej Strugi. Następnego ranka po śniadaniu wziął mapę-znak rozpoznawczy i ruszył do gospody. Tam gorączkowo wyczekiwał, aż właściciel będzie sam, wtedy do niego podszedł i dyskretnie pokazując mu mapę-znak rozpoznawczy powiedział:
- Przybywam z siódmej wieży i szukam pokoju na noc.
Miał nadzieję, że gospodarz nadal pamięta hasło i będzie skłonny porozmawiać o ostatnich domysłach adepta magii.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 09-04-2015, 17:20   #65
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Głowę czarodzieja zajmowały myśli o tym kto i jak może dostarczać narkotyk do miasta. Doki zdawały się być najbardziej podejrzane, ale do miasta spływało mnóstwo towarów zarówno przez bramy, jak i wyładowywane łodziami. Zwłaszcza, kiedy zbliżały sie targi, festyny i święta. Złota Kiść była najchętniej odwiedzanym z okolicznych1 osiedli miastem. Głównie dlatego, mimo swojej wielkości, miasto miało aż dwa spore doki, jeden mniejszy tuż za bramami i drugi, połączony częściowo z siedzibą Warkoczy Mystry, przybocznej straży margrabiny.

Wartka Struga była jak zwykle pełna, więc trochę zajęło zanim przy kontuarze został sam z karczmarzem.
- Z siódmej wieży? No, prawie dzień drogi. Pięć sztuk srebra za zwykły pokój, złocisza za kupiecki, miejsce we wspólnej izbie srebrnika za noc, bez śniadania. – Odparł prowadzący przybytek Seret. Nie wyglądał jakby kawałek mapy robił na nim wrażenie jakiekolwiek. Czy wcześniej był pod magicznym przymusem, działaniem zaklęcia zapomnienia, czy co bardziej prawdopodobne, ktoś poprzednio suto zapłacił za pokój i poprowadzenie ich prosto na spotkanie.

Karczma była pełna. Był dzień wolny nie tylko w akademii. W oczy kłuła pełna baleta barw od żaków, przez miejskich strażników, na kupcach kończąc. Nie uświadczyło się tu jak w Czerwonym Lewiatanie wyuzdanych rzeźb, czy reliefów przedstawiających nagie kobiety i mężczyzn. Dominowały za to kwieciste wzory, winorośle i dzbany. Te ostatnie zresztą królowały również na stołach. Wonny zapach wina, mieszał się z przyprawami a wszystko uzupełniało trio grające w rogu sali dość żywą melodię.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 10-04-2015, 01:49   #66
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
- No to się wpakowałem.- przemknęło przez głowę Garena.

Młody czarodziej zrobił zafrapowaną minę i z zawstydzonym głosem powiedział:
- Miałem tu się spotkać przyjaciółmi, ale widzę, że to był tylko taki kawał.

Po wykręceniu się z tej niezręcznej rozmowy zamierzał się udać do biblioteki w Akademii zapytać Arlenę o księgę, która opisuję metody określania do jakiego gatunku należy dana ryba. Po pożyczeniu tej książki i wydobycia złota z kryjówki za książkami jeśli czas pozwoli zamierzał ją szybko przejrzeć. Następnie zamierzał ruszyć na targ tak, aby dotrzeć do niego wczesnym wieczorem. Tam od czasu kryjąc swą tożsamość czarem przebranie zamierzał się trochę podpytać o handlarza rybnego, który ma brązowe włosy i sumiasty wąs. Tym razem musi się dowiedzieć to czego nie dowiedział się wczoraj. Pod koniec wizyty na targu Garen chciał podejść do rzeczonego handlarza kupić kolejną próbkę narkotyku i jeśli zapoznał się z księgą o gatunkach ryb przyjrzeć się dokładniej tym, którymi handlował ten kupiec.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 14-04-2015, 03:19   #67
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
- Nie chcesz w końcu pokoju, to nie marnuj mi czasu, piwo możesz zamówić u Elzy. - Odpowiedział karczmarz, nie miał najwyraźniej zamiaru za bardzo strzępić języka, dzisiejszy dzień miał być zbyt zabiegany.


Wizyta w bibliotece była częściowym sukcesem. Księga do której pokierowała czarodzieja Arlena była do wglądu jedynie na miejscu. Nie było to zresztą dziwne. Musiała ważyć dobre dwadzieścia kilogramów i stała na osobnym piedestale. Ogromny atlas z kolorowymi rycinami najbardziej popularnych jak i najbardziej egzotycznych ryb. Te ostatnie głównie jako potencjalne składniki niszowych zaklęć. Zresztą przy każdej z nich, były wypisane cztery jej nazwy. We wspólnej mowie kupieckiej, halruuańskim, chultańskim i drakońskim. Przypasowanie czegoś do konkretnego egzemplarza, wymagało raczej czasu lub doświadczenia w tych sprawach. Nie mógł jednak nigdzie znaleźć tęczowego oślizga, ani pod tęczowym, ani pod oślizgiem.


Gdy sięgnął do skrytki, w której miał odstawiać narkotyk. Serce mu na chwilę stanęło. Jednak już po chwili udało mu się wymacać mieszek ze złotem. Tylko ten. Gdy sięgnął do środka sprawdzić czy wszystko się zgadza, znalazł kawałek kartki.


Złoto ci się jeszcze przyda, więc go pilnuj.


Garen zastanowił się, co by się stało, gdyby osoba odbierająca stąd mieszki była mniej uważna lub uczciwa i zabrała również monety. Całe jego śledztwo stanęłoby w martwym punkcie, a może nawet przegapiłby całkiem sposobność dowiedzenia się czegokolwiek.


Tym razem, gdy na rynku, zaczął wypytywać o kupca, dowiedział się czegoś. Głównie tego, ze ma całkiem dobre świeże ryby, ale jeśli szło o dostawy z daleka, to jakość spadała drastycznie. Co prawda miał je w przystępnej w miarę cenie, ale głównie wędzone lub przewożone w soli płaty. Nie mógł konkurować z nieco bardziej zamożnymi handlarzami, którzy sprowadzali swoje okazy przez portale i stałe teleporty z Dolin i tamtejszych okolic. Magiczne przebranie Garena dość szybko znikało, miał szczęście, że udało mu się skończyć z kimś rozmawiać. Bo jakiś chłopiec na ulicy zaczął za nim wołać. - Tato, tato! Zmiennik, widziałem jak się zmienia. Możemy mieć takiego w doooomu? Obiecuję że będę się nim opiekować! - Całości rozmowy mag nie słyszał, udało mu sie wmieszać w tłum, zanim rodzic lub ktokolwiek inny zainteresował się jego osobą.


Kupca jednak już nie zastał. Nawet wczesny wieczór zdawał się być zbyt późną porą dla kogokolwiek, kto handlował czymkolwiek świeżym. Okoliczni farmerzy też już się w większości rozjechali, to czego nie sprzedali, zrzucając otyughowi do jamy. Od jednego z nich, który wrzucał nadgniła kapustę przez kraty, dowiedział się, że kupcy z mięsem i rybami zwykle siedzą najpóźniej do wczesnego popołudnia. Dostawy świeżych ryb z niedalekich Jeziorzan zwykle przypływały rankiem, żeby uniknąć upałów, które dla mięsa były zabójcze. Z kolei łodzie z dostawami solonych i wędzonych ryb, przypływały, kiedy im pasowało, w uzgodnieniu z kupcami, których zaopatrywały.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 15-04-2015, 02:32   #68
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
To dzisiaj! Trzeba jaknajszybciej zawiadomić zawiadomić Ann! - przemknęło przez głowę Garena, gdy się upewnił, że to jest dzień dostawy ryb. Czarodziej szybko pobiegł do Akademii Magicznej, gdzie szybko napisał wiadomości, że handlarz odbiera dostawę. Następnie przywołał Po i po krótkiej zabawie puścił corrolaksa z wieścią o dostawie do Ann. Teraz podekscytowany Garen mógł tylko czekać na potwierdzenie i dalsze polecenia.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 21-04-2015, 18:31   #69
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Garen pewien tego co przekazuje, wysłał przez Po informację że handlarz odbiera dostawę. Barwny ptaszek szybko pomknął do swojej właścicielki przekazując skrawek papieru. Młody czarodziej co prawda nie napisał gdzie ją odbiera ani z kim się spotyka, ale przekaz był jasny, skoro odbierał ją on teraz, należało działać.

Powiększone patrole straży miejskiej z psami i wzmocnione dodatkowo obecnością magów ruszyły w miasto. Jeden do domu handlarza Baptu Armaan, jeden do jego magazynów, zaś trzeci do doków, by zatrzymać ewentualny ładunek i statek.

Patrol zastał handlarza w domu, popijającego wino po pracowitym dniu na targu. Nie spodziewał się niczego i nawet nie próbował uciekać, kiedy został zatrzymany i odprowadzony do miejskiego lochu. Patrol zaś zajął się dokładnym przeszukiwaniem domu. Tak samo oddział w składzie kupca był zajęty przeszukiwaniem. Tylko strażnicy w dokach nie mieli za wiele do roboty. Nie było tam żadnej dostawy ani łodzi dla Baptu.

W składzie i domu handlarza poszły w ruch łomy i łopaty. Oba miejsca zostały przeszukane od góry do dołu, tak, że nic nie mogło się ukryć. Częściowo nawet z użyciem magii. Wszystkie te wysiłki zaowocowały znalezieniem skrytki z kilkudziesięcioma porcjami sannishu i diablej konopi. Nie była to jednak na pewno ilość, jaka miała by zaopatrywać całe miasto. Tak więc zamiast prostej szybkiej akcji, mającej na celu ukrócenie procederu w całym mieście, zmieniło się to w ucięcie jednej z głów hydry, która miałaby szansę odrosnąć.

Kilka nerwowych dni bez żadnej informacji dłużyło się niemiłosiernie. Miasto huczało od plotek, ale jedynie takich, że zatrzymano jednego z handlarzy, potem kilka innych osób, ale nie mówiono w związku z czym. Dopiero po około tygodniu młody czarodziej dowiedział się czegoś konkretniejszego. Przez jednego z gońców, dostał skórzaną torbę, zamkniętą lakiem, ale bez żadnej pieczęci. W środku znalazł wiadomość i sakiewkę ze stu czterdziestoma sztukami złota.



Co prawda handlarz otrzymał tamtego dnia dostawę, ale zwykłych ryb. Dostawy narkotyku przychodziły do kogoś zupełnie innego. W dzbanach wina,na dnie zapieczętowanych pszczelim woskiem a dopiero na wierzchu zalewane winem. Niestety nie udało się schwycić osób dostarczających je bezpośrednio do miasta, ale nie powinno stanowić to problemu. Wątpliwe by w najbliższym czasie pojawili się w okolicy Złotej Kiści. Dziękuję za współpracę i przesyłam obiecaną nagrodę.



Garen zważył w dłoniach sakiewkę, była to całkiem pokaźna sumka. Może nie uposażenie młodego lordziątka, ale jak dla niego, nieprzyzwoita ilość gotówki. Z jednej strony wiedział że jego nadmierny pośpiech sprawił że nie ujęto głównych dostawców narkotyku, ale przynajmniej główna siatka w mieście została rozbita. Czy czuł niedosyt, zawód z nie do końca wykonanego zadania, czy może wręcz przeciwnie, dumę z powodu pomocy w pozbyciu się handlarzy, ciężko było powiedzieć. Jedno było pewne. Chwilowo mógł wrócić do bycia zwykłym studentem w magicznej akademii.


 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172