|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-11-2015, 20:32 | #11 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Niespecjalnie interesuje mnie co się stało z owym kupcem. Mógł zginąć, to nawet lepiej patrząc na historię postaci. Myślałem, że poznaliśmy się przy okazji poprzedniego zlecenia (MG nie opisywał szczegółów), ale możemy znać się wcześniej. Ostatnio edytowane przez psionik : 23-11-2015 o 20:53. | |
23-11-2015, 21:14 | #12 |
Reputacja: 1 | Żaden problem. Wystarczy dodać, że oni wszyscy w poszukiwaniu potęgi/bogactwa zaczęli eksperymentować z diabelskimi paktami. Jeden z nich ze strachu stwierdził, że jednak nie i chciał się wycofać, a wtedy tamci postanowili go załatwić. Wiedząc co jest na rzeczy, wynajął do swojej ochrony specjalistę, niekoniecznie od razu przedstawiając mu pełny obraz sytuacji. Czyli po stronie Ritsuko jeszcze dochodzą siły infernalne. Niekoniecznie jej się to podoba, ale nie można być wybrednym co do sojuszników Dlaczego by nie rozbudować, nawet drużyna RR nie poznała się od razu, drużyna A podobnie. Tylko proszę o jedno, nie dla - poznaliście się na targu najemników, stojąc na skrzynkach i prężąc muskuły, hłe hłe |
23-11-2015, 21:23 | #13 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
W historii mojej postaci można by to upchnąć na krótko przed misją w Derlusk. Czy Lago poszedł na ciąg dalszy tej dobrej zabawy... milusi nie jest, ale mordowania niewinnych ot tak nie lubi... "A co tam, przecież ten świadek nie niewinny, olać to!" - pomyślał Lago. | ||
23-11-2015, 21:34 | #14 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
23-11-2015, 21:41 | #15 |
Reputacja: 1 | Dobra, już bez kombinowania z kapłańską. Nie taka typowa wtajemniczeń, trochę wspólnego pobytu, nieufność zmalała, tyle. :P |
23-11-2015, 22:43 | #16 |
Reputacja: 1 | Podoba mi się, że już się ze sobą integrujecie. Z notkami mnie wyprzedziliście, bo miałem Was o nie prosić. Co do poprzedniego zlecenia, to celowo nie podawałem szczegółów - zostawiam Wam dogadanie się co do niego. Sam mogę rzucić paroma pomysłami. Co do znajomości to postacie mogą znać się o wiele dłużej, nie ma problemu. Nawet lepiej. Linki do avatarów w pełnej rozdzielczości poproszę. Będę je przerabiać w Photoshopie i oprawiać w ramki. Dwa ważne linki - doc fabularny oraz mechanika. Karty mechaniczne Waszych postaci będą jawne, podobnie jak przyznawane punkty doświadczenia. Na razie miałem czas rozpisać tylko Chassa, ale zdążę i resztę. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko angielskiemu, bo podręczniki mam tylko w tym języku i jest mi łatwiej tak rozpisywać Waszą mechanikę. Co do mechaniki - będziemy korzystać z opcjonalnej zasady Wound Thresholds. Dodaje nieco realizmu do cyferek, ale nie jestem pewien czy się sprawdzi. Zobaczymy. Drugi post komentarzy będę uzupełniać na dniach, ale sam jeszcze nie wiem konkretnie co w nim będzie. Notki o postaciach, opisy lokacji i niektóre mechaniczne zagwozdki najpewniej. Jestem do Waszej dyspozycji tutaj, na docu i PW. Termin do wtorku 01.12 włącznie. Pierwsza kolejka, to i więcej do pisania, a i da Wam czas na dogadanie szczegółów nt. postaci i ich relacji. Pozdrawiam! Aro Ostatnio edytowane przez Aro : 23-11-2015 o 22:49. |
23-11-2015, 22:55 | #17 |
Reputacja: 1 | Angielski w tej mechanice to może pal sześć, ale ta zasada Wound Thresholds... znowu mam z translatorem wojować? :P Avathar w oryginale. |
23-11-2015, 23:09 | #18 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
23-11-2015, 23:20 | #19 |
Reputacja: 1 | Hroth był wychowany przez mnichów, więc myślę, że można by było jego historię jakoś z Goldorem połączyć. Powiedzmy, że widywał go czasem w klasztorze, a potem spotkał po latach. Dodam swoje 3 grosze do tej historii: Hroth spędził część swojego życia jako dworski medyk i po wyruszeniu w świat nie zapomniał o swoim "powołaniu". Jako, że pojedynek między waszymi bohaterami nie był raczej bitwą na miny to i robota dla medyka się znalazła. Może nie przesadzajmy, że akurat przechodził obok, ale powiedzmy, że był już na tyle długo w okolicach, w których się starliście, że ludzie wiedzieli kogo zawołać do rannych. Zapał Ritsuko do bratania się z ludźmi, którzy prawie ją zabili bo "zapowiada się zabawnie" udzielił się i jemu, więc postanowił zakosztować trochę przygody wraz z nowo tworzącą się kompanią. |
24-11-2015, 17:14 | #20 |
Reputacja: 1 | Pisząc pojedynek nie miałem na myśli samego starcia na oręż. Także podchody, próby wyprowadzenia przeciwnika w pole, wciągnięcia w pułapkę, aby dostać się do celu, a więc również starcie umysłów. Bezpośrednia konfrontacja to finał, ostateczność i pewnie, miała miejsce. Tym bardziej, że czasu było coraz mniej, a... obecność kapłana... no dobra - a stopniowe opętanie powoli zrobiło swoje. Moc, która była zbyt wielka, jak na ciało śmiertelnika. Wypalająca je od środka. Każąca niszczyć i zabijać. Ritsuko jest pewnie wdzięczna Hroth'owi za ingerencje i ocalenie od śmierci, a jej własnej duszy od potępienia. Na swój sposób, a może nie. W końcu nadludzka siła i możliwość obrotu głowy o 360 stopni nie zdarza się na co dzień O, będę miał pretekst do wprowadzenia dziwnych podszeptów w głowie, takie echo. Dużo tych plusów i minusów z różnych okazji i sytuacji wystąpi. Na szczęście nie ja będę musiał nad nimi panować, szacun :P A tu awatar. |