Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-11-2018, 17:37   #241
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Tanis, krocząc obok tłumku niosącego mnicha, upewniał się że objawy uwielbienia nie zaszkodzą nowemu ulubieńcowi koboldów. Modlitwa o stabilny stan poszkodowanego była jednym, ale zadbał też by Anathem został delikatnie odłożony na jego posłanie. Siłą rzeczy, mnich był niezdolny do objęcia swojej warty, ale jego zjednanie sobie koboldów było nawet lepszą ochroną niż warta jednej osoby.

Osobną kwestią było postanowienie co czynić wobec takiej sytuacji, ale ten problem półelf zostawił sobie już na rano i pożegnał towarzyszy kładąc się na wielce zasłużony odpoczynek.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline  
Stary 29-11-2018, 20:10   #242
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Zaza obudziła się rankiem, choć trudno było to stwierdzić po otaczających ich zewsząd ścianach. Była wypoczęta więc minęło odpowiednio dużo czasu. Reszta jej drużyny również wstawała.
Wyciągając rację żywnościową dosiadła się do reszty. Nie poruszając wczorajszej przegranej Anathena postanowiła skierować ich myśli na to co niesie przyszłość.
- Skoro wypoczęliśmy i jesteśmy wszyscy na nogach możemy udać się do tamtych drzwi i zobaczyć co kryją skoro wiemy jak je odtworzyć. - Powiedziała przegrywając suszone mięso kawałkiem chleba co jakiś czas popijając wodą z bukłaku. - Jeśli znajdziemy tam więcej przeciwników niż bylibyśmy gotowi zawsze możemy wrócić tutaj, mieszkańcy chyba nas polubiły.
Wszyscy przytaknęli, gotowi i uzbrojeni po zęby, ruszyli pod “Szkieletowe Wrota”. Odstawiając zbędne rzeczy w kąt sali z fontanną gotowi czekali aż Tanis rzuci czar.
 
Obca jest offline  
Stary 05-12-2018, 21:48   #243
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
W tej cichej komnacie, zachowanej nadspodziewanie dobrze dostrzegacie pięć kamiennych sarkofagów, stojących na sztorc, trzy na północnej ścianie, dwa na południowej. Wyglądają na wykonane z kamienia ozdobione są płaskorzeźbami humanoidów podobnych do elfów w ceremonialnych szatach. Naprzeciw drzwi widać wykutą w czarnym kamieniu, najpewniej obsydianie, kapliczkę, na której stoi paląca się cały czas świeca. Kapliczka ozdobiona jest smokami. Obok świecy widać dwa małe przedmioty, jedną jest buteleczka drugi jest podłużny, może różdżka z tej odległości trudno poznać.
Wykrywając magię Tanis dostrza bijącą od podłużnego obiektu słabą aurę nekromantyczną, świeca zaklęta został nieustającym płomieniem, eliksir w buteleczce to eliksir wytrzymałości żywiołowej. W komnacie wyczuwa słaba aurę Abjuration związaną z czarem alarmu. Z sarkofagów wyczuwa nikłą aurę nekromantyczną.


Tanis czym na bieżąco opisywał towarzyszom to co widział.
Nie omieszkał dodać swojego komentarza do magicznego alarmu i nekromancji bijącej z sarkofagów - ale tym razem, w przeciwieństwie do poprzedniego, wiedzieli co ich czeka.
- A więc, jeżeli wchodzimy do środka, to będę potrzebował chwili na modlitwy o niebiańskie łaski i powodzenie.
Tanis, kiedy wszyscy zgłosili gotowość, skupił się i udało mu się przywołać moc podobną do kapłańskiej. Potem użył leczenia lekkich ran na drzwiach i otwarły się one, rozdzielając na dwie połówki. Drużyna weszła do środka i nic się nie zdarzyło.
- Wejdę pierwsza jako wabik - powiedziała zielonoskóra szykując topór. Podeszła do najbliższego sarkofagu. - Gotowi? - Spojrzała na resztę towarzyszy upewniając się że są gotowi. I jedną ręką spróbowała otworzyć wieko trumny.

Zaza poprowadziła drużynę dalej, aż pod samą kapliczkę. Teraz można było, iż podłużny przedmiot to świstawka z zabarwionego na czarno nefelium. W sali słychać było tylko oddechy członków drużyny.
- Stój Zazo! Nie otwieraj! - zawołał mnich na widok ręki sięgającej w stronę trumny. - Skoro nie wyszły to może warto jakoś zablokować wieka zamiast ich tu zapraszać? - Anathem nie widział powodu, żeby walczyć skoro szkielety się same do tego nie pchaly. Zamiast tego zaczął się przyglądać czarnej świstawce i zwrócił się do Tanisa - To też jest magiczne? Myślisz że ma jakiś związek ze szkieletami?
- A jakże, wszystkie trzy są przedmioty magiczne - zapytany wskazał na leżące na ołtarzu dary - A ta świstawka aż świeci nekromancją. Mamy czym zablokować te sarkofagi? Zorenie, są tu inne pułapki niż ta którą już unieszkodliwiłeś?
- Myślałem, że chcecie sprawdzić, czy w sarkofagach nie ma czegoś ciekawego
- powiedział Morn.
Wiek nie chroniły żadne pułapki, tak stwierdził Zoren.
- Chcemy. Naprzód więc! - Tanis skupił się na chwilę, popchnął znajdujące się najbliżej drzwi wieko, sprawdzone jako pierwsze przez Zorena, i z ostrożności zasłonił się tarczą.
Wieko przewróciło się na posadzkę. W sarkofagu stała zbroja płytowa przynajmniej tak to wyglądało. Przez wiziorę hełmu trudno było coś dostrzec. Pancerne rękawice oplecione były na rękojeści długiego miecza, który opierał się czubkiem o bok sarkofagu, tak, że wyglądało tak jakby zbroja opierała się o miecz.
- Heh - powiedziała pół orczyca. - Najwidoczniej nasza ostrożność była zdziebko przesadzona. Zorenie możecie chyba zająć się rzeczami po jakie tu przyszliśmy.
Zoren ostrożnie przyjrzał się zawartości sarkofagu, przezornie niczego nie dotykając - na to był jeszcze czas, a nie planował naruszać spokoju zmarłych, jeśli ci po prostu tutaj leżą.
- Nie sądzę, by taka zbroja na coś się nam przydała - stwierdził Morn. - Koboldom chyba też nie...
- Słuszna opinia.
- Alchemik przytaknął na te słowa. - Pozostawienie ich w stanie nienaruszonym wydaje się w obecnej sytuacji rozsądniejszym rozwiązaniem, szczególnie iż jedynie by z nas spowolniły. Sprawiają wrażenie dobrze wykonanych, więc o ewentualnej grabieży możemy pomyśleć, opuszczając Cytadelę.
- A co z tym?
- półelf wskazał na przedmioty leżące na ołtarzu. - Bo zapewne wzięcie tego uruchomi zaklęcie, skoro otwarcie sarkofagów tego nie zrobiło -
- Jak to co? Zabieramy
- powiedziała z pewnością w głosie wojowniczka. - Nie wyglądają na mocniejsze niż te, które zaatakowały nas na wejściu, a jesteśmy wypoczęci. Nawet nasz czempion już doszedł do siebie.
- Ale te są zbrojne po zęby
- powiedział zaklinacz.
- Chcesz je najpierw rozebrać? - spytała Zaza, drapiąc się po głowie próbując odgadnąć myśli zaklinacza.
- Można by je spróbować najpierw rozbroić, a potem rozebrać na małe kawałeczki - zaproponował Morn.
- Może dałoby się przewrócić te sarkofagi i ułożyć je wiekami do dołu. Mielibyśmy problem z głowy - zaproponował mnich.
- Mogą popękać... - Morn spojrzał na sarkofagi. - Ale gdyby tak się za to ostrożnie zabrać...
- Uuuugggggghh …
- Zaza zawsze była osobą, która wolała akcje od bezcelowego długiego Gadania. - Anathen pomóż mi położymy ten sarkofag na podłodzę pokrywą do dołu! - Podeszła do otwartego sarkofagu i nastawiła się by podnieść i zamocować na nowo wieko.
Anathem ruszył pomóc Zazie delikatnie przewrócić miejsce spoczynku szkieletów.

Udało się płytę z powrotem zamocować, lecz gdy próbowali przewrócić sarkofagi okazało się, iż zespolone są one ze ścianą pomieszczenia.
- Złośliwość... - stwierdził Morn.
- Wyświęciłbym całe to pomieszczenie jakbym mógł, z góry na dół - westchnął Tanis. - Nie podobają mi się ci nieumarli, za dużo ich tutaj, i żadnego wyjaśnienia po co
- Spróbujmy rozmontować tych... strażników
- zaproponował zaklinacz. - Nie sądzę, by się dało na stałe przymocować te wieka. Z pozycji pionowej łatwiej zaatakować. Dlatego pewnie stoją.
- Tak, zróbmy to dopóki błogosławieństwo działa i ich zniszczenie będzie trwałe. Ten jest mój. Wszyscy na raz, gotowi? - półelf przygotował się do dobicia maczugą nieruchomego przeciwnika
- Gotowa - powiedziała poirytowana Zaza, stając przy sarkofagu i otwierając go. Czuła że takie ‘dobijanie przeciwników’ niczego jej nie nauczy. Gdzie to uczucie wiru walki, ten szum krwi w uszach, ten dreszcz emocji. Takie zachowanie było dobre do lekkokostnych czaromiotów którzy bali się walki, nie dla niej. Prychnęła jeszcze gniewnie unosząc topór na bezbronny szkielet.
 
Kerm jest offline  
Stary 06-12-2018, 08:25   #244
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Prawdopodobnie szkielety w zbrojach nie zareagują na te działania, tak przynajmniej myśleli.
Topór Zazy opadał w kierunku szkieletu ukrytego w zbroji. Tanis też się dołączył.
Anathem pragnął rozbić czaszkę “swojego” szkieletu.
Morn ograniczył się do obserwowania działań kompanów, pozwalając im na wykończenie pozostałych szkieletów. Zoren stanął obok mężczyzny, pozwalając innym się wyżyć. Profilaktyczna desekracja zwłok nie wydawała mu się specjalnie dobrym pomysłem.

Z całą pewnością nie był to dobry pomysł. Gdy ciosy już spadał zdarzyło się jednocześnie kilka rzeczy. W sali rozległ się ogłuszający ryk w smoczym. Jedynie Zaza nie usłyszała całego ryku, w połowie ogłuchła od ryku.
- Rabusie grobów muszą umrzeć
Jednocześnie ze zbroi zaczął się wydobywać ogień i nieumarli zaatakowali, nim spadły na nich ciosy. Spadły on już w nienaturalnej ciszy. Widać było tylko opadające w ciszy płyty sarkofagów i wyskakujące płonące zbroje, z tych sarkofagów, przy których nie było nikogo z drużyny. Szkielety te zaszarżował na Anthema i Zazę.
Dwa szkielety w pełnych pancerzach płytowych zaatakowały Anthema jeden z nich sieknął go mieczem objętym ogniem przez pierś. Mnich poczuł jak ostrze przenika głęboko w jego ciało. Następna dwójka dopadła barbarzynki, lecz ich ciosy minęły unikającą Zazę o włos. Kolejny zaatakował Tanisa z sarkofagu pchnięciem przebijając mu brzuch, rozszedł się smród przypiekanego mięsa. Tanis w odpowiedzi zaatakował morgenszternem trafiając w zbroję, po czym cofnął się niemal wpadając na Zorena.
Zoren spudłował mroźną bombą, trafił za to w sarkofag rozprysk objął trzy szkielety na północnej ścianie.
Dwa magiczne pociski Morna trafiły w najbardziej skrajnego szkieleta w zbroi płytowej. Osłabiony już wcześniej mrozową bombą płonący szkielet wybuchnął, ponownie zadając mnichowi ranę od ognia.
Anthem nie mógł przerwać zaczętego już ataku zaatakował pięściami szkielet w sarkofagu. Trafił tylko jedną pięścią, która natychmiast zapłonęła ogniem, na szczęście diablęcia były odporne na ogień. Zbroja rozsypała się w wybuchu ognia. Anthem odczuł, że nawet jego pochodzenie nie ochroni go zawsze i do końca przed ogniem.
Zazie również udało się trafić, szkielet wybuchł ogniem rozpadając się. Objął on półorczycę poważnie parząc jej dłonie. Szał i jego ognista natura nie chroniła jednak przed prawdziwym ogniem.

Szkielety podążały za złodziejami, atakując Tanisa spudłował, zaś ten atakujący Zazę zahaczył w mieczem w sarkofag, po czym przesunął się pomiędzy drużynę.
Tanis cofnął się za drzwi, sopel lodu wystrzelił z jego dłoni trafiając pomiędzy płyty zbroi. Płonący szkielet rozpadł się w wybuch ognia, który objął Anthema, Zorena, który tak jak poprzednio Anathem przekonał się, iż nie jest całkowicie chroniony przed ogniem. Morn objęty ogniem czując swoje płonące ciało, krzyknął z bólu.
Zoren trafił centralnie w pancerz lodową bombą, lód pokrył pancerz, po chwili pancerz wybuch ogniem obejmując wszystkich członków drużyny z wyjątkiem Tanisa. Diablęta wyszli z tego nietknięci. Morn poczuł, iż ognisty wybuch parzy mu dłonie. Zaza poczuła ponownie jak ognisty wybuch parzył jej ciało.

Na ziemi pozostały zbroje i broń, czy ogień nie zniszczył mistrzowsko wykonanych przedmiotów należało dopiero sprawdzić. Kaplica stał otworem przed rabusiami.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 07-12-2018, 10:06   #245
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Anathem całkiem szybko otrząsnął się po walce. Postanowił pozostawić ocenę zniszczeń pozostałym i sam podszedł do kapliczki. Interesowała go głównie świstawka ale niestety nie okazała się być fletem. Zebrał wszystkie przedmioty z oltarza, po czym przekazal miksturę zorenowi, a świecę oddał w ręce Tanisa, gdy ten skończył gasić ogień. Trzeci przedmiot schował do plecaka. Uznal, że ta zagadka pewnie rozwiąże się sama, a jeśli nie to mogą zająć się nią po powrocie. Mnich wiedział, że muszą jeszcze opatrzyć rany, ale chciał już ruszać dalej.
- Poszło lepiej niż ostatnim razem.- uśmiechnął się do pozostałych - Róbmy co mamy robić i ruszajmy dalej - delikatnie ponaglił towarzyszy. Miał już zdecydowanie dość tego miejsca, a czuł że jeszcze sporo przed nimi.

 
shewa92 jest offline  
Stary 10-12-2018, 21:06   #246
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Po ugaszeniu wszystkich Tanis na spokojnie przyjrzy się kaplicy. Czy może znajdą się jakieś odwołania do patrona obiektu - pisemne czy symboliczne - które byłby w stanie powiązać z czym ciągle istniejącym? Smocze tudzież elfie bóstwo nie mające nic przeciwko nieumarłym, istniejące na tym terenie od czasów przed zapadnięciem się Cytadeli, a do tego niezwykle oszczędne w samochwalstwie - to nie było coś powszechnego i być może Tanis, bądź co bądź kształcony na kapłana na dalekiej Północy gdzie smoczych religii wciąż nie zapomniano, był w stanie odgadnąć jego imię nawet i przed znalezieniem śladów.

Z ciekawością przyjrzał się też zdobytym magicznym przedmiotom, starając się ocenić ich właściwości.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline  
Stary 11-12-2018, 19:09   #247
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Mnich wykorzystał czas, jaki drużyna potrzebowała na sprawdzenie stanu oręża i zbroi posiadanych przez mumię na to, by rozejrzeć się po pomieszczeniu. Zaowocowało to odkryciem w kapliczce sprytnie ukrytej szuflady, niestety nie udało mu się jej otworzyć
- Zorenie! Możesz to otworzyć? - Anathem zapytał alchemika.
Alchemik z zainteresowaniem przyjrzał się szufladce.

- Z chęcią spróbuję, ale pozwolę sobie najpierw przyjrzeć się samemu mechanizmowi, istnieje ryzyko, iż są tam dodatkowe zabezpieczenia

- Które zniszczą zawartość, czy ciekawskiego? - wtrącił swe trzy grosze Morn.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline  
Stary 13-12-2018, 14:30   #248
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Zoren wprawnym okiem dostrzegł sprytnie ukrytą w ornamentach dziurkę. Pułapka ta myśl go zelektryzowała. Mała dziurka zatem to coś co wyskoczy z niej będzie zatrute. „ Są dwie możliwości, śmiertelna lub obezwładniająca na świętokradców zapewne ta pierwsza.” Myślał sprawnie manipulując w zamku w poszukiwaniu zapadki blokującej pułapkę. W końcu wyczuł i zablokował pułapkę. Otwarcie zamku to była już prosta robota. W szufladzie znajdowały się trzy figurki misternie wykonane smoki dwa wycięte w rubinie, trzeci w diamencie. Były wielkości zaciśniętej męskiej ludzkiej dłoni diamentowy smok oplatał drzwi wykonane z kości słoniowej.
Gdy tylko Tanis rzucił wykrycie magii wyczuł silną magię przywołań, u podstawy wypisane było słowo Weener, co w wolnym tłumaczeniu z smoczego znaczyło rezydencja. Półelf słyszał o takich przedmiotach. Tworzyły rezydencję w specjalnym półplanie. Już oszacowane wartości rubinowych smoków było poza możliwościami drużyny. Przedmiot magiczny był znacznie bardziej wartościowy.

Po walce w dobrym stanie były tylko dwa mistrzowskie miecze, dwa miecze i trzy zbroje były bezpowrotnie zniszczone, resztę przedmiotów można było naprawić, jednak trzeba było ponieść dodatkowe koszty by przywróci im wartość. W komnacie nie było już nic więcej wartościowego.

***

Przed drużyną pozostał już tylko wybór udać się na tereny zajęte przez wielkie szczury, czy też ruszyć na tereny goblinów.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 13-12-2018, 15:09   #249
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wojna jest po to, by zbrojni mężowie łupy zdobywać mogli.
Tak głosiło stare powiedzenie.
Czy potyczkę z ożywionymi zbrojami można było nazwać wojną? Zapewne nie, ale dzięki temu, że wygrali starcie, mogli się nacieszyć łupami, na które składało się nie tylko kilkanaście kilogramów różnej jakości złomu, ale przede wszystkim to, co zostało znalezione przez Zorena.

Gdyby Morn był sam, to z pewnością skarb przeszedłby mu koło nosa. Nawet gdyby zdołał wypatrzyć skrytkę, to prędzej dałby się zabić różnym pułapkom, niż dobrałby się do zawartości ukrytej szufladki.
Już dwa smoki były warte fortunę, ale ten ostatni, pełen magii, był wprost bezcenny. A przynajmniej tak oceniał go Morn.

- Mamy wspaniały skarb - powiedział. Nie dodał, że rozsądny człowiek wróciłby z tym na powierzchnię i cieszył się bogactwem. - Chyba nie powinniśmy niepotrzebnie ryzykować i ruszyć od razu na tereny goblinów.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-12-2018, 14:24   #250
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Zaza, po skończonej walce próbowała ignorować uczucie pieczenia tam gdzie ognisty wybuch posmyrał jej skórę. Jej obrazenia ni ebyły groźne więc nie prosiła Tanisa o boska pomoc tylko sama poradziła sobie z tym jak umiała.
Heal check z umiejętności.


Ich zdobycie komnaty okazało się opłacalne. Rubinowe smoki błyszczały w świetle pochodni i cieszyły oczy. Barbarzynka przy okazji była zadowolona że nie skończyła jako zwykły rzezimieszek masakrujący stare zwłoki a okazały się one wyzwaniem jakie można było pokonać.
- Muszę przyznać, że podróż z wami jest naprawde ekscytująca i zaczyna być opłacalna. - skomentowała Zaza, po czym postanowiła wypowiedzieć się na temat wyjścia z cytadeli - chwilowo skarby nie zajmują dużo miejsca może na razie weźmy je ze sobą a cofać się będziemy kiedy zacznie nam brakować worków i kieszeni. No i obiecaliśmy że znajdziemy tego białego smoka myślę że nie powinniśmy tego przeciągać.
 
Obca jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172