|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
04-10-2019, 13:27 | #441 |
Reputacja: 1 | Umorli stał za Imrą. Kobieta wyraźnie chciała się wykazać, więc nie wziął na siebie ani zadania chronienia innych swym ciałem, ani zabijania... bramy? Niemniej jednak stał w gotowości, na wypadek gdyby coś poszło nie tak. - Myślicie, że jest dla niego jakaś nadzieja? Musimy go zabijać? - spytał z niecodzienną dla niego łagodnością w głosie. Wiedział, że to kultysta i jego śmierć (ciała, które kiedyś do niego należało?) byłaby dla nich wszystkich pożyteczna, ale jako krasnoludzki paladyn czuł się nieco dziwnie, myśląc o mordowaniu kogoś bezbronnego. Co innego, gdyby stanął do walki, wtedy to tak, ale w obecny sposób wydało mu się to zbytecznie okrutne. |
09-10-2019, 21:10 | #442 |
Reputacja: 1 | Imra podeszła do istoty. Gdy jednak mgła dotarła do niej, poczuła, że robi się senna. Być może to umożliwiło przybyszowi atak. Mgła skupiła się w pięści, pierwszy cios zdołała uniknąć, lecz drugi trafił ją boleśnie w brzuch. Być może to ją rozsierdziło, potężnym ciosem rozpłata mu brzuch. Dym się rozwiał, a z ust mężczyzny wydobyło się tylko … - Zandalus widzi Po przeszukaniu zwłok znaleziono niewieką skrzyneczkę, pozytywkę, w kształcie mózgu grającą dosyć pospolitą melodię, niedużą ale ładnie wykonaną mosiężną piramidę i bookendy przedstawiające nagie nimfy. Wszystkie warte około 50 sztuk złota. Do tego miał przy sobie pęk kluczy, kilka zwojów i mikstór. Książki raczej nie były wyszukane, było tu nawet kilka domów 300 tomowej krasnoludzkiej „Sagi o ludzie kamienia”, elfią sagę rodzinną „Liściozłoci” liczącą podobno 500 tomów… Nic ciekawego. Na końcu widzieliście drzwi prowadzące do kolejnego pomieszczenia, wisiała nad nimi tabliczka "Archiwum". -
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 10-10-2019 o 11:18. |
10-10-2019, 16:22 | #443 |
Reputacja: 1 | Wojowniczka pomasowała brzuch krzywiąc się z bólu. - A niech patrzy. Niezłe uderzenie jak na mgłę. Półelfka na moment zerknęła przelotnie na podpórki do książek. Byly znacznie ciekawsze od "Liściozlotych". Miala wrażenie, że musiała przeczytać przynajmniej kilka aby mieć takie zdanie. Nie przypominała sobie jednak co takiego było w tych tomach. Ze znalezionych rzeczy zebrała dziennik aby przeczytać co ciekawsze fragmenty na glos. |
10-10-2019, 16:31 | #444 |
Administrator Reputacja: 1 | - Ciekawe, czy ten cały Zandalus wszystko widział - mruknął Arthmyn. - A od tego już się niczego nie dowiemy, więc może znajdziemy jeszcze innych wysłanników Zandalusa. Bardziej rozmownych. Imra zabrała dziennik, a zaklinacz zabrał pozostałe przedmioty. Miał czar zwany wykryciem magii, mógł więc sprawdzić właściwości niektórych znalezionych drobiazgów. A potem podzielić się z pozostałymi i zdobytą wiedzą, i tymi przedmiotami. |
11-10-2019, 07:48 | #445 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 | - Poszło łatwiej, niż myślałem... Ale to był nie do końca ukształtowany osobnik, jeśli są tu inne, mogą być trudniejsze do pokonania - ostrzegł Imrę Kennick. Wolał, by wojowniczka nie nabrała zbytniej pewności siebie. |
12-10-2019, 09:24 | #446 |
Reputacja: 1 | Umorli zmówił szybko krótką modlitwę do swej boskiej patronki. Wiedział, że nie mieli żadnego innego wyboru, ale i tak zabicie istoty, która ich pierwsza nie zaatakowała wydawało mu się zbyt dużą ilością przemocy - nawet jeśli Imra i tak oberwała. - Chodźmy stąd - powiedział, gdy skończył. Nie sądził, by było tu cokolwiek więcej do zrobienia. |
12-10-2019, 10:40 | #447 |
Reputacja: 1 | - Co? Nie mam połamanych żeber - półelfka słabo zaprotestowała kiedy jeden z braci ja zaczął prowadzić na stół, a drugi wręcz zabrał jej dziennik z dłoni. Podziwiała ich zgranie, ale też bezczelność. - Łobuzy z was - dodała tak aby tylko Sadim usłyszał. - Mów za siebie, ja tylko dbam o towarzyszy - mruknął z uśmiechem kapłan, naciskając kolejno brzuch kobiety w miejscu zadania ciosu. - Słucham? - oburzyła się kobieta, a jej oburzenie zmazał grymas bólu. - Oboje dbacie. Oboje bez specjalnego poszanowania czy ktoś chce czy nie. Sadim mruknął potwierdzająco, po czym wygrzebał z torby medykamenty i bandaże. "Dla pewności" nacisnął delikatnie bolące miejsce. - Jesteś pewna, że nie chcesz pomocy? - zapytał z dobrotliwym uśmiechem. Półelfka chwilę milczała z harda miną. Wystarczyło jednak aby zabolało i i odpuściła. - Uch... Chce. - No widzisz - aasimar kiwnął głową i zabrał się do pracy - Wystarczyło przemyśleć swoje położenie. Fakt, czasami zdarza się nam obu uprzedzać prośby - - Łobuzy. Aasimar uśmiechnął się pod nosem - Brzmi to prawie jak komplement. Imra odwzajemniła uśmiech. - Może to komplement? Tylko taki nieudolnie powiedziany. To... Miłe, że tak dbacie o innych. Sadim zmarszczył brwi - To po prostu właściwe. - Nie dla wszystkich jest to oczywiste. - A szkoda, a szkoda... Reszta oględzin odbyła się w ciszy i słuchaniu tego co Kennick znalazł w dzienniku. Na koniec Imra zgodziła się z Umorlim, że warto ruszyć dalej. |
13-10-2019, 18:34 | #448 |
Reputacja: 1 | Szczurak przyglądał się trupowi, który leżał i powoli podchodził do niego. - Uważam, że zwłoki trzeba zjeść. Nie będziecie się jednak nusieli dopuścić się tego ohydnego i niecnego czynu! Ja się poświęcę! – rzekł i podszedł jeszcze bliżej trupa. Tymczasem przejrzenie dziennika pozwoliło im wejrzeć w oblicze dyrektora. Był to człowiek obyty i zorganizowany, o bardzo ograniczonym talencie magicznym, czego nigdy nie odżałował. Był przedsiębiorczy, ale też dosyć naiwny. Podkochiwał się w doktor Oathday, którą jakiś czas temu uśmiercili. Zamierzał się jej nawet oświadczyć. Dużo pisał o wielkich przedwiecznych, których nazywał łagodnymi i dobrodusznymi pierwotnymi bogami, których kulty zostały zniszczone przez współczesnych chciwych i egocentrycznych bogów. Szczególną estymą dażył Hastura, którego Imnie pojawiało się w dzienniku pięciokrotnie, uznając go za szlachetnego boga, który potrafił uzdrowić wszystkie choroby psychiczne. Twierdził, że jego poglądy podziela Hrabia Haserton Lowls. Dużo pisał o Zandalusie, jego wizjach wspaniałego miasta, gdzie przed uzurpacją nowych bogów zapewne żyli ludzie w radości. Wspominał o wspaniałej księdze, którą dostał od Hrabiego, wraz z jego dawnymi podwładnymi, których trudy pracy stres i brak witamin wprowadziły w w katatonię, ale psychanalizą i cebulą przywróci ich zdrowie psychiczne. Z badań Kennika wyszło, że swieca chroni przed bytami stralnymi. Talizman co chroni przed upadkami, talizman pomagający w leczeniu, talizman przełamujący strach i Kadzidło pozwalające rozumieć lepiej świat w około (handle of spilit protectio, talizman of beneficial winds, talizman of healing Power, talizman of warrior curage, Incense of eidos). Tymczasem Umorli podszedł do drzwi gdzie miało znajdować się archiwum i usłyszał. - Słyszałeś? Jakby krasnolud w zbroi się tu zakradał! - Krasnolud w zbroi? Pewnie jeszcze paladyn, co? Daj spokój i przeszukuj dalej
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
13-10-2019, 20:47 | #449 |
Reputacja: 1 | Umorli przytknął palec do ust, by dać innym znać, by byli cicho, pomachał drugą ręką do swoich towarzyszy, by zwrócić ich uwagę, a potem wskazał, by do niego podeszli na paluszkach, dalej intensywnie przesłuchując się dźwiękom zza drzwi. Ciekawiło go bardzo kto i co może tam wyrabiać, ale chciał zebrać więcej danych, nim mógłby podjąć decyzję co i jak. |
14-10-2019, 20:19 | #450 |
Reputacja: 1 | Umorli usłyszał. - O i stanął, przestał się skradać! - Nawet nie zaczął kretynie, bo go tu wcale nie było i nie ma. Na świecie nie ma skradających się paladynów, ani krasnoludów paladynów ani skradających się krasnoludów. - Ale są krasnoludy, paladyni i skradający się osobnicy! - Ale nie występują w żadnej kombinacji Skąd kurwa wymyśliłeś, że tam jest skradający się krasnolud paladyn? - Bo usłyszał brzdęk - To niby o czym świadczy? - Brzdęki świadczą o zbroi, a zbroje, paladyni i krasnoludy nieraz razem występują! - A co ma do tego skradanie, skoro są brzdęki? Nikt nie skrada się aby brzdękać - No to nie musiało być dobre skradanie! - Oj już się zamknij i szukaj dalej
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |