|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-06-2019, 13:06 | #341 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 | Żaden z braci nie chciał skupiać się na tych dziwnych szeptach, dopóki bardziej bezpośednie zagrożenie nie zostanie zażegnanie. Sadim dotknął ramienia Kennicka, zsyłając na niego drobne błogosławieństwo Nethysa. Tieflingowi udało się w końcu rozpalić pochodnię - doskoczył do obrzydliwego stwora i wbił weń płonącą żagiew, przypiekając spotworniałą górę mięsa. |
18-06-2019, 20:28 | #342 |
Reputacja: 1 | Umorli także się nie zastanawiał nad głosem, ogarnięty wojennym szałem. Atakował dalej, mając nadzieję, że uda mu się dobić potwora. Głos mógł zostawić na potem, a kto wie, może nie był taki zły? Choć w to ostatnie szczerze wątpił. |
22-06-2019, 17:47 | #343 |
Reputacja: 1 | Sadim rzucił czar na brata w chwili, gdy Umarli natarł wbijając młot głęboko w obłe ciało. Geny pisnęła cicho. - Nie wiem! Ale brzmi dobrze! Tymczasem Arthmyn cisnął płomień, a imra… uderzyła. Włożyła w ten cios załą swą furię i nienawiść, jaka została w jej sercu… Cały gniew i frustrację i… Przecięła istotę na dwoje… Kosturem. Na podłogę wylała się fala śluzu i organów wewnętrznych przypominających ludzkie. Kennick opalił resztki… Umorli i sadim usłyszeli tylko „Moi. Moje. Moi. Każdy. Moje” i szept znikł.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
22-06-2019, 23:31 | #344 |
Reputacja: 1 | Potrzeba było chwili aby do wojowniczki dotarło co zrobiła. Powoli się wyprostowała podziwiając rozbryzgane resztki potwora. Potem uświadomiła sobie, że są to ROZBRYZGANE RESZTKI POTWORA i się wzdrygnęła z obrzydzeniem. - Fuj. Nie rozglądała się za głosem. Świadczył on ewidentnie o kolejnym szaleńcu. Tych miała dość, a szykowało się, że będą następni. - Ktokolwiek to jest albo nam pomógł, ale ma jakieś odchyły względem własności. Mam nadzieję, że nie o nas mu chodziło - Imra szybko wyrzuciła tę myśl z głowy. To nie była dobra myśl. Zaraz potem zreflektowała się, że ciągle dzierży kostur Sadima. Oddała go zerkając to na broń to na kapłana. - W sumie dobrze, że się nie złamał. Dobre drewno - tylko jak te słowa opuściły usta półelfka zamknęła oczy ganiąc się za głupotę. - Tak, eee oczywiście, że nie mógł. W końcu go zaczarowałam. Nieważne. |
26-06-2019, 13:19 | #345 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
26-06-2019, 14:41 | #346 |
Administrator Reputacja: 1 | Skończona walka rozwiązywała dopiero połowę problemu. Drzwi stały otworem, stanowiąc zaproszenie dla kolejnych nieproszonych gości. - Trzeba by je zastawić jakimś meblami - powiedział. - A może znajdziemy jakieś gwoździe i zabijemy te drzwi na głucho. A potem zastanowimy się, co robić dalej. |
29-06-2019, 11:01 | #347 |
Reputacja: 1 | Umorli zrobił, o co prosili go jego przyjaciele. Głos był niepokojący i troszkę się za nim rozglądał, ale pomógł im w walce z potworem, więc wszystko powinno być dobrze...? Ostatnio edytowane przez Kaworu : 30-06-2019 o 15:09. |
29-06-2019, 20:22 | #348 |
Reputacja: 1 | Sadim nie mógł zlokalizować źródła szeptu. A raczej mógł. Była nim cała budowla, lub przynajmniej to, co z niej zostało. Tylko kto to mógł być? Barykadowanie się udało, choć trudno oczekiwać, aby przetrwała atak. Wtedy Genny wyszła spod stołu i Mura ją zobaczyła i zaczęła mierzyć we stwora.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
30-06-2019, 10:22 | #349 |
Administrator Reputacja: 1 | Było rzeczą jasną, że zastosowane rozwiązania są tymczasowe, i że każdy, kto zechce sobie wejść do środka zrobi to bez większych problemów. Na to jednak niewiele można było zrobić. Trzeba było iść dalej i zrobić wszystko, by jak najwięcej się dowiedzieć i, w końcu, uciec z tego przeklętego miejsca. - Zostaw ją - powiedział, gdy Mura zareagowała na pojawienie się szczurołaczki. - To jest Genny, nasza przewodniczka i informatorka. |
01-07-2019, 14:22 | #350 |
Reputacja: 1 | - Tak, tak "nasza przewodniczka"- półelfka nie mogła się powstrzymać od pokazania palcami tego cudzysłowu. Nachyliła się bliżej braci i krasnoluda. -... która niechybnie nas wpakuje w kłopoty. Mam nadzieje, że macie na nią oko, bo ja to prędzej się o nią potknę niż zauważę. Tak, Imra dobrze wiedziała, że bywa nieuważna pomimo elfich korzeni. Prostując się westchnęła rozglądając się po okolicy. - Chyba będziemy iść dalej, co? |