Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-10-2018, 09:05   #41
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Gdy tylko ognisty kat padł, gdy Daryus zabrał odłamek szkła, wszystko pozornie wróciło do normy. Ślady po Ogniu i Lodzie wyparowały, umarli w sali zasiedli na miejscach, a drzwi ponownie stanęły otworem.
Szybko zostawiliście za sobą tutejszą wersję Pałacu Sprawiedliwości. I doprawdy nikt, może poza Rodrikiem, nie obejrzał się za siebie.
Nim wyszliście, Parkair, zanim schował zdobycz do torby, starannie owinął szkło w jedną ze swych zapasowych koszul. Rozsądnie, biorąc pod uwagę, jak ostre były krawędzie lodowej tafli.
Iskierka, gdy tylko skierowaliście się do wyjścia, ponownie wyfrunęła z piersi Daryusa, zamachała łapką i nieśpiesznie podryfowała do wyjścia z Pałacu, gdzie cierpliwie czekały na was wierzchowce.
Mały żywiołak powędrował spokojnym tempem w głąb miasta. Dosiedliście koni i ruszyliście za nim.

*****

Zimny północny wiatr przyniósł deszcz od morza.
Metropolia skryła się za zasłoną wilgoci. Ciężkie słone krople kładły się wilgotnymi pocałunkami na waszych wargach, docierały do ciał skrytych za zasłoną odzienia i zbroi. Nawet owinięcie się płaszczami niewiele pomagało.
Zresztą, oczyszczająca ulewa, po zakurzonych salach sadowych, przyjęta została z wdzięcznością. W zasadzie, bo nie wszyscy prezentowali stoicki spokój. Poleciało kilka wytrawnych przekleństw.
Iskierka, nie zważając na deszcz, otoczona aurą dymu, prowadziła was jeszcze dalej do centrum. Dalej, coraz dalej. Mijając kolejne przecznice i budynki rozglądaliście się ciekawie, notując w pamięci co bardziej eleganckie elementy miejskiej zabudowy. Mury, z początku nagie i surowe, teraz prezentowały kolejne piętna osobowości swego twórcy. Kolejne detale architektury, bestie i maszkarony, z coraz większym przekonaniem rozkładały błoniaste skrzydła, szczerzyły kły. Muskularne ramiona drapieżnych demonów wyciągnięte ku wam niczym wspomnienie strachu ledwie zapamiętanego z późno nocnego koszmaru. Na kolejnym placu, przeszło trzymetrowa statua tytana, wyciągała ramię w kierunku zachmurzonego nieba. Pojedyńczy grzmot, słaby i odległy, niczym śmiech starca.
Malunki na ścianach przedstawiające sceny rodzajowe, statki pod pełnymi żaglami, płynące po morzu, sceny starć między wojownikami, obrazy Mocy czczonych przez mieszkańców.
Z tym że tu nie było żadnych mieszkańców. Towarzyszyły wam tylko wiatr i deszcz.
Więcej nic.

*****

Nie śpieszyliście się nadmiernie więc dotarcie do kolejnej lokacji zajęło wam kilka godzin. Jak się zdawało, za siedem, osiem godzin, znów miały zapaść ciemności.
Oznaczało to, że macie jeszcze sporo czasu na zgłębienie tajemnic tego miejsca.
Katedra.


I jej wnętrze.
Pierwszy rzut oka nie pozwalał się zorientować w monumentalności tej struktury. Dopiero dokładniejsze badanie pozwalało docenić geniusz jej twórcy.
Nie dało się tego wrażenia zamknąć w jednym szczególe. Potężny posąg w głębi katedry przedstawiający brodatego mężczyznę, między dłońmi którego zawisła, podtrzymywana jakąś niewidzialną siłą, wykonana z kutego żelaza, kula. Sam posąg wykonany ze srebra, złota, brązu oraz drogich kamieni. Przed nim prosty ołtarz. Przed nim klęcznik, to tutaj modli się kapłan. Przed nim ławy pokryte świeżą brązową politurą. Na ścianach płótna o tematyce religijnej. W prostocie katedry było coś monarszego. Było to sanktuarium cienia, ciszy i spokojnej kontemplacji.
Przez barwne witraże wpadało dość światła by dostrzegać szczegóły.
Na storach, rozpostartych nad ołtarzem, wyszyto srebrną nicią hasło:

WIARA WSKAŻE WAM DROGĘ

Taggaren, bądź co bądź, ekspert od teologii, rozpoznał pochodzenie brodatego boga. Był to Pierwszy Demiurg, czczony w południowej części Orchii, przed nastaniem późniejszych mocy, takich jak Morglith czy Katan, a po Ogniu i Lodzie.
Stoicie w sanktuarium.
Co teraz?
 
Jaśmin jest offline  
Stary 08-10-2018, 21:43   #42
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Rodrik ze stoickim spokojem zniósł deszcz, musiał przecież dawać przykład. Majestatyczność, a jednocześnie pustota tego miejsca, były niepokojące, czemu to wszystko miało służyć?

Teraz ta katedra, kolejne przytłaczające miejsce. Jej atmosfera przypominała nawet świątynię Ostrogaru, tylko co mieli tu robić?

-Wiara wskaże nam drogę, czemu to ma służyć? Ja przed żadnym bożkiem innym niż Wielki Katan składać hołdów nie będę. Czy ta cała Iskierka potrafi nam coś wyjaśnić, czy może trzeba ją trochę zmotywować? Istoty takie jak ona też chyba potrafią odczuwać ból. - Rzucił złowrogie spojrzenie małemu żywiołakowi, lecącemu u boku Daryusa.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 08-10-2018 o 21:46.
Lord Melkor jest offline  
Stary 10-10-2018, 10:36   #43
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Miasto, mimo zmiany pogody (a może przez nią właśnie), nie sprawiało zbyt dobrego wrażenia. A może to po prostu Daryus nie lubił nadmiaru gargulców i innych maszkar. I nie przepadał za miastami pozbawionymi mieszkańców.

Katedra.
Wiara czyni cuda. O tym wiedział każdy. Ale czy pokaże drogę? Tego już Daryus nie był taki pewien, bo jego wiara nie należała do tych bardzo solidnych. Już bardzie wierzył w Iskierkę i pomysł, by próbować ją do czegoś zmuszać, czy siłą wyciągać z niej wiedzę, zdał mu się głupi.

- Nie sądzę, by to była dobra metoda. - Spojrzał na Rodrika. - Chyba że chcesz stracić przewodnika. Nie wiem, jak sobie wtedy dasz radę.
 
Kerm jest offline  
Stary 10-10-2018, 20:22   #44
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Orczyca nerwowo chwyciła się za przedramię, przez moment dziwiła się czując na nim zgrubienie, szybko jednak uświadomiła się, że tam śpi ta dziwna istotka o imieniu Puk. Spojrzała na Rodrika
- myślę, że nie warto straszyć naszego przewodnika - westchnęła - nasz towarzysz ma rację, bez przewodnika wiele tu nie zdziałamy.

Rozejrzała się po wnętrzu poszukując wzrokiem miejsca w którym zwykły w świątyniach znajdować się ołtarze. To na nich bowiem znajduje się miejsce w którym materializuje się wiara.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 12-10-2018, 16:29   #45
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Taggaren by zdziwiony. Pierwotny demiurg, twórca bogów. Wszak on na modlitwy nie odpowiada. Klęcznik niewątpliwie musiał być pułapką.
Zagadki i pułapki, nie lubił tego oj nie.
Wiara metalizuje się w różnych miejscach. Dla Taggarena miejscem najświętszym zawsze były katakumby. Zaczął się rozglądać za zejściem do podziemi.


Taggaren poszukując zejścia do katakumb, sprawdził dokładnie klęcznik odkrywając, że jest on elementem systemu przeciwwag. Po dokładnym się przyjrzeniu kapłan dostrzegł elementy rdzenia mechanizmu. Ktokolwiek zaprojektował mechanizm nieźle go ukrył, ale dokładnie przyglądając się odkrył, że przyłożenie do klęcznika odpowiedniego ciężaru, w odpowiednim czasie i miejscu, uruchomi mechanizm.
„Zejście do katakumb? A może pułapka?” Szybko pomyślał Taggaren.

- Znalazłem zejście do katakumb lub pułapkę, to klęcznik. Zaraz spróbuje otworzyć zejście. Nie zbliżajcie się
Kapłan MORGHLITH-a ujął w dłoń niewielką czaszkę dziecka, kształt wskazywał, iż była to jedna z dziewczynek poświęconych w rytuale. Pamiętał ich przerażeni i ból by to jeden z najskuteczniejszych rytuałów w jakim brał udział. Pamiętał też świadomość, iż MORGHLITH był zadowolony, gdy z dwie dobre istoty powołał do pracy dla zła.
Pogładzi czaszkę przywołując ze planu negatywnego szkielet, po czym wydał mu polecenie by uklęknął na klęczniku.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 14-10-2018, 12:39   #46
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Czy ta cała Iskierka potrafi nam coś wyjaśnić, czy może trzeba ją trochę zmotywować? Istoty takie jak ona też chyba potrafią odczuwać ból. - Rodrik rzucił złowrogie spojrzenie małemu żywiołakowi, lecącemu u boku Daryusa.
Malec prychnął dymem, zgiętym łokciem wykonując w kierunku rycerza nieprzyzwoity gest.
Ktoś zachichotał.
W międzyczasie grupa rozeszła się po wnętrzu katedry poszukując jakiejkolwiek wskazówki co do swojego dalszego ruchu.
Arreta obejrzała ołtarz, starannie badając kolejne jego centymetry, nie znajdując jednak nic ciekawego. Pozostali też nie mieli wiele szczęścia.
Dopóki Taggaren nie zwrócił uwagi na klęcznik. Dokładne zbadanie tego elementu architektury pozwoliło ustalić, że jest on w rzeczywistości elementem systemu przeciwwag.
Kapłan raz jeszcze sprawdził mechanizm, po czym przystąpił do dzieła. Wydobył z plecaka małą dziecięcą czaszkę po czym nasączył ją w krótkiej modlitwie energią swego Boga.
W ciągu kilku chwil czaszka przyzwała sługę Morghlitha. W bijącym od niej bladym rozmigotanym świetle zarysowały się ludzkie kształty, a przynajmniej zarys szkieletu człowieka. Kapłan nie czekał dłużej. Natychmiast nakazał swojemu tworowi podejść do ołtarza. Nieumarły uklęknął na klęczniku wyciągając przed siebie szkieletowate dłonie w geście parodii błogosławieństwa.
Przez chwilę nic się nie działo. I nagle...
Rozległ się cichy chrzęst metalowego mechanizmu. Podwyższenie na którym stał klęcznik uniosło się i do wtóru cichego chrzęstu przemieściło, odsłaniając otwór wejściowy w posadzce. Z wnętrza katakumb buchnęła chmura kurzu.
Nieumarły dźwignął się na nogi, po czym odsunął na bok odsłaniając zejście.
Nie zastanawialiście się długo. Jeden po drugim, z Rodrikiem na czele, wstąpiliście w czeluść. Co prawda Herbert wspomniał coś o pochodniach ale okazało się to niepotrzebne. Z chwilą, gdy pierwszy z was postawił stopę na schodku, umieszczona poniżej na ścianie pochodnia trysnęła iskrami i zapłonęła chwiejnym migotliwym światłem, ukazując korytarz podobny do jaskini acz ze starannie wykutymi wysokimi sklepieniami. W świetle pochodni unoszące się w powietrzu drobinki kurzu wyglądały niczym maleńkie klejnoty.
Szliście ostrożnie, z bronią pod ręką. Ostatecznie nie wiadomo co to może skoczyć człowiekowi na głowę. Wyglądało jednak na to, że te katakumby były niezamieszkane.
I niewielkie. Niespełna 20 kroków dalej dotarliście do końca korytarza. Naprzeciwko umieszczono drewniane drzwi, które w swojej górnej i dolnej części zostały wzmocnione pasami żelaza.
Od miejsca, w którym staliście kolejne korytarze ciągnęły się w lewo i prawo. Szybko okazało się, że one też nie prowadzę daleko. I również kończą się drzwiami.
Staranne i ostrożne badanie nie wykazało żadnych pułapek. Okazało się również że drzwi nie były zamknięte na żaden zamek. Po krótkiej naradzie sprawdziliście kolejne odrzwia.
Najpierw drzwi u szczytu litery T, które uchyliły się z cichym upiornym zgrzytem.
Za nimi pomieszczenie, może 10 na 10 kroków. w chwili gdy wkroczyliście do środka również w tym pomieszczeniu zapłonęły dwie pochodnie umieszczone odpowiednio na lewej i prawej ścianie. Światło ukazało wam stojący w centrum komnaty kamienny posąg.



Kolejne dwa pomieszczenia charakteryzowały się podobną prostotą oraz podkreślały mistrzostwo wykonania kolejnych perełek sztuki rzeźbiarskiej.
Po lewej:



I po prawej:



Nie było to jednak, jak się okazało, wszystko. Podłogi we wszystkich trzech pomieszczeniach przykrywała gruba warstwa kurzu i brudu, ale Rodrik w pewnym momencie starł stopą pierwszą warstwę odsłaniając położone blisko siebie, u stóp posągu, płyty naciskowe.
Pierwszy z nich, ten po lewej, przedstawiał srogiego starca. Nagi do pasa mężczyzna o bujnej brodzie ściskał w prawej dłoni wzniesionej nad głowę jarzący się delikatnym blaskiem piorun.
Kolejny ukazywał kobietę w sięgającej kostek spódnicy ze wzniesionymi do góry ramionami. Wąż pod jej stopami, gołąb nad jej głową.
Ostatni przedstawiał rycerza w pełnej zbroi ściskającego w obu dłoniach oburęczny miecz, zastygłego w szermierczej pozycji.
Jak się okazało u stóp każdego z posągów znajdowały się te same trzy płytki naciskowe.
Niestety była to najwidoczniej kolejna zagadka...
 

Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 14-10-2018 o 17:34.
Jaśmin jest offline  
Stary 15-10-2018, 15:15   #47
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Tan Arreta miała dziwne wrażenie, że wpadli w pułapkę, nie okazywała tego jednak po sobie. Zdecydowała więc zamiast podać się niepokojowi, zająć się czymś konstruktywnym. Zaczęła dokładnie przyglądać się posągom. One musiały coś znaczyć i prawdopodobnie podobnie jak wszystko inne w tej krainie stanowiło skrzywione odbicie znanej jej rzeczywiści. A jeśli tak jest to i z tym problemem sobie poradzi, wszak w domu ojca otrzymała solidne wykształcenie.

Zbliżyła się odrobinę do posągu kobiety. Była piękna młoda, w pełnym rozkwicie urody równie odległa od dziewczęcej wiosny jak i od pierwszych dni jesieni. W dłoniach trzymała winne grona.. wyglądała prawnie jak znana jej ze starych rycin bogini płodności i urodzaju ...

Spojrzała na skorpiona kojarzył jej z wojownikiem śmierci, idącym po trupach do celu.

Najmniej z tego wszystkiego mówił jej rycerz.

Następnie spojrzała na płytki Starzec, Kobieta i Szermierz. Niby kobietę i szermierza można było łatwo dopasować do siebie ale co łączy starca ze skorpionem?


 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 15-10-2018 o 15:55.
Wisienki jest offline  
Stary 16-10-2018, 18:55   #48
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację



Rodrik uważnie przyglądał się otoczeniu, istnemu dziełu szaleńca, w którym nie widział sensu. Kiedy Arreta zaczęła przyglądać się posągom, i płytom, stanął odrobinę z tyłu, gotów do obrony szlachetnej krwi Katana przed czymkolwiek co by tu mogło się czaić. Jednocześnie zastanawiał się nad rozwiązaniem kolejnej dziwnej szarady. Był szkolony przede wszystkim do walki, ale zdarzało mu się mieć również do czynienia z zagadkami podczas nauki.

- Mamy dopasować płyty do posągów i tylko tyle? Starca ze skorpionem łączy motyw śmierci, kobieta może pasować do drugiej kobiety, a wojownicy do siebie....

-El Taggarenie, wcześniej wpadłeś na dobre rozwiązanie, czy twoja wiedza coś ci mówi?
- Przeniósł spojrzenie z Arrety na kapłana.

 
Lord Melkor jest offline  
Stary 16-10-2018, 19:00   #49
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Na religii Daryus się nie znał. Oczywiście nie ogłosiłby tego publicznie (bo kto chciałby narobić sobie kłopotów), ale fakt był faktem. Dlatego też znajdujące się tutaj posągi i symbole nic mu nie mówiły. Prócz tego, że wyglądały groźnie. Nawet kobieta z winnymi gronami.

Płyty, znajdujące się u stóp każdego z posągów, aż wołały "Naciśnij mnie!". Problem polegał na tym, że Daryus nie miał pojęcia, którą płytkę nacisnąć. A był z kolei pewien, że jeśli źle wybierze, to ściągnie na nich kłopoty.

- Może powinniśmy się przygotować na kolejną walkę - powiedział. - Posągi i te płytki mogą mieć ze sobą inny związek, niż sądzimy. Bogini z winogronami i ta z wężem i gołębiem... To tak oczywiste, że może fałszywe.
 
Kerm jest offline  
Stary 17-10-2018, 09:28   #50
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Poprawdzie śmierć może symbolizować zarówno skorpion jak i wąż znajdujący się u stóp niewiasty. Zaś kobietę i straca łączyć może motyw czasu który nieubłaganie wiedzie wszystkich do śmierci. Poprawdzie wszystkie te symbole można by interpretować jako przystanki w drodze do śmierci... - westchnęła Arreta - w końcu zaś i tak będziemy musieli podjąć to ryzyko bo zastępstwa żadne z nas nie wie i wiedzieć nie może co siedziało w głowie Stwórcy tego miejsca.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 17-10-2018 o 09:32.
Wisienki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172