Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-11-2020, 21:48   #141
 
Vantablack's Avatar
 
Reputacja: 1 Vantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputację
Spod urokliwej brzózki i sprawionego jak wieprzka Raverara, Anton odbył krótki nocny spacer w stronę ubogaconego smoczym padłem krajobrazu. Inaczej niż zazwyczaj, to jest zająwszy się przyjemnościami w pierwszej kolejności, spieszył uregulować inne, pilące sprawy.

- Czarownie tu – wyrzekł wesoło na powitanie, dołączając do dwójki czarowników i prawie siedmiu arszynów położonego przed nimi gada. Wesołość żołnierza nie obejmowała jego oczu ani napiętej kuszy, trzymanej w rękach swobodnie i bez skrępowania niby, dajmy na to, wiadro.

Poza kuszą, Anton trzymał też pewien (niezbyt duży) dystans od czarodziejki. Trzymania jakiejkolwiek urazy nie dawał po sobie znać lub zwyczajnie nie miał już gdzie jej zmieścić.

- Konstelacje sprzyjają? - spytał uprzejmie, nonszalanckim i niepotrzebnym odruchem trącając czubkiem buta ścierwo arktycznej bestii, do niedawna, to jest do czasu jego amnestii, uchodzącej za postrach okolicy. - Albo insze cyrkumstancje potrzebne wam do czarów nad naszym smokiem?

Choć mówił w liczbie mnogiej, jego nieodstępujące Windrin spojrzenie rozwiewało ewentualne wątpliwości co do adresata pytania. Liczba mnoga przedostatniego wyrazu, podkreślona dodatkową emfazą, również nie pozostawiała szerokiego pola do interpretacji. I w przeciwieństwie do poprzedniczki była dalece bardziej inkluzywną, obejmując swoją interpretacją grono osób wykraczające poza indagowaną czarodziejkę. Chociażby Jego Skromną Osobę.

- Chyba nie jestem za wcześnie? - zastanowił się w głos, zerkając na granat nieba malującego się ponad wierzchołkami drzew. - Zdaje się, że zdążyłem akurat na uczciwy podział? Et, radym, że już zaczęliście. Nie lubię babrać się we krwi, dosyć utoczyłem jej już za życia gadziny, niech jej ziemia lekką będzie, a nasze sakwy wprost przeciwnie.

- Nie lubię do tego stopnia - podjął. - Że zadowolę się stosownym ekwiwalentem swojej części łupu w złocie. Będę więcej niż rad podobnej uprzejmości, nie mając na podorędziu środków ani wehikułu do transportu swej części w, hmm, barterze.

Powieka nie drgnęła mu ani na trochę, w przeciwieństwie do dłoni na kolbie, która zdawałoby się całkiem niewinnym gestem, poprawiła chwyt na samostrzale. Nikt nie mierzył do nikogo z broni, nikt nie posądzał nikogo o malwersacje i złe intencje. Nikt nie groził nikomu broczeniem i pozostawieniem w środku lasu na pastwę wilków. Było przyjemnie i nastrojowo. Nastrój zaś stwarzał uśmiech Antona, który uśmiechał się tak, jak najlepiej potrafił.
 
Vantablack jest offline  
Stary 21-11-2020, 19:00   #142
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Rok 1481 Rachuby Dolin, 1 Marpenoth
Drużyna


Kiedy kostur Rhysharda został zaklęty mocą natury, a Lauga sugerowała by wycofać się i nie kusić losu, Ognik zbliżał się ostrożnie do drzewa, o dziwo zachowując poleconą ostrożność.

Niby-kot przywarł do ziemi, i stawiał powolne, bezszelestne kroki. Agnis potrafił skupić się na łączącej ich więzi, by widzieć oczami chowańca i nasłuchiwać jego uszami. Ognik, mógł wzbić się w powietrze, lecz z jakiegoś powodu wolał podkradać się, stąpając po ziemi.

Odgłos bicia serca nasilił się. Ognik trącił łapką pień, po czym wspiął się na gałąź i spojrzał na, w pierwszym wrażeniu, ziejący pustką pień drzewa. Na jego dnie leżało porośnięte cierniami i pnączami serce, które miarowo nadymało się i kurczyło. Liczne odnogi, wychodzące z tego organicznego dziwa, łączyły się z bezbarwnymi pędami, które niczym żyły przepompowywały coś w rodzaju żywicznego soku.


Agnis: wiedza tajemna - ledwie oblany!

W jakim celu ktoś, czy coś połączył owe drzewo z tym dziwnie wyglądającym sercem było Agnisowi niewiadome. W czasach, do których niechętnie sięgał pamięcią słyszał jednak o różnych praktykach magicznych. W zależności od czarnoksiężnika, z którego ust wychodziły wypowiadane słowa, serce bądź krew była uważana za nośnik esencji życia lub nieżycia, być może nawet samej duszy.

Po zastanowieniu czarownik doszedł do wniosku, który być może zaskoczył nawet go. On również korzystałał z magii, która mogła mieć niejasne koneksje z tym co widział właśnie przez oczy swojego chowańca. Kiedy tworzył tegoż Ognika, umieścił filakterium od Efreetti w miejsce serca wysuszonego impa, korzystał z krwi kotki... Czy i jak było to ze sobą powiązane, trudno było mu jednakże powiedzieć.

Agnis: przeszukiwanie - zdany!

Ten trop nakłonił go jednak do zwrócenia większej uwagi na ciecz, jaką transportowało serce do drzewa. Nie było zabarwione czerwienią, lecz niektóre z "żył", niczym korzenie zagłębiały się w lekko zabarwioną krwią glebę.

Agnis podzielił się swoimi spostrzeżeniami, omijając zbędne, niekorzystne dla siebie informacje.

Rhyshard: wiedza - krytycznie zdany!

Słuchając drużynowego czaromiota, Rhyshard Dreadyeast zdał sobie sprawę, że dokładnie wie z czym mają do czynienia... Oczywiście pewności nigdy nie można mieć całkowitej, lecz twór ten jego zdaniem bez wątpienia służył kreacji swego rodzaju roślinnych ożywieńców. Drzewo karmione krwią i magią, wydawało na świat splugawiony owoc - istoty złe i żądne krwi.

 
Rewik jest offline  
Stary 21-11-2020, 19:42   #143
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Rok 1481 Rachuby Dolin, 1 Marpenoth, noc
Anton Kalev, Agnis An'nar


Agnis pomógł w rytuale po tym, jak przepisał zaklęcie, na co pozwoliła mu Elfka postanowił ponowić pytanie, z większym naciskiem:
- Wygląda na to, że od dłuższego czasu planowałaś zająć się tym smokiem. Masz fundusze, z których planowałaś finansować, tę inwestycję logicznie więc byłoby, że masz też już jakiś obmyślonych klientów na smocze zwłoki czyż nie ? Mnie zależy, tylko aby trup Cryovana nie sprowadził tu jakieś enklawy Czerwonych Czarodziejów, specjalizują się w kupiectwie i magicznych przedmiotach oraz komponentach więc na pewno zlecą się tu jak muchy do latryny, ale nie chcę ich tu widzieć - W oku młodzieńca dało się zobaczyć nienawiść, która mogła się zrodzić jedynie z wielkiej krzywdy i cierpienia.

Elfka pozwoliła sobie dokładnie zbadać śniadego mężczyznę. Utracone oko tylko podkreślało piętno, jakie odcisnęła na nim przeszłość. Zastanawiała się nad czymś usilnie, by wreszcie zapytać.
- Co takiego ci uczynili i za co?

- Czy jesteś Harfiarką i czy możesz to udowodnić ? Domyślam się, że nie chcesz mówić o swoich sekretach, opowiedziałem ci o snach ale zanim zdradzę ci jeden własnych, najgłębiej skrywanych sekretów muszę mieć pewność, że mnie nie wyprzedasz. Choć sądząc po twoim, bogactwie raczej wiele byś nie zyskała…- Odpowiedział pytaniem, na pytanie dało się wyczuć w jego tonie jakieś pierwotny strach.

- Harfiarze na Wybrzeżu Mieczy są szanowani, lecz nawet tutaj często wolą pozostać w ukryciu, Pogromco. Nie jestem jedną z nich.

- Niech będzie… zaryzykuje i powiem ci prawdę, choć wiele ryzykuje, ale za dużo pracy włożyłem, aby wydrzeć dla siebie wolność, nie mogę pozwolić, aby Thayczycy zrujnowali zaczątki mojego nowego życia… Jestem byłym niewolnikiem, urodziłem się nim. Zniszczyli mi życie i zabrali wolność tylko, dlatego że mogli. Upozorowałem własną śmierć w wypadku, nie sądzę, żebym był poszukiwany, więc zgłoszenie mojej tu obecności nie przyniesie ci fortuny ani przysług, ale nie chce ryzykować Thayskich oczu i obecności w miejscu które jest moim nowym domem. - Powiedział a język jego ciała, przywodził na myśl wystraszone zwierze.

Kiedy Windrin słuchała słów Agnisa z malejącą uwagą, podfrunął do nich Ognik, trzymający coś w pysku. Obszedł nogę swojego Pana, wyginając grzbiet i ocierając swój tułów, po czym odłożył przed nim trzy białe niczym kość łuski. Czarodziejka, widząc to spojrzała ostro na Agnisa.
- Wracaj do pilnowania. Smok ma pozostać nienaruszony. - jej pozorna, pierwotna przychylność rozwiała się nagle, jednak nie domagała się zwrotu łusek.

Nie zdążył jednak, ani nic odrzec czarodziejce, ani wykonać jej polecenia, bowiem stanął przed nimi jego towarzysz z karczmy i placu boju - Anton Kalev.

Czarodziejka ze spokojem wysłuchała tyrady człowieka, zaś stłoczeni przy ogniu ochroniarze zainteresowali się intruzem. Niektórzy spośród nich złapali nawet za to co mieli na podorędziu. Wszyscy zaś zerkali nerwowo to na elfkę, to na Antona.

- Twoją zapłatą za pomoc w zabiciu smoka jest wolność. - powiedziała nieśpiesznie - Tak się składa, że możliwość tę zawdzięczasz obecnemu tu Agnisowi, który ubiegał się o to samo dla trzech znanych mu osób. Przypomnę, że przystałeś na te warunki. Tak samo jak burmistrz Phandalin przystał na oddanie mojej osobie ciała smoka w zamian za rekompensatę, z której skorzysta całe miasteczko, zwłaszcza najbardziej poszkodowani i ci co potrzebują pomocy najbardziej. Teraz odejdź.

 
Rewik jest offline  
Stary 22-11-2020, 19:26   #144
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Chociaż większość życia przeżył jako rzemieślnik w gildii, biurwa i mieszczuch to dzicz zapewniła mu wolność. Natura przyjęła go do siebie i dała swobodę. A on z wdzięczności dbał o naturę.

A to co znaleźli z naturą miało tyle wspólnego że na niej pasożytowało.

- Zabić to! - warknął do reszty.

Jego alchemiczny kocioł znów zadrżał, a jego ciało i ubranie porosło warstwą grzybków i drożdży.

Potem lekko ułożył kocioł na ziemię i ruszył w kierunku wielkiego konara by zabić przeklęte wynaturzenie.
 
Stalowy jest offline  
Stary 22-11-2020, 21:05   #145
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
- Mnmmm, nie lepiej dać to załatwić jakimś ogniowybychowym zakleciem? Nasi czarownicy na pewn mają coś odpowiedniego. - Powiedziałą wojowniczka patrząc wymownie na blatego przeklętego czarodzieja. Może i był przeklęty ale nie szedł by z nimi gdyby był bez użyteczny. Chyba.

Lauga inspiruje Asha do działania i rzucenia czegoś adekwatnego XD


 
Obca jest offline  
Stary 23-11-2020, 11:30   #146
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Agnis uśmiechnął się, słysząc sugestie Laugi i przywołał ognistą moc nieziemskiego uderzenia - To pewnie jest źródło tych pokracznych sług, które rozsiewa po lesie Banshee. Chce resztki tego serca! Zrobię sobie z niego oko albo użyje do innego zaklęcia! - Zawołał ucieszony.

Nieumarła elfka raczej nie będzie zadowolona z ich decyzji, ale mało się nią przejmował, bo nie zamierzał kłócić się z druidem, który uziemił smoka.

- Ognik pomóż mi mierzyć do tego cholerstwa - Rozkazał chowańcowi.

_____

Eldritch blast w serce Ognik help action
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-11-2020 o 14:56.
Brilchan jest offline  
Stary 27-11-2020, 22:45   #147
 
Vantablack's Avatar
 
Reputacja: 1 Vantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputacjęVantablack ma wspaniałą reputację
Kalev westchnął i potrząsnął głową. Nad upadkiem uczciwości i obyczaju. Nade wszystko zaś nad czarodziejką, której podłość i małostkowość fatalnie wróżyły na przyszłość. Którą to notabene mogła wyczytać – bynajmniej nie z gwiazd i proroctw, lecz z całkiem przyziemnych sygnałów. Ot, choćby odmieniającej się na jej oczach twarzy Antona, z wolna tracącej wszelki pozór wesołości i pacjencji.

- Moja wolność – wycedził – Odebrana mi tendencyjnie przez wioskowy wiec, który przy najlepszych intencjach niesposobna zwać sądem, miała zostać mi zwrócona za obronę wioski przed smokiem.

- Zdaje się – podjął z wolna. - Że zabijając go, wespół z obecnym tu Agnisem, „przekroczyłem granicy obrony koniecznej”, jak zwykli mawiać juryści. Wespół z Agnisem i pozostałymi mieszkańcami, którzy wyszli bronić swoich sadyb.

Były żołnierz obrócił się w miejscu, wskazał za rozciągającą się za nimi zasłonę młodnika, za którą w oddali majaczyły pojedyncze światła nieodległego Phandalin.

- Kilkoro z nich – kontynuował, niezrażony butą czarodziejki ani gramolącymi znad ogniska siepaczami. - Postradało dzisiaj życia i majątki. A ty mówisz o jakiś ochłapach w formie rekompensaty? Zasłaniasz przytakującym burmistrzem z bożego dopustu? I podbierasz gada na własność, przekupując bandę włóczęgów i parających się jasyrem zbójców dla zabezpieczenia swoich machlojek? Żerujesz na cudzym nieszczęściu? Na uczciwych ludziach? Ty francowaty kostrouchu!

Wojownik strzyknął śliną przez zęby na leżące przed nimi padło. Owym wzgardliwym gestem oraz towarzyszącą mu tyradą maskując dyskretne i przemyślne łypnięcie w kierunku stróżującej kompanii. W tej ostatniej spodziewał zobaczyć się kilka twarzy znanych jeszcze z wioski. Oraz jakiejkolwiek zmiany w reakcji na ujawnione przez niego rewelacje o zaciągającym się stróżować marginesie.

- Prędzej trafi mnie szlag niż odejdę. I zadbam, żeby nie mnie jednego, wiedźmo - obiecał jej, wznosząc gotową do strzału broń. - Hej, wy tam! „Dziesiątaczki”! Nie wstyd wam przeniewierzać się ojcowiźnie za równowartość kilku dniówek przy sianokosach?
 
Vantablack jest offline  
Stary 28-11-2020, 15:35   #148
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację

Poprzedniego dnia przy smoku

Agnis zgarnął znalezisko skrzydlatego kocura i schował, je do plecaka.
~Czemu nie przyniosłeś tego w sekrecie?! Teraz się obraziła!~ - Skarcił chowańca w myślach.
~Ale ja się chciałem pochwalić, jaki dzielny ze mnie łowca i znalazca! Tak intensywnie się we mnie wpatrywała, że myślałem, że wywołam w niej podziw ~ - Wyjaśnił lekko wystraszony złością Pana magiczny zwierzak.

Myśli sługi poddały mu pewien pomysł, wtedy przybył Anton i próbował wzniecić chłopski bunt. Czarnoksiężnik rozważył swoje szanse i wyliczył, gdzie ma największe szanse, by odnieść z tego korzyści:

- Nie ma, co się buntować. Burmistrz już wyraził zgodę, a słowo szlachcica to jego honor nie znajdziesz kupca na czas, zanim zwłok się nie rozpadnie kupca, którego mości elfa zapewne już ma ustalonego i który nie kupi od nikogo innego. Wolę spędzić tu noc niż wydawać pieniądze na nocleg w karczmie dla takiego wojaka jak ty 10 złociszy to jak splunąć, ale dla osoby, która straciła dach nad głową albo, która na oczy takiej sumy nie widziała jak na przykład ja to majątek - Taka zdrada wobec mężczyzny, z którym planował podróżować, może nie była najrozsądniejszym wyjściem? Szczególnie że sprawiał wrażenie takiego, co nie zawaha się wsadzić mu miecz w bebechy i kręcić nim jak młynkiem, jeżeli zwęszy w tym korzyść...

Z drugiej strony Anton naprawdę źle się za tą sprawę zabrał Elfica miała za dużo przewag nawet bunt straży by tu niewiele dał głupio pokpił sprawę, więc najlepsze, co teraz można było uczynić to wkraść się w łaski magiczki, która straciła nim zainteresowanie.

Słowa, które wypowiedział były, bardziej skierowane do motłochu strażników, żeby ich omotać i zniechęcić do buntu zamachał bukłakiem rozcieńczonego, ale podgrzanego oraz doprawionego magicznie wina - Przyniosłem trunek na frasunek po warcie kiepskiej, jakości sikacz, ale dobre na rozgrzewkę po warcie - Dodał, aby nastawić resztę stróżów pozytywnie do siebie.

Do elfki zaś szepnął w mowie smoków:

- Ja mam z tego smoka to, czego mi było potrzeba i jestem zadowolony z mojej doli. Zobowiązałem się wykonać pracę i ją wykonam, bo wiem, kiedy nie ma szans na zwycięstwo. Moja historia wyraźnie cię znudziła długowieczna. Jakbym istniał tyle czasu, też bym pewnie był znudzony smutnymi opowieściami robaków... Zauważyłem jednak, z jakim zainteresowaniem przyglądasz się mojemu słudze, tak moja magia jest nietypowa. Mógłbym ci o niej opowiedzieć, ale nie zyskałaś jeszcze wystarczająco dużo mojego zaufania o Długowieczna, choć fakt podzielenia się twoją magią to dobry początek, jeżeli jesteś zainteresowana, dalszą wymianą wiedzy z chęcią wrócę do tematu. A temu tutaj lepiej odpuścić jest przydatny, choć trochę narwany. Brak mu argumentów więc ucieka się do siły- Skończył wskazując głową na żołnierza.

Przekonywanie wobec elfki pewnie z minusem, bo teraz jest żle do Agnisa nastawiona za te łuski.

Deception wobec reszty stróżów może z Advantege z powodu Heart of Darkness z backroundu albo wina ?

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-11-2020 o 14:37. Powód: Zapomniałem że czerwony jest zarezerwowany dla Admin. MG mi przypomniał więc myśli będą na niebiesko
Brilchan jest offline  
Stary 29-11-2020, 19:50   #149
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Rok 1481 Rachuby Dolin, 1-2 Marpenoth

Drużyna


Rhyshard zdecydowanym krokiem ruszył ku bijącemu sercu, zaś posługujący się splotem uformowali zaklęcia i uderzyli zgodnie, nim jeszcze zbliżył się dostatecznie...

...i całe szczęście, bowiem kiedy pociski trafiły, rozbryzgując się iskrami i otulając stary pień tuż przed druidem wyrwały się z ziemi poskręcane korzenie. Ożywione pnącza ciskały się w powietrze, jak uderzające węże, próbując pochwycić nieistniejącego wroga.

Drzewo spłonęło, a korzenie opadły bez życia. Bicie serca ucichło, a wokół dało się słyszeć tylko trzask dogasających zgliszczy.

- Jesteśmy dosyć daleko na zachód od siedziby Auglathy Melarue. - zauważył Ash - Być może banshee nie ma z tym drzewem nic wspólnego, choć nie zdziwiłbym się gdyby prawdą okazało się to, co mówisz. Na wszelki wypadek oddalmy się od tego miejsca.

Cofnęli się szlakiem, którym przyszli i choć gwiazdy świeciły już nad ich głowami, odnaleźli ostaniec, który jak się wydawało nie miał prawa utrzymywać się w formie, w jakiej stał. Powinien raczej runąć na bok pod własnym ciężarem. Był jednak stabilny. Na jego płaskim szczycie rozbili obóz.

W nocy pośród drzew dostrzegli ruch istot, które Agnis oraz Ash już znali. Istoty przywodzące na myśl coś, co można by określić mianem "nieumarłe rośliny". Obecne tu, były najmniej groźnej odmiany. Bały się podejść do ognia, a zaklęcie piromantów skutecznie eliminowały problem, choć sprawiały ryzyko wzniecenia pożaru. Las był jednak wilgotny.

Nazajutrz czas minął im na rozmowach wszelakich, których temat w dużej mierze dotyczył tajemniczych istot zamieszkujących ten las. Drzewo nie mogło powstać samo, o czym wiedział Rhyshard, zaś Ash twierdził, iż jego dawni towarzysze widzieli pewnego kenku, który został zabity przez inna odmianę tych istot.

- Gdy zaatakowały nas wtedy nieopodal banshee, kilka ich cierni wbiło się w moje ciało. Gugliermo nie od razu, ale później, przypomniał sobie gdzie widział podobne rany. - mówił Ash - Ów kenku, miał podobne, a to by oznaczało, że te leśne skazy żyją także w lasach Gór Mieczy. Zapewne jest tam kolejne takie drzewo. Być może jeszcze jedno znaleźlibyśmy w lasach okalających Conyberry...

Krocząc ścieżką, musieli zachowywać coraz większą czujność. Wedle informacji jakie posiadali, strażnicę rodu Melarue zamieszkiwało "wszelkie plugastwo". Wkrótce wśród przebijających się pośród kolorowych liści promieni słońca dostrzegli zmurszałe ściany zabudowy. Nie była to typowa elfia zabudowa, bardziej przypominała ludzką. Brakowało tu wysokich strzelistych wież, czy stromych dachów i smukłych łuków. Ktoś kto wznosił tę strażnicę stawiał raczej na praktyczność.

Drużyna: sztuka przetrwania - ledwo zdany!

Wokół nie było żywej duszy, lecz dostrzegli ślady, pośród których Lauga rozpoznała goblinie odciski.

 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 01-12-2020 o 18:23.
Rewik jest offline  
Stary 30-11-2020, 20:04   #150
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
- Mhmm… nie wiem jak wy ale proponowałabym sprawdzić ten dwór od północy, wydaje się tam być zawalona ściana. I może wyruszmy tam o świcie. światło słoneczne potrafi działać cuda na potwory… a ten dwór aż zajeżdża smrodem wynaturzeń. - Lauga wypowiedziała się na temat planów dotyczących zbadania dworu.
 
Obca jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172