"Szczęście sprzyja wybranym..." - Strona 10

Huor · 03-02-2007, 21:53

Kaili
Gnom westchnął. Wziął dwa głębokie oddechy po czym podążył ku wnęce. Wszedł powoli do środka i zajął miejsce bez słowa.
Rozejrzał się po pomieszczeniu i powiedział znów wesołym tonem:
-To co.. dasz nam coś do jedzenia? Chyba wy też jesteście głodni...

Nad waszymi głowami usłyszeliście kroki. Najwidoczniej pogoń was ominęła, nie zwracając uwagi na urywający się ślad.

Kaili
-A.... tak swoją drogą to co właściwie teraz zrobimy.. będąc w Akademii mieliśmy minimalną ochronę.. a teraz?
Jego głos spoważniał.
Widać było, iż Gnom przejął się (nareszcie) całą sytuacją.

Diakonis · 03-02-2007, 21:57

- Coś wymyslimy. To nie ważne w tym momencie, poza tym mysle ze to sie jeszce nie skonczylo. Wazne ze jestesmy wolni i wzglednie bezpieczni. Widzisz Kaili tutaj zaczyna się prawdziwe życie, to czego nie zaznasz w murach Akademii. -

Pomylilem link. Tekst też godny polecenia a wlasciwie taki co trzeba przeczytac ale oczywiscie nie mojego autorstwa. :P Moich tekstow na elxie niewiele, wiekszosc w dziale DnD
http://fantasy.elixir.int.pl/articles.php?id=51

Huor · 03-02-2007, 21:59

Kaili
-Mimo wszystko, obawiam się trochę tego, co dalej będzie
Gnom zamyślił się.

pannamaslo · 03-02-2007, 21:59

Z trudem wstał i doczłapała się do stołu. Zauważyła, że oba krzesła krzesł są zajęte, wiec usiadła na stole zakładając nogę na nogę. Sukienka powędrowała do góry, odsłaniając więcej niż powinna, ale Lilly zdawała się tego nie zauważać. - To co robimy? Wrócić nie możemy, uciekajmy jak najdalej...-

Huor · 03-02-2007, 22:02

Kaili
Gnom zdawał się zdezorientować.. Kobieta usiadła tuż obok niego.. zawsze czuł się dobrze w towarzystwie kobiet, jednak, teraz, w momencie, w którym zastanawia się nad dalszym życiem, wyjątkowo nie miał ochoty na flirt... a chciałby coś powiedzieć..
-Wybacz Lilly, zamyśliłem się - Gnom wstał, zwalniając krzesło i usiadł na łóżku - Siadaj proszę

Kors · 03-02-2007, 22:02

Rezist uśmiechnął na słowa "nie jesteś wielkim magiem", a po skończonej wypowiedzi rzekł:
- Co do kilku rzeczy nie pomyliłeś się... tym bardziej, że Androgar nie zdążyłby nikogo podłożyć, gdyż nie przewidywał waszej ucieczki. Może i jest sprytny, ale nie aż tak. Jak już mówiłeś, jestem jedną z ostatnich osób, które mogłyby mu pomóc, tutaj masz racje. Jednak popełniłeś kilka błędów w swoim rozumowaniu. Gdybym mógł sie obawiać ataku z Twojej strony, zaplanowałbym to inaczej. - po tych słowach uśmiechnął się nieco podejrzanie i ciągnął dalej - Moja laska nie służy do machania nią jak cepem... może kiedyś ujrzysz do czego jest zdolna. Może kiedyś także, ujrzysz do czego ja jestem zdolny... swoją drogą, musiałeś być na którymś z kierunków magicznych w Akademii i to dobre kilkadziesiąt lat, skoro tak łatwo oceniasz, kto jest wielkim magiem... a przyznam, że nie wyglądasz staro.- twarz Rezista przybrała spokojny, można by się nawet posunąć do określenia wesoły wyraz.
- A więc... jeśli chcecie coś zjeść, koło łóżka leży torba... suszone owoce, solone mięso i rozcieńczone wino - gdy wypowiada ostatnie słowa, jego nieco karcący wzrok pada na Lilly, po czym przenosi się na gnoma i pyta już ze spokojną miną - A przed czym chcesz, żeby Cie chroniono?

Diakonis, jeśli to Ty napisałeś ten tekst oraz resztę na tej stronie to oddaje Ci pokłon tu i teraz. Zwłaszcza za tekst Odgrywanie walki, który obowiązkowo wszyscy moi gracze musieli przeczytać =]

pannamaslo · 03-02-2007, 22:05

-Nie..Dzięki Kaili, tu jest mi dobrze. - podziękowała z niewinnym usmiechem. - Winooo? Świetnie- zwróciła się do z uśmiechem maga. - A tak w ogóle to coś ty za jeden?

Huor · 03-02-2007, 22:14

Kaili
Gnom, wciąż zamyślony sięgnął ręką po worek. Położył go na łóżku i wyciągnął mały kawałek solonego mięsa i wina.
Niechętnie wziął go do ust. Nie dlatego, iż nie wyglądał smakowicie.
Nie odrazu udzielił odpowiedzi na słowa czarodzieja. Siedział bez słowa gryząc kawał mięsiwa.
Po chwili spojrzał na mężczyznę i rzekł:
-Przed czym? Szczerze mówiąc... nie wiem sam... ogólnie, przed życiem, niebezpieczenstwami... zawsze było tam jako tako łatwiej.. teraz? Jesteśmy zdani sami na siebie... bez domu, pieniędzy, nauki.
Podobało mi się życie w akademii. Lubię obowiązkowość ...
Gnom zamyślił się przypominając sobie stare, dobre czasy w Akademii. Wiedział, że już nigdy tam nie wróci. Czegokolwiek by nie powiedzieli, bałby się tam wracać. Narażony na spojrzenia, może i ataki psychiczne innych...
"W sumie... lubię zamiany, niespodzianki" Pomyślał.

Nagle jego twarz przybrała wyraz, jakby sobie coś przypomniał, chwilę wpatrywał się w podłogę, następnie zaczął spokojnie..:
Przypomniałem sobie coś... powód.. dla którego tak właściwie uciekliśmy...
Idąc na lekcje, spotkałem kogoś.. człowieka.. człowieka w umierającym w stanie.
Miał na twarzy dziwne, wypryski... które krawiły... umarł mi pod nogami.. dlatego też się przestraszyłem... *zamyślił się* Ah... zapomniałbym ... powiedział, że legenda o bogu Amonumie, tym, który rywalizował od wieków z Hastiusem. Tak zwany... "zły bóg"... Że jego upadek nie był trwały, że ma powrócić, "narodzić się". Mężczyzna przestrzegł nas..
Powiedział, że tylko my możemy jakoś temu zaradzić.... mówił, że to z powodu naszych ojców? *chwilę zastanowił się nad zdaniem, które przed chwilą wypowiedział*.. mówił, że mamy udać się do Voluptii. Tam znajdziemy maga, imieniem Ariakus. On zdradzi nam coś więcej..
Wiem... wydaje się dziwne.. ale to zauważyłem. Nie wiem co z tym zrobić.. kazał mi powiedzieć o tym Wam.
Jak myślicie, co możemy zrobić?

Gnom rzucił wszystkim pytające spojrzenia...

Diakonis · 03-02-2007, 22:18

Nie tekst o odgrywaniu walki nie jest mój jeżeli nie został opatrzony podpisem Diakonis. O ile pamietam to nie pisałem takiego. Moich tam jest stosunkowo malo ale Elixir jest godny polecenia i swego czasu był moim Almanachem. Dałem linka do tematu na forum z czymś na wyluzowanie i to jest mojego autorstwa :P Strona jest bardzo duża jedna osoba nie mogłaby tego napisać. A z linkiem sie pomylilem nie to miałem wstawić tamten link to bardzo dobry tekst Khazisa i Corwina, a ja mialem na mysli : http://valhalla.elixir.int.pl/forum....13&category=12

pannamaslo · 03-02-2007, 22:20

-A kogo obchodzi jakaś stara legenda. Od chroby mu się w głowie pomieszało i tyle. Ja mówię wiać do Calimportu. - siedziała nadal na stole, z podwiniętą kiecką i bólem glowy - wyglądała dość ciekawie......- To gdzie to wino?

03-02-2007, 21:53	#91
Huor Reputacja: 1	Kaili Gnom westchnął. Wziął dwa głębokie oddechy po czym podążył ku wnęce. Wszedł powoli do środka i zajął miejsce bez słowa. Rozejrzał się po pomieszczeniu i powiedział znów wesołym tonem: -To co.. dasz nam coś do jedzenia? Chyba wy też jesteście głodni... Nad waszymi głowami usłyszeliście kroki. Najwidoczniej pogoń was ominęła, nie zwracając uwagi na urywający się ślad. Kaili -A.... tak swoją drogą to co właściwie teraz zrobimy.. będąc w Akademii mieliśmy minimalną ochronę.. a teraz? Jego głos spoważniał. Widać było, iż Gnom przejął się (nareszcie) całą sytuacją. __________________ Est autem fides credere quod nondum vides; cuius fidei merces est videre quod credis A fructibus eorum cognoscetis eos

03-02-2007, 21:59	#93
Huor Reputacja: 1	Kaili -Mimo wszystko, obawiam się trochę tego, co dalej będzie Gnom zamyślił się. __________________ Est autem fides credere quod nondum vides; cuius fidei merces est videre quod credis A fructibus eorum cognoscetis eos

03-02-2007, 21:59	#94
pannamaslo Reputacja: 1	Z trudem wstał i doczłapała się do stołu. Zauważyła, że oba krzesła krzesł są zajęte, wiec usiadła na stole zakładając nogę na nogę. Sukienka powędrowała do góry, odsłaniając więcej niż powinna, ale Lilly zdawała się tego nie zauważać. - To co robimy? Wrócić nie możemy, uciekajmy jak najdalej...- __________________ Abstynent - człowiek niepociągający. Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.

03-02-2007, 22:02	#95
Huor Reputacja: 1	Kaili Gnom zdawał się zdezorientować.. Kobieta usiadła tuż obok niego.. zawsze czuł się dobrze w towarzystwie kobiet, jednak, teraz, w momencie, w którym zastanawia się nad dalszym życiem, wyjątkowo nie miał ochoty na flirt... a chciałby coś powiedzieć.. -Wybacz Lilly, zamyśliłem się - Gnom wstał, zwalniając krzesło i usiadł na łóżku - Siadaj proszę __________________ Est autem fides credere quod nondum vides; cuius fidei merces est videre quod credis A fructibus eorum cognoscetis eos

03-02-2007, 22:02	#96
Kors Reputacja: 1	Rezist uśmiechnął na słowa "nie jesteś wielkim magiem", a po skończonej wypowiedzi rzekł: - Co do kilku rzeczy nie pomyliłeś się... tym bardziej, że Androgar nie zdążyłby nikogo podłożyć, gdyż nie przewidywał waszej ucieczki. Może i jest sprytny, ale nie aż tak. Jak już mówiłeś, jestem jedną z ostatnich osób, które mogłyby mu pomóc, tutaj masz racje. Jednak popełniłeś kilka błędów w swoim rozumowaniu. Gdybym mógł sie obawiać ataku z Twojej strony, zaplanowałbym to inaczej. - po tych słowach uśmiechnął się nieco podejrzanie i ciągnął dalej - Moja laska nie służy do machania nią jak cepem... może kiedyś ujrzysz do czego jest zdolna. Może kiedyś także, ujrzysz do czego ja jestem zdolny... swoją drogą, musiałeś być na którymś z kierunków magicznych w Akademii i to dobre kilkadziesiąt lat, skoro tak łatwo oceniasz, kto jest wielkim magiem... a przyznam, że nie wyglądasz staro.- twarz Rezista przybrała spokojny, można by się nawet posunąć do określenia wesoły wyraz. - A więc... jeśli chcecie coś zjeść, koło łóżka leży torba... suszone owoce, solone mięso i rozcieńczone wino - gdy wypowiada ostatnie słowa, jego nieco karcący wzrok pada na Lilly, po czym przenosi się na gnoma i pyta już ze spokojną miną - A przed czym chcesz, żeby Cie chroniono? Diakonis, jeśli to Ty napisałeś ten tekst oraz resztę na tej stronie to oddaje Ci pokłon tu i teraz. Zwłaszcza za tekst Odgrywanie walki, który obowiązkowo wszyscy moi gracze musieli przeczytać =] __________________ "Nie ważne co masz, ale jak to zdobyłeś" Terry Pratchett

03-02-2007, 21:57	#92
Diakonis Reputacja: 1	- Coś wymyslimy. To nie ważne w tym momencie, poza tym mysle ze to sie jeszce nie skonczylo. Wazne ze jestesmy wolni i wzglednie bezpieczni. Widzisz Kaili tutaj zaczyna się prawdziwe życie, to czego nie zaznasz w murach Akademii. - Pomylilem link. Tekst też godny polecenia a wlasciwie taki co trzeba przeczytac ale oczywiscie nie mojego autorstwa. :P Moich tekstow na elxie niewiele, wiekszosc w dziale DnD http://fantasy.elixir.int.pl/articles.php?id=51

03-02-2007, 22:05	#97
pannamaslo Reputacja: 1	-Nie..Dzięki Kaili, tu jest mi dobrze. - podziękowała z niewinnym usmiechem. - Winooo? Świetnie- zwróciła się do z uśmiechem maga. - A tak w ogóle to coś ty za jeden? __________________ Abstynent - człowiek niepociągający. Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.

03-02-2007, 22:14	#98
Huor Reputacja: 1	Kaili Gnom, wciąż zamyślony sięgnął ręką po worek. Położył go na łóżku i wyciągnął mały kawałek solonego mięsa i wina. Niechętnie wziął go do ust. Nie dlatego, iż nie wyglądał smakowicie. Nie odrazu udzielił odpowiedzi na słowa czarodzieja. Siedział bez słowa gryząc kawał mięsiwa. Po chwili spojrzał na mężczyznę i rzekł: -Przed czym? Szczerze mówiąc... nie wiem sam... ogólnie, przed życiem, niebezpieczenstwami... zawsze było tam jako tako łatwiej.. teraz? Jesteśmy zdani sami na siebie... bez domu, pieniędzy, nauki. Podobało mi się życie w akademii. Lubię obowiązkowość ... Gnom zamyślił się przypominając sobie stare, dobre czasy w Akademii. Wiedział, że już nigdy tam nie wróci. Czegokolwiek by nie powiedzieli, bałby się tam wracać. Narażony na spojrzenia, może i ataki psychiczne innych... "W sumie... lubię zamiany, niespodzianki" Pomyślał. Nagle jego twarz przybrała wyraz, jakby sobie coś przypomniał, chwilę wpatrywał się w podłogę, następnie zaczął spokojnie..: Przypomniałem sobie coś... powód.. dla którego tak właściwie uciekliśmy... Idąc na lekcje, spotkałem kogoś.. człowieka.. człowieka w umierającym w stanie. Miał na twarzy dziwne, wypryski... które krawiły... umarł mi pod nogami.. dlatego też się przestraszyłem... zamyślił się Ah... zapomniałbym ... powiedział, że legenda o bogu Amonumie, tym, który rywalizował od wieków z Hastiusem. Tak zwany... "zły bóg"... Że jego upadek nie był trwały, że ma powrócić, "narodzić się". Mężczyzna przestrzegł nas.. Powiedział, że tylko my możemy jakoś temu zaradzić.... mówił, że to z powodu naszych ojców? chwilę zastanowił się nad zdaniem, które przed chwilą wypowiedział.. mówił, że mamy udać się do Voluptii. Tam znajdziemy maga, imieniem Ariakus. On zdradzi nam coś więcej.. Wiem... wydaje się dziwne.. ale to zauważyłem. Nie wiem co z tym zrobić.. kazał mi powiedzieć o tym Wam. Jak myślicie, co możemy zrobić? Gnom rzucił wszystkim pytające spojrzenia... __________________ Est autem fides credere quod nondum vides; cuius fidei merces est videre quod credis A fructibus eorum cognoscetis eos

03-02-2007, 22:18	#99
Diakonis Reputacja: 1	Nie tekst o odgrywaniu walki nie jest mój jeżeli nie został opatrzony podpisem Diakonis. O ile pamietam to nie pisałem takiego. Moich tam jest stosunkowo malo ale Elixir jest godny polecenia i swego czasu był moim Almanachem. Dałem linka do tematu na forum z czymś na wyluzowanie i to jest mojego autorstwa :P Strona jest bardzo duża jedna osoba nie mogłaby tego napisać. A z linkiem sie pomylilem nie to miałem wstawić tamten link to bardzo dobry tekst Khazisa i Corwina, a ja mialem na mysli : http://valhalla.elixir.int.pl/forum....13&category=12

03-02-2007, 22:20	#100
pannamaslo Reputacja: 1	-A kogo obchodzi jakaś stara legenda. Od chroby mu się w głowie pomieszało i tyle. Ja mówię wiać do Calimportu. - siedziała nadal na stole, z podwiniętą kiecką i bólem glowy - wyglądała dość ciekawie......- To gdzie to wino? __________________ Abstynent - człowiek niepociągający. Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.