Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-06-2009, 20:12   #1
 
Memo's Avatar
 
Reputacja: 1 Memo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumny
[D&D 3.5] Póki starczy sił



Holan Wettel
O południowej części Amn można było powiedzieć wiele rzeczy, ale jedna cecha bardziej niż inne rzucała się w oczy: zaludnienie i jakość dróg była znacznie niższa od pozostałej części tegoż kraju. Dopiero po pięciu dniach od opuszczenia klasztoru dotarłeś do osady, która liczyła więcej niż dwudziestu mieszkańców, wsi Dwie Sosny. Pierwsze co rzuciło ci się w oczy, to szóstka wysokich mężczyzn, którzy nie zważając na pogodę kopali doły w pobliżu ostrokołu otaczającego wioskę. Wyglądali na zmęczonych, ale jednocześnie zdeterminowanych by dokończyć pracę nim nastanie zmrok. Jeden z nich wbił łopatę w ziemię, otarł pot z czoła i spojrzał w twoim kierunku. Musiał coś powiedzieć reszcie, po podążyli wzrokiem za wskazującym cię palcem.
Za sobą usłyszałeś tętent końskich kopyt. Odwróciłeś się i dostrzegłeś odzianego w zbroję jeźdźca z mieczem przy siodle i tarczą na plecach. Zauważywszy ciebie i kopaczy, zwolnił do stępa...

Nathell Aerthur
Bez większych problemów przejechałeś niemal cały szak prowadzący do Esmeltaran. Od trzech dni niemal bezustannie spędziłeś w siodle, toteż postanowiłeś przynajmniej do rana zatrzymać się w wiosce noszącej nazwę Dwie Sosny. Do tego mżyło, co wcale nie uprzyjemniało podróży.
Jadąc w kierunku tej niewielkiej osady, dostrzegłeś jakąś niską postać idącą w tę samą stronę skrajem lasy. Podjechawszy bliżej, zauważyłeś że była to siwa gnomka ubrana w jaskrawozieloną suknię, która niosła wypełnionym różnymi buteleczkami wiklinowy kosz.
- Hej! – krzyknęła gdy ją mijałeś. – Pewnie jedziesz do Dwóch Sosen? Zawieziesz te mikstury dla pani Arethy Eshady? – cmoknęła. Z jej tonu głosu wywnioskowałeś, że nie zaakceptuje odmowy. – Znajdziesz ją w kaplicy Sune, pospiesz się, dobrze? – uśmiechnęła się przyjaźnie. – Sama bym to zrobiła, ale kości nie te co kiedyś, oj nie...

Sandric
Popełniając mniej lub bardziej poważne przestępstwa, człowiek prędzej czy później zyskuje sobie wrogów, zwłaszcza gdy ich ofiarą padają dobrzy znajomi wpływowych ludzi. Postanowiwszy, że na jakiś czas lepiej będzie opuścić Esmeltaran, wyruszyłeś starym, rzadko już uczęszczanym szlakiem ciągnącym się wzdłuż południowego brzegu rzeki Esmel. Z powodu licznych burz, ostatnie kilka dni musiałeś spędzić w wiosce Gardło Namora, jednak, co ciekawe, twoja sakiewka wcale na tym nie ucierpiała.
Teraz, gdy po opadach została tylko mżawka, ponownie skierowałeś swe kroki na prowadzący na zachód dukt. Spędziwszy dwie noce w prowizorycznych szałasach i żywiąc się ustrzeloną zwierzyną oraz resztkami racji żywnościowych, uśmiechnąłeś się gdy zauważyłeś przybitą na drzewie tabliczkę, informującą że do wioski Dwie Sosny zostały niecałe trzy mile. Omijając co większe kałuże i przeklinając w myślach deszcz, wilgotne powietrze i niewygody dziczy, dotarłeś już niemal do skraju lasu. Dało się już nawet zauważyć ostrokół otaczający wspomnianą na drogowskazie miejscowość.
Nagle, usłyszałeś szelest krzaków i po chwili dostrzegłeś wychodzącego z nich goblina. Był wychudzony, nosił mokre łachmany, a w dłoni dzierżył kord. Idąc mamrotał coś pod nosem, ale gdy cię zobaczył zamilkł i rzucił się w zarośla po przeciwległej stronie szlaku.

Arthis
Po dwóch dniach jazdy na wschód przez stary, obecnie niemal już nieużywany trakt ciągnący się południowym brzegiem rzeki Esmel, w końcu dostrzegłeś palisadę okalającą wioskę, która (jeśli wierzyć mieszkańcom innej wsi, Płomiennego Uroczyska) nazywała się Dwie Sosny. Zobaczywszy przypatrującego się kopiącym doły mężczyznom ogolonego na łyso człowieka, wstrzymałeś nieco konia...
 

Ostatnio edytowane przez Memo : 23-06-2009 o 20:31.
Memo jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172