Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-03-2011, 12:44   #241
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Zachowanie postaci zależy też od MG i innych współgraczy. Każdy jest szufladkowany i później trudno z tej szufladki wyjść.

Shannon może nagle stać się przebojową duszą towarzystwa, ale czy tak będzie traktowana przez resztę?

Bran został zaszufladkowany, jako erotoman i choćby teraz sobie obciął, to niewiele mu to pomoże.

Mówiąc krótko. Nie mogę grać takim rycerzem średniowiecznym jak bym chciał, a innego nie znam stąd moje zagubienie i pewne wycofanie z głównego nurtu przygody.

Po za tym enpece i świat są zbyt współcześni i tacy poprawni politycznie.

I jeszcze jedno.
Eleanor zbyt się przywiązujesz do swoich enpeców. Nie traktujesz ich jak narzędzia, ale jak swoje ulubione laleczki.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 14-03-2011, 13:23   #242
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Cytat:
Brakuje mi waszej kreacji świata. Pomysłów, wtrętów, dygresji, tego wszystkiego co ożywia sesję.
Nie czuję - jako gracz - potrzeby światotworzenia. Opisany przez MG świat jest dla mnie na tyle kompletny (no i na zadupiu), że dodawanie czegokolwiek to jak wciskanie owoców do zamkniętej puszki. Akurat w tej sesji dla mnie jest to plus - postacie są w obcym kraju, z obcą historią i zwyczajami - powinny się odnaleźć (tak jak i gracze).

Poza tym - powiem szczerze, że nie dajesz nam specjalnej możliwości. Główny wątek jest na tyle aktywny, że skupiając się na nim nie ma czasu na (przykładowe) budowanie wychodka, czy odwiedzenie gnoma w celach towarzyskich. Oczywiście jeśli ktoś ma dużo czasu, to zdąży rozwinąć poboczne tematy - ale ja akurat nie.

Na początku II cz. byłam trochę rozczarowana, że akcja poszła z kopyta i po powrocie od króla było mało czasu by się zadomowić, ogarnąć NPCów i zamek, odpocząć po dziwnych wydarzeniach (akurat dla nieprzyzwyczajonego do walki Roberta to było ważne). Tu by było miejsce na kreację. Ale obecnie to już wszystko jedno

Cytat:
Brakuje mi interakcji. Zamykanie się na jednego, dwóch graczy w sesji. Przeszkadza olewanie npców i traktowanie ich jakby nie istnieli.
Tu przytaknę Sekalowi - rozrzuciłaś nas po kraju, nie mamy w ogóle możliwości wspólnego działania. A większe grupy nie mają czasu na gwarzenie, zajęte fabułą. NPCe są fajni, dookreśleni, podobają mi się (a "mój" wątek z Morgan i Tiarą to już zupełnie ). Ale dłuższe dialogi z NPCami, jeśli nie służą pchnięciu wątków do przodu czy odegraniu postaci są dla mnie trochę zbędnym biciem piany. Zresztą podobnie jak ze spadkobiercami - fajnie czasem pogadać przy piwie, ale rodzinką nie jesteśmy i do miłych, codziennych, towarzyskich kontaktów i rozmów o pogodzie jeszcze nam daleko. Cieszę się, że zamek jest ludny, zawsze można wyłowić kogoś ciekawego, natomiast integracja jest już inną sprawą.
Nieco inna sprawa ma się z npcami-graczami, choć oni są jeszcze tacy... jeszcze im trochę brakuje do stania się "prawdziwymi" postaciami. Tu przyznam że olałam sekalowe płaszcze z braku czasu mojego i energii Roberta na wojskowe dialogi - aczkolwiek ze świadomością konsekwencji fabularnych.

Odnośnie NPC-ów maskotek... Nie odczułam tego. Dla mnie w sesji NPCe są tak samo ważni jak BNi, są integralną częścią świata, tak jak zamek czy bogowie; tworzą go. Interakcje z nimi wpływają na rzeczywistość w której poruszają się bohaterowie. Gdy to nasi pracownicy lub poddani tym bardziej. Nie mogą być byle tłem.

Cytat:
Zachowanie postaci zależy też od MG i innych współgraczy. Każdy jest szufladkowany i później trudno z tej szufladki wyjść.
Z szufladką to prawda, aczkolwiek dośc często zdarzają się sytuację, które moga pomóc w przełamaniu schemtu, np szok Shannon w klasztorze, czy zachowanie Morgan w stosunku do Brana. Nie mówiąc o minie rycerzy, gdy w pokoju "martwego" Roberta zastaną Ronwyn Poza tym zachowaniem postaci w sytuacjach krytycznych zmieniamy jej obraz w oczach reszty.

...

Tak przeczytawszy powyższe to - dla mnie - powodem, z którego wynikły wszystkie problemy jest błyskawiczne rozsianie grupy oraz ciągła akcja lub ważne decyzje, które ograniczają czas i ochotę przeznaczane na inne czynności (ciężko rozprawiać o bogactwie kopalń jak jakiś trup się szwęda, albo gatunkach desek na dach jak wulkan wybucha). Obecna sytuacja jest wynikiem tego - gdy byliśmy wszyscy w kupie nie było problemu. Imo zjedziemy się do zamku i sytuacja w sesji zmieni się naturalnie.

No i może gdyby tury obejmowały mniejszy zakres czasowo-wydarzeniowy było by to pomocne. Chociaż (akurat obecnie) zależy to od tury, w jedynce przeszkadzało mi bardziej.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 14-03-2011 o 13:31.
Sayane jest offline  
Stary 14-03-2011, 18:25   #243
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Jestem za kontynuowaniem sesji. W ostatnich dwóch tygodniach dałem ciała i jest to dla mnie jasne. Nie miałem czasu na pisanie, nie tylko w tej sesji. Mam jednak ochotę pograć dalej.

A teraz marudzenie.

Kreowanie świata fajna rzecz. Od czasu do czasu. I moim zdaniem powinno to wyglądać w ten sposób że gracze uzupełniają świat o nieistotne detale według własnej fantazji. Nie polega to na tym, że MG kończy posta "widzicie wejście do kopalni" i kreowanie świata ma polegać na kontaktowaniu się z nią i wyciąganiu informacji co jest w środku. To twoja rola, nie graczy. Taka jest moja opinia i już ci ją przedstawiałem parę razy. Ja lubię prostą sytuację, jak po poście MG wiem co mam pisać w swoim. Kontakt z MG powinien przynosić informację ewentualnie o wynikach deklarowanych, prostych działań, aby szybciej toczyła się akcja. Nie chodzi mi o sytuację kiedy należy pogadać z enpecem czy zaplanować kolektywnie dalsze działanie, od tego właśnie są gg i docki i to wychodzi nam dobrze.

Co do dialogów i interakcji z postaciami graczy, dla mnie to ważna cześć grania, jeśli nie równie ważna jak main quest. To zaś że Alto jednych lubi a innych nie to normalne, w końcu każdy ze spadkobierców jest inny. Można się łatwo chyba zorientować że Wulfa nie lubi, bo są całkowicie różni, ale nie zdarzyło mi się olać tej postaci. Pewnie, nie gadam z Sekalem, Lady, Tomem czy Sayene w co drugim poście, bo z fabuły wyszło że Alto częściej gada z Myszą i Karenirą, z oczywistych względów.

Nie podoba mi się za to absolutny prawie brak wykorzystywania historii naszych postaci. W pierwszej części oprócz Iana Pirata (facet z historii Liliel pojawiający się w 1 poście) nie było niczego. O historii Wulfa czy Brana praktycznie nie wiadomo nic. Lady, Sayene i Karenira zrobiły parę fajnych retrospekcji i opowiadań, Sekal jedną. W drugiej części był grobowiec przodka Meg. Tyle. Mg w żaden sposób nie zostawia „zahaczek” dla graczy aby nawet sami pociągnęli dla siebie interesujące wątki, więc np. ja z Liliel robimy to sami. O Cienistych z historii Alta dopraszałem się przez pierwsze pół roku grania i nie było odzewu. Teraz coś się zaczęło, ale to, że Alto miał wizję i dziwne odczucie że ktoś go śledzi to trochę mało. Rozumiem że jest nas 7 graczy i nie dla każdego możesz pisać indywidualne wątki, i że nie pasuje to fabularnie do twoich zamierzeń. Nie chodzi mi o odrębne przygody dla każdego do pisania na 20 postów. Cokolwiek. Nie mówiąc o tym że poszczałbym się z radości gdyby np. Fergus dostał zlecenie na skillowanie Alta od Cienistych, czy okazałoby się że oczywiście Heimo żyje i ma się świetnie i sam jest Cienistym. Zajebiście mi się podobał motyw dla Myszy z podmianą naszyjnika, zajebiście mi się podoba pomysł ze sprowadzeniem Poli do zamku. Moim zdaniem to właśnie sprawia że świat jest kolorowy i chce się grać, jak pojawiają się wątki interesujące poszczególnych graczy. Nie wymagam byś tworzyła coś dla każdego w każdym poście bo jest to nierealne, ale moim zdaniem olewanie wszystkiego hurtem jest błędem.
Nie jestem bez winy i zdaję sobie z tego sprawę. Wprowadzenie Ragnara było niewypałem i chyba wszyscy to widzą. Wszedł w czasie kiedy czas na pisanie zaczął mi się kurczyć nie wyrabiałem aby prowadzić dwie postacie. Ale z drugiej strony gdybyśmy trzymali się razem, łatwiej by mi było nim pokierować choć trochę.

Co do prowadzenia nas w 15 grupkach już ci pisałem. Zwalnia lub zatrzymuje po prostu akcję, powoduje to że musisz pisać 15 wątków na raz. Na szczęście odpuściłaś „zgranie czasowe” w poszczególnych postach i ruszyliśmy do przodu trochę. O to żebyśmy się trzymali wszyscy kupy pisałem ci już parę razy. I nie chodzi tutaj o prowadzenie za rączkę od questu do questu. Ktoś chce swobody, świetnie. Niech będą dwie grupki a nie 15. Teraz mamy sytuację taką jak np. z wulkanem. Czytając posty wszystkich graczy wiadomo mniej więcej o co chodzi. Patrząc na to co wiedzą poszczególne postacie, wychodzi masakra. Nikt nie wie nic, a czegoś takiego jak obraz ogólny nie ma. Alto np. wie tyle że „potwór” to wulkan.

Co do enpeców to zgadzam się z Tomem, nie wydaję mi się żebyśmy ich olewali.

Gra zaczęła nam kuleć z wielu przyczyn. Nie jest jednak moim zdaniem tak źle, by kończyć zabawę. W weekend siądę i napiszę posta, bo wcześniej niestety nie dam rady. Powyższe wypociny piszę już drugi dzień
 
Harard jest offline  
Stary 14-03-2011, 18:58   #244
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Harard
Nie podoba mi się za to absolutny prawie brak wykorzystywania historii naszych postaci. W pierwszej części oprócz Iana Pirata (facet z historii Liliel pojawiający się w 1 poście) nie było niczego. O historii Wulfa czy Brana praktycznie nie wiadomo nic. Lady, Sayene i Karenira zrobiły parę fajnych retrospekcji i opowiadań, Sekal jedną.
Jako, że większość posta kierowana jest do MG, ja odniosę się do tego, gdzie zostałem przywołany do tablicy.
I spytam: jakim prawem "wymaga" się, aby moja postać gadała o swojej historii etc? Co to ma wspólnego z fabułą, ewentualnie z samą kreacją postaci? Moim zdaniem nic. Ja tego nie lubię, nie lubię się babrać w przeszłości i bawić się wypisanymi w historii npcami, których swoją drogą nie wypisuję. Tak jak pisałem wcześniej, każdy inaczej widzi sesję, każdy inaczej do niej podchodzi. Dla mnie takie rzeczy, jak i dialogi z postaciami o przysłowiowym tyłku Maryny, są do dobrej gry niepotrzebne. I nie wiem, dlaczego mają wpływać na grę innych.
 
__________________
If I can't be my own
I'd feel better dead
Sekal jest offline  
Stary 14-03-2011, 19:43   #245
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Nie wymaga się. Moim zdaniem poprawia to grę, bo można czegoś się więcej dowiedzieć o postaciach i prowadzi to do ciekawszych interakcji. Nie chcesz, nie piszesz. Ja za to chcę i fajnie by było gdyby MG mnie w tej chęci wspierała.
To że rozmowy o tyłku Maryni mi się podobają to też już wspominałem.

Oczywiście jest to rozmowa o gustach, więc prawda jest jak dziura w dupie. Każdy ma swoją.
 
Harard jest offline  
Stary 14-03-2011, 19:45   #246
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
No tak, ale napisałeś to w takim kontekście, że można to było wziąć bezpośrednio do siebie.
O postaciach... cóż, Wulfa nikt o przeszłość nie pyta, a on sam o niej gada mało. Uczciwa wymiana.

Za MG wypowiadał zaś się nie będę.
 
__________________
If I can't be my own
I'd feel better dead
Sekal jest offline  
Stary 15-03-2011, 19:39   #247
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Ciężko było mi się zebrać aby zabrać tu głos. Przede wszystkim dlatego, że nie przepadam za wytykaniem ani krytykowaniem. Chciałabym aby poniższe uwagi traktować jako krytykę konstruktywną, która pozwoli nam coś poprawić a nie jak wywoływanie do tablicy i bicie linijką po rączkach.

No to zaczynam.
Wreszcie wracam do forumowego życia i z całą pewnością chciałabym ciągnąć dalej postać Myszy. To ze spraw, których jestem pewna.

Co do tego jak zaradzić ostatniej stagnacji...
Po pierwsze - to dobrze, że GM zgodziła się rozdzielić drużynę, nawet jeśli okazało się, że nam to na zdrowie nie wyszło. To rpg i powinno się dawać pełną swobodę, nie ograniczać w najmniejszym choćby stopniu. Jeśli jednak już GM zgodziła się na taki podział drużyny to powinna zadbać aby każda z grup miała zapewnione ciekawe wątki i wyzwania. A tego niestety zabrakło, przynajmniej mnie.


Ale po kolei, mój punkt widzenia. Kiedy siadł mi zapał? Powoli na końcu zeszłego epizodu, a dokładniej na akcji w podziemiach, która zmierzała, jak dla mnie zbyt wolno, do finału. Była rozwleczona i po pewnym czasie zaczęłam się męczyć. Ta sama lokacja, niewielkie pole do popisu i w konsekwencji krótkie zwięzłe posty o niczym.
Podobne rozwleczenie trafiło się Myszy podczas drogi po zapasy. Którąś turę z kolei kiedy kończyła w gospodzie albo na nocowaniu pod chmurką było dla mnie problemem bo, przysięgam, nie miałam pojęcia o czym mam pisać. Zapychałam dziurę dialogami z Alice, opisami przyśpiewek przy ognisku a w przypadku ostatniego posta zwyczajnie przespałam Myszę z katem bo pomyślałam, że już lepsze to niż pisać po raz enty że je kolację i idzie spać.
Czego mi brakuje? W drugiej części przede wszystkim jakiegoś zajęcia dla Myszy. Pewnie mogłabym sobie sama jakieś znależć ale chyba nie o to chodzi żeby wchodzić w paradę GM-owi. No i wtedy sama bym sobie kreowała wątek i pozbawiła się jakiegokolwiek zaskoczenia, a to w rpg-ach lubię chyba najbardziej.


Zabrakło wątku więc powinna być chociaż dynamika. Jeśli gracze nie mają do roboty nic wartego opisywania to nie bać się pchnąć akcję nawet parę dni w przód a nie pisać przez parę tur, że „jedzie”. Aczkolwiek lepiej by było aby mieli co do roboty. Chyba taka jest rola GM aby zapewnić im zajmujące wątki, rozniecić iskrę, która sprawi, że będziemy wyczekiwać kolejnej rundy, będziemy ciekawi co się wydarzy. Tak np. było co do rozmowy z Panem Złym i akcją z podmianą naszyjnika. Sama jestem ciekawa co zrobi Mysz bo na tą chwilę decyzji jeszcze nie podjęłam. Gra ma swoje smaczki. Sęk w tym, że takie wątki nie powinny się pojawiać raz na 20 postów. Ja oczekuję od gry, że wciągnie mnie na tyle, że wyczekuję ciągu dalszego, z tury na turę. Od pewnego czasu nic mnie nie zaskoczyło i na nic nie czekałam.

Kolejny zawód – Fergus. Rozumiem, że gracze mogą nie lubić wątków z przeszłości bohatera. Sama czasem tworzę postacie typu „tabula rasa” które dopiero tworzą się w trakcie gry. Z Myszą jednak było inaczej. To postać o dość barwnej przeszłości, z wątkiem, który aż się prosi aby wykorzystać. Był on kilkakrotnie wspomniany ale nic w zasadzie się w tej kwestii nie ruszyło. Ale zaczęłam o Fergusie. Niezmiernie się ucieszyłam, że pojawi się jako NPC. Nawet GM zdaję się prosiłam aby wplotła go w fabułę. Zgodziła się i chwała jej za to, ale po co? Aby się pojawił na moment i pomachał ręką na pożegnanie. Do zobaczenia za trzy miesiące. Jak dla mnie równie dobrze mógł się więc wcale nie pojawiać.

Poza tym lubię swobodę i nie przepadam za krytyką (pewnie dlatego tak ciężko mi się to piszę – nie lubię krytykować i być krytykowana, bo przecież nie sprawia to nikomu frajdy a w sesji o frajdę ma właśnie chodzić). Wyjaśniam o co mi się rozchodzi– wspomniane już szufladkowanie. Mam wrażenie, że dużą wagę GM przywiązuje do stereotypów. Tzn, Meg ma czarować, Alto łotrzykować, Wulf wojować a Mysz bardować. Bo tak. Bo takie klasy wybrane i tak być powinno, koniec kropka. By the book. Może niektórzy wolą proste postacie, z jasno określoną czarną lub białą osobowością. Ja nie. I nie chciałabym być za to potępiana. To tak jak w życiu. Ciężko spotkać osobę stricte wesołą, z rogalem zamiast ust, albo wiecznie zdołowaną, zawsze pragmatyczną lub bez wyjątku prawdomówną. Prawdziwi ludzie są złożeni, miewają humory, są zlepkiem cech a poza tym potrafią zaskakiwać, zmieniać się, bywają kreatywni lub choć elastyczni.
Z tego choćby względu zrobiłam sobie multiclass, choć pewnie korzystniej bym wyszła biorąc albo pełnowartościowego łotra albo barda. No ale wybrałam dwuklasowość. Mimo to otrzymywałam upomnienia typu: Mysz nie powinna targować się u krasnoludów i w ogóle wypowiadać się na temat ekonomii. Zdziwiłam się delikatnie mówiąc ale nie chciało mi się z GM spierać i wycięłam wówczas pół strony wypowiedzi Myszy, że niby była przeintelektualizowana jak na nią. Nie wiem nadal dlaczego. Że niby Mysz za głupia jest? Tak samo zostałam kiedyś postawiona pod murem, że nie mogę rozwijać barda tylko łotra, bo Mysz za mało bardowała a za dużo łotrowała. Nie protestowałam, chociaż osobiście myślę, że Mysz właśnie na granicy tych dwóch profesji balansuje. No i było mi trochę żal bo rozwój łotra nic a nic mi nie dał systemowo, a czekałam na kolejny poziom barda i jakieś ciekawe umiejki i może gdybym je dostała to Mysz by bardziej bardowała bo mogłaby coś robić i jakoś grupie pomagać. Ja wiem, że Mysz to postać jałowa, która na niczym się nie zna i niewiele może wskórać w sprawach bojowych ale zrobiłam ją z pełną świadomością jej wad i miałam nadzieję, że będę mogła chociaż bawić się jej odgrywaniem. Ale cały czas byłam upominana, że marny z niej bard. To ja jeszcze raz tu powtarzam i podkreślam. TO NIE BARD. TO BARD/ŁOTR. Czasem trochę chachmęci, łazi po dachach i podprowadza sakiewki. Czasem kokietuje, potrafi zauroczyć śpiewem czy się beznadziejnie wzruszyć. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby dane nam było grać jak nam się podoba. Nawet jeśli łotr nie jest do końca łotrowski a tropiciel robi coś poza bieganiem boso po lesie. A rycerz chce za wszęlką cenę pochędorzyć – Eleanor zlituj się wreszcie i pozwól Branowi coś przelecieć. Postarajmy się wszyscy być tolerancyjni w myśl zasady - żyj i dać żyć innym. Nie przeszkadza mi, że Wulf jest prosty jak budowa cepa. Proszę aby mnie nie potępiać, że Mysz jest skomplikowana jak fizyka kwantowa. W końcu to kobieta. To się liczy bardziej niż jakakolwiek klasa postaci.
FULL TOLERANCJI – o to bym chciała wnieść. Nie potępiać siebie nawzajem. To tylko postacie i z nami, graczami nie mają nic wspólnego. Co z tego, że Shannon jest w tle i się non stop dołuje? Może taka jest koncepcja na tą postać. Co z tego że Bran lubi zadzierać nosa i bywa antypatyczny a Robert chciałby sobie zrobić tandem z sześciolatką. Niech ludzie piszą o czym im się podoba, grają w sposób w jaki mają na to ochotę. Oczywiście, że lepiej by było jakby drużyna była zgrana jak stado mrówek. Ale to się zdarza rzadko i nie jest gwarancją sesji idealnej. Niech się postacie kłócą, grunt żebyśmy nie kłócili się my – gracze. No i dogadywali się z GM oczywiście. A ostatnimi czasy to miałam wrażenie, że jak tylko zagadywałam do Eleanor w sprawie sesji to od progu rzucała mi jakieś schody. Nie mam nic przeciwko przeciwnościom. No ale nie non stop. Nie bo nie. Takie jest przynajmniej moje odczucie.

No tak. Rozpisałam się jak głupia a nie napisałam najważniejszego czyli – co proponuję aby ożywić sesję. Cholernie to trudne i nie potrafię sprecyzować. Albo sesja ma to „coś” albo nie. To jak z miłością. Ciężko zdefiniować. Czuje się to po prostu. Nie istnieje pewnie recepta sporządzona przez Radę GM-ów co powinna zawierać sesja idealna, gdyby istniała to każda by była pierwszorzędna a tak przecież nie jest.
Pierwszy epizod był bardzo fajny, owszem. Ale początki są prostsze. Jest zapał, postacie się poznają, jest dreszczyk niewiadomej.
Co w takim razie zaproponować aby ratować nasz 2 epizod?

1) dynamika – niech się cały czas, lub choć przez większość coś dzieje. Coś co dostarczy nam dreszczyku, zaskakuje i zachwyci. Wiem, łatwo powiedzieć ale to już rola GM by fabuła zwyczajnie wciągnęła. Ostatnie posty i jazda Myszy to doskonały przykład jak to nie powinno wyglądać.

2) dystans – do wszystkiego. Do postaci, do NPC-ów. Grać aby sprawiało nam to frajdę. Żadnego samoużalania ani samobiczowania (niech każdy pomyśli co mógłby zmienić w swojej postaci na lepsze, dla dobra grupy, ale niczego niech nie robi na siłę).

3) dobra wola – bez tego nic się nie zmieni. zgadzam się z Sekalem, że wszyscy gracze musieliby zmienić nastawienie. Wykazać trochę kreatywności i zaangażowania. Ja np. pisuję często elaboraty na 7A4 co było i w tej sesji widać. I sprawia mi to fun. No ale jak widzę, że każdy odwala chałturę na pół strony przy czym w ogóle nie pcha, albo nieznacznie, akcji w przód, nie wplata żadnych wątków a zazwyczaj ogranicza się do podsumowania w paru zdaniach tego o czym pisała w poście GM to po prostu zaczynam się zastanawiać czy warto. Jeśli ta sesja ma żyć to niech każdy zepnie pośladki i zacznie coś produkować. I niech to nie będzie kupa ale coś co - jeśli nie ma wbijać w fotel to niech się przynajmniej przyjemnie czyta.

4) tolerancja – o tym już wspominałam. I bądźmy dla siebie mili. Żeby nam się chciało ze sobą gadać i te interakcje między postaciami tworzyć. Kiedyś się chciało, teraz chyba mniej. To trochę nienaturalne. Ludzie ze sobą rozmawiają. I w większości o dupie Maryni. Tak wygląda życie. Jeśli ze sobą od czasu pogadają, nawet bez celu, to nada jakiś relacji, kolorytu i wyjdzie po prostu bardziej naturalnie. Nie widzę potrzeby wiszącej nad głową wyższej konieczności aby musieć zagadać z pozostałymi BG. Niech sobie gadają. Niech trwonią czas. Niech żyją. Bo ostatnio to ciężko się w nich tego życia szuka.

5) trochę bardziej heroic – niech nasze postacie czasem zaszaleję. Ja np. na początku pokwapiłam się na spektakularną akcję Myszą kiedy skoczyła na potwora ze sztyletem. Dostałam naganę, że to było okrutnie lekkomyślne itd. itp. No i tu zapał też padł i wolałam Mysz już trzymać za osłoną, na przeczekanie. Alto ciągle dostaje wciry chociaż nie powinien, Bran także sporo niepowodzeń zaliczył. No i postacie są zdystansowane i cholernie ostrożne. Za to np. Wulfowi wychodzi wszystko. Ja rozumiem, że to postać bojowa ale niech inni też czasem zabłysną, jeśli nie jak gwiazdy to chociaż jak kaganki w księżycową noc.

6) Drobne wątki osobiste dla poszczególnych graczy. Nie chodzi mi o jakieś rozbudowane intrygi, ale o jakieś smaczki. Więcej smaczków i, o ile się da, wyciąganie minimalnych choć epizodów z historii postaci. Wiem, dotarło do mnie, że nie wszyscy to lubią. Ja tak.

7) ostatnie i najważniejsze według mnie – ZMIANY. Te działają pobudzająco. Może po sprawnym zakończeniu bieżących wątków można by akcję pchnąć w przód, np. o pół roku? Niech każdy trzyma w zanadrzu co jego postać przez ten czas zrobiła. Jakiś wypad do miasta gdzie zostawił z brzuchem niewiastę? Zyskał sobie wroga? Zaciągnął długi? Niewiadome ożywiają postacie i dają nam dodatkowe bodźce do działania. Nie mówiąc o tym, że samo Elandone mogłoby przeżyć w tym czasie metamorfozę, może nie jest już zapziałą dziurą ale nabrało splendoru, jest odbudowane, ma wieśniaków, kopalnie które dostarczają zyski itd. No i można by wówczas uzyskać podatny grunt na np. jakąś dworską intrygę? Może coś w stylu detektywistycznym, co osobiście bardzo lubię, jakkolwiek wiem, że to nie powinno zależeć od moich widzimisię ale od preferencji całej grupy. Taka akcja gdzie jest sporo NPC-ów i totalna swoboda. Gdzie nie prowadzi się graczy za rączkę, nie jest liniowo a wszystko zależy od tego ile gracze się dowiedzą i co zechcą z tym zrobić.

To chyba tyle. Jeśli o czymś sobie przypomnę to dopiszę.
Z góry przepraszam jeśli powyższym tekstem kogoś uraziłam. Nie było to moim zamysłem. Mam nadzieję, że ta nasza dyskusja nie doprowadzi do kłótni, wzajemnych oskarżeń i ostrych słów. „A skąd ci to przyszło do głowy?” „A podaj przykład kiedy co i jak”. Piszę o moich odczuciach. Piszę co według mnie, subiektywnie, zgrzyta bądź nie daje mi satysfakcji. Nie chcę zgłębiać tematu ani ciągnąć kłótni. Napisałam co napisałam aby ludzie przeczytali i wzięli pod rozwagę. Może mam rację, może nie. Nie chcę się kłócić, co podkreślam raz jeszcze więc jeśli ktoś ma zamiar wywlec kawałek mojej wypowiedzi i zarzucić, że to wierutne bzdury - proszę by się powstrzymał. Nie o to chodzi chyba. Każdy miał się wypowiedzieć. Zrobiłam to bo Eleanor o to prosiła. Cholernie ciężko się pisze takie rzeczy.

Na koniec - mam nadzieję, że dojdziemy wspólnie do jakiś wniosków, coś się faktycznie zmieni i sesję będziemy ciągnąć. Bo choć powyciągałam minusy to niewątpliwie jest też wiele plusów. Świadczy o tym chociaż fakt, że nikt nie chce kończyć zabawy. Postarajmy się wszyscy aby zmów pisanie historii naszych postaci sprawiało nam radochę. Wcześniej świetnie się ze sobą wspólnie bawiliśmy co potwierdza, że jeśli się tylko chce to się da.

Wiem, wiem. Dramatycznie polałam wodę. Biję się w pierś.
 
liliel jest offline  
Stary 17-03-2011, 12:53   #248
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Przeczytałam uważnie wasze posty i udało mi się z nich wyciągnąć kilka elementów

1. Moim błędem było to, że bojąc się liniowości sesji dałam wam zbyt wiele ważnych wątków naraz. Chyba nie powinnam dawać graczom zbyt wielu możliwości, bo najwyraźniej prowadzi to do rozwalenia sesji

2. Zdecydowanie zgadzam się też z zarzutami, że czasami za bardzo rozwlekałam pewne sprawy. Choć były też wypowiedzi, że pewne biegły zbyt szybko...
ale...
MG nie jest jasnowidzem. Jeśli się mu nie powie, że jest problem, że warto by przyspieszyć albo coś opisać dokładniej, to niby skąd ma o tym wiedzieć?

3. Co do npc-ów. Fakt, lubię się nimi bawić, bo wydawało mi się że to nadaje kolorytu sesji. Tworzy bogatsze tło i sprawia, że świat nie jest taki płaski. Oni przychodzą i odchodzą. Nigdy nie zastąpią graczy. Zresztą cały czas was zachęcam do tworzenia własnych i niektórym naprawdę świetnie to wychodzi. To coś co dla mnie jest ważne w sesji i nie zmienię tego.
Natomiast nie zgadzam się z opinia że się do nich przywiązuję Lubię kiedy są, ale świat się nie wali kiedy znikają. W każdej chwili możecie kogoś wyrzucić, zrezygnować z jego towarzystwa, zabić, zgwałcić, okłamać. Możecie wszystko ale... zawsze musicie pamiętać, że to nie są bezwolne kukły, że te postacie żyją, że maja rodziny przyjaciół, powiązania. Mają swoje marzenia cele umiejętności. Mogą walczyć, mogą się mścić, a wasza postawa wpłynie na ich postępowanie.

4. Interakcje – wasze postacie są ludźmi. Ludzie nie są idealni i chwała nam za to, bo umarlibyśmy z nudów! Ludzie mogą się złościć, krzyczeć, nie lubić kogoś i mu to okazywać. Takie zachowania są o wiele bardziej interesujące niż obojętność. Nie bójcie się okazywać swoich odczuć nie tylko w myślach, ale przede wszystkim w czynach.

5. Co do wykorzystywania elementów z historii graczy w sesji...
To nigdy nie stanie się głównym wątkiem sesji. Natomiast nie zgadzam się z opinią że nie pojawiają się one w sesji.
Ian pojawił się przynajmniej w kilku postach, to npc – sami zdecydowaliście że trzeba się go pozbyć, Fergus owszem nie pojawił się na długo, ale przecież nikt nie powiedział że już nie wróci i nie będzie mieszał. To były postacie bezpośrednie.
W wykorzystaniu historii nie zawsze jednak o to chodzi. Czasami są to wspomnienia, odczucia (obsesyjny strach Alto, odczucia Roberta na widok bliźniaków)
Czasami wątki są bardziej ukryte, ale czekają cały czas na ujawnienie, to głęboko skrywane tajemnice.
Czasami to coś z dalekiej przeszłości o czym dowiadujemy się niespodziewanie – przodek Meg – czy gdzieś jest napisane ze ta historia została opisana do końca?
Nie mówiąc już o historii Shannon o którą potykacie się na każdym kroku.
Nie będę mnożyć przykładów bo nie o to chodzi. Najważniejszy jest fakt, że teraz jesteście w Elandone i tworzycie swoją własną historię. Dla graczy najważniejsze powinno być to, co dotyczy ich teraźniejszości i przyszłości i głównie na tym powinni się skupić. Na czymś co zainteresuje was wszystkich, dla wszystkich będzie ważne.

6. Nigdy nie wymagałam i nie wymagam pisania dialogów, które nie są związane z głównym wątkiem sesji, a i tutaj ważne jest raczej przekazanie treści wynikłych z dialogu niż wklejenie dokładne jego samego. To się nie zmieni.

7. Stereotypy – niezależnie od klasy każda postać ma prawo do swojego zachowania, charakteru i działań. Należy jednak pamiętać, ze determinują was pewne ograniczenia. Należą do nich wyuczone lub wrodzone umiejętności.
U mnie jest to bardzo proste: Jeśli postać robi coś w czym jest bardzo dobra ma praktycznie 100% szans na powodzenie swojego działania. Jeśli nie powodzenie się zmniejsza, w jakimś stopniu zawsze może je zrównoważyć szczęście (tu mój rzut kostką) ale szczęście nie zawsze wystarcza, bo jeśli ktoś nie ma o czymś pojęcia to nawet szczęście mu nie pomoże.
Warunek konieczny by coś można robić – trzeba to umieć. Jeśli się nie umie zawsze można się uczyć – deklarować naukę (opisywać w postach) znaleźć nauczyciela (opisywać w postach)
Wasze umiejętności oceniam na podstawie waszej historii – dla mnie jest oczywiste, że Robert umie robić meble, że Alto zna się na towarach i handlu bo sporo się tym zajmował, że Wulf i Bran znają się na walce, a Meg na czarowaniu, zaś Mysz jest świetną bardką i potrafi otwierać zamki i kłamać jak z nut – stereotyp owszem, ale muszę się na czymś opierać. Nie ma omnibusów. Nikt nie zna się na wszystkim. nikt nie jest doskonały we wszystkim.
Tu mała dygresja:
Sekal i zarzut, że wszystko mu wychodzi musze to napisać, bo to rzecz która się potwierdza u wszystkich MG. Jemu naprawdę wychodzi, a wiecie dlaczego? Ponieważ zawsze robi to na czym zna się jego postać, w czym jest naprawdę dobra, a jak się na czymś nie zna to sobie znajdzie odpowiednich ludzi do roboty.
Ale wiecie co? Mnie też przeważnie wszystko wychodzi w sesjach w których gram. Bo lubię grać postaciami inteligentnymi i zawsze nudno oceniam swoje umiejętności i mierzę czyny na zamiary. Nie wszyscy lubią tak grać. Lubią postacie szalone, niezdyscyplinowane, spontaniczne. Cudownie! Chwała im za to bo ubogacają sesję. Kocham takie postacie jako MG, bo dają mi możliwość dokopania graczom i nienawidzę , bo często utrudniają życie innym graczom. Cenię graczy, którzy potrafią tak grać, ale jeszcze bardziej cenie ich za to, że liczą się z konsekwencjami swoich czynów. Że niepowodzenia przyjmują z uśmiechem jako część zabawy.

8. Rozwój postaci ZAWSZE będzie związany z jej zachowaniem, postępowaniem i działaniem podczas sesji! Będzie rozwijać tylko to co wykorzystywała w sesji. Nowej umiejętności nauczy się jeśli będzie ją studiować lub ćwiczyć, czaru jeśli wyczyta go z księgi, albo nauczy się od kogoś innego itd. Nic nie spada z sufitu bez powodu, nawet w świecie magicznym.

9. Długość postów. Nigdy nie wymagałam postów długich, ważne by były ciekawe i mnie wciągnęły. Osobiste dygresje na kilka stron zwyczajnie nużą innych graczy i przestają się wzajemnie czytać. Osobiste dialogi może są fajne dla tych którzy je piszą, ale jak przekraczają kilka stron to się nie dziwcie jeśli się okaże że nie każdy je czyta
Chodzi o to by zaciekawić współgraczy a nie zanudzić na śmierć

10. Co do popychania akcji naprzód o kilka miesięcy na tym etapie to nierealne. Zbyt wiele spraw jest do wyjaśnienia – rozwiązania, ale może się uda cos posunąć za jakiś czas.

11.Na przyszłość przydałyby mi się wasze zdania i opinie na bieżąco. Po to są komentarze by w nich pisać o takich rzeczach. Ja naprawdę lubię kiedy mi ktoś szczerze powie co go boli co mu się nie podoba. I niech to będzie uwaga którą usłyszą wszyscy.
Cały czas powtarzam, że jako MG ciągle się uczę. Najlepiej zdobywa się doświadczenie dzięki konstruktywnym uwagom krytycznym. To miło dostać pochwały, ale one tak naprawdę nic nie wnoszą tylko utwierdzają nas w często błędnym przeświadczeniu o własnej doskonałości.
Ja wiem że ciężko jest krytykować, niektórzy wręcz powiedzieli że tego nie lubią robić, ale nie traktujmy takich uwag w ten sposób. Jeśli nie będziemy mówić o swoich negatywnych odczuciach będzie się to w nas gromadzić i w końcu dojdzie do zniechęcenia. Ja np. nie miałam pojęcia, że Liliel tak sie nudzi podczas podróży i że chciałaby dołączyć do innych graczy, aż do momentu kiedy mi to powiedziała, a była już wtedy mocno niezadowolona. Nie jestem jasnowidzem, nie znam waszych oczekiwań i opinii jeśli mi o nich otwarcie i szczerze nie mówicie.
Sekal ciągle kopie mnie w kostki. Fakt że nie pisze tego w komentarzach tylko mówi mi od razu prosto w oczy jednak wszystkie te uwagi bardzo sobie cenię. Bardzo wiele się dzięki temu nauczyłam.

12.Jeszcze jedna sprawa!
Tom musisz sobie uświadomić pewną ważną rzecz: świat FR to nie jest nasze średniowiecze, z niego ma tylko zacofanie pod względem technologicznym, a i to nie wszędzie, bo są krainy i miejsca, w których rozwój technologii zbliża się do poziomu naszego XIXw. Po za tym technologię zastępują czary i praktycznie dają one te same możliwości. Tyle że są drogie i nie każdego na nie stać.
Tutaj nędzarz może zostać bohaterem, królem a nawet bogiem jeśli bardzo się postara
Świadomość społeczna w świecie FR jest zdecydowanie bliższa naszym czasom niż jakiemukolwiek okresowi w rozwoju kultury na Ziemi. Podziały społeczne wynikają bardziej z majętności niż urodzenia, a kobiety mają całkowite równouprawnienie. Oczywiście zdarzają się wyjątki w różnych rejonach i sporo zależy od prowadzenia przez MG. U mnie jednak właśnie tak jest
Dlatego pewne zachowania Brana były odbierane nie jako naleciałości wynikające z wychowania i z kultury, ale paskudne cechy charakteru.

To chyba tyle jeśli chodzi o moje zdanie. Macie dwa dni by sobie to przemyśleć i zdecydować czy zgadzacie się na takie warunki. jeśli tak możemy grac dalej. jeśli nie wrzucę sesję do archiwum.
Na deklarację czekam do jutra.

Nie wszyscy oczywiście muszą się zgodzić.
Jeśli ktoś uważa, że nie jest w stanie tego zaakceptować może zrezygnować z gry. Postaram się jakoś uzasadnić jego zniknięcie


Liliel, Karenira, Harard – jeśli chcecie dalej grać, a większość graczy zadeklaruje chęć grania, oczekuję na wasze posty do przyszłego poniedziałku.

pozdrawiam
Eleanor
 
__________________
The lady in red is dancing in me.

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 17-03-2011 o 12:57.
Eleanor jest offline  
Stary 17-03-2011, 19:45   #249
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Nie pisałam swoich uwag, bo nie było ich wiele i wszystkie wymienili inni.
Ale za to jak najbardziej chcę grać, nawet jakby się nic nie zmieniło.
 
Lady jest offline  
Stary 18-03-2011, 19:15   #250
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
No cóż. Nienawidzę takich dyskusji, ta była moja pierwsza Nie przyniosła wiele, ale jak pisałem wcześniej, gram dalej. Będzie więcej postów zanudzających współgraczy na śmierć.
 
Harard jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172