[komentarze] Dwanaście Masek - Strona 29

obce · 09-11-2007, 18:30

Fiu, fiu, jak mawiał wróbelek Świrek, wysoko Smokiem mierzysz

Ja się osobiście poczuwam do trybikowania. Na razie.
Za małe pikusie jesteśmy, żeby głowę wysoko zadzierać, o zmianach wielkich marząc. Ale za jakiś rok czy dwa - czemu nie? Może nawet do Zamku Gobina dojedziemy wszyscy

obce

abishai · 09-11-2007, 18:37

Niestety zostanie głową klanu Smoka raczej nie wchodzi w rachubę

A tak na poważnie, fajnie jest kształtowac historię

Tammo · 09-11-2007, 18:38

Wielu mamy tych czytelników? I skąd się Wam wzięła godzina Słońca w tej łaźni? Godzina słońca to 6-8 rano.

U Was jest raczej godzina Hida.

Post stoi.

Kset, podeślij mi swoją sugestię karty. Uzgodnimy.

abishai · 09-11-2007, 18:41

Cytat:

Wielu mamy tych czytelników? I skąd się Wam wzięła godzina Słońca w tej łaźni? Godzina słońca to 6-8 rano.

Smok zaczął trening no-dachi w godzinie Słońca w ok. 8 rano , a potem to się jakoś przeniosło na łaźnię.

Manji · 09-11-2007, 19:17

To czekam na odp od Tammo-sensei i wklejam post.
A tak swoją drogą to ... Kot wrócił, więc Myszki do domu...

ps. ale bym się cieszył gdyby nam się trafiła cała kompania nowych graczy, a Obce by zostało:

Cytat:

cisza, piach, anemiczna pustynna trawa i mechaniczna pomarańcza...

Wellin · 10-11-2007, 00:16

Wellin gapi się na lawinę pytać z dość głupią miną, by po chwili wyciągnąć z plecaka 4 kulki śnieżne i niewinnie puścić w dół stoku. Tak w intencji lepienia bałwana.

Tammo, masz jakieś preferencje odnośnie dokładnej daty mojego początku? Czy też na razie po prostu wybrać sobie jakiś miły, wiosenny dzień z grzejącym słoneczkiem i ciepłym wiatrem i zacząć wtedy? Hmmm?

Jakieś konkrety, sekrety bądź dekrety odnośnie Si Xin-dono też zostałyby mile przyjęte – nie wiem, czy opracowywać go samego, czy też masz jakieś preferencje.

Właściwie to podobne pytanie mógłbym zadać także odnośnie Kosaten Shiro. Ale chyba odpuszczę. Pisze mi się miło, a Kosaten Shiro samo się powolutku wypełnia. Śniegiem między innymi też.

Acha, słowem wyjaśnienia. Dla tych co zastanawiają się ki diabel, oni, czy inna cholera z tą Karekara-onna, zapraszam na http://www.obakemono.com/obake/kerakeraonna/. Zakochałem się w tej stronie miłością gwałtowną, gorącą i od pierwszego zajrzenia. Najlepsza kolekcja stworów mitycznych i niepraktycznych jaką udało mi się wyszperać. Polecam Bake-zōri.

Ummm... i jeszcze coś co dopiero teraz przyszło mi do głowy. Jak myślicie, czy dużą obelgą względem realizmu jest czarne kimono bushi klanu którego kolorami są czerwony i żółty? Tak wyszło ze względu na zdjęcie i nie myślałem o tym wiele, ale po zobaczeniu wstępu Carn (bardzo miły i pasujący do opisu obrazek, przyznaję bez bicia) zacząłem się zastanawiać.

Ps. waszym zdaniem rosną na Rokuganie marchewki? Przydała by się jedna na nos do wspólnie lepionego bałwana!

Pps. Ughhh.... ćwiczę silną wolę. Właśnie powstrzymałem się od wklejenia zbezczeszczonego na modłę legendy wierszyka z Kubusia Puchatka. Ale było blisko. Resztki powagi bronią się rozpaczliwie przed zmasowanymi atakami dobrego humoru. Podziwiajta!

abishai · 10-11-2007, 23:09

Smok zazwyczaj łazi w klanowych barwach, ale już haft (sowy) raczej nie są standardowe...Niemniej zdziwiłbym się gdyby twoja postać Wellin nie miała choć jednego kimona w klanowych barwach do oficjalnych okazji.

Tammo · 11-11-2007, 08:13

Na pytania odpowiem, teraz poprawki i sugestie.

Lhianann: udało Ci się namacać nóż. Nic nie piszę, bo post jednolinijkowy byłby dziwny.

Wellin: listy kursywą. Daty byś też jakieś postawił i miejsce skąd piszesz (w liście), ale to nie mus, taką przyjęliśmy dotąd konwencję niepisaną listowną (choć nie zawsze i nie wszędzie - tak pisze się listy poprawne i nie w pośpiechu, np.).

Trzech Panów w Łaźni: poprawcie sobie godziny na odpowiednie, patrząc po moim poście. Pracę u kwatermistrza zakończyliście wieczorem, tak koło godziny Bayushi.

Teraz pytania.

Wellin: kimono -> Abishai +1. Możesz mieć czarne, żółte, lub zielone w fioletowe paski na różowych kropeczkach (tak, będą na Hiroshi odpowiednio patrzeć wtedy) ale jakieś klanowe masz na pewno.

Kosaten i Si Xin - już piszę. W poście masz Aoi-sam zakładam, że miało być san?

PŁATNOŚCI

Teraz słuchajta. Samuraj otrzymuje od pana swego nagrody za służbę, a także swoistą pensję, zależną od tego, jak jest dobry, znany, znacznego rodu oraz jak bardzo pan go lubi. W Japonii taką pensję otrzymywało się rocznie (jesienią) lub co miesiąc. W Rokuganie (moim) taką pensję otrzymuje się co kwartał.

Dopóki samuraj porusza się po ziemiach swego pana, dba się o niego dobrze. Dopóki porusza się po ziemiach swego klanu, dba się o niego. Problem jest, kiedy samuraj porusza się gdzieś indziej. Zwykle wygląda to tak:

1. ziemie pana - bierzesz jak chcesz, nie płacisz, Twój pan płaci. Jeśli przeginasz, bierzesz rzeczy ponad Twój stan, bardzo szybko odnajdą Cię urzędnicy Twego pana. I każą zwrócić, czasem też zapłacić. Albo zlecą dodatkową robotę, która w ich mniemaniu będzie odpowiednia. Albo zaszantażują i zlecą co zechcą (jeśli są niehonorowymi psami). I będą straszyć na wieki, że powiedzą żeś skradł, albo co.

Dzięki temu: możesz wymienić zepsuty ekwipunek, naprawić go, dostać nowy jak coś się złego stanie. Biedniejsi samuraje czasem sprzedają części ekwipunku, rozpowszechniają opowieści jak go stracili (walka z ogrem, bandyci itp.) w dzielny i służący ich panu sposób i dzięki temu np. mają kasę na sprowadzenie lekarza z innej prowincji dla żony lub na ofiarę dla Fortuny. Nie polecam przeginać, urzędnicy znają się na tym, jak chronić zasoby ich pana, nie mówiąc już o honorze szybującym w dół.

2. Nieco gorzej niż na ziemiach pana, bo np. jeśli pan A i pan B się nienawidzą, albo chociaż rywalizują o coś w klanie... Generalnie jednak to nadal Twój klan. Spore szanse na załatwienie czegoś po prostu na słowo.

3. Płać. Oczywiście, nadal samuraj może wejść do kowala i wziąć sobie. Ale tutaj już nie przy świadkach. Bo inaczej to jest to kradzież. Heimin skarżący samuraja o kradzież źle kończy, ale heimin może się opowiedzieć urzędnikowi, a jeśli ten nie jest leniwy, strachliwy czy skorumpowany to zareaguje jakoś. Jedne klany radzą sobie z tym lepiej (Skorpiony, Lwy, Żurawie) inne gorzej (Feniksy, Kraby).

Określając na co Was 'stać' na ziemiach Waszego pana, przyjmijcie, że jeśli nie nagrodzono Was nijak, to na rok możecie sobie wziąć rzecz, która jest warta kwartalnej Waszej pensji. Czyli np najdroższy z mieczy, no-dachi, nieznany nikomu i świeżo po gempukku Żuraw weźmie sobie po trzech latach (jedna kwartalna pensja = pieniądze startowe, dla Żurawia 10 koku).

Wasz ekwipunek jest Wasz. Dajecie w prezencie, ok, nikomu nic do tego. Nawet przy niektórych okazjach (podarunkowych) możecie się ubiegać o jeszcze jeden. Zmieniacie klan, stajecie się roninem - nadal to macie. Choć pewne znaki klanowe mądrze wtedy 'zetrzeć', albo parę osób może zechcieć śmierci delikwenta w imię obrażania klanu.

Jeśli czegoś Wam brak w powyższym przedstawieniu sprawy, piszcie. Ja idę pisać do sesji i do Juniora oraz Lisayel.

PS. Obce, za rok? Dwa? Dojedziecie wszyscy?? Marzycielka...

Manji · 11-11-2007, 12:12

Wybaczcie, ale obecnie jestem w Glasgow, jakieś 600 mil od mojego domku...
dopiero we wtorek będę mógł swobodnie pisać.
Co do przemykania, to Manji się nie zgodzi, musi być straż przednia albo się wszyscy wpieprzymy w pułapkę(choć możemy przemykać po Skorpioniemu, ale wątpię, że się na to zgodzicie - wasz honor by szybował...w dół), gwizdki też muszą być, bo ktoś kto się na nas zaczai to będzie o nas wiedział, a taki gwizdek może na chwilę wprowadzić błąd, szczególnie jeśli to będzie gwizdek jakiego się używa w komunikacji w oddziałach. No i podczas walki można przygwizdać komuś i będzie to tak samo skuteczne jak kiai. A po kąpieli Manji uda się shugenja, bo został poproszony o to aby właśnie przy nim otworzyć podarek od kwatermistrza.

Pozdrawiam

Manji.

abishai · 11-11-2007, 12:27

Smok nie jest twardogłowym dowódca z Klanu Lwa.Jeśli Manji odpowiednio przedstawi swe argumenty to sie zapewne zgodzi..
Przemykanie po Skorpioniemu...A dokładniej?... Znaczy się bocznymi traktami, obok drogi, nie przebywanie na widoku?
Nie jestem specem w tych sprawach (od tego mamy MG), ale stosowanie taktyki jest chyba zgodne z bushido i nie powoduje uszczerbku na honorze.
Bycie bushi nie oznacza bycia idiotą

Cytat:

Trzech Panów w Łaźni: poprawcie sobie godziny na odpowiednie, patrząc po moim poście. Pracę u kwatermistrza zakończyliście wieczorem, tak koło godziny Bayushi.

Łaźnia chyba byla rano następnego dnia.

Z innych spraw..jak wygląda wyjazdz zamku? Szykujesz jakieś ważne epizody z tej okazji, czy też możemy sami rozpisać to i przejść dalej ( do tej wioski z gejszami na przykład

).
Mamy się kimś oficjalnie pożegnać, czy też ruszamy od razu...Jaki odcinek drogi leży w gestii naszej (graczy) i kiedy w podróż wkracza MG.

Ps. Ciekawe jak Skorpion zdobęcie owe gwizdki

...Z drugiej strony: Fukurou nie chce wiedzieć

09-11-2007, 18:37	#282
abishai Reputacja: 1	Niestety zostanie głową klanu Smoka raczej nie wchodzi w rachubę A tak na poważnie, fajnie jest kształtowac historię __________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

09-11-2007, 18:38	#283
Tammo Reputacja: 1	Wielu mamy tych czytelników? I skąd się Wam wzięła godzina Słońca w tej łaźni? Godzina słońca to 6-8 rano. U Was jest raczej godzina Hida. Post stoi. Kset, podeślij mi swoją sugestię karty. Uzgodnimy. __________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro

10-11-2007, 00:16	#286
Wellin Reputacja: 1	Wellin gapi się na lawinę pytać z dość głupią miną, by po chwili wyciągnąć z plecaka 4 kulki śnieżne i niewinnie puścić w dół stoku. Tak w intencji lepienia bałwana. Tammo, masz jakieś preferencje odnośnie dokładnej daty mojego początku? Czy też na razie po prostu wybrać sobie jakiś miły, wiosenny dzień z grzejącym słoneczkiem i ciepłym wiatrem i zacząć wtedy? Hmmm? Jakieś konkrety, sekrety bądź dekrety odnośnie Si Xin-dono też zostałyby mile przyjęte – nie wiem, czy opracowywać go samego, czy też masz jakieś preferencje. Właściwie to podobne pytanie mógłbym zadać także odnośnie Kosaten Shiro. Ale chyba odpuszczę. Pisze mi się miło, a Kosaten Shiro samo się powolutku wypełnia. Śniegiem między innymi też. Acha, słowem wyjaśnienia. Dla tych co zastanawiają się ki diabel, oni, czy inna cholera z tą Karekara-onna, zapraszam na http://www.obakemono.com/obake/kerakeraonna/. Zakochałem się w tej stronie miłością gwałtowną, gorącą i od pierwszego zajrzenia. Najlepsza kolekcja stworów mitycznych i niepraktycznych jaką udało mi się wyszperać. Polecam Bake-zōri. Ummm... i jeszcze coś co dopiero teraz przyszło mi do głowy. Jak myślicie, czy dużą obelgą względem realizmu jest czarne kimono bushi klanu którego kolorami są czerwony i żółty? Tak wyszło ze względu na zdjęcie i nie myślałem o tym wiele, ale po zobaczeniu wstępu Carn (bardzo miły i pasujący do opisu obrazek, przyznaję bez bicia) zacząłem się zastanawiać. Ps. waszym zdaniem rosną na Rokuganie marchewki? Przydała by się jedna na nos do wspólnie lepionego bałwana! Pps. Ughhh.... ćwiczę silną wolę. Właśnie powstrzymałem się od wklejenia zbezczeszczonego na modłę legendy wierszyka z Kubusia Puchatka. Ale było blisko. Resztki powagi bronią się rozpaczliwie przed zmasowanymi atakami dobrego humoru. Podziwiajta! Ostatnio edytowane przez Wellin : 10-11-2007 o 03:46.

10-11-2007, 23:09	#287
abishai Reputacja: 1	Smok zazwyczaj łazi w klanowych barwach, ale już haft (sowy) raczej nie są standardowe...Niemniej zdziwiłbym się gdyby twoja postać Wellin nie miała choć jednego kimona w klanowych barwach do oficjalnych okazji. __________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

11-11-2007, 08:13	#288
Tammo Reputacja: 1	Na pytania odpowiem, teraz poprawki i sugestie. Lhianann: udało Ci się namacać nóż. Nic nie piszę, bo post jednolinijkowy byłby dziwny. Wellin: listy kursywą. Daty byś też jakieś postawił i miejsce skąd piszesz (w liście), ale to nie mus, taką przyjęliśmy dotąd konwencję niepisaną listowną (choć nie zawsze i nie wszędzie - tak pisze się listy poprawne i nie w pośpiechu, np.). Trzech Panów w Łaźni: poprawcie sobie godziny na odpowiednie, patrząc po moim poście. Pracę u kwatermistrza zakończyliście wieczorem, tak koło godziny Bayushi. Teraz pytania. Wellin: kimono -> Abishai +1. Możesz mieć czarne, żółte, lub zielone w fioletowe paski na różowych kropeczkach (tak, będą na Hiroshi odpowiednio patrzeć wtedy) ale jakieś klanowe masz na pewno. Kosaten i Si Xin - już piszę. W poście masz Aoi-sam zakładam, że miało być san? PŁATNOŚCI Teraz słuchajta. Samuraj otrzymuje od pana swego nagrody za służbę, a także swoistą pensję, zależną od tego, jak jest dobry, znany, znacznego rodu oraz jak bardzo pan go lubi. W Japonii taką pensję otrzymywało się rocznie (jesienią) lub co miesiąc. W Rokuganie (moim) taką pensję otrzymuje się co kwartał. Dopóki samuraj porusza się po ziemiach swego pana, dba się o niego dobrze. Dopóki porusza się po ziemiach swego klanu, dba się o niego. Problem jest, kiedy samuraj porusza się gdzieś indziej. Zwykle wygląda to tak: 1. ziemie pana - bierzesz jak chcesz, nie płacisz, Twój pan płaci. Jeśli przeginasz, bierzesz rzeczy ponad Twój stan, bardzo szybko odnajdą Cię urzędnicy Twego pana. I każą zwrócić, czasem też zapłacić. Albo zlecą dodatkową robotę, która w ich mniemaniu będzie odpowiednia. Albo zaszantażują i zlecą co zechcą (jeśli są niehonorowymi psami). I będą straszyć na wieki, że powiedzą żeś skradł, albo co. Dzięki temu: możesz wymienić zepsuty ekwipunek, naprawić go, dostać nowy jak coś się złego stanie. Biedniejsi samuraje czasem sprzedają części ekwipunku, rozpowszechniają opowieści jak go stracili (walka z ogrem, bandyci itp.) w dzielny i służący ich panu sposób i dzięki temu np. mają kasę na sprowadzenie lekarza z innej prowincji dla żony lub na ofiarę dla Fortuny. Nie polecam przeginać, urzędnicy znają się na tym, jak chronić zasoby ich pana, nie mówiąc już o honorze szybującym w dół. 2. Nieco gorzej niż na ziemiach pana, bo np. jeśli pan A i pan B się nienawidzą, albo chociaż rywalizują o coś w klanie... Generalnie jednak to nadal Twój klan. Spore szanse na załatwienie czegoś po prostu na słowo. 3. Płać. Oczywiście, nadal samuraj może wejść do kowala i wziąć sobie. Ale tutaj już nie przy świadkach. Bo inaczej to jest to kradzież. Heimin skarżący samuraja o kradzież źle kończy, ale heimin może się opowiedzieć urzędnikowi, a jeśli ten nie jest leniwy, strachliwy czy skorumpowany to zareaguje jakoś. Jedne klany radzą sobie z tym lepiej (Skorpiony, Lwy, Żurawie) inne gorzej (Feniksy, Kraby). Określając na co Was 'stać' na ziemiach Waszego pana, przyjmijcie, że jeśli nie nagrodzono Was nijak, to na rok możecie sobie wziąć rzecz, która jest warta kwartalnej Waszej pensji. Czyli np najdroższy z mieczy, no-dachi, nieznany nikomu i świeżo po gempukku Żuraw weźmie sobie po trzech latach (jedna kwartalna pensja = pieniądze startowe, dla Żurawia 10 koku). Wasz ekwipunek jest Wasz. Dajecie w prezencie, ok, nikomu nic do tego. Nawet przy niektórych okazjach (podarunkowych) możecie się ubiegać o jeszcze jeden. Zmieniacie klan, stajecie się roninem - nadal to macie. Choć pewne znaki klanowe mądrze wtedy 'zetrzeć', albo parę osób może zechcieć śmierci delikwenta w imię obrażania klanu. Jeśli czegoś Wam brak w powyższym przedstawieniu sprawy, piszcie. Ja idę pisać do sesji i do Juniora oraz Lisayel. PS. Obce, za rok? Dwa? Dojedziecie wszyscy?? Marzycielka... __________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro Ostatnio edytowane przez Tammo : 11-11-2007 o 08:16. Powód: PS

09-11-2007, 18:30	#281
obce Reputacja: 1	Fiu, fiu, jak mawiał wróbelek Świrek, wysoko Smokiem mierzysz Ja się osobiście poczuwam do trybikowania. Na razie. Za małe pikusie jesteśmy, żeby głowę wysoko zadzierać, o zmianach wielkich marząc. Ale za jakiś rok czy dwa - czemu nie? Może nawet do Zamku Gobina dojedziemy wszyscy obce

11-11-2007, 12:12	#289
Manji Reputacja: 1	Wybaczcie, ale obecnie jestem w Glasgow, jakieś 600 mil od mojego domku... dopiero we wtorek będę mógł swobodnie pisać. Co do przemykania, to Manji się nie zgodzi, musi być straż przednia albo się wszyscy wpieprzymy w pułapkę(choć możemy przemykać po Skorpioniemu, ale wątpię, że się na to zgodzicie - wasz honor by szybował...w dół), gwizdki też muszą być, bo ktoś kto się na nas zaczai to będzie o nas wiedział, a taki gwizdek może na chwilę wprowadzić błąd, szczególnie jeśli to będzie gwizdek jakiego się używa w komunikacji w oddziałach. No i podczas walki można przygwizdać komuś i będzie to tak samo skuteczne jak kiai. A po kąpieli Manji uda się shugenja, bo został poproszony o to aby właśnie przy nim otworzyć podarek od kwatermistrza. Pozdrawiam Manji. __________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.