|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-09-2006, 18:11 | #291 |
Reputacja: 1 | Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye" Darren spojrzał ponuro na bogacza, nadal mu nie ufał, mało tego, nawet go nie lubił: - W uczciwość też nie wierzę, ale niech będzie. Ruszajmy, przy okazj przydałoby się uzupełnić amunicję. |
21-09-2006, 15:25 | #292 |
Reputacja: 1 | Jospeh Orath - widze sprzeciwów brak - podrapał sie po nosie patrząc po towarzyszach - więc jak to ładnie powiedział Pan Davidovich jeśli wstępnie wspomoże Pan, Panie Godriff nas amunicją to możemy zacząc poszukiwania teczki...- po pauzie dorzycił ironicznie - z bogiem albo i bez boga...- spojrzał chłodno na Godriffa w oczekiwaniu
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind, strengthen me against the desires of flesh. By the Blood am I made... By the Blood am I armoured... By the Blood... I will endure. |
22-09-2006, 14:58 | #293 |
Reputacja: 1 | Lex Spojrzała na swego towarzysza z lekkim zdziwieniem. Udar, czy co? Pociągnęła Josha za rękaw kawałek na bok. -Dobrze się czujesz? Ja rozumiem twoje ideały, ale... Za garść naboi zamierzasz się pakowac w niewiadomo co? Rozumiem tego żołnierzyka z Posterunku, on ma w tym interes, gdyby był tam ktoś, na kim mi by zależało, zrobiłabym to samo...Ale tak nie jest. A ty? Starała się mówić na tyle cicho, by reszta nie dosłyszała ich rozmowy. Spojrzała na niego z prawdziwą troską. -Co będziesz miał z tego? Sama satysfakcja nie pomoże ci przeżyć na pustyni, nabojami się nie najesz, ani nie napoisz... Zmarszczyła lekko brwi machinalnie gładząc Felin po karku. -Jeśli mamy wejśc w to, bo mam nadzieje, że nie zamierzasz mnie tu zostawić, to można by się dowiedzieć nieco więcej o tej teczce i jej zawartości, no i hymm, wiem, nie lubisz tego, ale wytargować nieco lepszą cenę...naboje...też mi coś...! Prychnęła lekko, upodobniając się tym na chwilę do swego kota, poczym znów spojrzała mu prosto w oczy przekrzywiając przy tym lekko głowę. Ideały...oh, Josh...on ciebie kiedyś zgubią... Lekki smutek na chwile zagościł w jej ślicznych bursztynowo- miodowych oczach.
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |
22-09-2006, 21:45 | #294 |
Reputacja: 1 | Joseph Orath Wbijająć wzrok w buty Lex, a naprawde rzadko zadarzało mus ie spuszczać przedkimkolwiek wzrok, stwierdził smutno - Wiem Lex, wiem.... masz racje ...- uniusł głowę i spojrzał jej prosto w oczy, jakby chciał coś powiedzieć lecz sekunda milczenia upłynęal i to co rzekł wydawało sie nie być tym co taił gdzieś wewnątrz siebie - tak nie warto ginąc za coś o czym sie gówno wie za garść naboi- Odwrócił głowe jakby nagłym entuzjazmem chciał przyćmić coś na dnie swej duszy - Dobra Panie Godriff- odezwałs ie głośniej - to ile jest dla Pana warta ta teczka i czy na pewno jest w niej szajs molocha ? -
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind, strengthen me against the desires of flesh. By the Blood am I made... By the Blood am I armoured... By the Blood... I will endure. |
23-09-2006, 19:28 | #295 |
Reputacja: 1 | Godriff pociągnął nosem, poczym kichnął nadwyraz głośno. Jego oczy były już dość przekrwione, ręce delikatnie się trząsły- alergia czy co? - Jest dla mnie warte tyle samo, panie szeryfie, co wszystko tutaj... Masz chyba bronić ludności, prawda? A to jest akt jej obrony w najwyższej skali!- zawołał Godriff, poczym wbił swoje oczy za Josepha. Coś się tam działo... Wszyscy odwrócili się w tamtym kierunku, poczym usłyszeli huki, pierwsze huki. Wystrzały. Na granicy wzroku tańczyły w swoistym tańcu walki i śmierci jakieś cienie... - Jadą...- powiedział Godriff dość przestraszonym tonem- Musimy się decydować. Kto jedzie ze mną, poza panem Griffithsem!?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
23-09-2006, 19:51 | #296 |
Reputacja: 1 | Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye" "Eye" czym prędzej chwycił em czwórkę i ustawił się przy FAVie: - Panie Godriff, kto jedzie? Co to za wróg? Na horyzoncie rósł tuman kurzu wzniecany przez nieznane zagrożenie, choć kapitan bywał w gorszych opałach, to wciąż czuł się nieswojo krótko przed walką, kiedy nadnercza uwalniały do krwioobiegu adrenalinę, a ta, buzując, rwała przez organizm Darrena, wprawiając w drżenie kolejne partie mięśni. |
24-09-2006, 08:35 | #297 |
Reputacja: 1 | Jospeh Orath Biegnąć w stronę wozuw rzucił jeszcze do Godriffa - a czy wszystko wokół nie jest gówno warte ? - Przykląkł ze Scarem przy wozie Davidovicza i odbezpieczył Karabin czekając na wyjaśnienia Godriffa rób rozkaz do strzelania...
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind, strengthen me against the desires of flesh. By the Blood am I made... By the Blood am I armoured... By the Blood... I will endure. |
24-09-2006, 12:47 | #298 |
Reputacja: 1 | - Nie, nie będziemy z nimi walczyć. Nimi zajmą się moi ludzie, a my tą okazje wykorzystamy...- tu Godriff urwał na chwilę i spojrzał uważnie na całą czwórkę- Musimy już jechać, inaczej wszystko pójdzie na marne. No więc zaufacie nieznajomemu raz w życiu?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
24-09-2006, 14:38 | #299 |
Reputacja: 1 | Saw Przestąpił z nogi na nogę, popatrzył po towarzyszach. On miał tutaj niewiele to powiedzenia, najchętniej to by po prostu pierdolnął najpierw Godriffowi, potem Oldrockowi, następnie Alvarowi a na koniec Molochowi...
__________________ "People say I talk too much I don't care I talk too much Momma say I failed in life I don't care I failed in life Daddy says I drink too much I don't care I drink too much" |
24-09-2006, 22:22 | #300 |
Reputacja: 1 | Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye" "Eye" kiwnął głową Godriffowi i otworzył kabinę, władował się na siedzenie, kierowcy ponaglając Sawa, Oratha i Lex. Silnik zaskoczył za pierwszym razem i głuchym basowym mruczenie dał znać o gotowości wozu: - Tempo! Jak spadamy, to spadamy! Sędzia do kaemu, przypnij się do obrotnicy. Reszta na tył! Godriff prowadź tym swoim cackiem. Jedziemy! |