|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
21-10-2015, 17:13 | #1 |
INNA Reputacja: 1 | [Mafia] Disney: Atlantyda Atlantyda Zaginiony Ląd Podróż w to miejsce była nie tylko zaskakująca, ale i niebezpieczna. Atlantyda z początku mogła się zdawać nie istnieć, być jakąś legendą, całkowicie wyssaną z palca lub wyśnioną przez majaczenia umierającego starca, który za młodu poszukiwał Utopii. ________________________ Faza Dnia 1 potrwa 48h, do piątku 23.10 godziny 20:00 Do linczu potrzeba 8 głosów.
__________________ Discord podany w profilu Ostatnio edytowane przez Nami : 21-10-2015 o 19:49. |
21-10-2015, 20:00 | #2 |
Reputacja: 1 | - Witajcie wszyscy, co tam, jaktam? - odezwał się Karol ubrany w Garnitur i gotowy do rozgrywki. - No to zaczęliśmy takim żarcikiem. Mam nadzieję, że gra będzie czysta i znajdziemy tych wszystkich złych szybko i sprawnie. |
21-10-2015, 20:04 | #3 |
Reputacja: 1 | -dobrze, że rozluźniłeś atmosferę Panie Karolu - powiedział waleczny miś - z imperium sobie poradziłem to i grupa złych imbecyli nie będzie wyzwaniem. Ot co! |
21-10-2015, 20:16 | #4 |
Reputacja: 1 | Zrobił kilka kroków przed siebie. Każde postawienie na ziemi jego rozrośniętej nogi powodowało delikatne wstrząsy. Ładne, pomyślał, rozglądając się wokół. Przez chwilę na jego twarzy widniał spokój, ale szybko został zastąpiony przez zwyczajowy gniew. - Hulk miażdżyć! - zachrypnięty głos zielonoskórego rozniósł się po okolicy. - Hulk miażdżyć złych! Ostatnio edytowane przez Aveane : 22-10-2015 o 08:06. |
21-10-2015, 20:20 | #5 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Pan Elf : 21-10-2015 o 20:24. |
21-10-2015, 20:54 | #6 |
Reputacja: 1 | [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=y_BTePQaXgA[/MEDIA] Bigby rozejrzał się po otoczeniu. Przypominało mu ono trochę Rodzinne Strony. Miły odpoczynek od zadymionego powietrza i miejskiego krajobrazu Nowego Jorku. Zaciągnął się, wyrzucił wypalonego papierosa na ziemię i zadeptał. Zlustrował wzrokiem resztę zebranych. Rzucali żartami na prawo i lewo, czarowali, krzyczeli, jakby nie rozumieli powagi sytuacji. Mu nie było zbytnio do śmiechu. Rzucił w przestrzeń, bardziej do siebie niż do innych: - Przed nami parę cholernie, cholernie ciężkich dni. Zapalił kolejnego papierosa i nic więcej się nie odzywał. Zdawał sobie sprawę, że tego pierwszego dnia są praktycznie bezsilni, a mafia i seryjny zabójca już w tę noc zadadzą pierwsze ciosy. To było niemal jak czekanie na wyrok. No ale cóż - Bigby nigdy nie uciekał od wyzwania i z chęcią podejmie rzuconą rękawicę. Ostatnio edytowane przez Kolejny : 21-10-2015 o 21:02. |
21-10-2015, 20:58 | #7 |
Reputacja: 1 | Wiadomości z Atlandydy poprowadzą dla państwa... Śledź O'Donell - sport Flip'O Flipper - pogoda Nem`O - nieuchwytny reporter z terenu oraz jedyny... niezastąpiony... bezczelnie piękny... inteligentny... skromny... ikona mody... twardziel o gołębim sercu... prosto z deszczowego Seattle ze Stanów Zjednocznych Ameryki... legenda telewizji... Ron Burgundy! -Dzięki za skromną i prostą zapowiedź Maks. Atlantydo... Zaczynamy wiadomości o 6-tej z grubej rury! Tylko bez skojarzeń drogie panie - Ron uśmiechnął się mrugnął do kamery. - Łączymy się z naszym reporterem z terenu by w pełni potwierdzić to o czym mówiono tu ostatnich 20 lat. Oddaję głos Nem`O. -Nem`O? Oddaję głos Nem`O... Hmm widocznie mamy jakieś tymczasowe kłopoty na linii. Ron uśmiechał się jak zawsze opanowany i piorunująco charyzmatyczny. Zdolny do każdej improwizacji, znany przecież z syryjskiej edycji whose line is it anyway był przecież jedynym głosem prawdy w niecywilizowanym świecie. Machał dyskretnie ręką do dyżurki i mruczał pod nosem coś co brzmialo jak przerwa. Po chwili obraz odbiorników telewizyjnych 7,35% mieszkańców Atlantydy przesłoniła na moment kolorowa plansza. Burgundy westchnął przeciągle i wyciągnął ręce do góry. Następnie wybrał numer swojego agenta nie wiedząc, że jego mikrofon wciąż jest włączony. -Gdzie do Mona Lisy jest Nem`O?! Co to w ogóle za imię?! Dzieciak powinien tam być razem z resztą tych idiotów, robić wywiady i w ogóle całą resztę żebym mógł wyjść na fajnego gościa. Pierwszy dzień trav! Jeb*bip* pierwszy dzień na tym pier*bip* zadupiu z rybkami, syrenkami i glonami a ja już muszę się napić. Jesteś moim agentem stać cię na więcej! Aha.. Mhm.. Ta.. No... Że niby była jeszcze Polska? To wciąż jest taki kraj? Nie zajął jej czasem.. Hitler, Stalin, Husajn czy jakiś inny gość z fajnymi wąsami? Hah tak cię tylko sprawdzam. Jaaaasne, że dam radę. Ron Burgundy wchodzi do gry Atlantydo!
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 21-10-2015 o 21:14. |
21-10-2015, 21:58 | #8 |
Reputacja: 1 | - Ferdek! FERDEK! - rozległ się wściekły krzyk i zza sterty kamieni wyłoniła się obładowana siatami Halinka. Rozglądała się uważnie po okolicy a wystająca z prawej reklamówki zielona kita pora obijała się jej o okryte pielęgniarskim fartuchem biodro. No mogła się domyślić, że ten zapijaczony jełop wykorzysta pierwszą okazję żeby tylko zaszyć się gdzieś z tym drugim łysym alkoholikiem Paździochem i zalać mordy tanią gorzałą. Niech no no tylko go dorwie, to się spotkają u mecenasa Kozłowskiego! -Co tu się dzieje, do jasnej cholery?! - wreszcie zauważyła resztę, ale nie było wśród nich wąsatego Ferdynanda. Jeden z facetów miał co prawda bujną szczotę pod nosem, ale brakowało mu okazałego piwnego bebecha i skarpet naciągniętych na nogawki kalesonów - Tu też melinę pijacką chcecie zrobić? Niedoczekanie!
__________________ A God Damn Rat Pack Mam złe wieści. Świat się nigdy nie skończy... Ostatnio edytowane przez Zuzu : 21-10-2015 o 22:08. |
21-10-2015, 23:34 | #9 |
Reputacja: 1 | Rozejrzał się po tłumie, zdjął kapelusz z piórkiem i wyciągnął złachany kawałek papieru. Założył z powrotem kapelusz i podciągnął pas obciążony rapierem. Potem dziarskim krokiem, dzwoniąc ostrogami, podszedł do dziewczyny, której znikło na chwilę ubranie. Sięgał jej ledwo powyżej kolan, więc kiedy spojrzał w górę wyrwało mu się: - Ładna kicia... tzn. mam tu skierowanie z pośredniaka. Taka gruba baba, chyba feministka bo lubiła koty, powiedziała że mam staż jako śledczy. |
22-10-2015, 01:17 | #10 |
Reputacja: 1 | MJ jak zwykle żując swoją gumę stanął z boku i postanowił poczekać aż reszta się wypowie. Po czym zaświecił swoją łysą banią a także zarzucił swoim pięknym i nieskazitelnym uśmiechem: I odezwał się swoim amerykańskim głosem: - Hej, nie mam pojęcia co się stało, że wylądowałem w tym świecie. Ostatnio co pamiętam to mój powrót z nagrywania Space Jam. Od konkurencji, z świata Looney Tunes. Musiałem po drodze gdzieś źle skręcić.... Nie podobała mu się zaistniała sytuacja ale, że chciał wrócić jak najszybciej do domu - przecież we wtorek rusza NBA - postanowił także zagrać w tą grę i pierwszym samolotem zrobić wypad z Atlantydy. - No to żeby przyspieszyć bo time is money jak to mawiają to możemy ustalmy od razu, że pierwszego dnia nie linczujemy nikogo, co koledzy? - kończąc usmiechnął po raz wtóry, po czym dorzucił: - Jak ktoś chce autograf czy jakąś sweet focie walnąć na fejsa to może poczekajcie aż sie zajmiemy tym całym burdelem, right? |