|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-02-2020, 08:12 | #591 |
Reputacja: 1 | Nawrócenie nawróceniem, oświecenie oświeceniem, ale góra świecidełek jest wpisana genetycznie w jestestwo orka. Początkowo Balkazar walczył z tym, ale widząc ludzkich towarzyszy biegnących po skarb, doszedł do wniosku, że w jego posiadaniu każdy człowiek darzył by go o wiele większym szacunkiem niż dotąd. Nie, nie. On nie kierował się chciwością. To wszyscy dookoła byli pazerni i chcieli zagarnąć wszystko dla siebie. On tylko nie chciał, aby traktowali go jak kogoś gorszego. Jemu również się coś należało i to na pewno nie mniej niż im. Wojownik zaczął rozpychać się i zagarniać złoto pod siebie. Ktoś musnął jego ramię. Balkazar nie patrzył, nie celował, po prostu uderzył łokciem w tamtym kierunku. Ktoś naparł na niego z drugiej strony. Ork zachował równowagę i odepchnął tą osobę dwa razy mocniej. Nikt nie odbierze mu jego części skarbu!
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. Ostatnio edytowane przez Raga : 12-02-2020 o 22:56. |
11-02-2020, 13:03 | #592 |
Reputacja: 1 | Laerune przygotowała się do ataku, ściskając oburącz swój długi miesz. Czekała na sygnał od Axima lub Walkirii. |
12-02-2020, 22:45 | #593 |
Reputacja: 1 | akcja: po zbliżeniu się do goblinów i skupieniu na sobie ich uwagi Sybill użyje moc walkirii "święty rozbłysk" |
20-02-2020, 12:11 | #594 |
Reputacja: 1 | Nagle wszystkie jego potrzeby zeszły na dalszy plan. Przypomniał sobie po co wyruszył na południe. Potrzebę chwały, łupów oraz sojuszników, którzy wsparli by go w odzyskaniu należytego miejsca wśród jego ludu. Odpowiedź na to wszystko stała przed jego oczami. Złoto zapewni mu chwałę niepokonanego zdobywcy, wykupi kompanie najemniczą i najedzie północ nosząc wszędzie ogień oraz pomstę! Odepchnął czaromiota i ruszył w kierunku komnaty. Mijany Balkazar zdzielił go łokciem, ale to nie powstrzymało na długo olbrzyma. Gotów był walczyć o to co mu się należało, a wiedział, że tylko brązowy ork stanowił w tym przypadku jakiekolwiek zagrożenie.
__________________ you will never walk alone |
22-02-2020, 16:29 | #595 |
Reputacja: 1 | Grupa BiG Szczupły Esmond przedarł się przez górujących wojowników w postaci Balkazara i Grzmota, którzy zaczęli coraz mocniej i gwałtowniej przepychać się przy górze złota. Mag zanurzył ręce w złocie, a jego palce boleśnie potłukły się odbijając się od niewzruszonych monet. Monety ustawione w stosy złota, były zlepione razem, wręcz sprawiały wrażenie wyrzeźbionych w złocie. Mandragora przemówił do towarzyszy, a im więcej mówił tym więcej słów docierało do uszu sprzymierzeńców. Powoli każdy z nich zwalczył w sobie chciwość. Następnie czujne oczy mężczyzny znalazły w stosie pomiędzy monetami dwa puste otwory. Dwa otwory przypominały kształtem dziury po zwykłych monetach. Esmond rzuciwszy wykrycie magii wykrył dobiegające ze stosu zaklęcia iluzji i teleportacji. Za górą złota wyczuł pomieszczenie, w którym znajdowało się parę magicznych rzeczy. Członkowie drużyny mogą starać się pokonać stos złota przed nimi lub ruszyć nieznanym korytarzem po prawej stronie od rozgałęzienia korytarzy. Grupa AiS Axim ruszył na wroga rzucając mu wyzwanie i zrywając zasięg więzi z Sybill. Pomimo, że przeciwnik Axima był nieumarłym to jakiś cień rozpoznania przeszedł przez jego twarz. Oczy błysnęły złowieszczą czerwienią, a z gardła wydobył się krzyk złości. Z ust wystrzeliła zielona krew zmieszana ze śliną. Nieumarły ruszył z furią w kierunku Axima, jego ciężkie kroki dudniły w kaplicy zła budząc do aktywności nieumarłe gobliny wokół. Od ciężkiego biegu kruszył się sufit i filary uszkodzone poprzednią walką w tym miejscu. Ogromny goblin zamachnął się dwoma maczugami, które ożyły i wyciągnęły przed siebie ręce i ostre zęby. Nieumarły tytan uderzył w Axima trzymanymi w dłoniach goblinami. Pierwsze uderzenie trafiło w prawy nadgarstek, a zębiska goblina zerwały kawałek skóry zadając 3 obrażenia. Zaraz za nim spadło drugie uderzenie w lewą nogę wbijając ciężką czaszką goblina kawałek zbroi za 2 obrażenia. Mężczyzna zobaczył swoją szansę i ciął mieczem w lewą rękę. W atak włożył wszystkie swoje fizyczne siły, a także i duchowe. Wyzwoliciel mu zawtórował pokrywając ostrze miecza nie tylko chłodem, ale również szronem (magia mrozu rośnie do +2). Świszczące ostrze zadało 8 obrażeń i 2 krytyki odcinając lewą rękę wroga. Rana pokryła się szronem do ramienia, a odcięty kikut zamarł na kość przemrażając do siebie trzymanego goblina. Za Aximem pobiegł Raileyn dłubiąc w fartuchu i wyjmując z niego różne ostre części składowe pułapki dużych rozmiarów. Czasu było definitywnie za mało, żeby ją zmontować w biegu i rzucić przed biegnącego przeciwnika. Skulony za walczącym Aximem montował pułapkę, wbijał szybkimi uderzeniami młota śruby na swoje miejsca, każde jednak uderzenie młota wabiło więcej nieumarłych goblinów. Po kilku chwilach rzemieślnik był gotowy rozstawić pułapkę na sygnał Axima. Gobelin wystrzelił swoją widmową pieśnią w nieumarłe gobliny, które biegły ku Aximowi i Raileynowi. Pomógł w szczególności temu drugiemu odciągając od niego przeciwników, którzy teraz rzucili się ku bardowi. Sybill wraz Lareune przesunęły się ku nadbiegającym goblinom zasłaniając ciałami Gobelina. Walkiria poczuła w swoim sercu ogromną miłość - JESTEM Z TOBĄ - poczuła myśl wypełniającą jej ciało. Serce zapłonęło żarem, a energia z niego pośpieszyła do jej oczu. Z płomienistych oczu wystrzeliła wiązka światła, która wybuchła i rozsypała w pył siedem nieumarłych goblinów. Moc podziała z większą siłą niż na treningach, wyraźna obecność myśli Wszechstwórcy przeciążyła działanie mocy, w rezultacie Sybill oślepła, widzi wszędzie tylko białą jasną plamę. Światłość wdała się we znaki również Laerune, drażniąc mocno jej czułe oczy drowki. Po chwili łzy wypełniły oczy i każdy cel zaczął rozmazywać się potrójnie. Na szczęście jedynym zagrożeniem które pozostało był ogromny goblin. -Hahahaha! Osłabiana przez miłość własnego boga! Jesteś żałośnie słaba, nie warta jego darów! - Głos przypominał łoskot kruszonych i ścieranych na pył kamieni. Obsydianowy pomnik reprezentujący Lamashtu ożył i szydził z Walkirii. Głowa hieny z trzema czerwonymi oczami z nienawiścią patrzyła na niewidomą dziewczynę. Statua postawiła leniwie kilka kroków naprzód. Z jej ust zaczął wypływać gęsty mrok, który odział ją w pelerynę. W trzymanych półmiskach zapłonął niebieski i bursztynowy ogień. Spod peleryny mroku zaczęły wychodzić cieniste kończyny. Ostatnio edytowane przez Ranghar : 22-02-2020 o 18:08. |
22-02-2020, 16:48 | #596 |
Administrator Reputacja: 1 | Z monetami było coś nie tak. Zdecydowanie nie tak. Bo po co komu stos złota, z którego nie można zabrać nawet jednej monety? A poza tym - nie dość, że iluzja, to jeszcze teleportacja? - Ten stos złota trzeba by chyba zabrać w całości - powiedział. - Jeśli to w ogóle jest złoto... Grzmot, Balkazar... czy możecie walnąć w te niby monety czymś ciężkim? To może być zwykła pułapka, która przeniesie nas w całkiem inne miejsce - wyraził przypuszczenie. - Za tą górką złota jest jakieś pomieszczenie, ale może lepiej to obejdźmy? - Wskazał odchodzący w prawo korytarz. |
22-02-2020, 18:23 | #597 |
Reputacja: 1 | Gobelin poczuł jak rośnie w nim strach, gdy wyczuł obecność swej dawnej bogini. Niegdyś czerpał z tego mroku pociechę jednak teraz, gdy przekonał się jak bardzo mroczna siła skrzywdziła Raheli i poznał, czym jest prawdziwa dobroć i dostatek ogarnęła go furia: - Zgiń przepadnij przebrzydła poczwaro! Mówisz o sobie Matka, lecz nie ma w tobie ani miłości ani oddania! Od wieków wykorzystujesz mnie i moich pobratymców, lecz dość tego! Wyrzekam się ciebie i zwracam się do Wszechojca, który jest jedynym prawdziwym patriarchą wszystkiego, co żyje łącznie z potworami! Jeżeli jego miłość nas osłabia to jest wina naszych słabych ciał- Jakby na potwierdzenie jego żarliwych słów Goblini bard poczuł jak rośnie w nim święty płomień. To samo czuł tego dnia, gdy został oświecony. Teraz jednak ten jego płomyk będący częścią wielkiego ogniska istnienia przybrał fizyczną postać i wystrzelił w kierunku pomnika, który w swym wzburzeniu oskarżycielsko wskazywał palcem. Zielonoskóry poczuł, że ta nowa moc świętego płomienia podobnego, lecz słabszego do tego, co przed chwilą uczyniła z nieumarłymi Walkiria jest darem od Wszechstwórcy na potwierdzenie jego słów i nagrodą za okazanie odwagi w obliczu przeciwności. _________ Niebiański Pocisk w pomnik Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-02-2020 o 18:26. |
22-02-2020, 19:25 | #598 |
Reputacja: 1 | - P-potrafię wykrywać p-pułapki. - oznajmił Mandragora gdy jego towarzysze wreszcie się opanowali. - I m-myślę że przejście się o-otworzy jeśli uzupełnimy te dziury m-monetami, ale l-lepiej upewnijmy się że nie ma t-tutaj pułapek. - dodał i zaczął uważnie przyglądać się otoczeniu. Akcja: Szukanie Pułapek, jeśli nie znajdę niczego niepokojącego to uzupełniam otwory monetami, chyba że nie będą odpowiedniego rozmiaru |
23-02-2020, 18:38 | #599 |
Reputacja: 1 | - Diabli - mruknął Axim, przyjmując na siebie uderzenia. Obrażenia nie były poważne, ale z pewnością bolesne i osłabiające. Ruch: Użycie czaru Raca i przejście za pułapkę.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
25-02-2020, 09:17 | #600 |
Reputacja: 1 | Laerune jęknęła z bólu i osłoniła twarz. Czuła łzy spływające po ciemnej skórze jej policzków. Diabelskie światło. Przetarła oczy starając się wyostrzyć wzrok jednak przed nimi nadal miała mgłę. Mocniej chwyciła swój miecz, starając się skupić na miejscu, z którego odezwał się do nich głos. Axim zaatakował wielkiego goblina, ona musiała strzec Walkirii. |