|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-02-2020, 19:01 | #191 |
Reputacja: 1 | - Fajnie wam wyszedł ten filmik widziałem na komórce... Choć w sumie szkoda, że nie powiedzieliście, że narkotyki są unieszkodliwione to nie byłoby wojny gangsterów o nie... Chyba, że chcecie ich tu ściągnąć? Zawsze można dorzucić kolejny vloga - Po chwili zamilkł, bo nie chciał żeby Franko znów zaczął na niego warczeć. - Jak bardzo ma być to sekretne? Bo myślałem, że jak podbiegnę, rozetnę worek mieczem i zaleje miksturą profesorka to będzie szybciej niż rozwiązywać, zalewać i zawiązywać - Spytał po ustaleniu tego szczegółu pobiegł pomagać. |
12-02-2020, 14:00 | #192 |
Reputacja: 1 | - Rozcinanie każdego worka za dużo czasu zajmie. - Powiedział Max - Tommy, zrób kolce w podłodze, niech przebiją wszystkie worki naraz, może uda ci się tymi kolcami potem jeszcze na boki rozerwać resztki. Tommi przyklękł, kamienna rękawica zsunęła się z dłoni. Chwilę nic się nie działo, aż nagle w górę wstrzelił deszcz białego proszku. Przez opary widać było sterczące z pryzmy worków kolce. - Cofnij się Duncan i nałóż maskę, bo będziesz miał ostatnią jazdę w swoim życiu. - powiedział Max. Franko niczym piekielny młynarz ruszył do przodu odgryzając korki dwóm butelkom trzymanym w dłoniach. Wypluł korki i zaczął chojnie polewać. - Sorki za to - mruknął Tommy okręcając swoją butelki - nie myślałem, że to aż tak wyjdzie. Przez dłuższą chwilę pracowali w milczeniu, gdy nagle odezwał się Max: - Panowie, mamy problem… Franko ścisnął w dłoniach butelki rozpryskując płyn na breję, w którą zmieniał się niedawny kontener koksu. Czarna sylwetka niewidoczna w zaułku przyglądała się dwóm furgonetkom zapakowanym uzbrojonymi ludźmi. Sprawdziła czas i wyjęła obły przedmiot. Wyrwała zawleczkę i poturlała granat pod jedną z furgonetek. Stuk… Stuk… Stuk… BUUUUMMM! Poderwana wybuchem furgonetka obróciła się i rąbnęła na dach płonąc. Z drugiej wysypali się uzbrojeni ludzie celując we wszystko dookoła. Czarna sylwetka cofnęła się w zaułek i znikła w mroku. - Don Giovani - krzyczał jeden z nich do telefonu - zaczęło się. Rozwalili naszych. Don Giovani odłożył telefon i powiedział: - Wyślij ludzi, niech zrównają klub z ziemią. Każdy żółtek jakiego tam znajdą ma gryźć ziemię. - In nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti. Amen. - ojciec Forthill modlił się żarliwie. On także widział odezwę Wujaszka w internecie i coś mu mówiło, że każda pomoc będzie potrzebna. - Sub Tuum praesidium configimus sancta Dei Genitrix, nostras deprecationes ne despicias in necessitatibus nostris, sed a periculis cunctis libera nos semper, Virgo gloriosa et benedicta. Domina nostra, Mediatrix nostra, Advocata nostra, Consolatrix nostra. Tuo Filio nos reconcilia, tuo Filio nos commenda, tuo Filio nos repraesenta. - Takeshi, odwołałeś operację odzyskania towaru? - zapytał wchodzącego pan Taki. - Tak, Matabi nie ma szans zabrać towaru do kryjówki. Nie przy tylu świadkach. Okolice magazynu roją się od reporterów, gliniarzy i włochów. Nie doceniłem tych miejscowych Oni. Musimy poczekać na inną okazję… Nagle do środka wpadł Araki. - Atakują nas! To włosi! - To twoje ostatnie ujęcie, dupku - trafiona pociskiem kamera rozpadła się na kawałki. - A teraz to samo zrobię z twoim łb… Nie zdążył dokończyć. Wielka łapa spadła na ramię i szarpnęła. Pocisk trafił metr od głowy reportera. - Nie zasługujesz by żyć, śmieciu - warknął czarno odziany, wysoki, barczysty osobnik. Pięść z kastetem zmasakrowała twarz bandziora. Czarny osobnik wzniósł pięść do drugiego ciosu, ale zamarł. Spojrzał przez ramię, w górę. Wprost w kamerę zamontowaną na dronie. Odrzucił bandziora, błyskawicznie wyciągnął pistolet i strzelił. Obraz z kamery zmienił się w zakłócenia. - Tak moi mili, właśnie poznaliście nowego bohatera - Ricki uśmiechnął się do kamery - trochę nieśmiały i dziki. Ale respekt budzi. Bogeyman! Tak! Straszak na niegrzecznych ludzi. Przy okazji, pod filmem wrzucam linka do zbiórki, kopsnij cie ile kto może. Muszę kupić nowego drona. - Właśnie eksplodowała furgonetka, z drugiej wyskoczyło paru mafiozów - szybko relacjonował Max. - Walą na oślep. Nigdzie nie widać kitajców. Widziałem Panterę i jakiegoś nowego typa. Ricky nazwał go Boogeyman. Robią co mogą, ale reporterów całkiem pojebało. Leżą jak lemingi pod lufy. Do tego sporo gapiów, przyszli zobaczyć bohaterów w akcji, debile. - Max tak nie nazywał nawet studentów uwalniających trzecią poprawkę. |
13-02-2020, 10:29 | #193 |
Reputacja: 1 | Franko rzucił ostatnią butelkę na stertę brei. Poprawił kaptur i zacisnął pięści aż skóra zaskrzypiała i powiedział: - Idziemy tam. Rozpętaliśmy tutaj małą wojnę. Pora posprzątać... - Podniósł ręce i uderzył pięścią w otwartą dłoń... - Jestem gotów... Franko ruszył w cień za Tommim by ten wyprowadził ich pod ziemią W tle rozbrzmiała muzyka... [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=xkZk8d-Tsm0[/MEDIA] Franko miał już dość skradania się i podstępów. Pora obić parę wrednych pysków. Jakuza czeka pewno aż pozbędą się włochów. Ale skoro przyszli pod jego drzwi i pukają... Trzeba je otworzyć i należycie ich przywitać. Gniew w duszy olbrzymiego Włocha zaczął rosnąć. Cienie jakby zgęstniały. Franko był gotowy ruszyć do ataku. Jak tylko wydostaną się na zewnątrz. Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 13-02-2020 o 10:35. |
13-02-2020, 10:42 | #194 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - No to jazda! Trzeba się było spieszyć. Tommy planował "dostarczyć" ekipę jak najszybciej na powierzchnię. Podczas gdy Franko zabierze się za to co robi najlepiej, chłopak planował usunąć tym draniom grunt spod nóg.
__________________ |
13-02-2020, 11:02 | #195 |
Reputacja: 1 | Duncan pokiwał głową i ruszył za resztą miał mały występ przygotowany z myślą o Jakuzach ale w tej sytuacji może go użyć na włochach. - Kid może dobrym pomysłem byłoby gdybyś oddzielił cywilów jakimś murkiem czy czymś zanim się weźmiemy do walki ? Moja muzyka porwie może dziewiątkę ale to trochę za mało i za długo się rozgrzewam żeby ocalić te lemingi. Wujek raczej wytrzyma pierwszą falę a potem go wesprzemy... Oczywiście, tylko sugestia zrobisz jak chcesz- Rzucił pomysł w biegu. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-02-2020 o 23:25. |
13-02-2020, 21:39 | #196 |
Reputacja: 1 | Wynurzyli się z ziemi za ogrodzeniem magazynu. Tommy otworzył nad nimi przejście, a potem wyniósł w górę na skalnej płycie. Niestety nie wiedział, że dron Rickiego leżał zestrzelony przez Boogeymana w sąsiedniej uliczce. Za takie wejście, lejki szły by jak złoto. Strzały słychać było z sąsiedniej uliczki. Już po kilku krokach dostrzegli błyskające niebieskie światła. Na rogu stał podziurawiony radiowóz. Obok leżał gliniarz w kałuży krwi. - TU SĄ! - nagle ktoś się wydał z boku. Jakiś nastolatek z komórką w ręku. - To wujaszek, Kid i ktoś jeszcze! I zaczął ich nagrywać. - Załatwcie drani - krzyknął do nich, Franko na jego szyi dostrzegł chustę, praktycznie identyczną jaką sam nosił. - Skręćcie w prawo - komenderował Max. - Dwóch gliniarzy jest przyciśniętych ostrzałem. Ruszyli biegiem. Za nimi ruszył nastolatek, a w oddali widać było sylwetki jego kumpli. - Duncan, może zamiast bandziorów przegonisz cywilów? - zaproponował Max - Jak nie będą się plątać pod nogami łatwiej tu ogarniemy. Za rogiem w poprzek jezdni stał radiowóz. Podziurawiony jak sito. Dwóch gliniarzy siedziało skulonych za samochodem i od czasu do czasu strzelało. Widać było, że oszczędzają naboje. Ale tylko kwestią kilku chwil było otoczenie ich i zastrzelenie przez mafiozów. Ci pochowani za słupami, we wnęce sklepu czy w zaułku zasypywali radiowóz gradem ołowiu z broni automatycznej. By ich dopaść musieli przebyć szerokość jezdni, wchodząc tym samym w ich pole widzenia. |
13-02-2020, 23:22 | #197 |
Reputacja: 1 | - Profesorku kurwa nie po imieniu! OK spróbuje przegonić cywilów, ale chwilę zajmie nie wiem czy wszystkich przekonam, ale zrobię, co mogę skoro tak chcesz. - Zakomunikował przez radio. Potem zaczął grać nie chciał żeby fanklub chłopaków się posrał ze strachu, więc zaczął grać cover "Help " Beatlesów z tym, że tekst oryginału błagającego o pomoc w sprawie nieszczęśliwej miłości zastąpił potrzebą ucieczki, zejścia z drogi oraz oddalenia się z tego miejsca. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 14-02-2020 o 00:00. |
14-02-2020, 08:16 | #198 |
Reputacja: 1 | Nie było na co czekać. Każdy pocisk wystrzelony w stronę policjantów lub cywili może być dla kogoś śmiertelny. Tym sukinsynom całkiem odbiło... - Kid odetnij te dzieciaki z tyłu, a później mnie osłaniaj. - krzyknął Franko rozpędził się i wypadł na główną drogę. Przecinając martwą strefę na skos ruszył w kierunku najbliższego mafioza kryjącego się za winklem zaułka. Przeciwnik odwrócił się w jego stronę i otworzył ogień. Pociski pruły powietrze Franko niemal czół smugi kondensacyjne, które ciągnęły się za pociskami. Dopadł zaułka wybił się i uderzył kolanem niemal wbijając przeciwnika w ścianę budynku. Tuż za bandytą stał drugi. Który mierzył już do niego z pistoletu. Franko odskoczył błyskawicznie zmienił nogi, zupełnie jakby chciał zmylić przeciwnika na ringu i uchylił się jak przed ciosem. W tym momencie padł strzał. Miał wrażenie, że pocisk musnął jego ucho. Franko nie czekał na to aż przeciwnik poprawi złapał go za rękę z bronią i skracając dystans z obrotu uderzył łokciem w twarz. Nie puszczając ręki poprawił łokciem w splot słoneczny. Przeciwnik cofnął się z trudem łapiąc oddech. Franko postawił krok i wysokim kopnięciem posłał przeciwnika na kontener ze śmieciami.. |
17-02-2020, 14:09 | #199 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tommy odwrócił się, przykucnął, a z podłoża wyłonił się wał ziemny, który oddzielił walczących od gapiów. Chłopak nie przejmował się jakością jego wykonania. Musiał wytrzymać tylko trochę, tyle ile potrzebował Franko na położenie pierwszych gangsterów, potem cała uwaga skupi się na bohaterach, a w tłum polecą najwyżej zbłąkane, pojedyncze pociski. A tyle wytrzyma każda konstrukcja Tommy'ego. O'Connor odwrócił się i poderwał do biegu, by wspomóc Włocha.
__________________ |
18-02-2020, 00:20 | #200 |
Reputacja: 1 | - Hej może powie włochom że zneutralizowaliśmy prochy ? Pewnie nie uwierzą ale jak się dowiedzą że nie mają o co walczyć może odejdą ? - Zaproponował przez radio po czym, zaczął śpiewać: Run! YOU NEED TO GO NOW! Run and don't look back now Run! You really need to be awaay The city heroes really don't need your help right now And they are very worried about ATM about your health So please be nice and gentle please let be self-assured They really love U and appreciate your help... But now RUN! We need to save you Run so we can fight the bad guys PLEASE RUUUUN Miał nadzieje że znana melodia spowoduje że słowa bardziej wryją im się w kory mózgowe a przepraszający ton zmienionego tekstu pozwoli chłopakom zachować nowy fanklub. Może jako kolejny utwór sprawi żeby Włosi uwierzyli że narkotyków już nie ma ? O ile w ogóle jeszcze jacyś zostaną po tym jak Wujaszek ich sprasuje... Ostatnio edytowane przez Brilchan : 18-02-2020 o 09:45. |