|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-02-2007, 22:56 | #41 |
Reputacja: 1 | Corran ju nie sucha Albinosa wcale a wcale spojrzał na ludzi którzy, wytykali ich palcami i obgadywali po cichu. Albinos szedł dalej swoim krokiem a Corran wziął Jeden z talerzy który leżał na stole, duży okrągły i metalowy. - Ej ty żołnierzyku - Krzyknął do człowieka który wskazał palcem, gdy tamten i kilku jego kumpli spojrzało, w ich kierunku mknął już wirujący talerz który wyrżnął jednego z nich prosto między oczy. - Te palce to sobie schowaj w kieszeń dzieciaku, - Usiadł i juz tylko czekał na wyrok albinosa, karcer, czy coś innego ? Zaczął jeść jakby nigdy nic, kulturalnie, i powoli. Patrzył na Angelice i na jej reakcję na własnie zaistniałą sytuacje...... Uśmiechnął się do niej szczerze ....
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
20-02-2007, 23:08 | #42 |
Reputacja: 1 | "No tak, zaczyna się"- posłała niechętne spojrzenie za Albinosem. W jednej chwili chwyciła widelec i zabrała się za jedzenie. Nagle poczuła okrpny ból w barku. -Cholera, jeszcze ten okropny ból...- szepnęła. Jednak już po chwili wszystko wróciło do normy i dziewczyna wróciła do posiłku. Na uwagę Corrana w stronę jakiegoś niewychowanego młokosa niezareagowała. Obojętne jej było w tej chwili co inni o niej myślą. Upiła kilka łyków słodkiego kakao i zwróciła się do reszty: -Jak wam minęła noc?- zdecydowała się na drobną jednoczącą pogawędkę, wkońcu czasu mieli jeszcze dosyć. |
20-02-2007, 23:18 | #43 |
Reputacja: 1 | Skacowany Hunter w ciszy jadł swoją porcję. Starał się wyłączyć na wszystkie bodźce zewnętrzne. Udało mu sięto dzięki maksymalnej koncentracji na bólu głowy. Trzask upadającego talerza, wyrwał go jednak ze stanu odizolowania. Zaczynała sięrozruba, a on nie dość, że był głody i zmęczony, nie dość, że był już za stary na takie zabawy, to jeszcze musiał znosić ten potworny ból głowy... Postanowił narazie się nie przyłączać, tylko dalej w ciszy konsumować swoje jedzenie. Wiedział, jednak, że jeżeli zagrożenie próblemami znacznie wzrośnie, będziem usiał jakoś załagodzić konflikt -Ech... - westchnął pod nosem
__________________ Tańcząc jak tobie zagrają, spraw by grali to co chcesz tańczyć... |
20-02-2007, 23:22 | #44 |
Reputacja: 1 | Westchnął.... Spojrzał na nią...... Gorąca noc...... Spojrzał w jej oczy..... Namiętny pocałunek..... Co się ze mną dzieje pomyślał Corran, potrząsnął głową ..... - Noc spokojnie,dobrze,pod kołdr-ą, ale co najgorsze samotnie -powiedział spuszczając wzrok gapiąc się teraz na jedzonko......
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
21-02-2007, 09:41 | #45 |
Reputacja: 1 | Albinos Albinos usłyszał tylko upadek talerza odbijajacego sie od twarzy jednego z szeregowych, wysłuchał gadania Horna i zaczął obracać pieszczotliwie talerz który dzierżył w dłoni. -Powstańcie no Horn- Corran powstał, wiedział ze nie było wiekszego powodu do niesubordynacji. -Tak teraz cie lepiej widze-W mgnieniu oka posłał płaski pocisk w samo centrum twej facjaty, upadłeś a z nosa pociekła krew.Rozległy sie brawa żołnierzy i gromki śmiech.Albinos otrzepał ręce i z uśmiechem powiedział. -Chyba brakował ci tam jeden talez co ? -Nie patrząc juz na ciebie opuścił stołowke...
__________________ Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się! |
21-02-2007, 13:00 | #46 |
Reputacja: 1 | Wreszcie dowódzca z jajami, uśmiechnął się Horn, splunął krwią i zacząl jesć sniadanie nie zrażony, tylko z wiekszym szacunkiem do Albisnosika, -HA, dobrze mi tak....
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
21-02-2007, 18:48 | #47 |
Reputacja: 1 | Upadek Corrana wywoła u niej niepochamowany wybuch śmiechu. Musiała się jednak pochamować, bo buzię miała pełną jajecznicy. Kiedy już fala minęła przetarła usta i z lekkim żartem w głosie powiedziała do żołnierza: -Corran, ty krwawisz... I zaczęła chichotać dalej, chociaż już duzo ciszej. Kiedy mężczyzna się podniósł uśmiechnęła sie razem z nim. -Chyba się polubiliście- odparła rozbawiona.
__________________ "Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach." |
21-02-2007, 20:19 | #48 |
Reputacja: 1 | -Ojejej... No tak... Westchnął Sony... -Nie ma to jak dostać granatem z rana... Podrapał się po potylicy... -Dobra, nie będziemy się cackać... Wyciągnął granat i spojrzał stanowczo na szyb wentylacyjny... -Dobra, zajmijcie ją czymś, a ja spróbuję się tam zakraść, i na boga, bez bombardowania, jak ostatnio? Spojrzał stanowczo teraz na Saula... -Jasne...? Dodał jakby, miał coś konkretnego na myśli... Po czym spróbował się zakraść, gdy tylko tamci podeszli na swój sposób do planu...
__________________ Amatorzy zbudowali arke noego a profesionaliści Titanica... |
22-02-2007, 02:17 | #49 |
Reputacja: 1 | "-Wódkę zmieszaną z krwią" Odparł na propozycję jakiegoś rdzawego robota Arcitus, po czym Articus przez okno podziwia nieskończenie wielki bezkres kosmosu mając przed oczyma bitwy niewyobrażalnych rozmiarów, niszczyciele, pancerniki, korwety Mutanckie... Ile istnień pochłonęła ta przestrzeń?
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |
22-02-2007, 13:29 | #50 |
Reputacja: 1 | - No z deczka krwawię, - podał jej rękę - Corran Horn, pułkownik pierwszego oddziału myśliwców na T-2, - Uśmiechnął się tak jak uśmiecha się facet na pierwszej randce, - Ale mów mi Widmo, Zaczął jeść jajecznice i...... pieszczotliwie starł z kącika jej ust kawałek jajecznicy który wydobył się na światło dzienne przy fali śmiechu. Uśmiechnął się do niej. - Teraz lepiej - I zaczął jeść jajecznicę.
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |