Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-04-2007, 11:52   #41
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Rozejrzała się dookoła z paniką w oczach. Z ulgą stwierdziła, że to był tylko senny horror. Był taki rzeczywisty, niemalże namacalny! Myślała, że to działo się naprawdę... I te okropne organy ludzkie na drzewach.
Po jej policzku mimowolnie spłynęła jedna, samotna łza, zaznaczając leciutko przebytą drogę na jej policzku.
Wstała, otrzepała się z ziemi i tradycyjnie założyła kosmyk włosów za ucho.
- Nie mam zamiaru dłużej przesiadywać w tym miejscu – oznajmiła stanowczo, biorąc do ręki swoją torbę. – Dobrze zrobimy, jeśli ruszymy już teraz... Najlepiej dostać się do tego obozowiska jak najszybciej. – W jej głosie można było usłyszeć nutkę przerażenia wymieszanego z pewnym rodzajem bezradności.
Czuła, że nie poradzi sobie sama na tej wyspie, a z pewnością nie poradzi sobie, jeśli dojdzie do walki wręcz. Była tylko słabą, bezradną kobietą, która została skazana za rabunek i podwójne usiłowanie morderstwa... Ale wtedy miała w dłoni pistolet, teraz miała tylko swoją torbę.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 08-04-2007, 20:09   #42
 
Reputacja: 0 Niles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znany
Erick

Erick zlany potem, gwałowanie poderwał się z ziemi do pozycji siedzącej ciężko dysząc. Podniósł głowę. Oślepił go promień słońca w zenicie, jasną strugą świdrujący sobie drogę pomiędzy ziemnozielonymi koronami drzew. Na zegarku 03.24. Z niedowierzaniem stuknął palcem pary razy w szybkę, sprawdzając czy działa. - Wszyscy zaspaliśmy – pomyślał przeciągając wzrokiem po wszystkich. – Okropny sen. Kiedy to ostatni raz coś mi się śniło? – zdziwiony zadał sobie retoryczne pytanie. – Kurwa mać, od razu koszmar! – pomyślał wściekły sznurując glany. Nagle przypomniał sobie głos dziadka z przeszłości, jak ważne są sny. – Zajebisty był ten wilk – próbował przywołać te wspaniałe uczucie, tak bardzo realnego, niemal namacalnego snu, a tak brutalnie zmienionego w koszmar. Postanowił nie myśleć o tym więcej, zwłaszcza o ojcu, jakby wypierając do podświadomości fakt jego istnienia.
Spakował swoje rzeczy i popatrzył na Grega.
- Jaki plan działania? Jak ktoś nas napadnie? Jak psychole, to jeśli będziemy mieli liczebną przewagę to możemy się postawić. Inaczej proponuję spierdalać, gdzie pieprz rośnie. – powoli zaczęło opadać w nim wzburzenie wywołane złym snem. – Najlepiej biec w miare możliwości razem. Nie wiem szukać kryjówek. Jak zwierzęta to może na drzewa... Zresztą nie przewidzisz wszystkiego, bo ta wyspa jest nieprzewidywalna. Nawet nie wiem, czy idziemy w dobrym kierunku – popatrzył na zegarek, a później na drzewa i słońce. - Słońce ledwo widać, mech obrasta drzewa z każdej strony. Idziemy do koloni, to jest nasz plan działania. Nie, ja nawet nie mam scyzoryka... Proponuję połamać kilka bambusów i zrobić prowizoryczne włócznie. Vienne niech idzie w środku. Ja już rąk nie czuję od torowania drogi, dlatego my trzej musimy zmieniać się w prowadzeniu. O ile to możliwe wybierajmy ścieżki wydeptane przez zwierzęta, będziemy poruszali się szybciej – przypomniał sobie z dnia poprzedniego fragment drogi, który dość szybko się przeszło wykorzystując tę metodę.
 

Ostatnio edytowane przez Niles Elmwood : 09-04-2007 o 05:38.
Niles Elmwood jest offline  
Stary 09-04-2007, 14:53   #43
 
Fiaile's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znany
Marcus

Sen już się skończył,jednak Marcus wciąż miał przed oczami nieludzki kształt,a poczucie zagrożenia go nie opuszczało.Doświadczenie było takie realne..
Zaklął pod nosem.Zuszyło go jeszcze bardziej niż poprzedniego dnia..
Rozejrzał się po towarzyszach,którzy najwyraźniej też nie mieli lekkiej nocy.
Erick objaśniał swoją wizję działania na wypadek ataku.Zdawał się być mocno zdenerwowany.
-Mam to-powiedział kucając przy torbie i wyciągając z niej niewielki młotek,zakończony z jednej strony wbijakiem.Nosił wyraźne ślady używalności.
-To nie broń,ale z czaszką sobie poradzi.-powiedział-Zdecydujcie,kto go weźmie.
 

Ostatnio edytowane przez Fiaile : 11-04-2007 o 16:41.
Fiaile jest offline  
Stary 10-04-2007, 21:04   #44
 
Dogen's Avatar
 
Reputacja: 1 Dogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputację
Post Greg

Zlany potem, zerwał się na równe nogi, rozrzucając lekko palenisko. W panice zaczął obracac się wkoło, szukając zagrożenia. Ciężko dysząc, po chwili uświadomił sobie, że jest już jasno i wszyscy są na nogach. Marcus nawet coś tam mówił i zobaczył jak wyciąga nóż z torby i jakiś młotek. Nie mógł zrozumieć co, szumiało mu w uszach i czuł jeszcze ogień na sobie.
- Spokój, muszę się uspokoić - powtarzał do siebie jak mantrę.
Zdezorientowany i podenerwowany zaczął szybko się pakować. Nie zwracał uwagi na towarzyszy, którzy też jakoś nerwowo się zachowywali.
Po chwili, kiedy lekko ochłonął, powiedział do pozostałych:
- Musimy stąd wypieprzać! I to natychmiast! To miejsce jest złe! Pełne złych mocy! Musimy stąd wypieprzać! Złe sny! Źli ludzie! Wypieprzamy stąd!
Po czym zarzucił torbę na ramię i ruszył szybkim krokiem dalej w głąb puszczy.
Coś w nim pękło, coś się obudziło ale ma nadzieję, że schowa to znów w pancerzyku swojego jestestwa.
 
__________________
Wycofuję się na z góry upatrzoną pozycję
Dogen jest offline  
Stary 11-04-2007, 19:02   #45
 
Reputacja: 0 Niles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znany
Erick po wygłoszeniu kolejego przydługiego monologu zacisnął zęby ze złością obserwując Grega.
Wziął młotek od Markusa. Przypominał antyczne Tomahawk'i zawieszone na ścianie chaty dziadka. - Powrót do korzeni - pomyślał.
- Dobre i to - rzucił krótko z wyraźnie poprawionym humorem.
Przez chwilę ważył w ręku przedmiot.
- Mam pomysł - powiedział podchodząc do drzew bambusowych. - Zaraz ruszamy - odkrzyknął - to nie potrwa długo - zawołał z myślą o zniecierpliwionej Vienne.
Po chwili w ziemi stały wbite dwie prowizoryczne 6 stopowe włócznie o średnicy dwóch cali. Końce ułamane tworzyły ostre szpikulce.
- Ja wezmę jedną - powiedział oddając młotek Markusowi - nie są ciężkie, taki kij wędrowny - powiedział do Vienne zachęcająco - chyba, że bezpieczniej będziesz sie czuła z młotkiem - dodał patrząc na rozgorączkowanego Grega.
- Nerwy puszczają - pomyślał - Zaraz, zaraz jakie... - dodał w myślach zdumiony.
- Czekaj człowieku! - krzyknął za odchodzącym mężczyzną - Jakie sny?! - wrzasnął mocnym głosem - Coś wam się śniło?! - zwrócił się bezpośrednio do Marcusa i Vienne - Miałem najbardziej rzeczywisty i okropny sen w życiu tej nocy! - dodał wyjaśniająco Erick podnosząc swoje rzeczy i plecak, który niósł dla Vienne - Chodzcie, bo jeszcze się zgubi - powiedział ruszając za nerwowym jegomościem, upewniając się na zegarku, czy tamten poszedł w dobrym kierunku.
- Przeklęta wyspa - przeleciało mu przez myśl - P-R-Z-E-K-L-Ę-T-A ! ! !
 
Niles Elmwood jest offline  
Stary 11-04-2007, 19:17   #46
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Vienne

Vienne wyciągnęła z ziemi kij, po czym pospiesznie ruszyła za Gregiem i Erickiem.
- Nie, mnie się nic nie śniło – powiedziała, mając nadzieję, że ton jej głosu nie zdradził, iż to, co powiedziała, było kłamstwem.
Nie chciała się dzielić z nimi swoimi prywatnymi snami, nawet, jeśli były bardzo realistyczne i dotyczyły całej czwórki.
Spojrzała na patyk, który trzymała w ręce. I co ja z tym zrobię? – spytała się w myślach.
Idąc tuż za Erickiem, co chwilę była zmuszona do zakładania tego upartego kosmyka włosów, który łaskotał ją po policzku.
Teraz już nie wiem, co jest lepsze. Ciasna, ponura cela, w której nie potrafiłabym wytrzymać pół minuty, czy wyspa, gdzie w każdej chwili może wyskoczyć jakiś psychopata. – Do jej głowy napłynęły wspomnienia z koszmaru sennego, których jak najszybciej się pozbyła, próbując wyobrazić sobie coś przyjemnego, jak romantyczna kąpiel z... – Ach, o czym ja myślę?! - zganiła się w myślach, po czym skupiła się na omijaniu korzeni wystających z ziemi.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 12-04-2007, 19:21   #47
 
Fiaile's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znanyFiaile nie jest za bardzo znany
Marcus

Marcus chwycił torbę i szybkim krokiem ruszył za towarzyszami.Znów wyraźnie spochmurniał.
-Przecież to tylko..sny-myślał gorączkowo-Są odbiciem emocji,nie znaczą nic.W takim razie wszystkim śnił się jakiś horror? Zbiorowa paranoja?-.

Idąca przed nim Vienne zapewniła,że nie miała żadnych koszmarów.O co więc chodziło - może rzeczywiście był to zbieg okoliczności,nagromadzone emocje związane z pierwszym dniem na wyspie podsunęły mu chore wizje - a także Gregowi i Erickowi.Może..
Mimo to,zagłębiając się coraz bardziej w nieodkrytą dżunglę,Marcus nie mógł pozbyć się niepokoju,który spoczywał gdzieś na dnie..
 
Fiaile jest offline  
Stary 13-04-2007, 18:01   #48
 
Reputacja: 0 Niles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znany
- Ta, nic się jej nie śniło - pomyślał przedzierając się przez dżunglę - Skąd więc te przerażenie zaraz po przebudzeniu i ten pośpiech... - jakoś wcześniej jej się nie śpieszyło - rozmyślał - nie che wyjść na strachliwą kobietkę - dodał - niech będzie i tak... pewnie łzy jej płynęły od ziewania, tak, tak... Niebrzydka... Cały czas udaje twardziela, ciekawe czy tylko, oby... A Greg? Nerwowy, zbyt nerwowy, niezrównoważony? Może, ciekawo za co siedzi... No i ten Markus... Nie podoba mi się jego milczenie... Boi się żeby go nie poznać zbyt szybko, zbyt oczywisty? Niby gość w porządku, ale... Tak... A jednak.... wychodzi na to , że sam nikomu nie ufam... Heh...
 
Niles Elmwood jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172