|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-01-2008, 15:50 | #11 |
Reputacja: 1 | Wszedł do sali z hukiem, odrzucając drzwi aż te się odbiły od ściany, nie pytająć nikogo zajął jedne z wolnych miejsc, rzucając arogancko spojrzenia na siedząćych towarzayszy. -Co to za błazny?! A zresztą co mnie to obchodzi. Ja wykonam tą misje a jeśli nie ja, to żaden z nich. Przejechał ręka po ozdobnej rękojeści jego elfickiego miecza. Był elfem trudno to było ukryć.. szpiczaste uszy, opadające na twarz czarne włosy z każdym obrotem głowy falowały twarz pokryta tatuażem ukrywającym kilka szram, był wysoki i dość przystojny ale bardzo arogancki. Swoimi czarnymi oczami zachodzącymi krwią, badał każdego z obecnego szukając u niego wad które by mógł wykorzystać w walce. -Nazywam się Dreak, nic więcej wiedzieć nie musicie... -Spoglądną na twarze towarzyszy, uśmiechając się szyderczo. -A co wśród nas robi dziewka? Do walki się pcha?
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Dreak : 29-01-2008 o 15:52. |
29-01-2008, 16:34 | #12 |
Reputacja: 1 | Estralin ukazał odwzajemniającemu sie imieniem Tomowi należyty szacunek , zwykłym skinieniem głowy , bardzo lekkim lecz przez Toma z pewnością zauważalnym . Kiedy nagle chwile spokoju i przyjemnej ciszy brutalnym wtargnięciem zagłuszył elf przedstawiającym sie imieniem Dreak . - Miło mi Cię poznać Dreaku , zmyślność tej tu siedzącej kobiety , sądzę ze doda naszej grupie odpowiednią ilość zaskoczenia i szybkości w myśleniu , jak to już przed chwilą , kokieteryjnie zademonstrowała . Słowa padły z szczerze uśmiechniętego siedzącego w cieniu niewysokiego elfa ... Ostatnio edytowane przez NokTurN : 29-01-2008 o 18:36. |
29-01-2008, 17:06 | #13 |
Reputacja: 1 | Czarodziej popatrzał najpierw na Estralina i skinął powoli głową… W chwilę potem wszedł arogancki elf. Arhmaran skrzywił się niezauważalnie… Nie znosił takiego zachowania, zbyt często był jego ofiarą. - Dziewka widać zdolna jest… A i pewnikiem kultury więcej ma niżeli ty, elfie. – Mężczyzna wstał powoli podpierając się na krętej lasce. Odrzucił płaszcz do tyłu odsłaniając wydatny brzuch poczym uśmiechnął się miło do wszystkich. – Wołają mnie Arhmaran Vassenterh. Jestem magiem lodu. Nadzieje posiadam, iż współpraca nasza przyniesie owoce. Nie wiadomo kiedy w dłoni czarownika pojawiło się jabłko, jednak uważniej przyglądający się dostrzegli jak wytoczyło się ono z jego rękawa. - Cóże… Gdzie się ten pracodawca podział? – Nadgryzając owoc ponownie zajął swe miejsce, a krzesło zaskrzypiało, jakby z pretensjami. |
29-01-2008, 17:27 | #14 |
Reputacja: 1 | Phew, elfy. Nikt nie wspominał o elfach, niech to ciemności pochłoną-pomyslała zobaczywszy wspaniałe wejście elfa Na słowa reszty zebranych ( a w szczególności Dreaka ), Gwen usmiechneła się poczym powiedziała :Spewnością, przydam się mniej niż wy szlachetny panie.Wszak jestem tylko bezbronną niewiastą, która powinna siedzieć w kuchni i być na każde zawołanie męża. - jej głos ociekał sarkazmem. Wasza nie chęć do mojej tu obecności wydaje mi się być spowodowana względami osobistymi. Możliwe że szlachetny elf woli mężczyzn i to nie tylko wczasie walki ale i w łożnicy ? Musiałeś mocno upaść wśród swojej rasy że robisz za najemnika u nas " niższych" rozwojem od elfów. Wsuneła prawą ręke do rękawa. Przez chwile wydawało wam się że jej wzrok jest zimny niczym lód. Jednakże niemal natychmiast powróciło do niego ciepło i kobieta roześmiałą się na głos: Możliwe że nasz pracodawca chce sprawdzić czy się nie pozabijamy nawzajem, zanim nam się pokaże.
__________________ Reaching out a paw I catch you by your ankle as you walk past me. "Cat Haiku" |
29-01-2008, 17:42 | #15 |
Reputacja: 1 | Widząc że próba ukłucia w serce komuś kto hańbi rasę jego ojca , jednocześnie próbując bronić honoru kobiety , za co w nagrodę został zhańbiony i ułożony na równi z tym barbarzyńskim elfem Estralin spojrzał na tą która nie przedstawiała sie imieniem żadnym . Delikatnie zamknął oczy i kierując głowę jednocześnie delikatnie nią kręcąc na boki westchną jak by z ogromnego zmęczenia . Dodając pół szeptem pod nosem : - Ludzie ... Ostatnio edytowane przez NokTurN : 29-01-2008 o 18:36. |
29-01-2008, 18:07 | #16 |
Administrator Reputacja: 1 | Zarozumiały dureń - skwitował Tom efektowne wejście i bezmyślne słowa elfa. - Takich powinno się topić za młodu. Widywał już podobnych. Przemądrzałych za życia i dziwnie cichych po śmierci. Zwykle głupiej, jeśli tak można określić jakąkolwiek śmierć. Mam nadzieję, że nasz pracodawca wyśle dwie drużyny - pomyślał. - Jednoosobową, składającą się z tego pyszałka i resztę. Niektórzy są w stanie zepsuć każda zabawę. I ściągnąć na innych kłopoty - dodał po ułamku chwili. W przeciwieństwie do niektórych, być może przyszłych towarzyszy, nie stanął w obronie dziewczyny. Sądził, że sama potrafi się obronić. Czego się zresztą rychło doczekał. Poza tym wyręczanie kogoś w takiej sytuacji mogło świadczyć o braku wiary w tego kogoś. A to też nie byłoby uprzejme. Uśmiechnął się lekko, słysząc słowa dziewczyny na temat testu, urządzonego przez przyszłego pracodawcę. Skinieniem głowy wyraził uznanie dla jej pomysłowości. I dowcipu. |
29-01-2008, 18:59 | #17 |
Reputacja: 1 | W grupie?! Myślałem że będę jakiś turniej, i będę musiał was pozabijać... trudno zawsze jest jakaś skaza. -Dopiero po chwili doszły do niego słowa dziewczyny. -Mądre słowa, kobieta powinna być w łożu, stroić się i oczekiwać na powrót męża, umilając mu czas spędzony w domu oraz zajmując się innymi sprawami np. dzieckiem itp. Kiedy mąż będzie zarabiał na jej utrzymanie. Chyba tobie się nie poszczęściło skoro tu jesteś... lub.. twój mąż to jakiś błazen nie umiejący utrzymać rodzinny.Pieniędzy mi nie potrzeba, przygód.. też szukam czego innego.. ale to wszak nie twoja sprawa kotku. Ludzie i ich kobiety... To między innymi sprawia że jesteście niższy szczeblem... przynajmniej sami tak uważacie...
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Dreak : 29-01-2008 o 19:01. |
29-01-2008, 20:01 | #18 |
Reputacja: 1 | Wszelakie rozmowy przerwało otworzenie się drugich drzwi do pomieszczenia i wejście maga…. Nie był to czarodziej jakiego się zapewne spodziewaliście. Choć mogliście mieć różne wyobrażenia. Był to człowiek średniego wzrostu, chudy, w długiej błękitnej szacie… to jeszcze nie było nic dziwnego, ale z nosa spływała mu mała strużka krwi, rękawy były lekko przypalone, a lewy but z przodu okuty lodem. Wszyscy rozdziawiliście usta na jego widok, ale mag nie zważając na to stanął przed wami, założył ręce do tyłu, po czym szybko popatrzył na każdego, jakby szacując, z kim ma do czynienia. Jego oczy były małe i ruchliwe, a poza dumna i wyniosła- lecz brak było w niej pychy. Po kilku sekundach mag zaczął mówić: -Witajcie. Na razie nie powiem wam kim jestem, mogę zdradzić tylko tyle, że nazywam się Magnus. Jak mniemam wszyscy przyszliście tu z powodu kartki w karczmie. To dobrze. Bałem się, że „odzew” będzie mniejszy- tu lekko się uśmiechnął, zrobił krótką przerwę, po czym mówił dalej- Nagroda będzie ogromna… choć w sumie zależy od punktu widzenia. Ale zważcie na to, że misja pełna jest trudów i zagrożeń. Łatwo można zostać rannym, w skrajnych przypadkach dać głowę… Będziecie mieli do czynienia głównie z 3 rzeczami- magią, czarodziejami i magami. Powoli dowiecie się kim jestem- jeśli chcecie naturalnie-, otrzymacie lepszy sprzęt oraz wiedzę na pewne tematy. Jeśli chodzi o pierwsza misję… o tak, pierwszą! Mam nadzieję że będzie mi...- tu przerwał, szukając odpowiedniego słowa-że będziecie ze mną dłużej pracować. A waszym zadaniem, dość krwawym, jest zabicie pewnego szlachcica… który posiada dość dużą władze, ale nie jest kimś potężnym. Nie żebym był jakimś mordercą, ale jest on poważną przeszkodą w moich planach, a i szkodzi Wyspie swoją głupotą- jest skorumpowany, pyszny i zdradliwy. Resztę powiem za chwilę, ale na razie chciałbym abyście się przedstawili i jeśli macie pytania to teraz je zadajcie. Ponadto- nagle jego twarz zastygła, przez chwilkę nasłuchiwał. Wy nic nie słyszeliście, więc zdziwiła was zachowanie maga. On sam po chwili krzyknął- NIOOOR! Po kilku sekundach do pomieszczenia wpadł przestraszony sługa. Wasze oczy zwróciły się ku niemu akurat w momencie, w którym nagle oderwał się od ziemi i poleciał jakieś 10 metrów w tył, uderzając w ścianę z głośnym hukiem. Tuż po nim usłyszeliście: -Nie takie kary przeżywał… a co podsłuchał, zapomni. Tak więc, jakieś pytania? |
29-01-2008, 20:26 | #19 |
Reputacja: 1 | Niska postać delikatnie wstała z krzesła , nie oddając najmniejszego przy tym szmeru . Lekko się ukłoniwszy w kierunku starca rzekł : - Estralin syn Iluwena z Lortan oraz Solandrii Kersherr z wyspy ludzi . Słowa mocno odbiły się z wielką dumą poprzez cała salę . Po czym usiadł na swym miejscu z taką samą lekkością jak wstał . W spokoju czekając na dalszy rozwój wydarzeń ... Ostatnio edytowane przez NokTurN : 29-01-2008 o 20:36. |
29-01-2008, 20:42 | #20 |
Reputacja: 1 | Zwą mnie Gwen Folisceau, jestem kimś kto zawodowo dostaje się tam gdzie nikt się go niespodziewał. Mam pytanie Magnusie, pytanie dość istotne : mówisz że mamy zabić jakiegoś szlachcica a nie podajesz nam prawie wogule informacji ważnych dla tego zadania. Jak się nazywa cel, z jakim przeciwnikiem możemy mieć doczynienia i czy ów szlachcic jest magiem, jeśli tak to jakim. Osobiście chciała bym wyrazić moje zaniepokojenie faktem iż najwyrazniej postanowiłeś traktować nas jak narzędzcia. Jaki masz plan mości magu ? Powiedziała to niestając z krzesła tylko zakładając noge na noge i splatając ręce pod linią biustu. Mało kto zauważył w tej pozycji to czym była ona naprawde.
__________________ Reaching out a paw I catch you by your ankle as you walk past me. "Cat Haiku" |