Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-06-2008, 21:27   #91
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Alarm?! - wykrzyknąłem. - Co jest?!
Jednak niedługo musiałem czekać na wyjaśnienia. Komputer wszystko dokładnie opowiedziała.
"Olać waśnie. Trzeba działać. Nie wszystko zrozumiałem, ale zrozumiałem jedno. Silniki mogą nie dać rady. Ale co ja mogę bez narzędzi?"
- Komputer! Tu szeregowy Kamiensky! Zlokalizuj Daniela Nightwatch'a!
Po otrzymaniu informacji o jego miejscu pobytu, puściłem się biegiem. Gdy dotarłem na miejsce zawołałem do Daniela:
- Sir! Muszę odzyskać swoje rzeczy! Tylko szybko! Najprawdopodobniej będą mi potrzebne, i nam wszystkim!
Jeżeli odda mi je ruszam biegiem do maszynowni.
 
Col Frost jest offline  
Stary 21-06-2008, 14:13   #92
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Z raportu o składaniu żagli, który Abram przeczytał w warsztacie na ekranie jednego z komputerów do obsługi maszyn, wynikało że roboty wykonały swoją pracę tylko połowicznie. Nie można było powiedzieć, że zawiodły. Zwyczajnie praca ich zaplanowana była na cztery godziny - od piątej do dziewiątej rano, a teraz było dopiero wpół do ósmej. W dodatku komputer wstrzymał ich pracę na czas manewrów wyrównujących tor lotu. Przez ostatnie 20 minut kapitanowi udało się skierować Krucjatora we właściwym kierunku i Krucjator w miarę stabilnie wyhamowywał. Przeciążenia były jednak znaczne, co szczególnie było zauważalne w ogrodzie botanicznym. Drzewa uginały się wszystkie w kierunku lotu statku kosmicznego.

Plutonowy Jacops otrzymał zadanie zabezpieczenia transporterów w obydwu dokach. Robił co mógł w miarę jego możliwości. Kapitanowi zależało na tym, by nie mieć z nim nic wspólnego. W myślach liczył na to, że może Terry'emu coś się nie uda, może przytrafi mu się jakiś wypadek przy pracy. Z drugiej strony darzył go sympatią. To jedyna osoba, z którą zamienił tak wiele słów od przeszło 120-tu lat.

Na zniwelowanie siły grawitacji odmiennej od tej wytwarzanej sztucznie w czasie obracania się dookoła osi był sposób. Wszyscy pasażerowie, którzy choć w minimalnym stopniu znali Krucjatora, wiedzieli o tym, że całe sektory można było obrócić o dowolny kąt. Kapitan zdecydował się na taką konfigurację wiedząc, że przeciążenia niebawem wzrosną jeszcze bardziej i należało przygotować się na taką okoliczność. Wcisnął kilka przycisków na pulpicie i przesunął kilka suwaków.

Na te działania komputer zareagował komunikatem -Uwaga!... Do całej załogi Krucjatora!... Za pięć minut grawitacja rotacyjna zostanie całkowicie zastąpiona grawitacją procesu hamowania. Proszę zachować szczególną ostrożność.

Sektory zaczęły się przechylać tak, że ich podłogi
kierowały się coraz bardziej w stronę kierunku lotu, a pierścienie wewnętrzne powoli przestawały się kręcić. Mechanizmy zamontowane w ścianach pomieszczeń trzeszczały i skrzypiały, jakby miały się rozsypać.
 
PonuryByk jest offline  
Stary 21-06-2008, 21:50   #93
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Max zerwała się z łóżka stając na równych nogach. Sama nie wiedziała przez chwilę co się dzieje (Komputer była zazwyczaj bardziej delikatna w budzeniu). Dopiero po chwili treść komunikatu do niej dotarło. Przeklinało w myślach szybko ubierając się. Szybko popędziła na mostek nie wiedząc za bardzo co ze sobą zrobić.
- Czarna dziura, ja pierniczę...
Nie znała się, aż tak dobrze na fizyce, jednak była dobra z chemii fizycznej. Miała pojęcie, że wywoła to "pewne" przeciążenia. Nie wiedziała co to efekt procy, ale wyobrażając sobie statek jako pocisk do procy mogła śmiało przypuszczać, że będzie nieźle trzęsło.
- Komputer, przygotuj środki dezynfekujące, okłady i środki przeciwbólowe. Zabezpiecz też odczynniki w laboratorium i magazynach.
Nikt nie chciał pożaru lub czegoś jeszcze gorszego w tej chwili na pokładzie. Miała nadzieję, że nic nikomu się przez tą "przygodę" nie stanie. Jednak lepiej się ubezpieczyć. Prawdopodobnie to ona będzie robić za medyka na statku. Wleciała na mostek. Przywitała się jedynie stając nieco z boku. Nie jest tutaj w stanie pomóc, a na pewno nie chce przeszkadzać. W razie czego może spróbować pomóc. Max widziała drzewa w ogrodzie oplątane wokół lamp. Modliła się w duchu, by wszystkie lampy w ogrodzie zostały na miejscu a przerośnięte gałęzie nie narobiły jeszcze więcej szkód.
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline  
Stary 21-06-2008, 23:12   #94
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
- O jasna cholera - warknąłem, po głuchym uderzeniu jakie wydała konfrontacja mojej glowy z szafką nad łóżkiem. W samych spodniach wypadlem na korytarz i pobiegłem na mostek. Tam spotkałem już Kapitana i Pierwszego. Dopadłem do konsoli nawigacyjnej.

Mieliśmy szczęście w nieszczęściu - prędkość z jaką poruszał się 'Krucjator' była na tyle szybka, że nie groziło nam bezpośrednie zderzenie. Według kursu jakim lecieliśmy, powinniśmy się prześlizgnąć po zewnętrznej grawitacji przeszkody. Ważne było tylko, żeby tą szybkość utrzymać, dopóki nie zadziała efekt 'procy'.

Inna sprawa, że to bardzo komplikowało kurs. Po pierwsze, po minięciu czarnej dziury, nabierze on nieco parabolicznego charakteru. Po drugie szybkość wzrośnie tak mocno, że przywrócenie pierwotnego kursu i zahamowanie w odpowiednim czasie będzie mnie kosztowało kilka godzin spędzonych z komputerem, w celu korekty. Tymczasem komputer sprawnie przeprowadzał manewr minięcia, na spółkę z kapitanem. Pozostało mi tylko nadzorować sprawę z boku; moja kolej przyjdzie wtedy, kiedy wszystko się uspokoi.

Poczułem naglą wściekłość - dlaczego ten naszprycowany elektroniką okręt, nie wykrył wcześniej czegoś tak znacznego jak czarna dziura? Nawet przy tak olbrzymiej prędkości, powinien zaalarmować załogę wcześniej. Szlag mnie trafił; obiecalem sobie, że w wolnej chwili dobiorę się zewnętrznym czujnikom do ich elektronicznego tyłka.

Manewr hamowania zaordynowany przez dowódcę przyjąłem z mieszanymi uczuciami - dopóki byliśmy w sąsiedztwie czarnej dziury, duża prędkość była naszym atutem. Zniwelować mogliśmy ją w bardziej dogodnej chwili.

- Z całym szacunkiem, kapitanie - powiedziałem - Moglbiśmy przecież rozłożyć manewr hamowania na kilka rat, prawda?
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
Stary 22-06-2008, 00:41   #95
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Też myślałem, że moglibyśmy wyhamowywać na raty - odezwał się kapitan do komandora Selina. - Nawet wypytałem komputer ile czasu by nam to zajęło. Ale po tym, jak mi odpowiedział, zmieniłem zdanie. Wytracenie prędkości 245-ciu tysięcy km/s do prędkości orbitalnej zajmie nam 416 dni !! Upewniałem się nawet, czy się nie pomylił i niestety nie pomylił się.

Kapitan był zdenerwowany, ale i były ku temu powody. Żagle słoneczne okazały się zbyt wydajne. Prędkość jaką rozwinęli była zbyt wielka by wyhamować zanim zabraknie środków do życia, a komputer mimo to dopilnował, żeby wszyscy spali 120 lat zgodnie z harmonogramem. Hamowanie powinno się było rozpocząć rok temu.
 
PonuryByk jest offline  
Stary 22-06-2008, 12:26   #96
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Zastanowiłem się przez chwilę nad obliczeniami kapitana.
- W takim razie, może trzeba wszystkich położyć z powrotem do komór hibernacyjnych i wykonać gwałtowne hamowanie, powyżej -40g?

Hamowanie, nawet długofalowe, w tej chwili mogło nie wystarczyć. Poza tym, długie poddanie ciał przeciążeniu powyżej minus pięciu g mogło spowodować poważne zmiany w układzie krwionośnym. Wydawało się wiec jakąś alternatywą gwałtowne wyhamowanie, podczas gdy załoga prześpi je bezpiecznie w komorach kriogenicznych.
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
Stary 22-06-2008, 13:11   #97
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Sytuacja nie wydawała się zbyt dobra. Składanie żagli już dawno byłoby zakończone, gdyby nie manewr wyhamowywania. Wobec tego trzeba było niezwłocznie przerwać wytracanie prędkości i jak najszybciej wznowić procedurę składania. W obliczu zaistniałej sytuacji postanowił skontaktować się z kapitanem i komandorem. Za pomocą komputera ustanowił połączenie głosowe i przekazał komunikat.
-"Kapitanie jest problem z żaglami słonecznymi. Procedura ich składania została przerwana przez manewr wytracania prędkości. W obliczu przelotu w polu czarnej dziury proponowałbym przerwać manewr wyhamowywania i wznowić składanie żagli. O ile bowiem konstrukcja statku nie powinna ulec uszkodzeniu, to szkielet żagli słonecznych może tego nie wytrzymać, w efekcie czego możemy nie być zdolni do ich ponownego użycia."- Powiedział Abram.
-"Dodatkowo..." -ciągnął dalej. -"proponuję wyłączyć wszystkie silniki na czas przelotu w polu grawitacyjnym. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że silniki ulegną awarii, a ich naprawa mogłaby zająć dużo czasu."
 

Ostatnio edytowane przez grabi : 22-06-2008 o 19:18.
grabi jest offline  
Stary 22-06-2008, 15:00   #98
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kapitan spojrzał na Komandora Selina szukając zrozumienia w jego oczach. Komandor był zamyślony, ale najprawdopodobniej wiedział jakiej odpowiedzi udzieli Abramowi Pavel.

- Abram: Silniki będą nam potrzebne, ale nie możemy zaprzestać teraz manewru zmiany kursu. Nadal przecież zbliżamy się do czarnej dziury i każda sekunda stabilnego zakręcania jest nam teraz na rękę. - mówił kapitan kierując głowę w górę. Potem wykonując wszystkie ruchy w pośpiechu zerknął raz jeszcze na ekrany pulpitu sterującego. Komandor Selin wykonywał swoje własne obliczenia stojąc przy drugiej konsoli.

- Cholera jasna -
zaklął w myślach po czesku Pavel. Wcisnął przycisk, żeby jego słowa usłyszeli wszyscy. Głównie chciał się zwrócić tylko do komandora i do mechanika: - Abram ma rację, że żagle słoneczne raczej tego nie przetrzymają. Proponuję teraz odrzucić żagle i we wszystkich kolejnych manewrach całkowicie zdać się na silniki jonowe.

- Nie mamy
chyba wyboru. - Puścił przycisk i mówił teraz już tylko do Mikaela. - Musimy odbić znacznie w lewo, bo w przeciwnym razie przez kilka lat będziemy siedzieli w inkubatorze karmieni dożylnie papką z tego, co nam pozostało. A przecież zapasy zaczynają się kończyć. Komandorze, jeśli Pan się ze mną zgadza, proszę wydać komputerowi stosowne rozkazy do odrzucenia żagli i do zmiany kursu.

Wbił się nerwowo w kapitański fotel i złapał za głowę. Jego ojciec, gdyby usłyszał takie polecenie, zapewne przekręciłby się w inkubatorze. Za 6 dni będzie mu musiał spojrzeć w oczy podając do ręki rzeczowy raport.
 
PonuryByk jest offline  
Stary 22-06-2008, 20:31   #99
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Gdy dotarłem do maszynowni zająłem się silnikami.
"Przez te durne kłótnie nie zdążyłem nawet sprawdzić ich stanu. Teraz nie ma na to zbyt dużo czasu."
Nie potrzebowałem za dużo czasu, by dostrzec pierwsze niepokojące usterki. Musiałem skontaktować się z mostkiem:
- Kapitanie, tu Kamiensky. Silnik nr 2 grozi uszkodzeniem. A dokładniej uszkodzeniem grozi zasilanie przednich elektromagnesów, oraz pompa wodorowa nr 1. Nie są to usterki niemożliwe do naprawy, ale jeżeli szlag trafi same elektromagnesy, to jeżeli nie mamy na stanie jakichś zapasowych, szlag trafi cały silnik. Dodatkowo przy silniku nr 1 coś jest nie tak ze zbiornikiem wodoru. Może grozić wyciekiem, ale to tylko powierzchowna analiza. Więcej będę wiedział nieco później.
 
Col Frost jest offline  
Stary 22-06-2008, 21:51   #100
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Będziemy czekać na więcej informacji na ten temat od Pana Panie Kamiensky - Powiedział kapitan z nutką niepewności w głosie. Nie był przekonany, czy można było ufać Kamiensky'emu. Właściwie nie ufał już nikomu, a zwłaszcza Plutonowemu Jacops. Sytuacja na statku psuła się z sekundy na sekundę. Niesubordynacja, szczury, pustki w zapasach żywności, zalążki buntu, zarośnięty ogród, czarna dziura, przeciążenia, nadmierna prędkość, usterki w instalacji i przewidywana utrata żagli słonecznych. To już się wyrwało spod kontroli, tylko nikt nie wiedział z której strony nadejdzie śmierć.
 
PonuryByk jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172