|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-12-2010, 23:02 | #111 |
Reputacja: 1 | Idylla podjęła decyzję o rezygnacji z udziału w sesji. Decyzję należy uszanować... a jednak szkoda, bo miło się gawędziło. |
16-12-2010, 00:12 | #112 |
Reputacja: 1 | Szkoda, szkoda. Dziękujemy za grę... A ja podtrzymuję tym bardziej swój wniosek o rekrutację dodatkową.
__________________ Incepcja - przekraczamy granice snu... Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy... Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie... |
17-12-2010, 18:07 | #113 |
Reputacja: 1 | Następny termin: do końca roku. Chyba że oblecimy wcześniej. Ze spraw różnych i bieżących: pytania do żołnierzy o Samaris kończą sie tak samo jak opisał swoją próbę Blum. Tubylców trudno pytac o cokolwiek z powodu języka, a ci co coś dukają na bazarach po waszemu w razie takich pytań udają że nie wiedzą o co chodzi, albo tak jest naprawdę - trudno odróżnic. Zbliża się jakaś spora uroczystosc dzikich - widac w mieście że szykuje się stosy żarcia i tak dalej. Po wieści o guziku Watkinsa sekretarz gadał z Robertem: zbadali teren w opisanej okolicy, ale nic podejrzanego nie znaleźli. Tak, ktoś z dzikich widział tam profesora jak siedział na walizkach w pobliżu, ale potem nie wiadomo co się działo dalej. Najbliższym budynkiem od tego miejsca jest piramida na której jest jedna z najważniejszych świątyń dzikich - jak mówili żołnierze białym wstęp wzbroniony. Sophie znaleziono pod inną piramidą. Ta natomiast jest jak opustoszała, podobno jej otwarte tarasy na górze wykorzystuje się tylko podczas uroczystosci religijnych jako coś w rodzaju trybuny. Zaraz po tym jak sekretarz przyniósł wam wieści o jej śmierci, z obozu wyruszył Robert by obejrzec wszystko na miejscu. W razie czego pytajcie, dokument też działa.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " Ostatnio edytowane przez arm1tage : 17-12-2010 o 18:14. |
22-12-2010, 08:27 | #114 |
Reputacja: 1 | Porzadkujac: Na miejscu zdarzenia Voight i Rastchell byli przed samym zmrokiem. Sekretarz przyszedł do kantyny nieco ponad pól godziny wcześniej. Jakaś godzinę przed nim do obozu wrócił Robert. Blum: to był ten dzień gdy rano był bourbon z wojakami. Okresl tez jak możesz na komentach co zrobiłeś na koniec z rzeczami Sophie i dziennikiem: czy jak koledzy wrócą do namiotu to je znajdą?
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
22-12-2010, 22:44 | #115 |
Reputacja: 1 | Powracający do namiotu zastali Bluma w trudnym do zdefiniowania (katatonicznym) stanie w otoczeniu porozrzucanych wszędzie wokół rzeczy z bagażu Sophie. |
30-12-2010, 13:40 | #116 |
Reputacja: 1 | W doc'u jest rozpoczęty dialog z Vincentem, możemy go wkleić to tej lub następnej kolejki.
__________________ Incepcja - przekraczamy granice snu... Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy... Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie... |
31-12-2010, 17:30 | #117 |
Reputacja: 1 | Ostatni post w tym roku Następne posty do 12 stycznia, już w Nowym. Życzę wszystkim tradycyjnie Szczęśliwego Nowego Roku, również na LI . A teraz...Czas na sylwestrowy wieczór. Bez odbioru.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
06-01-2011, 18:32 | #118 |
Reputacja: 1 | Panowie Bogdan i Armiel - gdybyście przeoczyli - w dokumencie potoczyła się ciekawa rozmowa odbywająca się w waszej obecności: możecie podopisywać wasze reakcje lub wtrącenia w trakcie między wierszami a także oczywiście pociągnąc dalej. A jak całość wejdzie do tekstu sesji, to sobie Watkins przeczyta
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
14-01-2011, 14:19 | #119 |
Reputacja: 1 | Odcinek dla Bluma i Watkinsa w oddzielnym poscie, nadchodzącym niebawem jak tylko się uporam. W dokumencie otwarte rozmowy, na weekendzie mogę być jednak średnio dostępny. Termin będzie podany jak już zawiśnie moja cześć druga. Fragment poezji - oczywiście Morisson.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
18-01-2011, 11:23 | #120 |
Reputacja: 1 | Druga część wylądowała. Zgodnie z obietnicą, dziś wrzucam termin i jest to: 29.01.2011. Po wieczorze dnia który był przedstawiony w moim ostatnim poście mamy rzecz jasna noc, a potem ranek gdy o świcie odbywa się pogrzeb Sophie. Ci, którzy na niego pójdą mogą już spokojnie opisywać ten fakt w poście. Cmentarz nie ma bram czy płota, to po prostu nagrobki w szczerym lesie (niedaleko obozu). Jest ich dużo. Są na nich nazwiska bez dat śmierci. Pomoc ludzi gubernatora ogranicza się do wykopania grobu, przeniesienia tam ciała, zasypania i ustawienia nagrobka z napisem (nagrobka takiego jak na grafie w moim poście). Jest Lafayette jako przedstawieciel władzy z kondolencjami. Co do reszty, to znaczy np. jakiejś ewentualnej ceremonii itd. to wygląda na to, że ma spoczywać na was. Ludzie po ustawieniu nagrobka zmywają się szybko, Lafayette niedługo potem, po kondolencjach. Po powrocie do obozu, w kantynie czeka pilot Wright. Będzie tu cały dzień (gorąco), gdyby nikt się z nim nie spotkał albo było już po rozmowie - pójdzie do miasta jak zacznie zmierzchać. Kovix - przypominam o odniesieniu się do sprawy oddania książek profesora.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |